Najnowsze artykuły
-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać3
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[17]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytał:
2021-07-17
2021-07-17
Średnia ocen:
6,9 / 10
306 ocen
Ocenił na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 514
Opinie: 43
Przeczytał:
2014-02-22
2014-02-22
Średnia ocen:
6,7 / 10
10 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (124 plusy)
Czytelnicy: 41
Opinie: 4
Zobacz opinię (124 plusy)
Popieram
124
Przeczytał:
2012-07-13
2012-07-13
Średnia ocen:
6,2 / 10
20 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 67
Opinie: 2
Przeczytał:
2010-12-30
2010-12-30
Średnia ocen:
6,1 / 10
117 ocen
Ocenił na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 219
Opinie: 18
Średnia ocen:
6,9 / 10
141 ocen
Ocenił na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 306
Opinie: 29
Średnia ocen:
5,8 / 10
38 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 101
Opinie: 6
Przeczytał:
2019-07-21
2019-07-21
Średnia ocen:
6,9 / 10
525 ocen
Ocenił na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 1949
Opinie: 100
Średnia ocen:
5,4 / 10
11 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 43
Opinie: 3
Średnia ocen:
6,4 / 10
7 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 38
Opinie: 1
Średnia ocen:
6,6 / 10
10 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 46
Opinie: 3
Przeczytał:
2015-09-04
2015-09-04
Średnia ocen:
6,0 / 10
457 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 857
Opinie: 37
Średnia ocen:
7,1 / 10
7 ocen
Ocenił na:
10 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 50
Opinie: 1
Średnia ocen:
4,1 / 10
179 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 365
Opinie: 34
Przeczytał:
2015-02-01
2015-02-01
Średnia ocen:
7,0 / 10
312 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 689
Opinie: 58
Średnia ocen:
6,7 / 10
61 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 163
Opinie: 6
Przeczytał:
2014-05-25
2014-05-25
Średnia ocen:
5,8 / 10
30 ocen
Ocenił na:
4 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 91
Opinie: 6
Przeczytał:
2014-06-09
2014-06-09
Średnia ocen:
6,4 / 10
13 ocen
Ocenił na:
4 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 60
Opinie: 1
"Co pewien czas powtarzają się czasy,w których kurwy rządzą królami i sprawami królestwa".
Katarzyna Medycejska
Jako pasjonat historii od dawna zamierzałem przeczytać którąś z licznych pozycji pani Iwony Kienzler.To następna obok Kopera czy Besali
popularyzatorka historii,a zwłaszcza jej mrocznych czy słabo oświetlonych fragmentów i zakamarków-chociaż moim zdaniem robi to taśmowo,powierzchownie i dość niechlujnie-często nie zważając na fakty oparte na źródłach.
Mój wykładowca historii -znakomity prof Jan Drabina- zawsze żałował,że brak jest na polskim rynku wydawniczym pozycji ukazującym wpływ kobiet i alkowy na bieg dziejów całego świata i przyznawał kobietą niebagatelna rolę w jej kształtowaniu.Jeśli więc ktoś twierdzi,że alkowa nie ma nic wspólnego z polityką to jest w wielkim błędzie.
Książka oparta jest na solidnym materiale źródłowym , pasjonująca,często odnosząca się do z pozoru błahych informacji ale jakże w istocie przedmiotu ważnych.(jak chociażby to że Zygmunt III Waza-funkcjonujący w pamięci potomnych jako „nieme monstrum” lub też król„Bardziej nijaki: ni zły, ni dobry. Ot, kukła, nie król”),był hojnym mecenasem sztuki,sam malował,rzeźbił,grał na wielu instrumentach i był zawołanym tancerzem.Był również bardzo utalentowanym złotnikiem.
Uwielbiał ponoć jeździć na łyżwach,puszczać latawce i zajmować się ogrodnictwem i sam szczepił melony.
Przyczynił się bardzo do rozbudowy całej nowej stolicy,a zwłaszcza Zamku Królewskiego.
Parał się namiętnie alchemią i w związku z tym sfajczył prawie cały Wawel co wydaje się,że również nie pozostało bez wpływu na jego decyzję przenosin(scislej spławienia Wisłą) stolicy do Warszawy,albo że jego pierwsza żona-ułomna i garbata Anna Habsburżanka wysłuchiwała dwóch mszy dziennie -jednej za zmarłe dusze,a drugiej za dusze żyjące i zawsze na kolanach.
Spośród trzech panujących nam Wazów jedynie Władysław IV czuł się w pełni Polakiem.Ulubionym jego zajęciem były wszelkiego rodzaju łowy czy też polowania,interesował się też astronomią,kartografią i filozofią,korespondował z Heweliuszem i Kartezjuszem.Był również wielkim miłośnikiem opery.
Pomimo podejrzeń o skłonności homoseksualne(nie wykluczone,że w młodzieńczych latach prawdziwe),król znany był z rozlicznych romansów,częstych wizyt w tzw przybytkach rozkoszy,a więc z bujnego życia seksualnego-nie pozbawionego pewnej frywolności czy wręcz finezji (król udawał myśliwego i gonił po komnatach nagą Katarzynę,która udawała łanię-ach te umiłowania do łowów pod każdą postacią).Był nie tylko rozpustnikiem i lubieżnikiem (król nasz pan miłośćiwy jest cokolwiek lubieżnym w materii miłosnej),ale i ponoć tęgim hulaką- szastającym pieniędzmi na prawo i lewo bez żadnego opamiętania.Za podsumowanie jego życia miłosnego niechaj posłuży słynna wypowiedź samego króla-"Niech to tak będzie,żem ja te kilkakroć sto tysięcy kurwom moim rozdał" i komentarz do tej wypowiedzi pamiętnikarza Bogusława Maskiewicza-"Bo się też w nich ten Pan kochał"
Pod koniec życia schorowany głównie z powodu swojej ogromnej tuszy(jakże w tym wszystkim przypominał Henryka VIII Tudora)musiał być noszony w specjalnej lektyce,lubił użalać się nad własnym losem i obnosić się ze swymi chorobami.
