-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński5
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać358
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2016-06-17
2018-09-18
Miałam ostatnio sporo wolnego czasu, więc postanowiłam przeznaczyć go trochę na sentymentalną podróż czytelniczą i sięgnąć po pierwszą część przygód Harry'ego Pottera. W dzieciństwie czytałam tę powieść wielokrotnie, a ostatni raz chyba w szkole podstawowej.
Mimo że jestem już dorosła, i tak świetnie bawiłam się podczas lektury. Wprawdzie teraz byłam już w stanie zauważyć pewną naiwność narracji i wykryłam ogromny błąd logiczny w scenie, gdy Harry odkrywa w Zakazanym Lesie zwłoki jednorożca, a potem zostaje uratowany przez centaura Firenza, ale i tak bardzo przyjemnie było mi oderwać się od burej rzeczywistości i przenieść w niezwykły świat Hogwartu. Tak jak w dzieciństwie, książka obudziła we mnie silny zew przygody, i najchętniej zaraz spakowałabym się do kufra i wyruszyła w niesamowitą podróż do Szkoły Magii i Czarodziejstwa. Niegdyś gorąco marzyłam, że i ja otrzymam sowę z zaproszeniem do Hogwartu. Szczerze mówiąc, gdyby moje marzenie mogło się ziścić, chętnie cofnęłabym się w czasie i została uczennicą pierwszej klasy. Ciekawe, do którego domu bym trafiła!
Tak jak za moich dziecięcych lat, powieść pozostawiła we mnie niedosyt i silne pragnienie powrotu do świata Harry'ego Pottera. Mam wprawdzie wypożyczone z biblioteki parę kryminałów, ale o wiele bardziej ciągnie mnie do zabrania się za część drugą. Myślę, że Harry Potter po prostu nigdy mi się nie znudzi!
Miałam ostatnio sporo wolnego czasu, więc postanowiłam przeznaczyć go trochę na sentymentalną podróż czytelniczą i sięgnąć po pierwszą część przygód Harry'ego Pottera. W dzieciństwie czytałam tę powieść wielokrotnie, a ostatni raz chyba w szkole podstawowej.
Mimo że jestem już dorosła, i tak świetnie bawiłam się podczas lektury. Wprawdzie teraz byłam już w stanie zauważyć...
2018-09-20
Czytanie o przygodach Harry'ego Pottera to jeden z najlepszych sposób na ucieczkę od rzeczywistości, jak znam. W tym świecie można polatać sobie na miotle, pochodzić niewidzialnym pod peleryną-niewidką, i wcale nie trzeba leżeć cały tydzień w domu, by zwalczyć przeziębienie, bo wystarczy wypić eliksir pieprzowy pani Pomfrey, by wyzdrowieć raz-dwa!
Harry Potter to lektura mojego dzieciństwa, ale jak widać, nawet, gdy jestem już dorosła, nadal potrafi wywołać we mnie tęsknotę za przygodą i magią!
Czytanie o przygodach Harry'ego Pottera to jeden z najlepszych sposób na ucieczkę od rzeczywistości, jak znam. W tym świecie można polatać sobie na miotle, pochodzić niewidzialnym pod peleryną-niewidką, i wcale nie trzeba leżeć cały tydzień w domu, by zwalczyć przeziębienie, bo wystarczy wypić eliksir pieprzowy pani Pomfrey, by wyzdrowieć raz-dwa!
Harry Potter to lektura...
2014-05
2016-05-07
Czytałam tę książkę, myśląc o tym, jak bym ją odebrała, będąc taką małą dziewczynką jak jej bohaterka. Z tego punktu widzenia jest po prostu przerażająca.
Czytałam tę książkę, myśląc o tym, jak bym ją odebrała, będąc taką małą dziewczynką jak jej bohaterka. Z tego punktu widzenia jest po prostu przerażająca.
