rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Mam wrażenie, że autorowi marzy się sukces finansowy wzorem autorów takich chłamów jak "..twarzy Greya" czy "365 dni". Bo jak wytłumaczyć, że podmiot liryczny - 44 letnia , wykształocona kobieta - opowiada nam historię językiem 16 latki? Coś nie pykło. A temat przewodni - coż nie mam pojęcia czy tak jest realu. We wstępie napisano, że postaci są fikcyjne.

Mam wrażenie, że autorowi marzy się sukces finansowy wzorem autorów takich chłamów jak "..twarzy Greya" czy "365 dni". Bo jak wytłumaczyć, że podmiot liryczny - 44 letnia , wykształocona kobieta - opowiada nam historię językiem 16 latki? Coś nie pykło. A temat przewodni - coż nie mam pojęcia czy tak jest realu. We wstępie napisano, że postaci są fikcyjne.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Super! Do samego końca nie miałem pojęcia kto zabijał.

Super! Do samego końca nie miałem pojęcia kto zabijał.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatni tom jest o niebo lepszy od "Płonącej wieży". Dużo się dzieje, ciekwawie domykanw wątki ale... finałowa przemowa Benka była jakaś taka sztuczna. Zalatywało prezentacją coachingową.

Ostatni tom jest o niebo lepszy od "Płonącej wieży". Dużo się dzieje, ciekwawie domykanw wątki ale... finałowa przemowa Benka była jakaś taka sztuczna. Zalatywało prezentacją coachingową.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przy tej części już się męczyłem. Może to kwestia braków w moim angielskim ale 300 stron opisów walk z demonami już mi się przejadło.

Przy tej części już się męczyłem. Może to kwestia braków w moim angielskim ale 300 stron opisów walk z demonami już mi się przejadło.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Eech.. lecę ciurkiem tom za tomem. Ciurkiem też leje się krew ;). Ben i Amelia posiniaczeni i pokaleczeni niczym John McLane w "Szklanej Pułapce", aż mi ich żal...

Eech.. lecę ciurkiem tom za tomem. Ciurkiem też leje się krew ;). Ben i Amelia posiniaczeni i pokaleczeni niczym John McLane w "Szklanej Pułapce", aż mi ich żal...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejne 540 stron lekko napisanej historii bohaterów którym kibicujemy. Nie żałuję i sięgam po następny tom (III). Taka fajna odskocznia od seriali w popularnych serwisach VOD.

Kolejne 540 stron lekko napisanej historii bohaterów którym kibicujemy. Nie żałuję i sięgam po następny tom (III). Taka fajna odskocznia od seriali w popularnych serwisach VOD.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Lektura lekka, łatwa i przyjma. Fajnie czasem wrzucić na luz i delektować się przygodą. Nie zawsze przecież musimy z głownym bohaterem rozkminiać sens życia, prawda? Od razu sięgam po kolejny tom.

Lektura lekka, łatwa i przyjma. Fajnie czasem wrzucić na luz i delektować się przygodą. Nie zawsze przecież musimy z głownym bohaterem rozkminiać sens życia, prawda? Od razu sięgam po kolejny tom.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie jestem ekonomistą ani humanistą ale chyba do takich jak ja - technokratów - kierowane są ksiązki Baadera. Zgadzam się z wieloma opiniami autora lecz w niektórych kwestiach autor odlatywał niczym rozemocjonowany, amerykański kaznodzieja. Książkę polecał gdzies na youtubie pan Roman Kluska (właściciel byłego Optimusa, firmy zniszczonej przez fiskus). Wydawnictwo DeReggio należące do syna pana Raomana wydaje raczej książki prokatolickie., zatem do ksiażki Baadera podchodzę z dystansem.

Nie jestem ekonomistą ani humanistą ale chyba do takich jak ja - technokratów - kierowane są ksiązki Baadera. Zgadzam się z wieloma opiniami autora lecz w niektórych kwestiach autor odlatywał niczym rozemocjonowany, amerykański kaznodzieja. Książkę polecał gdzies na youtubie pan Roman Kluska (właściciel byłego Optimusa, firmy zniszczonej przez fiskus). Wydawnictwo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W wulgarnej i obcesowej formie przemycono kilkanaście trafnych, życiowych prawd. Pewnie w momencie premiery autor oburzył ówczesną opinię publiczną. Dzisiaj mamy stand-upy, które uwielbiam i dlatego książka też mi się też podobała.