Zygmunt III pomimo katolickiego wychowania i niemalże dewockiego katolicyzmu,bardziej czuł się raczej Szwedem ,ubierał się po szwedzku i gardził strojem szlacheckim ,od tronu polskiego wolał bardziej tron szwedzki i temu celowi przyporządkowywał cała swą zagraniczną politykę ze szkodą dla Rzeczpospolitej.
Jan Kazimierz pomimo błędnie wykreowanego-głównie przez Sienkiewicza w trylogi- jego wizerunku jako patrioty po prostu gardził Polakami,pluł na nich i z całej duszy nienawidził.
Czyta się dość dobrze i płynnie i wydaje mi się,że jest napisana z większym polotem niż książki Kopera i z pewnością sięgne po inne pozycje tej autorki.
Z wyczytanych ciekawostek-dowiedziałem się ,że;
-w ówczesnej Polsce imię Maria było zarezerwowane wyłącznie dla matki Chrystusa,a nadawanie go dziewczynką było uważane za świętokradztwo,tak że po przybyciu do Polski Maria Ludwiga Gonzaga,żona Władysława IV,a potem Jana Kazimierza musiała swe imię zmienić na Ludwika Maria.
-na dworze Władysława IV zaprezentowano pierwszą maszynę latającą z ruchomymi skrzydłami zbudowaną z wielorybich kości i tkanin,był to tzw ornitopter Burattiniego,który ku zdumieniu zgromadzonej publiczności wzbił się w górę w roku 1648.
-Władysław IV przeprowadził doświadczenie na istnienie próżni przy użyciu szklanych rurek wykonanych przez królewskiego szklarza,a eksperyment ten wkrótce stał się sławny na cała Europę.
-to Maria Ludwika sprowadziła do Polski zarówno herbatę jak i kawę(więc nie Jan III Sobieski po Odsieczy Wiedeńskiej-jak to się powszechnie uważa),która jednak nie przypadła do gustu naszym rodakom i którą z pogardą nazywano"brzydką trucizną")jak również słodką czekoladę
- w tzw zachodnich krajach uważano Polskę za kraj wiecznie skuty lodem,a Polaków za dzikich Azjatów,sypiających wciąż na skórach zwierząt,nie noszących bielizny ,wiecznie niedomytych brudasów, nie umiejących nawet schludnie spożywać posiłków.
Należy się tym poglądom mocno przeciwstawić,gdyż w istocie w ówczesnym czasie różnice w poziomie higieny pomiędzy Polakami a Francuzami były kolosalne,ale na korzyść naszych rodaków .
Wiecznie zasranym i zaszczanyn siedzibą królów Francji-Fontainebleau, Pałacu Luksemburskim czy też Palais-Royal ( Wersalu jeszcze nie zbudowano,a po jego zbudowaniu długo był jeszcze tak samo zasrany i zaszczany jak wcześniejsze siedziby wiecznie brudnych królów Francji wylewających na siebie hektolitry perfum,aby zabić smród spoconych i śmierdzących ciał) -należy przeciwstawić Zamek Królewski wyposażony łaźnie i łazienki wraz z toaletami z bieżącą wodą co ze zdumieniem odkryła Maria Ludwika i o czym nie omieszkała powiadomić swoich rodaków).Zresztą już wcześniej Henryk Walezzy przybywszy na Wawel , po raz pierwszy zobaczył wychodki, z których nieczystości odprowadzano poza zamkowe mury, i po powrocie do Francji nakazał zbudowanie takich urządzeń w swoich pałacach. Minęło jednak sporo czasu, zanim francuscy panowie i dworzanie przyzwyczaili się do tej nowinki technicznej, zaprzestając załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych do kominków i zamkowych sieni. Tak samo sprawa wyglądała z łaźnią (wanna i kurki z ciepłą i zimną wodą), a także widelcem – tych wynalazków Francuzi również nie znali.
-nie wiedziałem,że Jan Kazimierz posiadał tytuł kardynalski jednak bez kapelusza,co uniemożliwiało mu zasiadanie w Konklawe(aż do roku 1983 nie trzeba było mieć święceń kapłańskich by móc zostać Kardynałem)
Lubię pozycje popularyzujące historie.
Lekka,miła,przyjemna,gładka w czytaniu.
Polecam nie tylko miłośnikom historii.
Zdjęcie zamieszczone na okładce mogło by być w równym stopniu portretem samej autorki Iwony Kienzler.
Swoja droga w tamtych czasach portreciści doskonale dawali sobie rade w upiększaniu wizerunków bez photoshopa i to z doskonałymi efektami,zwłaszcza gdy portret miał przedstawiać propozycje matrymonialną więc często gęsto namalowany wizerunek niewiele miał wspólnego z oryginalnym wyglądem danej osoby.
"Co pewien czas powtarzają się czasy,w których kurwy rządzą królami i sprawami królestwa".
więcej Pokaż mimo toKatarzyna Medycejska
Jako pasjonat historii od dawna zamierzałem przeczytać którąś z licznych pozycji pani Iwony Kienzler.To następna obok Kopera czy Besali
popularyzatorka historii,a zwłaszcza jej mrocznych czy słabo oświetlonych fragmentów i zakamarków-chociaż moim zdaniem robi to...