-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać8
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2018-08-10
Nie miałam w planach czytania Intruza. Tylko zobaczyłam nazwisko autorki ,,Zmierzchu" i od razu powiedziałam tej książce stanowcze NIE. Jednak dzięki mojej znajomej,która wcisnęła mi tą powieść przeczytałam i nie żałuję po była to niesamowita przygoda.
Nie miałam w planach czytania Intruza. Tylko zobaczyłam nazwisko autorki ,,Zmierzchu" i od razu powiedziałam tej książce stanowcze NIE. Jednak dzięki mojej znajomej,która wcisnęła mi tą powieść przeczytałam i nie żałuję po była to niesamowita przygoda.
Pokaż mimo to2018-07-28
Sięgnęłam po tę pozycję z dużymi oczekiwaniami i się nie zawiodłam. Już wcześniej słyszałam o tej powieści- zazwyczaj porównywana była ona do serii ,,Szklany Tron" autorstwa Sarah J. Maas, którą darzę naprawdę wielkim sentymentem. To od niej pokochałam książki fantastyczne osadzone w wyidealizowanym średniowieczu i nie tylko.
Poznajemy naszą główną bohaterkę Yelene, kiedy zostaje wyciągnięta ze swojej więziennej celi przed oblicze urzędnika, który daje jej do wyboru; stryczek za dokonaną zbrodnię, albo praca jako tester żywności sprawującego władzę komendanta.
{Brzmi znajomo? Otóż dla osób czytających ,,Szklany tron" będzie to oczywiste, że zaczną porównywać te dwie książki. Przy takiej skali podobieństw ja tez nie mogłam tego uniknąć.}
Dziewczyna przyjmuję posadę testerki i rozpoczyna szkolenie o wszelkich istniejących truciznach, o ich zwalczaniu- kosztem swojego zdrowia-. Jest poddawania próbą wytrzymałości, które w każdej chwili mogą doprowadzić do jej śmierci. Yelena prowadzi niespokojne życie testerki w twierdzy zyskując wrogów czyhających na jej życie...
Już od samego początku wiedziałam, że będzie ona dobra. Nawet przed rozpoczęciem lektury miałam przeczucie, że tej książki potrzebuje na ten moment. Nie dopatrzyłam się żadnego zastoju jeśli chodzi o akcję. Wciąga niesamowicie,a każdy kolejny rozdział pozostawia niedosyt uniemożliwiając nam odłożenie lektury na później.
Zagadki, dworskie intrygi, budząca się magia, pojedynki, wszystko to sprawiło, że pokochałam klimat tej powieści i zabrałam się od razu za kolejny tom.
Jeśli miałabym dopatrywać się jakiś ewentualnych błędów, bądź niedociągnięć postawiłabym tutaj na bohaterów, co prawda do głównej bohaterki Yeleny nie mam zarzutu, jest jedną z najlepszych o jakich czytałam; inteligentna, przebiegła i zawsze stawia na swoim. Dla mnie ideał. Jednak pojawiają się inni, których chciałabym poznać bardziej, więcej z życia, więcej retrospekcji, więcej interakcji z główną bohaterką i byłabym usatysfakcjonowana.
Wątek romantyczny, który zakiełkował pod koniec książki trochę mi nie podpasował i czuć było, że autorka próbuje wprowadzić go na siłę, jednak jestem w trakcie czytania drugiej części i już to uczucie powoli maleje.
Nigdy nie zdarzyło mi się czytać książki z motywem trucizn, które odgrywałyby znaczącą rolę i muszę przyznać, że autorka bardzo ciekawie poprowadziła ten wątek.
Po przeczytaniu całości czułam niedosyt, dlatego taka jest moja ocena, jednak pierwszy tom stanowi idealne wprowadzenie do całej serii.