Pokaż mimo to2019-05-05
"Kubusia Puchatka" znają wszyscy, natomiast ja muszę przyznać, że nigdy dotąd go nie czytałam, a jedynie w dzieciństwie oglądałam filmy i dobranocki na jego podstawie. Postanowiłam zatem nadrobić te braki, choć obawiałam się trochę, że książka okaże się dla mnie zbyt infantylna. Na szczęście, rozpoczynając lekturę, szybko przekonałam się, że "Kubuś Puchatek" nadaje się zarówno dla najmłodszych, jak i dorosłych czytelników. Mimo że mam już swoje lata, powieść nadal potrafiła mnie zaciekawić i rozbawić. Zawsze bardzo lubiłam "Kubusia Puchatka", a teraz, po przeczytaniu go, moja sympatia dla historii o Misiu o Bardzo Małym Rozumku jeszcze tylko wzrosła.
To pocieszna, miła książka o przyjaźni i przygodzie, pełna humoru i ciepła, która wyzwala uśmiech na twarzy odbiorcy niezależnie od jego wieku.
"Kubusia Puchatka" znają wszyscy, natomiast ja muszę przyznać, że nigdy dotąd go nie czytałam, a jedynie w dzieciństwie oglądałam filmy i dobranocki na jego podstawie. Postanowiłam zatem nadrobić te braki, choć obawiałam się trochę, że książka okaże się dla mnie zbyt infantylna. Na szczęście, rozpoczynając lekturę, szybko przekonałam się, że "Kubuś Puchatek" nadaje się...
więcej mniej Pokaż mimo toWyjątkowo pogodna powieść, którą można przeczytać w jeden wieczór.
Wyjątkowo pogodna powieść, którą można przeczytać w jeden wieczór.
Pokaż mimo to2009-10
Powieść tajemnicza, wciągająca, z klimatem. Gdy zaczęłam ją czytać, pochłonęła mnie tak, że skończyłam ją jeszcze tego samego dnia. Po prostu cudowna.
Powieść tajemnicza, wciągająca, z klimatem. Gdy zaczęłam ją czytać, pochłonęła mnie tak, że skończyłam ją jeszcze tego samego dnia. Po prostu cudowna.
Pokaż mimo to2019-11-16
Oczywiście już od najmłodszych lat byłam obeznana z historią Piotrusia Pana, najpierw poprzez wydania disneyowskie, potem za sprawą przepięknego filmu z J. Sumpterem w roli tytułowej. Jako dziecko nieodmiennie tęskniłam za tym, aby którejś nocy usłyszeć Piotrusia pukającego w moje okno, aby zabrał mnie ze sobą do Nibylandii. Nigdy jednakże nie przeczytałam oryginału, dlatego na starość postanowiłam nadrobić ten brak. Nie sięgnęłam jednak po wersję do czytania, ale wysłuchałam książki w formie audiobooka z Pawłem Wódczyńskim jako lektorem.
Mimo że jestem dorosła, czerpałam prawdziwą przyjemność z poznawania perypetii Piotrusia i Wendy. J. M. Barrie opisał je w przystępny dzieciom, ale także inteligentny, nieco filozoficzny czy melancholijny sposób, dzięki czemu powieść z pewnością zasługuje na miano ponadczasowej jako ta, która potrafi zachwycić czytelnika w każdym wieku.
Dla mnie stanowiła wspaniały sposób na wieczorny odpoczynek przed snem, gdy po pracy byłam już zbyt zmęczona, by czytać, a chciałam posłuchać jeszcze czegoś przyjemnego dla relaksu. I mimo swoich lat nadal chciałabym kiedyś móc pofrunąć do Nibylandii!
Oczywiście już od najmłodszych lat byłam obeznana z historią Piotrusia Pana, najpierw poprzez wydania disneyowskie, potem za sprawą przepięknego filmu z J. Sumpterem w roli tytułowej. Jako dziecko nieodmiennie tęskniłam za tym, aby którejś nocy usłyszeć Piotrusia pukającego w moje okno, aby zabrał mnie ze sobą do Nibylandii. Nigdy jednakże nie przeczytałam oryginału,...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-11
2010-10
Myślę, że moją ocenę tej książki wystarczająco zargumentuje fakt, że po jej przeczytaniu (a pochłonęłam ją w jeden dzień) miałam w nocy koszmary. Moim zdaniem jak dotąd najlepsza powieść Maxime'a Chatttama.
