rozwińzwiń

Listy do A. Mieszka z nami Alzheimer

Okładka książki Listy do A. Mieszka z nami Alzheimer Ewa Beniak-Haremska, Anna Sakowicz Patronat Logo
Patronat Logo
Okładka książki Listy do A. Mieszka z nami Alzheimer
Ewa Beniak-HaremskaAnna Sakowicz Wydawnictwo: Poradnia K literatura dziecięca
159 str. 2 godz. 39 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Wydawnictwo:
Poradnia K
Data wydania:
2019-09-18
Data 1. wyd. pol.:
2019-09-18
Liczba stron:
159
Czas czytania
2 godz. 39 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366005600
Inne
Średnia ocen

8,5 8,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Kiedy gaśnie któryś z nas



267 0 108

Oceny

Średnia ocen
8,5 / 10
190 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1209
265

Na półkach: , ,

To smutna książka o powolnym odchodzeniu człowieka dotkniętego choroba alzheimera. Trudno jednak odmówić jej uroku, bo cała historia jest z perspektywy małej dziewczynki - Aliny. Główna bohaterka i narratorka jest na tyle duża by chodzić do szkoły i na tyle mała by zachować dziecięcą naiwność i prostotę w postrzeganiu otaczającego ją świata. Alina kocha i podziwia swoją babcię i nie rozumie dlaczego ta ostatnia nagle przestała zachowywać się po dorosłemu. Nazwa choroby, jak wiemy związana z nazwiskiem jej odkrywcy, jest na tyle dla Aliny skomplikowana, że nie mieści się w jej kilkuletniej głowie. Ponieważ drastyczne zmiany, które pojawiły się w życiu jej babci i samej dziewczynki nie specjalnie jej się podobają zaczyna pisać listy do tajemniczego Pana A. Tak właśnie poznajemy historię choroby babci Alinki, która zdefiniowała końcówkę życia starszej pani i zdominowała życie jej bliskich. Co do zasady to książka skierowana do młodszego czytelnika, ale dorośli nie powinni od niej stronić i na pewno odnajdą w niej wiele życiowych mądrości.

To smutna książka o powolnym odchodzeniu człowieka dotkniętego choroba alzheimera. Trudno jednak odmówić jej uroku, bo cała historia jest z perspektywy małej dziewczynki - Aliny. Główna bohaterka i narratorka jest na tyle duża by chodzić do szkoły i na tyle mała by zachować dziecięcą naiwność i prostotę w postrzeganiu otaczającego ją świata. Alina kocha i podziwia swoją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
80
80

Na półkach:

Całkiem niedawno Poradnia K. przesłała mi pewien ciekawie zapowiadający się tytuł autorstwa jeszcze mi nie znanej pisarki. "Skrzydlate książki" okazały się być bezcennym dodatkiem mojej biblioteczki. Opisana historia poruszyła mą wyobraźnią oraz cofnęła do ery dzieciństwa, zaś niesamowita oprawa graficzna i przepiękne ilustracje podbiły moje serce. Będąc pod tak olbrzymim wrażeniem ostatniej lektury, zaraz napisałem do wydawnictwa prośbę o współpracę wobec innego z tytułów Anny Sakowicz. W ten oto sposób znalazły się u mnie "Listy do A. Mieszka z nami Alzheimer". Z zewnątrz powieść wygląda, jakby należała ze wspomnianymi "Skrzydlatymi książkami" do jednego cyklu. Ku mojemu zadowoleniu powtarza się również rysowniczka, Ewa Beniak-Haremska. Wiedziałem jednak, że czeka mnie dużo bardziej złożona, mocno działająca na emocje lektura. Zapowiadał to już sam tytuł. Rzeczywiście, o ile w poprzedniej recenzji odnotowałem podobieństwo do "Opowieści z Narnii" Lewisa, tutaj odniósłbym się bardziej do "Oskara i pani Róży" Schmitta. Oba tytuły dotyczą choroby i napisane zostały w formie listów od dziecka.
Nasz nadawca, kilkuletnia Aniela, nie rozumie jeszcze tego co dotknęło jej ukochaną babcię. Wie tylko, że są dni w których zaczyna ona zachowywać się jak nieznana jej osoba, a nawet wszystko zapomina. Wówczas dorośli zwalają jej wymyślne sytuacje na tajemniczego Alzheimera. Anielka co prawda nie zna tego całego pana A., ewidentnie odpowiada on jednak za to, co spotyka jej babcię. Chcąc jej powrotu, dziewczynka pisze do jegomościa list i pozostawia na progu pokoju babci. Rano listu już nie ma.

