Pisarz z gitarą byłby dla mnie parą, czyli King, Masłowska i inni na scenie

Jacek Jaciubek Jacek Jaciubek
05.11.2020

Wyobrażacie sobie swoich ulubionych pisarzy z gitarą w ręce, śpiewających do mikrofonu światowe szlagiery? Owszem, to raczej rzadki widok, ale przecież od każdej zasady są wyjątki. Wśród pisarzy, którzy próbowali swych sił na scenie są tak popularni i lubiani twórcy jak Stephen King, Neil Gaiman czy Dorota Masłowska. Dziś piszemy o pisarzach grających i śpiewających.

Pisarz z gitarą byłby dla mnie parą, czyli King, Masłowska i inni na scenie

W 2000 roku Michel Houellebecq nie był jeszcze bardzo popularnym pisarzem, choć jego wydana dwa lata wcześniej powieść „Cząstki elementarne” wprowadziła  wyraźny ferment i była szeroko dyskutowana. Kiedy więc postanowił nagrać płytę z muzyką, przeszła ona początkowa bez większego echa, a dopiero po latach fani zorientowali się, że może to być zapomniana perła. Wydany w roku 2000 album nosi tytuł „Présence Humaine” i zawiera dziesięć piosenek, w których pisarz śpiewa z towarzyszeniem rockowej grupy. Krytycy sklasyfikowali nagrania zespołu jako pop nawiązujący stylistycznie do dokonań Serge'a Gainsbourga z lat 70. XX wieku. Houellebecq ruszył w trasę promującą swój muzyczny debiut, ale więcej już do muzyki nie wrócił. W 2016 roku płyta został wznowiona w ekskluzywnym wydaniu z dwoma dodatkowymi utworami, obszerną książeczką oraz w wersji winylowej.

Michel Houellebecq – „Présence Humaine”

Stephen King jest znany z tego, że w swojej twórczości często nawiązuje do różnych elementów popkultury i nie tylko. Jego bohaterowie zawsze są mocno osadzeni w miejscu i czasie: piją piwo określonej marki, oglądają w telewizji konkretne programy, jeżdżą samochodami z danych roczników oraz słuchają muzyki. Naprawdę dużo muzyki. Fani twórczości króla horroru na pewno pamiętają, że niemal w każdej powieści pisarza pojawiają się nazwy lokalnych stacji radiowych, zespołów – często w Polsce zupełnie nieznanych i dawnych lub bliższych nam czasowo przebojów. King bez wątpienia kocha muzykę i dba o to, by jego bohaterowie również jej słuchali. Być może jednak nie każdy wie, że autor „Lśnienia”„Miasteczka Salem” i „Smętarza dla zwierzaków” czasem chwyta za gitarę i próbuje swych sił na scenie. Wraz z zespołem Rock Bottom Remainders, którego większość członków stanowią pisarze i dziennikarze, grywa okazjonalne koncerty przy różnych okazjach, a nawet śpiewa. King chętnie eksploruje nowe dla siebie obszary, o czym świadczy też współpraca z Michaelem Jacksonem przy produkcji krótkometrażowego filmu „Ghosts” (1996 rok) czy musical „Ghost Brothers of Darkland County” z 2012 roku napisany razem z muzykiem Johnem Mellencampem.

Stephen King wraz z zespołem Rock Bottom Remainders – „Hey Little Girl”

Kilka lat temu poruszenie wywołało pojawienie się Mistera D – pod tym pseudonimem płytę zatytułowaną „Społeczeństwo jest niemiłe” nagrała Dorota Masłowska („Paw królowej”„Kochanie, zabiłam nasze koty”). Jej największym przebojem okazał się utwór „Chleb”, który w serwisie YouTube zebrał do dziś ponad 9 milionów odsłon. W teledysku do niego wystąpiła Anja Rubik, modelka i autorka książki „#sexedpl. Rozmowy Anji Rubik o dojrzewaniu, miłości i seksie”. Masłowska na płycie zaszalała, mieszając rap z muzyką elektroniczną i rockową, a wszystko w prześmiewczej, karykaturalnej formie. Jak tłumaczyła pisarka, płyta powstała z chęci wyrażenia siebie w nowy, pozaliteracki sposób: „Chodziło o zaryzykowanie i zmierzenie się z nową formą, stworzenie nowej formy, choć trudnej w odbiorze i niedoskonałej, do wypowiadania się na tematy społeczne”, mówiła w wywiadzie dla „Tygodnika Powszechnego”. Ze względu na kiczowatą estetykę nowe wcielenie Masłowskiej wywoływało skrajne emocje wśród odbiorców, ale trzeba przyznać, że na pewien czas stało się prawdziwym przebojem Internetu. Do utworów z płyty powstało aż osiem teledysków, a oprócz Anji Rubik pojawił się w jednym z nich także Jakub Żulczyk.