Czy książka jest oryginalna? Na czas swojego powstawania na pewno robiła szał- książka została wydana w 2005r za granicą, u nas pokazała się w 2012, tego samego roku co ,,Szklany Tron". Według mnie właśnie ta decyzja wydawnictwa mogła przeciążyć na małe zainteresowanie tą serią, co z resztą pokazuje dostępność kolejnych tomów tylko w wersji elektronicznej. Szkoda bo seria jest niesamowita i pod niektórymi względami lepsza od szklanego.
Polecam-w szczególności fanom Szklanego tronu-, jednak jeśli pierwszy tom nie przypadnie wam do gustu dajcie szansę kolejnej części, która posiada zupełnie inny, powiedziałabym nawet, że lepszy klimat.
{dla zainteresowanych 2 tom kojarzy mi się z nowelkami Maas ;)}
Sięgnęłam po tę pozycję z dużymi oczekiwaniami i się nie zawiodłam. Już wcześniej słyszałam o tej powieści- zazwyczaj porównywana była ona do serii ,,Szklany Tron" autorstwa Sarah J. Maas, którą darzę naprawdę wielkim sentymentem. To od niej pokochałam książki fantastyczne osadzone w wyidealizowanym średniowieczu i nie tylko.
Poznajemy naszą główną bohaterkę Yelene, kiedy...
2018-05-06
2018-05-12
2018-05-14
2018-05-22
2018-05-28
No dobra, zaczynamy! Jak to zazwyczaj bywa, sięgnęłam po tę pozycję ze względu na masę pozytywnych recenzji, porównań do innych autorek powieści z tego gatunku, które naprawdę lubię i doceniam. Miało być nie banalnie, namiętnie i zaskakująco. Wyszło naiwnie, szkodliwie i przewidywalnie. Zacznijmy od bohaterów. Już na pierwszej stronie książki dało się zauważyć, że nasza główną bohaterka- Kacey- ma nie pokolei w głowie. Mówić swojej ,,prawie'' zgwałconej siostrze, że powinna znaleźć sobie jak najszybciej chłopaka jest mniej niż śmieszne, osobiście mnie to przeraziło. Jednak momentem przełomowym całej tej powieści jest pojawienie się naszego głównego męskiego charakteru- Trenta. Naprawdę nie trzeba posiadać rozwiniętej sztuki dedukcji niczym Sherlock Holmes żeby przewidzieć cały plot twist związany z tym bohaterem i jakie ma on powiązanie z Kacey. Jeśli chodzi o bohaterów drugoplanowych to byłam pozytywnie zaskoczona. Faktycznie byłam ciekawa ich dalszych losów i interesowali mnie oni bardziej niż główna dwójka. Fabuła książki nie zadowala w żadnym stopniu- nie licząc fątków pobocznych postaci-. Cały środek książki opiera się tylko na pożądaniu naszych bohaterów i nic poza tym. Książka zawiera niezliczoną ilość kwiatków, jak na przykład to, że do domu naszej bohaterki wielokrotnie przychodzi policja i nikt nie sprawdził dokument Kacey, nie zainteresował się jej wiekiem, brakiem rodziców. Tak samo szkoła do której uczęszczała Livie- młodsza siostra- nie miała problemu z przyjęciem dziecka bez prawnego opiekuna. Mogłabym przymknąć oko na takie głupoty, gdyby romans był intrygujący i poprawnie poprowadzony. Niestety, książka nie posiada żadnych ciekawych wydarzeń, które w jakiś sposób umacniały relację między bohaterami. Ich związek jest dziwny i taki natychmiastowy. W trakcie czytania miałam pewną myśl dotyczącą bohaterów, co potem okazało się kolejnym plotem co dla mnie było jasne od samego początku i nie chodzi o całą akcję z wypadkiem. Raczej chodzi o stan w jakim znajduje się dwójka naszych bohaterów. Wiem, że autorka chciała dobrze jednak dla mnie cały wątek, właśnie wcześniej wspomnianego ,,stanu'' był źle przedstawiony. Nie skreślam autorki, jestem zainteresowana jej kryminałami, które mam nadzieję spodobają mi się bardziej, jednak tej pozycji nie polecam. Jest masa lepszych romansów z podobnymi, ale lepiej rozpisanymi wątkami.