Myślę, że moją ocenę tej książki wystarczająco zargumentuje fakt, że po jej przeczytaniu (a pochłonęłam ją w jeden dzień) miałam w nocy koszmary. Moim zdaniem jak dotąd najlepsza powieść Maxime'a Chatttama.
Pokaż mimo toZdecydowanie najlepsza powieść Ludluma, wciągająca niemal od pierwszej strony. Mnie tak porwała akcja, że nie mogłam się oderwać. Określiłabym ją jako wyjątkowo ekscytującą.
Zdecydowanie najlepsza powieść Ludluma, wciągająca niemal od pierwszej strony. Mnie tak porwała akcja, że nie mogłam się oderwać. Określiłabym ją jako wyjątkowo ekscytującą.
Pokaż mimo toWielka szkoda, że powieść jest tak krótka, bo wciąga niemal od pierwszej strony! Autor doskonale odtworzył atmosferę upadającego francuskiego dworku z przełomu XIX i XX wieku. Na tym tle umieścił barwne postaci, których realizm oddania wręcz zaskakuje. Książki na pewno nie można określić jako optymistycznej, ale i tak polecam ją wszystkim znajomym, którzy po jej przeczytaniu podzielają moje zdanie - "Byłam tak ciekawa, co ta Jędzopa jeszcze wymyśli, że nie mogłam przestać czytać."
Wielka szkoda, że powieść jest tak krótka, bo wciąga niemal od pierwszej strony! Autor doskonale odtworzył atmosferę upadającego francuskiego dworku z przełomu XIX i XX wieku. Na tym tle umieścił barwne postaci, których realizm oddania wręcz zaskakuje. Książki na pewno nie można określić jako optymistycznej, ale i tak polecam ją wszystkim znajomym, którzy po jej...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-10-27
Po przeczytaniu pierwszych dwóch tomów serii „Osiedle Sielanka” byłam bardzo ciekawa dalszego ciągu historii, toteż gdy tylko dowiedziałam się, że pojawiła się następna część, szybko ją zakupiłam i zabrałam się do lektury. Książka wprost mnie zachwyciła!
„Bomba”, tak jak poprzednie części, utrzymana jest w konwencji komedii obyczajowej, napisanej inteligentnym językiem, acz w bardzo lekkim, pogodnym tonie. Autorka opisuje perypetie bohaterów z przymrużeniem oka, choć perypetie owe wcale do łatwych ani przyjemnych nie należą: każdy z nich przeżywa jakiś swój dramat albo rozterki.
„Osiedle Sielanka” to swego rodzaju komentarz na temat polskiej rzeczywistości, łagodny w formie, ale pod warstwą uśmiechu celnie i wyraziście traktujący o różnych ważnych problemach. Mamy tu zatem do czynienia np. z tematem korupcji w polityce, homofobii, fanatyzmu katolickiego, nierówności płciowych. Za pomocą historii poszczególnych postaci Gutowska-Adamczyk przedstawia rozmaite kwestie społeczne, tworząc obraz polskiej codzienności w krzywym zwierciadle, nie tylko ironiczny, ale nierzadko gorzki i przykry. „Bomba” jest szczególnie ukierunkowana na ukazanie trudnej sytuacji kobiet: bohaterki są ofiarami tradycyjnych stereotypów, które spychają je do roli kur domowych, cierpią z powodu bycia samotnymi matkami albo żonami mężów, którzy nie okazują im zainteresowania, pomstują na to, iż w obecnych czasach trudno jest znaleźć dobrego partnera. Jednocześnie mają w sobie mnóstwo siły i gdy tylko uda im się w siebie uwierzyć, potrafią wiele zdziałać.