Mister D (feat. Anja Rubik) – „Chleb”

Patti Smith („Poniedziałkowe dzieci”, „Obłokobujanie”„Pociąg linii M”) podobnie jak opisany poniżej Marcin Świetlicki, należy do bardzo wąskiego grona twórców, o których trudno powiedzieć, czy są bardziej literatami, czy może muzykami. Wprawdzie Smith najpierw pisała poezję, jej pierwszy tom zatytułowany „Seventh Heaven” ukazał się w roku 1972, a rok później wyszedł „Witt”, to jednak szybko zainteresowała się mocniej muzyką i już od roku 1975 regularnie wydawała płyty. Dziś ma w dorobku jedenaście krążków, poczynając od debiutu o tytule „Horses”, a kończąc na opublikowanym w 2012 roku albumie „Banga”. Od początku mocno związana była z ruchem punkowym, współpracowała też jednak z największymi rockowymi zespołami ostatnich dekad, m.in. z U2, R.E.M., nagrała cover „Smells Like Teen Spirit” Nirvany. W uznaniu swoich zasług została w 2007 roku przyjęta dla Rock&Roll Hall of Fame.

Patti Smith - „People Have The Power”

Marcin Świetlicki to przypadek osobny – ten znany i nagradzany poeta od lat prowadzi równolegle działalność literacką i muzyczną. Jako poeta debiutował w 1992 roku tomem „Zimne kraje”. Do dziś opublikował ponad dwadzieścia tomików poetyckich (ostatnio „Ale o co ci chodzi”), pisał też powieści kryminalne (trylogia „Mistrz”). W zespole Świetliki, założonym w 1992 roku, śpiewa własne wiersze, a towarzyszy mu typowo rockowe instrumentarium: gitara, bas i perkusja, z okazjonalnym wykorzystaniem innych instrumentów. Pierwsze albumy zespołu: „Ogród koncentracyjny”, „Cacy Cacy Fleischmaschine”, „Perły przed wieprze” i „Złe misie” (na tym ostatnim pojawili się gościnnie Kasia Nosowska i Lech Janerka) przyniosły Świetlikom sporą popularność i uznanie krytyki. W latach 90. XX wieku zespół występił na festiwalu w Opolu, był nominowany do Fryderyków. Potem była jeszcze płyta „Las putas melancólicas” (z przebojem, o ile tak można mówić o poezji śpiewanej, „Filandia”), gdzie wyjątkowo większość piosenek zaśpiewał Bogusław Linda oraz „Sromota” z 2013 roku. W tym roku grupa powróciła płytą „Wake Me Up Before You F*** Me”.

Znakiem rozpoznawczym Świetlików jest charakterystyczny, ponury tembr głosu poety, melorecytującego własne teksty na tle jazzowo-rockowych dźwięków. Zespół jest dość trudny do zaszufladkowania, czego dowodem choćby nominacje do nagrody Fryderyka za rok 1996, które otrzymał w kategoriach poezja śpiewana i rock alternatywny. Muzycy nie unikają grania ostrych rockowych czadów, jak utwór „Pies” (przeróbka piosenki „I Wanna Be Your Dog” The Stooges) otwierający ich drugą płytę. Świetlicki grywa też improwizowaną muzykę z zepołem Czarne Ciasteczka.

Świetliki – „Nieprzysiadalność”

Warto jeszcze wspomnieć o pisarzach, którzy na scenie pojawiają się bardzo rzadko, zwykle przy jakiejś specjalnej okazji. Takie występy mają na swoim koncie choćby Neil Gaiman („Amerykańscy bogowie”, „Nigdziebądź”), któremu zdarzało się występować na scenie ze swoją byłą już partnerką Amandą Palmer, wokalistką znaną z zespołu The Dresden Dolls, jak również Jakub Ćwiek („Topiel”, „Szwindel”), który nie wstydził się chwycić za gitarę i zaśpiewać w czasie jednego z Pyrkonów. Próbki muzycznych zdolności obu autorów poniżej.

Neil Gaiman i Amanda Palmer – „Psycho”

Jakub Ćwiek – „Piosenka popkulturowa”

A czy wy znacie jakichś pisarzy, którzy grają i śpiewają i mogliby trafić do naszego zestawienia? Jeśli tak, podzielcie się z nami swoimi typami w komentarzach. Serdecznie zapraszamy!

Fot. otwierająca: Unsplash.com (Oleg Ivanov; Debby Hudson)


komentarze [9]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
poetyczna 10.01.2022 22:28
Czytelniczka

Regina Brett w swoich książkach pisze, że śpiewa w chórze.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ola 08.11.2020 01:55
Czytelniczka

A może by tak odwrócić ? Ostatnio przecież popularność jako pisarz zyskuje uznana polska wokalistka Kasia Nosowska. No i Bob Dylan, laureat literackiej Nagrody Nobla, też bardziej jest kojarzony z muzyką.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
slawenty 05.11.2020 20:41
Czytelnik

Jo Nesbo

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ola 08.11.2020 01:57
Czytelniczka

Fakt, Nesbo gra, śpiewa i pisze teksty dla zespołu Di Derre. Zespół nawet był nagradzany przez norweski fundusz Gammleng. Dawno to było, ale możemy powiedzieć, że to uznany muzyk 😉

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
czytamcałyczas 05.11.2020 20:02
Czytelnik

Mojej muzyki i tak nie grają.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Lis 05.11.2020 18:22
Bibliotekarz

Eeeee "Chleb" Mister D. zrył mi banię.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Lucy 05.11.2020 17:12
Czytelniczka

Marisha Pessl gra na waltorni.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Armand_Duval 05.11.2020 16:08
Czytelnik

Po tym jak widziałem Stevena Seagala grającego bluesa nic już nie jest mnie w stanie zaskoczyć. :D

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jacek 05.11.2020 16:05
Bibliotekarz

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post