Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Agnieszka Byrska
3
8,5/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,5/10średnia ocena książek autora
16 przeczytało książki autora
3 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Wakacje na medal Agnieszka Byrska
8,4
Dziewięcioletni Mateusz, jego młodsza o dwa lata siostra Tosia i nieodłączny towarzysz – pies Bemol - wyjeżdżają na pierwsze w ich życiu wakacje bez rodziców. Jak można się spodziewać, są podenerwowani i lekko przestraszeni, ale klamka już zapadła – przecież ich nowy brat nie może urodzić się w środku lasu, a sama matka potrzebuje odpoczynku.
Tak więc rodzeństwo trafia na dwa miesiące cioci Leny mieszkającej w Borach Tucholskich. Tam szybko zaprzyjaźniają się z okolicznymi dziećmi – nastoletnią Sabiną, kuzynem Konradem, Janką i Kariną. Rozmaite wypady do lasu, obserwowanie dzikich zwierząt, kąpiele i ogniska staną się miłym urozmaiceniem dnia. I wszystko mogło by być pięknie, gdyby nie to, że wakacyjna sielanka wkrótce zostaje przerwana przez Oliviera i jego bandę.
Tak rysuje się mniej więcej zarys książki Agnieszki Byrskiej ,,Wakacje na medal”. Typowy przykład powieści dla młodszych dzieci, gdzie bohaterami są ich rówieśnicy, a dobro zawsze zwycięża. Droga do celu jest jednak trudna i niełatwa, wymagać będzie od Mateusza i Tosi wielkiego serca i przebaczenia.
Czy da się zaprzyjaźnić z wrogiem?
Co mali dziewięcioletni chłopcy myślą o swoich młodszych siostrach?
Kim okaże się być mała Rozalka mieszkająca w lesie z rodziną i cóż takiego wniesie do akcji?
Na to i na kilka innych pytań odpowiedzi (niestety, dość przewidywalne) znajdą się w książce ,,Wakacje na medal”. Warto ją przeczytać choćby po to, aby ,,cofnąć” się do dawnych lat i z uśmiechem pomyśleć : ,,Czy naprawdę ja też tak myślałam/myślałem?”.
Wakacje na medal Agnieszka Byrska
8,4
Już dawno chciałam przeczytać jakąś współczesną powieść napisaną z myślach o dzieciach. Chciałam zobaczyć, czy współcześni pisarze idą z duchem czasu, czy wprowadzają w swój świat nowinki technologiczne, takie jak komputery, smartfony, czy też słynne ostatnio konsole PSP. Nie chciałam jednak, aby była to fantastyczna baśń, ale aby jej fabuła osadzona była w jak najbardziej realistycznym świecie. Głównie z tych posłanek zdecydowałam się na przeczytanie książki autorstwa Agnieszki Byrskiej „Wakacje na medal” wydanej nakładem wydawnictwa Skrzat.
Wakacje kojarzą się nam wszystkim z przyjemnym czasem beztroski, spędzonej najczęściej z rodzicami na wyjeździe. Jednak los spłatał Mateuszowi i Tosi, głównym bohaterom opowieści, figla – okazało się, że ich mama w tym czasie urodzi im rodzeństwo, przez co niemożliwe jest, aby spędzili tegoroczne lato na wspólnym wyjeździe. W zamian pada propozycja spędzenia dwóch miesięcy u rodziny siostry mamy, która mieszka w odległych Borach Tucholskich. Początkowo sceptycznie nastawione na ten pomysł rodzeństwo w końcu zgadza się na takie rozwiązanie. Jadąc samochodem nie spodziewają się bowiem, że spędzą niezapomniany czas wraz z poznanymi przyjaciółmi. Przez dwa miesiące uczestniczą w organizowanych wyprawach do pobliskiego lasu, ogniskach, podchodach, kąpielach w jeziorze, a nawet jadą na jeden dzień nad morze.
Książka pokazuje zderzenie dzieci mieszkających w mieście z codziennością ich rówieśników, którzy wychowują się na wsi. Wbrew pozorom, we współczesnych czasach, więcej ich łączy niż dzieli. Dzieci wujostwa, Sabina, Konrad i Zygmunt, mają styczność z telewizorami, komputerami, laptopami, siecią internetową, aparatami cyfrowymi, a ich rodzice jeżdżą samochodami. Pomimo styczności z techniką wujek pokazuje dzieciom jak świetnie można się bawić bez ich używania. Dzięki jednej z sąsiadek Tosia ma nawet okazję rozwozić mleko z mleczarzem po okolicy. Kontrastem dla rodziny Mateusza i Tosi, której w sumie dobrze się powodzi, jest rodzina Kołodziejów, w którym jedynym źródłem zarabiania jest sprzedawanie tego, co uda się zebrać ojcu rodziny w lesie. Mimo różnic w majętności swoich rodzin, Tosia zaprzyjaźnia się z jedną z córek Kołodzieja, swoją rówieśniczką, Rozalką. Ponadto wujek pomaga znaleźć ojcu dziewczynki pracę, jako stróż nocny. Oprócz tego Tosia zaprzyjaźnia się też z dziewczynkami z sąsiedztwa: nieco zarozumiałą Kaliną oraz skromną i cichą Janką.
Szczęśliwe zabawy burzy kolega z klasy Konrada, Olivier, który wraz z kolegami ze swojej bandy nieustannie nachodzi grupę przyjaciół. Jednak przygoda z dzikiem, jaka spotyka dzieci, weryfikuje kto jest naprawdę godny tytułu przyjaciela, a kto jest tylko tchórzem. Olivier, który przez kilka dni musi przebywać w szpitalnym łóżku, w końcu zaczyna rozumieć, że powinien zmienić towarzystwo, ponieważ nikt z jego dawnych przyjaciół go nie odwiedził, za to pojawili się ci, którym dokuczał.
Bardzo uśmiałam się czytając o relacjach rodzinnych wujostwa dzieci. Wujek Krzesimir to typowa oaza spokoju, Ciocia Lena – zupełne jego przeciwieństwo. Sabina to wiecznie zakochana piętnastolatka, Konrad prezentuje prawdziwą skarbnicę wiedzy, natomiast najmłodszy Zygmunt to nieświadomy tego rodzinny kabareciarz. Razem stwarzają wyjątkową i niepowtarzalną mieszankę.
Na okładce napisano, że powieść przeznaczona jest dla dzieci od 8 lat. Ja jednak śmiało poleciłabym ją już 6-latkom. Tekst jest przyjemny w odbiorze, a duża czcionka pozwala na samodzielne czytanie. Jedyne czego mi brakowało, to ilustracji. Patrząc na okładkę, która wyjątkowo przypadła mi do gustu, spodziewałam się, że książka też będzie zawierała liczne grafiki. Niestety, w środku jest sam tekst. Szkoda, bo jednak jest to pozycja dla dzieci, którym na pewno w odbiorze treści pomogłyby obrazki.