Zgodnie z moimi oczekiwaniami, książka okazała się prawdziwym wyciskaczem łez. Narracja Anielki, która nie potrafiła jeszcze nawet zrozumieć choroby babci, jednakże musiała jakoś odnaleźć się w tej nowej codzienności, powodowała ucisk w żołądku. Choroba Alzheimera od dawna należała do jednych z moich największych lęków, trudno mi sobie wyobrazić sytuację, w której dotyka kogoś mi bliskiego. Dla pisarki nie jest jednak czymś obcym, prywatnie dba ona o swoją chorą matkę. Lektura ta to dla niej prawdziwe przekazanie swoich przeżyć, odczuć i może dlatego okazała się być pod pewnym względem terapeutyczna, choć czytając towarzyszyła mi gula w gardle, to i wzruszenie, śmiech przez łzy. Nie zawiodłem się na umiejętnościach autorki i szalenie cieszę się, że jej talent mógł mi zaimponować raz jeszcze. Podobnie ma się sprawa z ogólnym wyglądem powieści. Zdobione strony z pełnymi klimatu obrazkami wizualnie czynią z tej książki prawdziwy klejnot na półce.

"Listy do A. Mieszka z nami Alzheimer" to bardzo ważny tytuł, który powinien znaleźć się na spisie obowiązkowych szkolnych lektur. Na pewno wiele osób znalazłoby w tej zarówno wzruszającej, jak i ciepłej powieści odrobinę pomocy i ukojenia. Treść jest wybitna i polecam ją bardzo gorąco.

https://bezrozbezliscikow.blogspot.com/2023/06/listy-do-mieszka-z-nami-alzheimer-anna.html

Całkiem niedawno Poradnia K. przesłała mi pewien ciekawie zapowiadający się tytuł autorstwa jeszcze mi nie znanej pisarki. "Skrzydlate książki" okazały się być bezcennym dodatkiem mojej biblioteczki. Opisana historia poruszyła mą wyobraźnią oraz cofnęła do ery dzieciństwa, zaś niesamowita oprawa graficzna i przepiękne ilustracje podbiły moje serce. Będąc pod tak olbrzymim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
536
289

Na półkach:

Kiedy wprowadziła się do domu Anielki i jej siotry Patrycji babcia, nagle zaczynają dziać się dziwne rzeczy w domu. Buty znajdują się w lodówce. Babcia podlewa parkiet twierdząc, że to kwiatki. Przekręca słowa. Nie pamięta wnuczek. A wszystko to przez pana A. Do którego pisze listy Anielka by odzyskać swoją babcie.
Jak mnie ta książka boli do dzisiaj choć minęło tyle czasu od jej przeczytania. Jest tak prawdziwa realistyczna. Wiecie jak to jest kiedy człowiek zapomina choć nie chce? Kiedy druga strona wie o tym, lecz nie przywiązuje do tego wagi i docina wobec ciebie dziwne zdania, kiedy wiesz, że winowajca jest kto inny?
Całkiem niedawno byłyśmy z żoną u pewnej rodziny po moje pożyczone im książki. Moja choroba bardzo mocno opiera się właśnie na zapominaniu. Siedząc przed domem zapomniałam – nie specjalnie, tylko przez chorobę – że przywitałam już się z mężem starszej znajomej. W tym on na to, Ty masz coś z głową że nie pamiętasz, że witaliśmy się 10 minut temu? Po czym posłał szyderczy uśmiech. Gdzie miał świadomość na co choruję. Niesamowicie mnie to zabolało. Lecz nic nie odrzekłyśmy. Czasami lepiej przemilczeć takie sprawy.
Dlatego tak mocno przyszło mi się utożsamić z tą historią z tą książką. Jest ona niezwykle rzeczywista i realistyczna. Przedstawiająca życie z chorobą zapominania. Która wpływa nie tylko na nas samych lecz na całe nasze otoczenie. Polecam każdemu tę książkę, by każdy doświadczył tego na własnej skórze.

