Opinie użytkownika
"Jak wiele człowiek potrafi znieść, zanim dokona się w nim całkowity upadek i przeobrazi się w potwora?".
Mocny i mroczny pierwszy tom trylogii, którą na pewno przeczytam do końca. Kawałeczki układanki zgrabnie składają się w spójną całość, odsłaniając czytelnikowi co rusz nowe informacje, przez co całą książkę czyta się z dużym zaciekawieniem, zastanawiając się co będzie...
Czytana z umiarkowanym zainteresowaniem. Nie była zła, ale brakowało tego czegoś. Nie zniechęcam się. Jeśli będzie sposobność to przeczytam jeszcze jakiś tom z tej serii :).
Pokaż mimo to
Ocena z 15 października 2012 roku 6/10.
Ocena z 11 listopada 2020 roku 6/10 (audiobook).
Szczerze mi się spodobał cykl o Rooku. Jak tylko otworzą mój pobliski oddział biblioteki, postaram się zdobyć resztę tytułów.
Większość książek Mastertona nie jest jakoś przesadnie ambitna, ale mnie osobiście bardzo przyjemnie się go czyta, dlatego polecam wszystkim (fanom i przyszłym fanom autora).
Nie była zła, ale bez rewelacji. To nie rasowy kryminał, a raczej historia z drobnym wątkiem kryminalnym w tle. Do przeczytania między lepszymi tytułami ;).
Pokaż mimo toTypowy średniak. Jest to książka z rodzaju czytadła idealnego na długą, nudną podróż, urlop wakacyjny lub gdy chcemy przeczytać coś mniej ambitnego, bo i czasem można i trzeba ;). Czy kupię kolejną część? Tylko w ekstra promocji i po długim namyśle ;).
Pokaż mimo to
To naprawdę fantastyczne uczucie, kiedy po kilku latach możesz wrócić do jakiejś książki i kolejny raz świetnie spędzić czas czytając ją powtórnie. Polecam ten tytuł i zabieram się za drugi tom trylogii ;). Na pewno się nie zawiodę.
Ocena z 24 listopada 2014 roku 7/10
Ocena z 28 maja 2020 roku 7/10
Przyzwoity początek cyklu z Bernardem Grossem, ale przebija z niego smutek. Osobiście po przeczytaniu powyższego tytułu miałam dość niewesołe przemyślenia na temat tego, jak to nasze życie czasem się parszywie układa.
"Są takie dni, kiedy myślisz, że wszystko zaczyna się walić. Że cokolwiek byś zrobił, wszystko na nic".
Mimo pokaźnej ilości stron dość przyjemnie się czytało, ale nie z zapartym tchem. Niestety nie jest to najlepsza książka Stephena Kinga.
Według mnie dużym plusem jest nawiązanie do trylogii Pana Mercedesa i jeśli zastanawiałam się, co by tu przeczytać, już nie muszę ;). Czas odświeżyć pierwszy tom i (w końcu) przeczytać pozostałe.
Komisarz Bernard Gross - człowiek, który na swoich barkach dźwiga cały smutek i zło tego świata.
Opowieść kryminalna na bardzo wysokim poziomie. Przyjemnie i szybko się czytało. Godna polecenia.
Zbiór dość nowatorskich, czasem lekko dziwnych opowiadań. Każda opowieść trochę uwiera człowieka w duszy.
Najbardziej spodobało mi się tytułowe opowiadanie "Ludzie wolą tonąć w morzu".
"(...) A on jeszcze raz powtórzył:
- Pan naprawdę tu nie należy.
Rozwaliło mnie to, co usłyszałem. Dokładnie dlatego cierpię całe życie. Odkąd pamiętam, tkwię w tym okrutnym stanie - zbyt...
To ściskająca za serce historia zrozpaczonego chłopca i jego wiernego pieska, którzy we dwójkę odważyli się zmierzyć z całym bólem, cierpieniem, strachem i samotnością świata - swojego świata.
Pokaż mimo toCzłowiek nigdy nie wie ile ma w sobie determinacji i siły, dopóki nie przychodzi mu się zmierzyć z sytuacją w najczarniejszej godzinie swojego życia.
Pokaż mimo to
To jedna z tych książek, które docierają w te zakamarki naszego wnętrza, których niekoniecznie życzylibyśmy sobie ruszać.
O tym, że bycie przyzwoitym człowiekiem to o wiele za mało. Skłania do "rozkminy" nad sobą, ludźmi i życiem w ogóle.
Narracja taka sobie. Nie wciągnęło mnie. Może z racji mikrorozdziałów, albo zabrakło czegoś innego. Autor będący narratorem jakoś nie wywołał we mnie specjalnej sympatii, nad czym ubolewam, bo długo nosiłam się z zamiarem przeczytania tego tytułu (może ze względu na długą zwłokę wyrobiłam sobie fałszywe nadzieje karmione pewnego rodzaju sławą książek autora). Niemniej dla...
więcej Pokaż mimo to
Bardzo przyjemna i mądra książka o życiu - bólu życia, o (po)lubieniu i (za)akceptowaniu samego siebie.
Rewelacyjna szata graficzna :).
Miałam zupełnie inne oczekiwania w stosunku do tej książki. Na co liczyłam? Czy ja wiem. Może na jakąś większą „głębię”? Że się pokuszę o autoironię – na większy dramatyzm opowieści? ;)
Tak sobie zgaduje, że niska ocena książki może wynikać z faktu, że autorka nie daje gotowego przepisu na zabicie w sobie „Grubej Berty”. Nie ma tu listy – zrób to, to, tamto, a staniesz się...