No dobra, zaczynamy! Jak to zazwyczaj bywa, sięgnęłam po tę pozycję ze względu na masę pozytywnych recenzji, porównań do innych autorek powieści z tego gatunku, które naprawdę lubię i doceniam. Miało być nie banalnie, namiętnie i zaskakująco. Wyszło naiwnie, szkodliwie i przewidywalnie. Zacznijmy od bohaterów. Już na pierwszej stronie książki dało się zauważyć, że nasza...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-06-22
2018-07-01
2018-07-02
Sięgnęłam po Cień i kość tak naprawdę z czystej ciekawości. Byłam wtedy po lekturze dylogi Szóstki wron, która podobała mi się ale bez większego szału (mam wrażenie, że teraz doceniam te książki bardziej niż w trakcie ich czytania). Podeszłam do tej serii z otwartą głową nie oczekując niczego wielkiego. Po ocenie widać, że się nie zawiodłam.
Poznajemy naszą główną bohaterkę Alinę Starkov, kiedy razem ze swoim przyjacielem Malem mieszkają w sierocińcu. Po pewnym czasie przybywają goście z daleka trochę dogłębniej przyjrzeć się naszej dwójce- jeszcze wtedy- dzieci.
W następnym rozdziale już bohaterowie dorastają i oboje służą w wojsku każdy na innym stanowisku. Alina jako Kartograf, Mal jako tropiciel. Cała główna akcja książki rozpoczyna się od ujawnienia mocy jaką skrywa w sobie Alina, a mianowicie dziewczyna potrafi siłą woli wytwarzać światło, które wydobywa ze swojego wnętrza. Dziewczyna robi nie mały szum wokół siebie i mocy, która jest potężniejsza niż jest to sobie w stanie wyobrazić. Niedługo później wyrusza na dwór, aby tam szkolić się i uczyć jak na prawdziwą Griszę przystało.
Fabuła brzmi oklepanie i bardzo stereotypowo, jednak jeśli będziecie mieć tego świadomość, możecie miło spędzić czas na czytaniu tej książki. Wiem, że większości może ona się nie spodobać przez powtarzalne wątki i dosyć przeciętnie wykreowanych bohaterów. Jednak ja uważam, że jak na moment swojego powstania jest to jedna z lepszych YA fantasy, jakie w tamtym czasie były wydawane.
W całej powieści najbardziej podobał się klimat carskiej Rosji, a bohaterów polubiłam i stwierdzam, że każdy z nich jest adekwatny do historii i spełniają powierzoną im rolę w 100 procentach.
Akcja jest szybka- momentami za bardzo-, czyta się błyskawicznie co ułatwia bardzo lekki styl autorki.
Po skończeniu czułam pewien niedosyt, jednak w przypadku pierwszego tomu jest to jak najbardziej normalne, że w ten sposób autor próbuje nas zachęcić to sięgnięcia po kolejne części.
Przyznaję, nie jest ona wybitna, nie zmieni waszego życia-chociaż, kto wie-, ale mimo wszystko jest warta uwagi i gwarantuję naprawdę dobrą zabawę.
(Jestem w trakcie czytania drugiego tomu i widać znaczną poprawę jeśli chodzi o prowadzenie akcji. Styl jest bardziej dopracowany, a bohaterowie rozwijają się z coraz to kolejnymi rozdziałami.)
Sięgnęłam po Cień i kość tak naprawdę z czystej ciekawości. Byłam wtedy po lekturze dylogi Szóstki wron, która podobała mi się ale bez większego szału (mam wrażenie, że teraz doceniam te książki bardziej niż w trakcie ich czytania). Podeszłam do tej serii z otwartą głową nie oczekując niczego wielkiego. Po ocenie widać, że się nie zawiodłam.
więcej Pokaż mimo toPoznajemy naszą główną...