Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Naprawdę mocne

Naprawdę mocne

Gdzie to kupić. Proszę się zlitować i mi powiedzieć. Dziekuję i pozdrawiam.

Gdzie to kupić. Proszę się zlitować i mi powiedzieć. Dziekuję i pozdrawiam.

Czy ktoś posiada i chciałby się podzielić, udostępnić? :)

Czy ktoś posiada i chciałby się podzielić, udostępnić? :)

Fajnie wiedzieć że sławni ludzie dłubią w nosie

Fajnie wiedzieć że sławni ludzie dłubią w nosie

Za dużo Hemingwaya w tym Bukowskim. A tak to spoko.

Za dużo Hemingwaya w tym Bukowskim. A tak to spoko.

Kłóci mi się to o pierwszeństwo z Faktotum, bo o ile Faktotum można na siłę uznać za jakąś fikcję, tak w szynce czuje się prawdziwość. Nie wiem, która lepsza, obie muszę zaliczyć do ulubionych. Mało jest aż tak sugestywnych opisów dorastania, zawsze jest to jakieś wybielone trochę, wyprane z tego co każdy z nas zna lepiej lub gorzej, a tu nie, znowu dostajesz z plaskacza w pysk, od pierwszej strony. Jestem zdania że Buks mógł najebać tyle powieści ile najebał opowiadań.

Kłóci mi się to o pierwszeństwo z Faktotum, bo o ile Faktotum można na siłę uznać za jakąś fikcję, tak w szynce czuje się prawdziwość. Nie wiem, która lepsza, obie muszę zaliczyć do ulubionych. Mało jest aż tak sugestywnych opisów dorastania, zawsze jest to jakieś wybielone trochę, wyprane z tego co każdy z nas zna lepiej lub gorzej, a tu nie, znowu dostajesz z plaskacza w...

Jak się już przyjmie pierwszego gonga na ryj w postaci walenia konia pod oknem to w Buksie można się zakochać. Z drugiej strony, jak można go czytać i nie spodziewać się gonga na ryj? Oto zagadka literatury :D Wielki duch talentu literackiego postanowił sobie zamieszkać w starym pijaku i nic już na to nie poradzimy.

Jak się już przyjmie pierwszego gonga na ryj w postaci walenia konia pod oknem to w Buksie można się zakochać. Z drugiej strony, jak można go czytać i nie spodziewać się gonga na ryj? Oto zagadka literatury :D Wielki duch talentu literackiego postanowił sobie zamieszkać w starym pijaku i nic już na to nie poradzimy.

Dla zainteresowanych - tom został wznowiony :D

Dla zainteresowanych - tom został wznowiony :D

Absolutny numer jeden. Kiedy ją zamknęłam, miałam ochotę zacząć czytać od nowa. Mam wielką nadzieję i ochotę na kolejne części trylogii i inne książki Wassmo. MEGA

Absolutny numer jeden. Kiedy ją zamknęłam, miałam ochotę zacząć czytać od nowa. Mam wielką nadzieję i ochotę na kolejne części trylogii i inne książki Wassmo. MEGA

Przerwałam przy transwestycie w bibliotece. Sorry, ale nie.

Kolejna kupiona książka która powędruje do biblioteki jako dar. Niech się inni zachwycają, ja nie umiem.

Przerwałam przy transwestycie w bibliotece. Sorry, ale nie.

Kolejna kupiona książka która powędruje do biblioteki jako dar. Niech się inni zachwycają, ja nie umiem.

Miliony gwiazdek za zakończenie :)))

Miliony gwiazdek za zakończenie :)))

Czy ktoś może posiada i chciałby sprzedać lub wymienić? :)

Czy ktoś może posiada i chciałby sprzedać lub wymienić? :)

Kocham takie książki.

Kocham takie książki.

Nie mogę wysoko ocenić książki, w której dobrze czyta się jedynie cytaty innych dzieł. Po lekturze niesamowitej biografii Anny Przedpełskiej-Trzeciakowskiej "Na plebanii w Haworth" ta książka brzmi dla mnie jak bełkot. Z całym szacunkiem dla ogromu pracy, jaką autor włożył w jej stworzenie, cała teoria jakoby Charlotte napisała wszystkie książki wydaje mi się mocno naciągana, jakby nie można było wymyślić nic nowego w tym temacie i trzeba było ponaciągać pewne fakty żeby się sprzedało. Każdy, kto czytał wszystkie książki, wyczuje zgrzyt jaki towarzyszy tej teorii. Jeszcze bardziej nie spodobało mi się odebranie autorstwa "Wichrowych Wzgórz" Emily i zrobienie z niej wiejskiej dziewuchy ledwo posługującej się słowem pisanym. Książka jest pięknie wydana, ale wszystkie "nowe" fakty są jakoś mało przekonujące. Na jednej stronie autor opisuje zdjęcie jako domniemane zdjęcie sióstr, na następnej już stwierdza, że jest z pewnością autentyczne. Nie rozumiem zachwytu nad tą książką; jeżeli miała być biografią, to z całą pewnością się nie udała. Biografią jest dzieło Przedpełskiej-Trzeciakowskiej - wspaniała, barwna książka którą czyta się jak powieść ale nie to dziełko (mimo że pięknie wydane i dopracowane). Zbyt dużo tutaj taniej sensacji. Bardzo rozczarowałam się tą pozycją.

Nie mogę wysoko ocenić książki, w której dobrze czyta się jedynie cytaty innych dzieł. Po lekturze niesamowitej biografii Anny Przedpełskiej-Trzeciakowskiej "Na plebanii w Haworth" ta książka brzmi dla mnie jak bełkot. Z całym szacunkiem dla ogromu pracy, jaką autor włożył w jej stworzenie, cała teoria jakoby Charlotte napisała wszystkie książki wydaje mi się mocno...

cool story bro

cool story bro