W wulgarnej i obcesowej formie przemycono kilkanaście trafnych, życiowych prawd. Pewnie w momencie premiery autor oburzył ówczesną opinię publiczną. Dzisiaj mamy stand-upy, które uwielbiam i dlatego książka też mi się też podobała.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książki nie czytałem ale wczoraj byłem na sztuce teratralnej pod tym samym tytułem. Wychodzi mi, że Cukrówka to takie nasze "Miasteczo Twin Peaks", prawda ? Adaptacja mi się podobała, po książkę chętnie bym sięgnął ale skoro już wiem, kto zabił...

Książki nie czytałem ale wczoraj byłem na sztuce teratralnej pod tym samym tytułem. Wychodzi mi, że Cukrówka to takie nasze "Miasteczo Twin Peaks", prawda ? Adaptacja mi się podobała, po książkę chętnie bym sięgnął ale skoro już wiem, kto zabił...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Po Lemie, miałem ochotę na lekką literaturę i się nie zawiodłem. Podobnie jak "Marsjanin" to równie ciekawa historia dla inżynierów ale tylko tych, którzy nie kończyli studiów w trybie zdalnym ;) Ekranizacja będzie raczej szmirowata, bo chyba nie da się oddać w filmie klimatu współpracy Grace i Rockiego. Dialogi tego duetu mnie rozwalały, śmiałem się na głos. Polecam.

Po Lemie, miałem ochotę na lekką literaturę i się nie zawiodłem. Podobnie jak "Marsjanin" to równie ciekawa historia dla inżynierów ale tylko tych, którzy nie kończyli studiów w trybie zdalnym ;) Ekranizacja będzie raczej szmirowata, bo chyba nie da się oddać w filmie klimatu współpracy Grace i Rockiego. Dialogi tego duetu mnie rozwalały, śmiałem się na głos. ...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Po prostu dziennik osoby, która ma co opowiadać. Interesujące kulisy brukselskiej polityki. Jedna rzeczy nie mogłem pojąć. Jakim cudem prezydent Europy znajdował czas na bieganie, książki Tokarczuk, wizyty w galeriach sztuki i kąpiele na plażach całego świata. No i jeszcze "charatał w gałę" albo conajmniej oglądał to w TV. Jestem zwykłym inżynierem a książkę "Szczerze" czytałem dwa miesiące...

Po prostu dziennik osoby, która ma co opowiadać. Interesujące kulisy brukselskiej polityki. Jedna rzeczy nie mogłem pojąć. Jakim cudem prezydent Europy znajdował czas na bieganie, książki Tokarczuk, wizyty w galeriach sztuki i kąpiele na plażach całego świata. No i jeszcze "charatał w gałę" albo conajmniej oglądał to w TV. Jestem zwykłym inżynierem a książkę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pewnie ściągnę na siebie gromy ale mnie się nie podobała. NIe wstydzę się przyznać, że ksiązki po prostu nie zrozumiałem, a finałowej sceny to już w szczególności.

Pewnie ściągnę na siebie gromy ale mnie się nie podobała. NIe wstydzę się przyznać, że ksiązki po prostu nie zrozumiałem, a finałowej sceny to już w szczególności.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem po czterdziestce więc (może dlatego) książka mi się podobała. Filozofia plus Sci-Fi to jest to, co lubię. Dwadzieścia lat temu przy lektorze "Obłoku.." pewnie umarłbym z nudów, ale dzisiaj znajduję w niej wspaniałe obserwacje prozy życia. Polecam!

Jestem po czterdziestce więc (może dlatego) książka mi się podobała. Filozofia plus Sci-Fi to jest to, co lubię. Dwadzieścia lat temu przy lektorze "Obłoku.." pewnie umarłbym z nudów, ale dzisiaj znajduję w niej wspaniałe obserwacje prozy życia. Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka z lat 50-tych a mimo wszystko jakoś szczególnie sie nie zdezaktualizowala. W przedmowie do wydania z roku 1970 autor rozważał taką możliwość ze względu na postęp technologiczny ale na szczęście tego nie zrobił. Tylko o co chodziło z tą Warszawą?....

Książka z lat 50-tych a mimo wszystko jakoś szczególnie sie nie zdezaktualizowala. W przedmowie do wydania z roku 1970 autor rozważał taką możliwość ze względu na postęp technologiczny ale na szczęście tego nie zrobił. Tylko o co chodziło z tą Warszawą?....

