Kwestia sumienia James Blish 6,1
ocenił(a) na 339 tyg. temu Jak wskazuje tytuł i wbrew okładce była to raczej rozprawa filozoficzna niż si fi.
Bardzo dużo wątków (obca planeta, kosmici, trochę postapo, podążanie tłumu za jednostką, podżeganie do buntu, spory polityczne),jednak żaden z nich nie został bardzo rozwinięty. Wiemy trochę o Lithii (planeta oddalona o 50 lat świetlnych od Ziemi) i o jej mieszkańcach - wielkie jaszczury. Nie jest wytłumaczone , w jaki sposób zdołano się dostać do tak odległej części galaktyki, jak zdołano się porozumieć z mieszkańcami planety, ci badacze po prostu nauczyli się ich języka. Wiemy, że na Ziemi ludzie żyją w tunelach, bo na powierzchni nie było zbyt bezpiecznie, ale dlaczego, jak to funkcjonuje? Widzimy tylko skalę zagrożeń, jakie z tego zamknięcia wynikły.
Gdy naukowcy przywożą jedno jajo z tamtej planety na Ziemię i wyrasta z niego ten jaszczur, to nagle pojawia się problem, czy mają go trzymać w klatce i poddawać badaniom, czy jednak go wypuścić na salony i się nim chwalić. I wtedy jaszczur jakimiś filozoficznymi gadkami w programie telewizyjnym zjednuje swoich fanatyków, ludzi, których nakłania do przeciwstawienia się władzom. I wybuchają zamieszki. Nie wiem, czy ja tego nie wyłapałam, ale w zasadzie nie wiadomo, czym on tych ludzi przekonał. Jest opisane, że to zrobił, ale nie ma nic o tym, jak dokładnie to zrobił.
Książka została wydana w 1964 roku a jej wydarzenia dzieją się około 2040 roku i czytelnik dzisiejszy wie, że to jest niemożliwe (w sensie technologii - lot na Księżyc już i teraz i bez żadnych przygotowań, komunikacja bezproblemowa z tamtą planetą, teleskopy, które pokazują aktualny obraz a nie zapis korygowany o odległość lat świetlnych).
Ogólnie to mi się nie podobało. Wolałabym, żeby autor skupił się na jednym wątku i go rozwinął, albo na życiu na tamtej planecie, albo o przejmowaniu kontroli umysłowej nad tłumem. Zamiast tego są rozterki bohaterów , co zrobić z gadem i czy dobrze robimy, a w efekcie i tak nie mają wpływu na to, jak kończy się historia tylko oglądają ją przez teleskop.