Jeden z czołowych przedstawicieli klasycyzmu francuskiego, autor blisko 250 bajek. Treść do bajek czerpał z pisarzy starożytnych, a do powiastek z nowelistów włoskich i ze starofrancuskich fabliaux. Naiwność, prawda, prostota, naturalność i żywość — oto przymioty, dla których La Fontaine zyskał sobie nieśmiertelność. Inne jego prace poetyckie mają już tylko wartość podrzędną.
Piękny zbiór bajek, niby dla dzieci, a jednak morały są jak najbardziej dla dorosłych. Słownictwo archaiczne, ale chyba nikt nie spodziewa się inaczej.
Na co warto zwrócić uwagę i dlaczego warto sięgnąć po to wydanie - ilustracje. Matko, aż mam ciarki, takie są dobre! Grandville to pseudonim wspaniałego ilustratora, który naprawdę nazywał się Jean Ignace Isidore Gerard, stworzone przez niego ilustracje są rewelacyjne, jak ktoś nie przepada za taką formą literacką, to chociaż te obrazki sobie może poogląda, bo to jest zwyczajnie kawał dobrej sztuki.
Nie przepadam za bajkami ani literaturą dziecięcą w ogóle, więc raczej już nie sięgnę po tego typu pozycję, ale nie żałuję, co warto podkreślić, ze względu na ilustracje, ale też warto było zapoznać się z klasyką literatury.
Podoba mi się, że w bajce o gołąbkach autor stwierdza, że podróżowanie nie zawsze jest fajne i można siedzieć tam, gdzie nam dobrze (chyba uczynię z tego moje życiowe motto). Spodobała mi się bajka o pszczołach i szerszeniach. W zasadzie to można do życia odnieść każdą bajkę. Czuję autora, jego tok myślenia pokrywa się z moim. Dodatkowy plus, że bohaterami prawie wszystkich bajek są zwierzątka.
Myśląc o autorach dziecięcych bajek, jednym z pierwszych, który przychodzi do głowy jest Jean de La Fontaine. Jego wierszowany styl w połączeniu z sympatycznymi zwierzakami uosabiającymi ludzkie cechy i przywary sprawia, że bajki czyta się z zaciekawieniem i uśmiechem na twarzy. Tym bardziej, że mimo swoich lat wciąż pozostają aktualne. To właśnie ten uniwersalizm, pokazujący, że choć czasy się zmieniają, to ludzie na przestrzeni wieków pozostają wciąż tacy sami, jest tym, co wyróżnia twórczość La Fantaine’a.
Bajek w książce jest ponad trzydzieści – jedne zabawne, inne nieco smutne, ale wszystkie prawdziwe, życiowe i z przesłaniem. Moim faworytem, niezmiennie od lat, jest bajeczka o kogucie i lisie (kto nie czytał, niech nadrabia zaległości!). Duże, kolorowe ilustracje sprawiają, że jest to lektura odpowiednia już dla młodszych dzieci, którym czytać mogą rodzice. Twarda oprawa sprawi z kolei, że książka posłuży nam dłużej.
To już kolejna książka z serii bajek wydanych przez Wydawnictwo Edukacyjne Greg, którą polecam. Tym bardziej, że tym razem trochę uciekliśmy od współczesności. To wciąż aktualny klasyk, który warto mieć na półce w pokoju dziecka.
zaczytana.com.pl