-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2012-05-25
W porównaniu z poprzednimi książkami Peter'a Bett'a, ten niewielki zbiór wyciętych z oryginału opowiadań jest moim zdaniem nieco słabszy. Jako fan serii oczywiście z maniakalną zacietością przeczytałem całość, a dodatki w formie krótkich objaśnień o runach były dla mnie miłymi smaczkami. Jednak w porównaniu z całym cyklem, ta książka nie pochłonęła mnie nawet w połowie tak bardzo, jak na przykład Pustynna Włócznia. Pomimo wszystko, jest to solidne dzieło z warsztatu pana Brett'a i sprawiło, że nie mogę się doczekać dalszych części. Fanom serii zdecydowanie polecam, natomiast tym, którzy nie zaznajomili się jeszcze z Malowanym Człowiekiem i Pustnną Włócznią radzę najpierw skończyć chociażby pierwszą księgę zanim sięgniecie po Wielki Bazar i Złoto Brayana.
W porównaniu z poprzednimi książkami Peter'a Bett'a, ten niewielki zbiór wyciętych z oryginału opowiadań jest moim zdaniem nieco słabszy. Jako fan serii oczywiście z maniakalną zacietością przeczytałem całość, a dodatki w formie krótkich objaśnień o runach były dla mnie miłymi smaczkami. Jednak w porównaniu z całym cyklem, ta książka nie pochłonęła mnie nawet w połowie tak...
więcej mniej Pokaż mimo toZaczęło się niewinnie - ot, kolejna powieść fantasy osadzona w nieco innych realiach, z wątkiem ogromnego zła, które zagraża ludzkości. Jakby tego było mało, czytelnik towarzyszy bohaterom od ich dzieciństwa. Szczerze mówiąc nie przepadam za tego typu kreacjami. Cieżko jest stworzyć oryginalnego, wiarygodnego dziecięcego bohatera. A pokierować jego losami tak, by nie wyszła kolejna oklepana opowiastka - jeszcze cieżej. Peter'owi Brett'owi jednak udało się stworzyć coś, co wyróżnia się na tle wielu setek publikacji fantasy. Nie ma tu typowego schematu, jest za to jest coś nowego i pochłaniajacego, nie pozwalajacego się oderwać od lektury. Miejscami powieść wydaje się banalna, jednak fabuła i świat przedstawiony maja swój urok. Aż chce się czytać, żeby jak najszybciej poznać dalsze losy bohaterów i przeżyć to, jak dorastają, jak ich psychika ulega zmianie i jak wspomnienia z przeszłości wypływają na ich dorosłe życie. Powiew świeżości wśród tomiszczy o elfach, smokach i orkach. Pomimo wad, to jednak jedna z lepszych ksiażek fantasy, które dane mi było przeczytać w ciagu ostatnich lat.
Zaczęło się niewinnie - ot, kolejna powieść fantasy osadzona w nieco innych realiach, z wątkiem ogromnego zła, które zagraża ludzkości. Jakby tego było mało, czytelnik towarzyszy bohaterom od ich dzieciństwa. Szczerze mówiąc nie przepadam za tego typu kreacjami. Cieżko jest stworzyć oryginalnego, wiarygodnego dziecięcego bohatera. A pokierować jego losami tak, by nie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Metro 2033 jest powieścią, na którą długo czekałem. Zawsze byłem zafascynowany tematyką post-apokaliptyczną, a sposób, w jaki bawi się nią Dimitry Glukhowsky, jest wręcz wybitny. Brudny, realistyczny, wciagający świat przedstawiony, który ma swój specyficzny, niepowtarzalny klimat. Zwroty akcji są naprawdę przemyślane i nie za oczywiste, przez co z każdą przeczytaną stroną rośnie napięcie i ciekawość czytelnika. Zakończenie książki jest zaskakujące i zostawia pewien niedosyt - a to jest moim zdaniem najwiekszy plus tej powieści, gdyż po lekturze jeszcze przez długie tygodnie chodziła mi po głwie post-nuklearna Moskwa i dzieje ludzi zamieszkujących jej podziemia. Poza tym, skłoniło mnie to do tego, iż pobiegłem od razu do ksiegarni po drugą część. Do niewątpliwych atutów Metra należą przede wszystkim: ogromna ilość tajemnic, ciekawe opisy, wciagająca fabuła, przemyślane podejście do mutacji i skutków wojny nuklearnej oraz rozbudowane portrety psychologiczne postaci (chociaż ten wątek można by niewątpliwie rozwinąć jeszcze lepiej, niż uczynił to pan Glukhowsky). Z czystym sercem można książkę polecić każdemu, a w szczególności fanom science-fiction. Warto, warto, warto i jeszcze raz - warto.
Metro 2033 jest powieścią, na którą długo czekałem. Zawsze byłem zafascynowany tematyką post-apokaliptyczną, a sposób, w jaki bawi się nią Dimitry Glukhowsky, jest wręcz wybitny. Brudny, realistyczny, wciagający świat przedstawiony, który ma swój specyficzny, niepowtarzalny klimat. Zwroty akcji są naprawdę przemyślane i nie za oczywiste, przez co z każdą przeczytaną stroną...
więcej Pokaż mimo to