-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać360
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Biblioteczka
2012-08-05
2012-06-11
2012-01-15
Książka, która zmusza mnie do rewizji czy uzupełnienia opinii, musi być lepsza, niż mi się to na początku wydawało. Czuję, jakby w duszy pozostała jakaś niewidoczna początkowo nić, która mnie przyciąga do tej historii. Czy jest to piękno postaci królowej, dojrzałej i szlachetnej? Czy jest to baśniowość tej tkaniny, którą można nadal oglądać i zachwycać się subtelnymi i wyszukanymi liniami?
Czy tez odległość w historii owych wydarzeń prowadzących do bitwy pod Hastings (1066)?
Książka sama jest malowidłem, tkaniną splątaną z postaci i wątków. Zawładnęła moja wyobraźnią. Pamiętam o niej.
----------------------------
Moja pierwsza krótka recenzja "Czarująca, choć miejscami mało prawdopodobna. Akcja w historii lepsza niz we współczesności."
----------------------------
I po raz trzeci wracam tu by zrewidować opinię i pododawać gwiazdek. Nie wiem czemu, ale zawładnęła ta książka moja wyobraźnią, oczarowała mnie i chcę ją MIEĆ!
Książka, która zmusza mnie do rewizji czy uzupełnienia opinii, musi być lepsza, niż mi się to na początku wydawało. Czuję, jakby w duszy pozostała jakaś niewidoczna początkowo nić, która mnie przyciąga do tej historii. Czy jest to piękno postaci królowej, dojrzałej i szlachetnej? Czy jest to baśniowość tej tkaniny, którą można nadal oglądać i zachwycać się subtelnymi i...
więcej mniej Pokaż mimo to
Nieco dziwią mnie te niskie oceny tej książki przez inne osoby. Dla mnie ta książka jest przede wszystkim ogromnie zabawna, ironiczna i pastiszowa. Końcówka jej daje cukierkowo słodkie rozwiązanie, ale aż w oczy kole, że jest niepoważne. Autorka rysuje wszystkie postacie tak "grubą" kreską, żeby dać kod do odczytania jej stylu.
Janice Gentle jest postacią nieporadną, niezborną w sensie życiowym, ale skrajną idealistką, filozofką piszącą ogromnie poczytne romansidła, która przynosi krocie swoim wydawcom. Jednocześnie żyje w bańce mydlanej swej niewinności i niedojrzałości pod względem miłości fizycznej. Za nic nie chce wprowadzić scen seksu do swych powieści.
Szalone, niespodziewane zwroty akcji prowadzą do równie niespodziewanych rozwiązań.
Uwielbiam wszystkie postaci z tej książki, czytałam ją wielokrotnie. jest w mojej emocjonalnej biblioteczce na honorowym miejscu.
Nieco dziwią mnie te niskie oceny tej książki przez inne osoby. Dla mnie ta książka jest przede wszystkim ogromnie zabawna, ironiczna i pastiszowa. Końcówka jej daje cukierkowo słodkie rozwiązanie, ale aż w oczy kole, że jest niepoważne. Autorka rysuje wszystkie postacie tak "grubą" kreską, żeby dać kod do odczytania jej stylu.
Janice Gentle jest postacią nieporadną,...
Cudowna, taka aż do szpiku kości pełna i przesycająca wyobraźnię opowieść.
Bardzo średniowieczna z zapowiedziami renesansu (czyli jesień średniowiecza) - elementy turpizmu w opisach oparzeń i brzydoty bohatera, jego zdecydowanej przemiany z człowieka o paskudnej duszy lecz pięknej powierzchowności w platonicznego (z konieczności) kochanka i niemal mistyka.
Cudowne i bajkowe opowieści głównej bohaterki o miłości bardziej duchowej niż fizycznej.
Chcę ją przeczytać jeszcze raz, już bez tej zachłanności, smakując słowa i szczegóły.
Cudowna, taka aż do szpiku kości pełna i przesycająca wyobraźnię opowieść.
więcej Pokaż mimo toBardzo średniowieczna z zapowiedziami renesansu (czyli jesień średniowiecza) - elementy turpizmu w opisach oparzeń i brzydoty bohatera, jego zdecydowanej przemiany z człowieka o paskudnej duszy lecz pięknej powierzchowności w platonicznego (z konieczności) kochanka i niemal mistyka.
Cudowne i...