Kiedy wprowadziła się do domu Anielki i jej siotry Patrycji babcia, nagle zaczynają dziać się dziwne rzeczy w domu. Buty znajdują się w lodówce. Babcia podlewa parkiet twierdząc, że to kwiatki. Przekręca słowa. Nie pamięta wnuczek. A wszystko to przez pana A. Do którego pisze listy Anielka by odzyskać swoją babcie.
Jak mnie ta książka boli do dzisiaj choć minęło tyle czasu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
495
195

Na półkach:

Kiedy do domu Anielki, jej siostry Patrycji i ich rodziców wprowadza się babcia, zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Buty nagle znajdują się w lodówce, starsza pani podlewa parkiet, twierdząc, że to kwiatki, przekręca słowa, a wszystko to przez pana A. Tak myśli Anielka. Chcąc odzyskać dawną babcię, zaczyna pisać listy do wspomnianego i niechcianego osobnika.​



Podczas lektury nie raz się uśmiechniecie, chociaż temat jest wcale nie do śmiechu. Nie raz też wzruszycie się i może uronicie łzę. Choroba zapominania nie jest łatwa do objęcia rozumem przez dorosłych, a co dopiero przez dziecko.​



Pełna emocji i wzruszeń powieść epistolarna. Anna Sakowicz pisze o chorobie Alzheimera szczerze, choć z dużym wyczuciem i delikatnością. Przedstawiając wszystko z perspektywy małej dziewczynki.

Kiedy do domu Anielki, jej siostry Patrycji i ich rodziców wprowadza się babcia, zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Buty nagle znajdują się w lodówce, starsza pani podlewa parkiet, twierdząc, że to kwiatki, przekręca słowa, a wszystko to przez pana A. Tak myśli Anielka. Chcąc odzyskać dawną babcię, zaczyna pisać listy do wspomnianego i niechcianego osobnika.​



Podczas...

więcej Pokaż mimo to

avatar
197
12

Na półkach:

Przepiękna i bardzo ważna lektura. Nie tylko dla młodych czytelników. Od zawsze powtarzam, że wiele możemy uczyć się od dzieci, a główna bohaterka książki, Anielka, tylko utwierdziła mnie w tym przekonaniu. Polecam każdemu!

Przepiękna i bardzo ważna lektura. Nie tylko dla młodych czytelników. Od zawsze powtarzam, że wiele możemy uczyć się od dzieci, a główna bohaterka książki, Anielka, tylko utwierdziła mnie w tym przekonaniu. Polecam każdemu!

Pokaż mimo to

avatar
5
4

Na półkach:

