Wstydzę się, że nie przeczytałem: Jonathan Carroll
Jakich książek nie przeczytał Jonathan Carroll i czy się tego wstydzi? Autor udzielił nam odpowiedzi w rozmowie, którą przeprowadziliśmy przy okazji premiery jego najnowszej powieści Kąpiąc lwa.
Z Jonathanem Carollem udało nam się spotkać 23 października, dzięki uprzejmości Domu Wydawniczego Rebis. Zadaliśmy mu nie tylko pytanie o nieprzeczytane książki, ale także o jego najnowszą powieść, która ukazała się pod patronatem lubimyczytać.pl.
Zapraszamy do obejrzenia krótkiego wywiadu.
Bezwstydnie pytała:
Anna Misztak
Bezwstydnie odpowiadał:
Jonathan Carroll - amerykański pisarz, do wielu lat mieszkąjący w Wiedniu. Jego pierwsza powieść Kraina Chichów ukazała się dopiero po rekomendacji Stanisława Lema w 1980 r. Pisarz od kilku lat cieszy się niezwykłą popularnością w Polsce, i to właśnie tu w pierwszej kolejności wydaje swoje książki.
____________________________
Przeczytaj również:
Wstydzę się, że nie przeczytałam: Małgorzata Rejmer
Wstydzę się, że nie przeczytałem: Jakub Żulczyk
Wstydzę się, że nie przeczytałe: Mariusz Szczygieł
komentarze [8]
'Czerwone i czarne' czytałam - książka była dla mnie bardzo dobra. Bo ja kocham klasykę:-)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Paragraf 22 jest specyficzny. fakt, że dużo jest o nie uprawianiu lucerny przez rodzinę yossariana, ale wbrew pozorom- im dalej w las, tym więcej pojawia się świetnych fragmentów.
ja na...
Drugi raz w tym cyklu trafił się zestaw, którego nie przeczytałam i pierwszy raz taki, którego nawet nie tknęłam. I nie wiem, czy kiedykolwiek się odważę.
Może po raz pierwszy w życiu zastosuję zasadę 50 stron?
Paragraf 22 .
z kolei, na szczęście, za którymś tam podejściem- udało mi się przeczytać
z tymi czczonymi dziełami też bywa różnie. nie ruszę sienkiewicza, a do tołstoja mam słabość.
O widzisz! A ja właśnie walczę z Paragrafem ;) Bo pierwsze 50 stron super, a potem nuda, bo ciągle to samo i się tak wlecze i ciągnie i fuj.
...
z tymi 50 stronami może być różnie.
chyba zawsze będę żałować, że np. Szkarłatna litera nie odpuściłam sobie po 50 stronach.
z kolei, na szczęście, za którymś tam podejściem- udało mi się przeczytać Paragraf 22 .
z tymi czczonymi dziełami też bywa różnie. nie ruszę sienkiewicza, a do tołstoja...
Ad.1 Nigdy nie odczuwałem chęci, aby zapoznać się z czymś, co dla Rosjan (szerokie pojęcie) jest dziełem tak czczonym jak u nas trylogia Sienkiewicza. Chyba nawet podobnej intymności porykiwania patriotyczne. Znowuż ktoś kiedyś ośmielił się porównywać "WiP" do "Lalki" Prusa, która utyła miejscami w tak nikłym stopniu, że jej tam nie widać, ale to się czuje. Gdybym sobie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Nie zgadzam się z teorią pierwszych 50 stron (chociaż wiem, że należy je traktować do pewnego stopnia symbolicznie). Jednak zdarzało mi się dobrnąć do połowy, kiedy nagle zaczynało się coś dziać i książką zaliczała gigantyczny awans w moim rankingu i cieszyłam się, że się nie poddałam wcześniej.
Czytam, póki starcza mi sił, nerwów, cierpliwości.
A klasyki czytać nienawidzę...