Gutowska-Adamczyk ma wyjątkowy talent narracyjny: każda z postaci, mimo że jest ich sporo, jest barwną indywidualnością, którą czytelnik łatwo może sobie wyobrazić. Ta plastyczność jednak osiągnięta jest jakby mimochodem, gdyż autorka nie „przynudza” długimi charakterystykami, ale opisuje bohaterów krótko i konkretnie, dzięki czemu akcja nie wytraca prędkości. Świat przedstawiony jest sugestywny, dialogi wiarygodne, a fabuła interesująca. Smaku dodają piękne ilustracje Joanny Klimaszewskiej, które nieodmiennie przywodzą mi na myśl rysunki J. J. Sempego w „Przygodach Mikołajka”.
Dawno już nie miałam do czynienia z książką, którą tak bardzo chciałam skończyć, a jednocześnie nie chciałam, żeby się już skończyła. Jestem uniwersum „Osiedla Sielanki” kompletnie zafascynowana i z niecierpliwością będę czekać na następną część.
Polecam gorąco!
Po przeczytaniu pierwszych dwóch tomów serii „Osiedle Sielanka” byłam bardzo ciekawa dalszego ciągu historii, toteż gdy tylko dowiedziałam się, że pojawiła się następna część, szybko ją zakupiłam i zabrałam się do lektury. Książka wprost mnie zachwyciła!
„Bomba”, tak jak poprzednie części, utrzymana jest w konwencji komedii obyczajowej, napisanej inteligentnym językiem, acz...
2019-05-06
"Chatka Puchatka", czyli kontynuacja "Kubusia Puchatka", jest, tak jak część pierwsza, powieścią pełną ciepła, przyjaźni i przygód, odpowiednią zarówno dla najmłodszych, jak i starszych czytelników. Nową postacią, jaka się tutaj pojawia, jest Tygrysek, który zawsze był moim ulubionym mieszkańcem Stumilowego Lasu.
Mam wrażenie, że historie z "Kubusia Puchatka" są o wiele bardziej znane, jako że częściej je ekranizowano, natomiast perypetie z "Chatki Puchatka" w większości stanowiły dla mnie nowość, i myślę też, że były już nieco mniej zabawne.
Mimo to miło mi się czytało tę powieść i żałuję, że nie ma ona więcej części. Przyjemnie było oderwać się na chwilę od ponurej rzeczywistości i, słuchając puchatkowych mruczanek, powędrować wraz z bohaterami przez Stumilowy Las, gdzie zawsze jest spokojnie i bezpiecznie, a wszystkie przygody kończą się szczęśliwie.
"Chatka Puchatka", czyli kontynuacja "Kubusia Puchatka", jest, tak jak część pierwsza, powieścią pełną ciepła, przyjaźni i przygód, odpowiednią zarówno dla najmłodszych, jak i starszych czytelników. Nową postacią, jaka się tutaj pojawia, jest Tygrysek, który zawsze był moim ulubionym mieszkańcem Stumilowego Lasu.
Mam wrażenie, że historie z "Kubusia Puchatka" są o wiele...
2020-01-02
„Eksmitowani” to niezwykle poruszający i ciekawy reportaż, traktujący o sytuacji ubogich ludzi z nizin społecznych w kontekście rynku nieruchomości na wynajem w Milwaukee. Mimo iż nie przejawiam najmniejszego zainteresowania taką tematyką, książka bardzo mnie wciągnęła.
Jeśli tylko autor nie przytaczał danych statystycznych (a tych nie było wcale nazbyt dużo), reportaż czytało się jak naprawdę dobrą, przejmującą powieść obyczajową. Oczywiście przedstawione realia dotyczą życia w USA, ale jeśli ktoś stykał się z biedą w Polsce, może zauważyć pewne zbieżności.
Szkoda, że dzieło podobnego kalibru nie powstało w naszym kraju – mimo to i tak „Eksmitowani” dają czytelnikowi wiele do myślenia, skłaniając do refleksji na temat społeczeństwa, pieniędzy i życia w ogóle.