Wypożyczając z biblioteczki szkolnej powieść pt. ,,Listy do A.", myślałam, że jedynym powodem, dla którego nie chcę tej książki kupić, jest jej forma w postaci listów... jakże się rozczarowałam! Spodziewałam się wzruszającej, angażującej książki, a tymczasem dostałam prostą, naiwną, wręcz dziecinną historyjkę snutą przez dziewczynkę na moje oko ośmioletnią, i mówiąc szczerze, z intelektem na poziomie pięciolatka. Język głównej bohaterki, Anielki, jest straszliwie infantylny, jednak wpadka goni wpadkę, ponieważ proste słownictwo jest przeplatane bardziej skomplikowanym, pasującym bardziej do rozgoryczonych dorosłych niż do dziecka. Jakby tego było mało, znajdują się tu zdania lekko dyskryminacyjne (,, Gdyby babcia była młodsza, mogłaby być aktorką, bo aktorki muszą być zgrabne i młode", ,, Babcia ma już 60 lat. Jest strasznie stara!" ); o, przepraszam, moje babcie mają powyżej 80 lat, to co są matuzalemami w takim razie? Jest tu jeszcze jedno zdanie, które ( może niesłusznie ),mi się nie podoba: ,, babcia nie pachnie już mleczkiem - dodałam ze smutkiem".
Jakie szczęście, że nie czytałam recenzji tej książki, ponieważ na pewno skłoniłby mnie do kupna, a byłaby jedna z najgorszych moich decyzji!

Dziwnym trafem wszystkie ( oprócz świetnej ,, Nan Sparrow i potwora z sadzy ) powieści wypożyczone z szkolnej biblioteczki okazały się najgorszymi książkami roku... to powinno dać do myślenia...

Wypożyczając z biblioteczki szkolnej powieść pt. ,,Listy do A.", myślałam, że jedynym powodem, dla którego nie chcę tej książki kupić, jest jej forma w postaci listów... jakże się rozczarowałam! Spodziewałam się wzruszającej, angażującej książki, a tymczasem dostałam prostą, naiwną, wręcz dziecinną historyjkę snutą przez dziewczynkę na moje oko ośmioletnią, i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
941
941

Na półkach: , , ,

Nawet dorosły nie rozumie gubienia słów, tracenia własnej biografii, nierozpoznawania bliskich, zamykania się w sobie tak szczelnie, że jakikolwiek kontakt wydaje się niemożliwy. Więc jak mogłoby chorobę Alzheimera zrozumieć dziecko? A jeśli dziecko nie rozumie, to pyta. Bohaterka opowieści Anny Sakowicz pisze listy do Pana A., o którym nieustannie słyszy. Pisze, bo dochodzi do wniosku, że to pan Alzheimer zabiera jej babcię.

Nawet dorosły nie rozumie gubienia słów, tracenia własnej biografii, nierozpoznawania bliskich, zamykania się w sobie tak szczelnie, że jakikolwiek kontakt wydaje się niemożliwy. Więc jak mogłoby chorobę Alzheimera zrozumieć dziecko? A jeśli dziecko nie rozumie, to pyta. Bohaterka opowieści Anny Sakowicz pisze listy do Pana A., o którym nieustannie słyszy. Pisze, bo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2367
1756

Na półkach: , ,

Na Listy do A. zerkałam od dawna, a jednocześnie obawiałam się tego, co zastanę w środku. Nadszedł w końcu czas na ten tytuł. Wiedziałam, że będzie emocjonalnie i ciężko, ale nie sądziłam, że aż tak.

http://zapatrzonawksiazki.pl/index.php/2022/10/21/listy-do-a-mieszka-z-nami-alzheimer-anna-sakowicz/

Na Listy do A. zerkałam od dawna, a jednocześnie obawiałam się tego, co zastanę w środku. Nadszedł w końcu czas na ten tytuł. Wiedziałam, że będzie emocjonalnie i ciężko, ale nie sądziłam, że aż tak.

http://zapatrzonawksiazki.pl/index.php/2022/10/21/listy-do-a-mieszka-z-nami-alzheimer-anna-sakowicz/

Pokaż mimo to

avatar
815
520

Na półkach: ,

Wspaniała i bardzo potrzebna książka poruszająca temat jakże aktualny. Alzheimer jest wśród nas. Dotyka bardzo wielu ludzi. A ponieważ wraz z osobą chorą, choruje także i cała rodziną, zatem trzeba o chorobie mówić.
Książka Ani Sakowicz, oparta na własnych doświadczeniach, ukazuje tę chorobę widzianą oczami dziecka. Napisana w formie listów czyni całą opowieść bardzo autentyczną i pełną emocji.
W subtelny sposób autorka ukazuje kolejne stany choroby oraz cierpienie i walkę o normalność całej rodziny. Za serce chwyta jednak najbardziej opowieść dziecka.
To trzeba przeczytać.

