Urodził się i całe życie ( poza kilkuletnim pobytem w Kanadzie) spędził w Belfaście. Pracował jako rzecznik prasowy miejscowej wytwórni sprzętu lotniczego Short Brothers, pisarstwo było jego hobby. Całe życie zmagał się z cukrzyca, to było powodem wcześniejszego przejścia na emeryturę. Miał bardzo słaby wzrok, używał do pisania specjalnej maszyny do pisania.Debiutował na łamach "Astounding Science Fiction". Największą popularność przyniósł mu cykl powieści o medycynie kosmicznej. Autor cyklu opowiadań i powieści o przygodach lekarzy pracujących w Szpitalu Kosmicznym. Cykl ten jest jednym z pierwszych z gatunku space opera. James White był także współwydawcą czasopism "SLANT" i "HYPHEN".
Nie wiem... Nic w tej książce mnie nie zainteresowało... Nawet na moment mnie nie wciągnęła. Jakbym czytala dra House'a tylko w przestrzeni kosmicznej, ale dużo mniej ciekawszego... W moim odczuciu tekst jest niesamowicie nudny.
Od połowy książki reszte sobie już przejrzałam, bo nie starczyło mi cierpliwosci na normalne czytanie.
Przeczytana kilka razy i pozostawiona jeszcze na przyszłość. Powtórzę się, ale jeżeli fantastykę da się czytać po latach od powstania, to już zasługuje na wiele gwiazdek.
Tu, oprócz niezłych pomysłów mamy świetny humor, właśnie dla niego lubię wracać do tych opowiadań. Dobry dowcip zawsze w cenie, a takie perełki to rzadkość.