„Eksmitowani” to niezwykle poruszający i ciekawy reportaż, traktujący o sytuacji ubogich ludzi z nizin społecznych w kontekście rynku nieruchomości na wynajem w Milwaukee. Mimo iż nie przejawiam najmniejszego zainteresowania taką tematyką, książka bardzo mnie wciągnęła.
Jeśli tylko autor nie przytaczał danych statystycznych (a tych nie było wcale nazbyt dużo), reportaż...
2016-08-23
Kolejny znakomity pokaz umiejętności pisarza, którego talent do wywoływania w czytelniku tzw. "mindf*cku" nie ma sobie równych. Historia gościa cierpiącego na bezsenność, który ma rozdwojenie jaźni i doprowadza do powstania ruchu anarchistycznego na skalę krajową - takie atrakcje tylko u Palahniuka. Każdej opisanej przez siebie historii, pomimo - zdawałoby się - ciężkiej tematyki, autor nadaje lekki, ironiczny ton. Co prawda zrozumienie toku akcji wymaga z pewnością pewnej ekwilibrystyki intelektualnej, toteż nie każdemu jego twórczość podpasuje, niemniej na pewno nie można przejść obok niej obojętnie. Ja osobiście złapałam bakcyla Palahniuka i każdą jego powieść, które wpadnie w me ręce, pożeram w błyskawicznym tempie. Polecam wszystkim, którzy lubią literaturę niestandardową, skandaliczną, zaskakującą.
Kolejny znakomity pokaz umiejętności pisarza, którego talent do wywoływania w czytelniku tzw. "mindf*cku" nie ma sobie równych. Historia gościa cierpiącego na bezsenność, który ma rozdwojenie jaźni i doprowadza do powstania ruchu anarchistycznego na skalę krajową - takie atrakcje tylko u Palahniuka. Każdej opisanej przez siebie historii, pomimo - zdawałoby się - ciężkiej...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-10-03
Tom czwarty przygód Harry'ego Pottera opisuje powrót Czarnego Pana, pozostawiając czytelnika ze świadomością niebezpieczeństwa, ciążącego nad światem czarodziejów. Ta część jest zdecydowania dedykowana starszym czytelnikom, zaczynają się w niej też pierwsze porywy serca młodych bohaterów. Zawsze niesłychanie mnie cieszyły romantyczne niesnaski między Ronem i Hermioną, i tym razem również nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. Śmierć Cedrika Diggory'ego jednak psuje ten wesoły nastrój, a lektura pozostawia czytelnika w mrocznym humorze, pełnym obaw co do przyszłości Harry'ego i jego przyjaciół.
Tom czwarty przygód Harry'ego Pottera opisuje powrót Czarnego Pana, pozostawiając czytelnika ze świadomością niebezpieczeństwa, ciążącego nad światem czarodziejów. Ta część jest zdecydowania dedykowana starszym czytelnikom, zaczynają się w niej też pierwsze porywy serca młodych bohaterów. Zawsze niesłychanie mnie cieszyły romantyczne niesnaski między Ronem i Hermioną, i tym...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-12-23
Ostatnią część przygód Harry'ego Pottera przeczytałam tylko raz, gdy byłam czternastolatką, a potem więcej do niej nie zaglądałam, toteż gdy zdecydowałam się do niej powrócić po tylu latach, nic z niej nie pamiętałam i czytałam ją jak zupełną nowość. Szybko jednak przypomniałam sobie, dlaczego mój stosunek do niej był taki niechętny: jest to tom, w którym, jak w żadnym poprzednim, pełno jest smutku, niebezpieczeństwa i tragedii. Trójka przyjaciół nie wraca już do Hogwartu, mierząc się z beznadziejną misją odnalezienia horkruksów. Wokół nich zacieśnia się ponury krąg śmierci i zwątpienia, a czytelnik z każdą stroną boi się tylko coraz bardziej.
