-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać390
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Biblioteczka
2024-05-08
2024-04-23
2024-04-22
2024-04-15
2024-04-14
2024-04-07
2024-04-06
2024-04-05
2024-04-02
2024-03-27
2024-03-24
Lubię twórczość Rileya Sagera i jak do tej pory na na żadnej książce się nie zwiodłam, na "Jedynych ocalałych" również. Historia jest bardzo wciągająca, zwłaszcza druga połowa. Pierwsza, może ze względu na debiut autora, jest trochę przeciągnięta, choć nie powiedziałabym, że coś tam było zbędne.
Zakończenie bardzo mnie zaskoczyło, nie spodziewałam się takiego rozwoju wydarzeń i choć faktycznie jest nierealne, przypadkowe to mój czytelniczy głód został zaspokojony.
Lubię twórczość Rileya Sagera i jak do tej pory na na żadnej książce się nie zwiodłam, na "Jedynych ocalałych" również. Historia jest bardzo wciągająca, zwłaszcza druga połowa. Pierwsza, może ze względu na debiut autora, jest trochę przeciągnięta, choć nie powiedziałabym, że coś tam było zbędne.
Zakończenie bardzo mnie zaskoczyło, nie spodziewałam się takiego rozwoju...
2024-03-22
2024-03-20
Nie będzie to może moja ulubiona historia Kate Morton, chyba wolę ją w wersji angielskich posiadłości, ale bardzo dobrze się bawiłam. Lubię tak pisane powieści, podobały mi się retrospekcje oraz stopniowe poznawanie rodziny Turnerów i odkrywanie tajemnicy. Końcówka mnie nie zaskoczyła, przynajmniej nie w całości, jednej rzeczy byłam też pewna 100%, ale nie popsuło mi to zabawy.
Nie będzie to może moja ulubiona historia Kate Morton, chyba wolę ją w wersji angielskich posiadłości, ale bardzo dobrze się bawiłam. Lubię tak pisane powieści, podobały mi się retrospekcje oraz stopniowe poznawanie rodziny Turnerów i odkrywanie tajemnicy. Końcówka mnie nie zaskoczyła, przynajmniej nie w całości, jednej rzeczy byłam też pewna 100%, ale nie popsuło mi to zabawy.
Pokaż mimo to2024-03-18
2024-03-16
Ta 7 wynika z dużego sentymentu do serii, bo uwielbiam Mię i jest taka jaką ją zapamiętałam - trochę zakręconą nastolatką, która lubi się fiksować na rzeczach :)
I znów, tak jak przy pierwszym tomie, świetnie się bawiłam. To lekka historia do przeczytania na jedno posiedzenie. Dobra, solidna rozrywka, choć dla starszych czytelników może się okazać zbyt dziecinna. Ja lubię, nie traktuję tego też zbyt poważnie, będę czytać kolejne tomy.
No i te okładki *.*
Ta 7 wynika z dużego sentymentu do serii, bo uwielbiam Mię i jest taka jaką ją zapamiętałam - trochę zakręconą nastolatką, która lubi się fiksować na rzeczach :)
I znów, tak jak przy pierwszym tomie, świetnie się bawiłam. To lekka historia do przeczytania na jedno posiedzenie. Dobra, solidna rozrywka, choć dla starszych czytelników może się okazać zbyt dziecinna. Ja lubię,...
2024-03-13
Manga przeczytana po obejrzeniu kilkunastu odcinków anime, w którym się zakochałam, więc historię przedstawioną w pierwszym tomie już znałam. Nie przeszkodziło mi to jednak wciąż dobrze się bawić. Uwielbiam postać Maomao, która jest błyskotliwą zielarką kochającą wszelkie trucizny. Akcja rozwija się powoli, anime jest trochę bardziej dynamiczne, ale mi takie tępo nie przeszkadza. Historia jest świetna, a kreska absolutnie przepiękna.
Manga przeczytana po obejrzeniu kilkunastu odcinków anime, w którym się zakochałam, więc historię przedstawioną w pierwszym tomie już znałam. Nie przeszkodziło mi to jednak wciąż dobrze się bawić. Uwielbiam postać Maomao, która jest błyskotliwą zielarką kochającą wszelkie trucizny. Akcja rozwija się powoli, anime jest trochę bardziej dynamiczne, ale mi takie tępo nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-11
Uwielbiam tę serię całym sercem i choć widzę minusy tego tomu to bawiłam się jak wydra w rzece.
Briggs będę czytać dopóki będzie pisać
Uwielbiam tę serię całym sercem i choć widzę minusy tego tomu to bawiłam się jak wydra w rzece.
Briggs będę czytać dopóki będzie pisać
DNF 46%
Męczę się z "Łukiem Triumfalnym" od miesiąca. I nie jestem w stanie już dalej brnąć. Język, styl, opisy nie są dla mnie do przebrnięcia. Nie wciąga mnie tu nic. Ravic i Joan mdli, zupełnie nie trafia do mnie ten romantyzm. Dodatkowo bohaterowie są na wiecznym rauszu, ciągle i ciągle autor wspomina zwyczajne chlanie.
Naprawdę chciałabym, żeby mi się spodobała, ale miałam inne wyobrażenie o treści tej książki. Mniej romansu i ckliwego opisywania jak to się kochają, a więcej wydarzeń, więcej historii o losie uchodźców przed IIWŚ.
Zostawiam sobie na półkę - "może kiedyś wrócę", bo może to nie jest jeszcze ten "mój" moment na tą książkę, na razie zostanie mi w pamięci tylko calvados
DNF 46%
Męczę się z "Łukiem Triumfalnym" od miesiąca. I nie jestem w stanie już dalej brnąć. Język, styl, opisy nie są dla mnie do przebrnięcia. Nie wciąga mnie tu nic. Ravic i Joan mdli, zupełnie nie trafia do mnie ten romantyzm. Dodatkowo bohaterowie są na wiecznym rauszu, ciągle i ciągle autor wspomina zwyczajne chlanie.
Naprawdę chciałabym, żeby mi się spodobała, ale...
2024-03-08
2024-02-25
"Generał i panna" to na ten moment moja najmniej ulubiona powieść Daphne du Maurier, choć sam warsztat pisarki nadal mnie zachwyca.
Główna bohaterka bardzo mi się podobała i te fragmenty, które dotyczą niej samej mnie wciągały np. miesięczne wydarzenia w Menabilly. Jej postać była ciekawa, dobrze napisana i na pewno zapadnie mi w pamięć. Natomiast rozczarowałam się, bo nie był to jeden z najpiękniejszych romansów. Główni bohaterowie bardzo źle na siebie oddziaływali, głównie on na nią, a ich relacja była toksyczna. Generała nie polubiłam, bo nie jest to postać, do której da się czuć jakąkolwiek sympatię, współczucie. Jeżeli to chciała osiągnąć autorka to udało jej się to doskonale.
Doskonale też du Maurier udało się oddać kornwalijski klimat oraz wojnę domową w XVII-wiecznej Anglii i jak w jej czasie wyglądała codzienność dworskiej społeczności. Za to uwielbiam jej książki i chętnie sięgnę po kolejne.
"Generał i panna" to na ten moment moja najmniej ulubiona powieść Daphne du Maurier, choć sam warsztat pisarki nadal mnie zachwyca.
więcej Pokaż mimo toGłówna bohaterka bardzo mi się podobała i te fragmenty, które dotyczą niej samej mnie wciągały np. miesięczne wydarzenia w Menabilly. Jej postać była ciekawa, dobrze napisana i na pewno zapadnie mi w pamięć. Natomiast rozczarowałam się, bo nie...