Wspaniała i bardzo potrzebna książka poruszająca temat jakże aktualny. Alzheimer jest wśród nas. Dotyka bardzo wielu ludzi. A ponieważ wraz z osobą chorą, choruje także i cała rodziną, zatem trzeba o chorobie mówić.
Książka Ani Sakowicz, oparta na własnych doświadczeniach, ukazuje tę chorobę widzianą oczami dziecka. Napisana w formie listów czyni całą opowieść bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
235
227

Na półkach:

Przeczytałam piękną i niezwykle wzruszającą książkę Anny Sakowicz pt. "Listy do A. Mieszka z nami Alzheimer". 📖☕🌷
To opowieść o życiu pewnej rodziny, która musi zmierzyć się z wielkim problemem. Narratorką jest dziewczynka o imieniu Anielka. Babcia małej bohaterki choruje na Alzheimera i z tego powodu musi opuścić swój dom i męża i zamieszkać w domu Anielki, wraz z jej siostrą Patrycją i rodzicami.🍒🍓
Dziewczynka nie rozumie tej choroby, która sprawia, że babcia staje się zapominalska, myli imiona, nie poznaje domowników i nie radzi sobie z codziennymi czynnościami. Anielce trudno jest nawet zapamiętać jej obco brzmiącą nazwę nazwę.
Dziewczynka uważa, że do jej domu wprowadził się niewidzialny lokator, którego nazywa Panem A i pisze do niego listy. 💛

"Znów nie pisałam do Pana przez jakiś czas. Chyba tracę chęci, bo widzę, że to nie ma sensu. Pan już nie odmyśli tej głupiej choroby
i nie odczepi się od babci. Po co ktoś wymyśla chorobę, na którą nie ma lekarstwa?"

Z listów dziecka przebija wielki smutek i bezradność. Choroba wywróciła życie rodziny do góry nogami, co sprawia, że dziewczynce trudno jest odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Mama codziennie płacze, a babcia, która uczyła ją, jak należy rozumieć świat, w ogóle jej nie poznaje i staje się coraz bardziej niesamodzielna.
To niezwykłe mądra i potrzebna lektura, zwłaszcza w świecie, w którym dominuje kult młodości i piękna.
Anna Sakowicz porusza czułe struny duszy czytelnika i sprawia, że książka zapada w pamięć.
Na uwagę zasługują też niezwykle wymowne ilustracje, sporządzone przez Ewę Beniak - Haremską, które świetnie uzupełniają treść książki i stanowią z nią doskonałą całość.
O niezwykle staranne wydanie zadbało Wydawnictwo Poradnia K.
Serdecznie polecam!
Opinia pochodzi z mojej strony Zapiski przy Kawie.

Przeczytałam piękną i niezwykle wzruszającą książkę Anny Sakowicz pt. "Listy do A. Mieszka z nami Alzheimer". 📖☕🌷
To opowieść o życiu pewnej rodziny, która musi zmierzyć się z wielkim problemem. Narratorką jest dziewczynka o imieniu Anielka. Babcia małej bohaterki choruje na Alzheimera i z tego powodu musi opuścić swój dom i męża i zamieszkać w domu Anielki, wraz z jej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    282
  • Przeczytane
    223
  • Posiadam
    51
  • 2019
    13
  • Ulubione
    12
  • 2021
    9
  • 2020
    6
  • Literatura dziecięca
    5
  • 2020
    4
  • Literatura polska
    4

Cytaty

Więcej
Anna Sakowicz Listy do A. Mieszka z nami Alzheimer Zobacz więcej
Anna Sakowicz Listy do A. Mieszka z nami Alzheimer Zobacz więcej
Anna Sakowicz Listy do A. Mieszka z nami Alzheimer Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także