Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant60
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński29
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Andrea Mantelli
1
8,3/10
Pisze książki: komiksy
Urodzona: 09.07.1946
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,3/10średnia ocena książek autora
7 przeczytało książki autora
6 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Dobry, zły i Miki Romano Scarpa
8,3
Z tym komiksem mam miłe wspomnienia - w czwartej klasie wypożyczyłam go na święta Wielkanocne. Byłam naprawdę szczęśliwa, bo starszo-klasista założył się ze mną, że tego nie przeczytam (ze względu na ilość stron, oczywiście). Dałam sobie na wyzwanie przeczytanie go w trzy dni. I mi się udało! Byłam z siebie naprawdę dumna, jak i moja rodzina. Po świętach poszłam do biblioteki i z zadowoleniem oddałam go Pani. Tego samego dnia, o tej samej porze pojawił się w bibliotece starszy o rok ode mnie chłopak, z którym założyłam się o przeczytanie książki. Pamiętam jego zdziwienie (wraz ze zdziwieniem jego przyjaciół) i była jeszcze bardziej szczęśliwa. Potem obiecałam sobie, że co roku będę wypożyczać tą książkę - najlepiej w okresie Wielkanocnym. Jednak wypożyczyłam ją jeszcze na święta w klasie piątej, i na święta w klasie szóstej. A potem... wściekłam się. Bo bibliotekę przeniesiono na inne piętro, a Panie bibliotekarki wyrzucały stare książki. Tak bardzo się bałam..:( Jednak Panie zostawiły małą kupkę komiksów (nie tylko ja je czytałam). Wniebowzięcie! Szczęśliwa w klasie siódmej wypożyczyłam po raz kolejny, po raz piąty, po raz ostatni...kolejne porządki - tym razem na "noworoczne", ugh.. komiksy zostały, ale nie wszystkie. I tak moje dziecko wylądowało w śmieciarce, wraz z innymi starymi książkami. Krzyczałam, płakałam w domu, nic nie podziałało. Eh.. piękne wspomnienia. Do teraz pamiętam, że półkę z komiksami podpisałam swoim imieniem.