Jak jednak wszystkie powieści o Harrym, tak i ta, mimo że jest bardzo przygnębiająca, niesłychanie wciąga. Książki z serii o Potterze to jedyne chyba pozycje, podczas lektury których pragnę dowiedzieć się zakończenia, a z drugiej strony chciałabym, aby książka nigdy się nie skończyła.
Harry Potter to powieści, które nigdy mi się nie znudzą i z pewnością nieraz jeszcze wrócę do nich w przyszłości!
Ostatnią część przygód Harry'ego Pottera przeczytałam tylko raz, gdy byłam czternastolatką, a potem więcej do niej nie zaglądałam, toteż gdy zdecydowałam się do niej powrócić po tylu latach, nic z niej nie pamiętałam i czytałam ją jak zupełną nowość. Szybko jednak przypomniałam sobie, dlaczego mój stosunek do niej był taki niechętny: jest to tom, w którym, jak w żadnym...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-12-20
Jakiś czas temu postanowiłam po raz kolejny odbyć podróż w świat Harry'ego Pottera, jednak zatrzymałam się na tomie piątym, nie chcąc ruszyć dalej. Ostatnie bowiem części tej sagi są najbardziej mroczne i ponure, opowiadają o wielkim zagrożeniu i śmierci wielu pozytywnych postaci. Harry Potter ma jednak to do siebie, że po prostu nie można ot tak odłożyć go na półkę. Znowu więc zanurzyłam się w to uniwersum magii.
O geniuszu Rowling z pewnością świadczy to, że "Księcia Półkrwi" czytałam z wielkim zaaferowaniem jako dziecko, i teraz, choć jestem dorosła, nadal czerpałam wielką przyjemność z lektury. Tom szósty zresztą o wiele bardziej pasuje dla starszych czytelników, co wyraźnie ujrzałam teraz, gdy z perspektywy osoby dorosłej dostrzegłam, ilu rzeczy nie byłam w stanie pojąć, czytając powieść jako dwunastolatka. Nadal jednak książka bawiła mnie, ekscytowała (te perypetie uczuciowe Hermiony i Rona!), jak i napełniała lękiem. To niesamowite, jak jedna lektura potrafi wzbudzać emocje zarówno w dziecku, jak i w dorosłym.
Ocieram więc łzy po tragicznym zakończeniu tomu szóstego i pełna niepokoju wkraczam w część siódmą.
Jakiś czas temu postanowiłam po raz kolejny odbyć podróż w świat Harry'ego Pottera, jednak zatrzymałam się na tomie piątym, nie chcąc ruszyć dalej. Ostatnie bowiem części tej sagi są najbardziej mroczne i ponure, opowiadają o wielkim zagrożeniu i śmierci wielu pozytywnych postaci. Harry Potter ma jednak to do siebie, że po prostu nie można ot tak odłożyć go na półkę. Znowu...
więcej mniej Pokaż mimo to
Przeczytałam całą w jeden dzień! Książka wciąga prawie od pierwszej strony. Autorka niesamowicie plastycznie uchwyciła obraz i atmosferę XVII-wiecznego Delftu, a opisane postaci, przedstawione bardzo wyraziście, mają swój charakter. Główny wątek, czyli mglista relacja bohaterki z Vermeerem, właśnie przez swoją tajemniczość, trzyma w napięciu aż do końca. Na dodatek cała historia opisana jest lekkim, przystępnym językiem, więc książkę czyta się naprawdę szybko. Polecam!
Przeczytałam całą w jeden dzień! Książka wciąga prawie od pierwszej strony. Autorka niesamowicie plastycznie uchwyciła obraz i atmosferę XVII-wiecznego Delftu, a opisane postaci, przedstawione bardzo wyraziście, mają swój charakter. Główny wątek, czyli mglista relacja bohaterki z Vermeerem, właśnie przez swoją tajemniczość, trzyma w napięciu aż do końca. Na dodatek cała...
więcej Pokaż mimo to