Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jedna z ciekawszych książek, jakie ostatnio przeczytałam. Książka nie ma w sobie nic strasznego, jak bałam się na początku (nie jestem fanką kryminałów). Jest jednak opleciona wątkiem tajemnicy i niepewności, która wciąga czytelnika aż tak, że cie chce się jej odstawić.
Ogólny zarys opowieści: 10 nieznanych sobie jak do tej pory osób, zostaje zaproszonych na Wyspę Żołnierzyków. Każda z nich pod innym pretekstem. Jedyne co łączy te zaproszenia, to data i miejsce spotkania, oraz osoba, która serdecznie zaprasza daną osobę na wyspę. Zapowiadają się sielskie wakacje, z dala od pracy, natłoku obowiązków.
Z wyspy rozciąga się piękny widok, a nowoczesna willa zachęca do jej odwiedzenia. Gdy wszyscy zaproszeni docierają na wyspę, nastaje zdziwienie. W zaproszeniu nie było przecież mowy o jeszcze innych, którzy mieli tam trafić. Zostaje to jednak zbagatelizowane.
Odwiedzających przywitano kolacją. Wszystko byłoby wręcz idealnie, gdyby nie jeden szczegół - nagranie z gramofonowej płyty. Dźwięk z niej płynący wprowadza wszystkich zebranych w osłupienie. Głos zaczyna wymieniać zbrodnie i daty śmierci osób, które zostały rzekomo zamordowane przez zgromadzonych na wyspie.
To wydarzenie rozpoczyna dziwny i zarazem bardzo tajemniczy ciąg śmierci naszych bohaterów. Z czasem dowiadujemy się, że zostali sprowadzeni na wyspę przez psychopatę, który pragnie ich zabić. Robi to jednak w bardzo przemyślany sposób, a wszystkie zgony są zadziwiająco podobne do wierszyka, który znajduje się w pokoju każdej z zebranych osób. I jeszcze jeden tajemniczy szczegół: po śmierci każdej następnej osoby, ginie jedna figurka porcelanowego żołnierzyka, której to brak zwiastuje kolejne zabójstwo.
Grono pozostałych osób cały czas się zmniejsza i z czasem zgromadzeni dochodzą do wniosku, że zabójcą musi być jeden z nich.
Kim okaże się morderca? Co nim kierowało? Jaką prawdę ukrywa każda ze zgromadzonych osób? I wreszcie, jak zakończy się historia 10 osób?

Jedna z ciekawszych książek, jakie ostatnio przeczytałam. Książka nie ma w sobie nic strasznego, jak bałam się na początku (nie jestem fanką kryminałów). Jest jednak opleciona wątkiem tajemnicy i niepewności, która wciąga czytelnika aż tak, że cie chce się jej odstawić.
Ogólny zarys opowieści: 10 nieznanych sobie jak do tej pory osób, zostaje zaproszonych na Wyspę...