Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać420
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Andreas Martens
7,4/10średnia ocena książek autora
398 przeczytało książki autora
655 chce przeczytać książki autora
34fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Koziorożec 18. Jeźdźcy
Andreas Martens
Cykl: Koziorożec (tom 18)
7,6 z 23 ocen
44 czytelników 2 opinie
2015
Koziorożec 17. Widziane z bliska
Andreas Martens
Cykl: Koziorożec (tom 17)
7,4 z 21 ocen
43 czytelników 2 opinie
2015
Koziorożec 15. Operacja
Andreas Martens
Cykl: Koziorożec (tom 15)
7,7 z 23 ocen
46 czytelników 3 opinie
2014
Koziorożec 16. Nowy Jork
Andreas Martens
Cykl: Koziorożec (tom 16)
7,6 z 24 ocen
46 czytelników 2 opinie
2014
Koziorożec 14. Sen w klatce
Andreas Martens
Cykl: Koziorożec (tom 14)
8,0 z 23 ocen
47 czytelników 2 opinie
2014
Koziorożec 12. Patrick
Andreas Martens
Cykl: Koziorożec (tom 12)
7,7 z 23 ocen
48 czytelników 3 opinie
2014
Koziorożec 11. Chińczycy
Andreas Martens
Cykl: Koziorożec (tom 11)
7,7 z 23 ocen
49 czytelników 2 opinie
2014
Koziorożec 10. Fragment
Andreas Martens
Cykl: Koziorożec (tom 10)
7,8 z 23 ocen
47 czytelników 2 opinie
2014
Koziorożec 9. Przejście
Andreas Martens
Cykl: Koziorożec (tom 9)
7,8 z 24 ocen
49 czytelników 2 opinie
2013
Koziorożec 7. Błękitny smok
Andreas Martens
Cykl: Koziorożec (tom 7)
7,3 z 24 ocen
50 czytelników 2 opinie
2013
Koziorożec 8. Tunel
Andreas Martens
Cykl: Koziorożec (tom 8)
7,4 z 23 ocen
48 czytelników 2 opinie
2013
Koziorożec 6. Atak
Andreas Martens
Cykl: Koziorożec (tom 6)
7,7 z 27 ocen
52 czytelników 3 opinie
2013
Koziorożec 5. Sekret
Andreas Martens
Cykl: Koziorożec (tom 5)
7,0 z 32 ocen
58 czytelników 3 opinie
2012
Koziorożec 3. Deliah
Andreas Martens
Cykl: Koziorożec (tom 3)
7,4 z 45 ocen
78 czytelników 2 opinie
2008
Najnowsze opinie o książkach autora
Coutoo Andreas Martens
6,8
Andreas mnie zepsuł. Przyzwyczaił mnie do niezwykłych albumów. Z niezwykłymi kadrami, kosztownie szrafowanymi ilustracjami na całe plansze, niesamowitej i tajemniczej fabuły, ukrytych znaczeń, wskazówek i zagadek. Niczego takiego nie odnajduje w tym albumie. Jestem trochę zawiedziony. Chociaż czytam ten album po raz kolejny, nie potrafię w nim odnaleźć tego andreasowskiego sznytu. Mamy kryminalna historię, z lat 80', w stylu ezoterycznego Kojak'a. Nie jest to złe... ale niczym nie zachwyca, nie zapiera dech w piersi. Szukałem bardzo mocno... i niemal niczego się nie doszukałem. Może jakieś powtarzające się napisy, liczby bez znaczenia, slangowe hasła.. ale to w nic się nie łączy. Nawet patrząc na to dwoma parami oczu... nie da się zobaczyć więcej niż ponad to co po prostu jest. Nawet styl rysowania jest jakoś pomiędzy wczesnym Rorkiem a Koziorożcem. Po prostu "3.6 roentgen, not great, not terrible". Może jedna zagadka była ciekawa - zakodowany dokument, przy którego rozszyfrowaniu całkiem dobrze się bawiłem. Ale nawet to było takie nijakie, bo cyfry były tak niewyraźne, że momentami tekst wychodził bez sensu. Może Andreas chciał zrobić coś innego... coś prostszego a jednocześnie coś dla szerszego odbiorcy. Udziwnione w jego stylu, ale nie na tyle by sens większości umykał. Po uczcie jaką zafundował mi Cromwell Stone, Rorkiem, Koziorożcem czy Jaskinią Wspomnień... ten album oceniam na "not great, not terrible". Plus jedna gwiazdka za zakodowany dokument }:-)
Koziorożec 21. Mistrz Andreas Martens
7,4
Zacznę od sprawy oczywistej - Andreas-grafik wybitnym twórcą jest i basta. Można lubić bardziej lub mniej jego poszczególne prace, bo jego styl ewoluował dość mocno i przeszedł dość długą drogę od dość klasycznej realistycznej kreski pierwszych tomów "Rorka", poprzez swego rodzaju ekspresjonizm w "Cromwell Stone", po zgeometryzowany nieco kreskówkowy, bardzo dynamiczny styl, którego przykładem jest właśnie "Koziorożec".