Pokaż mimo to

Okładka książki Logika A. Kuźmin, S. Winogradow
Ocena 6,0
Logika A. Kuźmin, S. Winog...

Na półkach:

To moja pierwsza styczność z dziedziną jaką jest logika., więc opinia jest w 100% subiektywna a w 0% merytoryczna. Stwierdzam, że nie żałuję czasu spędzonego nad książką z 1951 roku. Temat mnie (inżyniera i ścisłowca) mocno zainteresował i postanowiłem go dalej zgłębiać. Już kupiłem nowe pozycje. Autorzy, zapewne pod naciskiem cenzury, przykłady do pojęć i technik logiki czerpali z przemówień Stalina i Lenina niemniej jednak gdy np. uznamy te postaci za fikcyjne to poszczególne zagadnienia fundamentów logiki są przystępnie tłumaczone.

To moja pierwsza styczność z dziedziną jaką jest logika., więc opinia jest w 100% subiektywna a w 0% merytoryczna. Stwierdzam, że nie żałuję czasu spędzonego nad książką z 1951 roku. Temat mnie (inżyniera i ścisłowca) mocno zainteresował i postanowiłem go dalej zgłębiać. Już kupiłem nowe pozycje. Autorzy, zapewne pod naciskiem cenzury, przykłady do pojęć i technik logiki...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Religia i ja Leopold Infeld, Tadeusz Kotarbiński, Bertrand Russell
Ocena 7,5
Religia i ja Leopold Infeld, Tad...

Na półkach:

Eseje polskich autorów rewelacyjne, natomiast Russel mnie rozczarował. Argumentacja p-ko dogmatom kościoła trywialna.

Eseje polskich autorów rewelacyjne, natomiast Russel mnie rozczarował. Argumentacja p-ko dogmatom kościoła trywialna.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Można narzekać, że autorka nie odkryła super tajemnic ale w końcu to Kimowie :). A i tak Anna Fifield zrobiła kawał roboty reporterskiej. Mamy wszystko podane na talerzu. Szkoda, że tak nagle się kończy... ale bohaterowie nadal żyją i pewnie dopiszą sami jeszcze historię i będzie sequel.

Można narzekać, że autorka nie odkryła super tajemnic ale w końcu to Kimowie :). A i tak Anna Fifield zrobiła kawał roboty reporterskiej. Mamy wszystko podane na talerzu. Szkoda, że tak nagle się kończy... ale bohaterowie nadal żyją i pewnie dopiszą sami jeszcze historię i będzie sequel.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Teraz, gdy jestem dorosły (45) mogę z całą pewnością stwierdzić, że ta książka jest nudna. Męczyłem się tak samo jak 25 lat temu w szkole średniej. Rzekoma metafora dżumy do ludzkiego zła i wojny jest słaba. Z tą literaturą jest jak z obrazem nachlapanym przez naćpanego malarza. Krytycy sztuki najpierw patrzą nerwowo po sobie a potem ogłaszają, że to arcydzieło za milion euro.

Teraz, gdy jestem dorosły (45) mogę z całą pewnością stwierdzić, że ta książka jest nudna. Męczyłem się tak samo jak 25 lat temu w szkole średniej. Rzekoma metafora dżumy do ludzkiego zła i wojny jest słaba. Z tą literaturą jest jak z obrazem nachlapanym przez naćpanego malarza. Krytycy sztuki najpierw patrzą nerwowo po sobie a potem ogłaszają, że to arcydzieło za milion euro.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetnie przemycona przypowieść o tolerancji i ksenofobii. Nie do końca pasuje mi jednak proces podróży świetlnych. Kiedy wysiadasz po dwudziestu-paru latach podróży (dla podróżnika to 2 tygodnie) to masz spore zaległości do nadrobienia (hisotria, wydarzenia, nowe układy, rozwój technologii). To tak jakbyś wyszedł po latach izolacji..

Świetnie przemycona przypowieść o tolerancji i ksenofobii. Nie do końca pasuje mi jednak proces podróży świetlnych. Kiedy wysiadasz po dwudziestu-paru latach podróży (dla podróżnika to 2 tygodnie) to masz spore zaległości do nadrobienia (hisotria, wydarzenia, nowe układy, rozwój technologii). To tak jakbyś wyszedł po latach izolacji..

Pokaż mimo to