Na całą tę serię składa się dwadzieścia jeden tomów, będących pokazem biegłości w technikach wizualnej narracji. Tempo, kadrowanie, rytm, kameralność i rozmach - graficzny przegląd wszystkich tych zagadnień znajdziemy w poszczególnych albumach tej serii. Mamy tu też kilka swoistych komiksowych koncept albumów jak np. cały zbudowany na samych kadrach-zbliżeniach („Widziane z bliska”),czy całkowicie pozbawiony słów (album bez tytułu),albo inny pomyślany jako wariacja na temat podziału planszy na regularne kadry („Sen w klatce”). Robi to spore wrażenie, ale trzeba też zaznaczyć, że większość zeszytów jest w względnie grzeczna, tj. eksperymenty i spektakularne efekty to w nich tylko dodatki, które błyszczą czasem na pojedynczych planszach. Muszę też dodać , że specyficzna maniera Andreasa w „Koziorożcu” może męczyć. Tak jak nie podlega dyskusji jego wirtuozeria w operowaniu perspektywą i wycyzelowanym rysunkiem, tak na przykład mimika jego groteskowych postaci bywa czasem nieczytelna. A mamy ich tu sporo, co prowadzi nas z kolei do drugiego wcielenia Andreasa.
Andreas-scenarzysta kiedyś intrygował mnie swoimi fantastycznymi historiami. Najbardziej lubię jego wczesne scenariusze, w których - mimo oczywistych zapożyczeń z klasyków literatury fantastycznej jak Poe czy Lovecraft - budował proste, ale zarazem nastrojowe opowieści. Z czasem jednak jego projekty rozrastały się i puchły od legionu postaci, symboli oraz równoległych światów, a ja z albumu na album coraz bardziej traciłem wiarę w jego umiejętność do budowaniu sensownej skomplikowanej fabuły i pełnokrwistych postaci. Na przykład finałowy tom słynnego „Rorka” jest tak zmaltretowany wszystkimi twistami i łączeniem poszczególnych wątków, że wszystko sprawia desperackie wrażenie dopisanego i spiętego bez wcześniejszego planu. Chaotyczne zamknięcie chaotycznej całości.
Andreas od początku niejednokrotnie grzeszył mętną i bełkotliwą narracją, czy dość głupawymi pomysłami fabularnymi oraz irracjonalnością w zachowaniu postaci. Przypominają one często kukiełki, pojawiające się w fabule tylko po to by pchnąć akcje w określonym kierunku. Samo w sobie nie jest to oczywiście zbrodnią, ale u Andreasa poziom sztuczności był moim zdaniem tak wysoki ze względu na braki w konstrukcji psychologicznej postaci i ich realistycznych motywacji (które są przecież możliwe do stworzenia nawet w fantastycznych sytuacjach),co skutkowało moją zupełną obojętnością wobec ich losów. Wszystkie te defekty jego scenopisarstwa, niestety zwielokrotnione, obecne są w „Koziorożcu” - historia kiełkuje jak szalona kolejnymi wątkami i po kilku albumach mamy gąszcz postaci, artefaktów, symboli i wymiarów, które są tyleż tajemnicze co płaskie, bowiem wyniknąć może z nich cokolwiek - wszystko i nic.
Najgorsze jest to, że Andreas często też po prostu przynudza. Tytułowy Koziorożec to spec od astrologii, ezoteryki i okultyzmu, ale jego „tajemnice” - ze wspomnianym wyżej powodów - nie mają większego ciężaru. Stają się tak powszednie, że czytelnik wzrusza ramionami. Tak przynajmniej jest ze mną, bo jak dla mnie z „Koziorożca” pozostaje jedynie sama grafika. Do scenariuszy Andreasa straciłem kompletnie zaufanie.