-
ArtykułyCi bohaterowie nie powinni trafić na ekrany? O nie zawsze udanych wcieleniach postaci z książekAnna Sierant3
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać357
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
Biblioteczka
2024-05-17
2024-05-11
2024-04-24
2024-04-14
2024-03-29
2024-03-22
2024-03-14
2024-03-06
2024-01-26
2024-02-27
2024-02-09
Drugi tom serii Zapomniana księga i na pewno wrócę tej serii. Historia totalnie mnie kupiła i z zapartym tchem śledziłam losy bohaterów, zastanawiając się, co bym zrobiła w podobnej sytuacji... W dodatku historia o postapokalipsie, między innymi o pandemii, która została napisana przed pandemią, co wzbudza dodatkowe ciarki na plecach, że takie wydarzenia nie są tylko fantastycznym scenariuszem... Sama książka napakowana akcją, gdyby napisał to ktoś inny, mógłby rozwlec akcję na więcej tomów, jednak autorka dała radę spiąć wszystkie wątki w bardzo zgrabny sposób. Myślę, że Paulina Hendel rozwija się pisarsko z każdą książką i jest coraz lepsza, Zapomniana księga jest moim zdaniem lepiej napisana niż seria o Żniwiarzach, chociaż mam także do niej sentyment. Zdecydowanie warto przeczytać, jeśli się lubi postapo, poza tym na plus wychodzą wątki związane z mitologią słowiańską. Chyba od razu sięgnę po kolejny tom!
Drugi tom serii Zapomniana księga i na pewno wrócę tej serii. Historia totalnie mnie kupiła i z zapartym tchem śledziłam losy bohaterów, zastanawiając się, co bym zrobiła w podobnej sytuacji... W dodatku historia o postapokalipsie, między innymi o pandemii, która została napisana przed pandemią, co wzbudza dodatkowe ciarki na plecach, że takie wydarzenia nie są tylko...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-03
Zdecydowanie warto!
Długo czytałam tą książkę, ale jest to jedna z tych historii, które zarówno łamią serce jak i sklejają je na nowo. Jest zabawna, ciepła, przedstawia świat z perspektywy kobiety-naukowczyni w latach 50 i 60 w Stanach Zjednoczonych. W tym czasie kobiety w USA były sprowadzone niemal wyłącznie do roli żony i matki. Elizabeth Zott przeciwstawia się temu stereotypowi, jest wybitną chemiczką, która jednak zarabia na życie gotując w programie kulinarnym...
Nie wiem jak określić gatunek tej książki i myślę, że jest to zdecydowanym atutem tej opowieści. Momentami ironiczna, przemyca dawkę wiedzy z chemii zupełnie niemal niezauważenie. Po tej lekturze mam ochotę na książki popularnonaukowe z chemii, jest to książka poszerzająca horyzonty.
Zdecydowanie warto!
Długo czytałam tą książkę, ale jest to jedna z tych historii, które zarówno łamią serce jak i sklejają je na nowo. Jest zabawna, ciepła, przedstawia świat z perspektywy kobiety-naukowczyni w latach 50 i 60 w Stanach Zjednoczonych. W tym czasie kobiety w USA były sprowadzone niemal wyłącznie do roli żony i matki. Elizabeth Zott przeciwstawia się temu...
2024-01-03
2024-01-03
Inwazja porywaczy ciał to bardzo przyjemny klasyk weird fiction. Czyta się szybko, a język jest bardzo przystępny. Mimo tego, nastrój grozy jest jak najbardziej odczuwalny. Zdecydowanie warto przeczytać, a wydanie Vespera jest świetne, okładka naprawdę piękna i przyciągająca uwagę.
Inwazja porywaczy ciał to bardzo przyjemny klasyk weird fiction. Czyta się szybko, a język jest bardzo przystępny. Mimo tego, nastrój grozy jest jak najbardziej odczuwalny. Zdecydowanie warto przeczytać, a wydanie Vespera jest świetne, okładka naprawdę piękna i przyciągająca uwagę.
Pokaż mimo to
Książka bardzo tendencyjna. Miałam nadzieję, że się dowiem czegoś nowego, ale jest to raczej książka dla początkujących w temacie... Poza tym zgadzam się, z jednym z komentarzy, że jest to także książka napisana pod tezę. Nie każdy może być leczony tylko w warunkach ambulatoryjnych, szpital to niestety często jedyna opcja. Idea psychiatrii środowiskowej jest słuszna lecz jako uzupełnienie, a nie alternatywa leczenia szpitalnego. Zabrakło mi także więcej o chorobie dwubiegunowej, w większości jest to książka o schizofrenii. Poza tym panuje w niej chaos, historie się przeplatają w nieprzemyślany sposób. 5 gwiazdek za podjęcie ważnego tematu, ale to za mało by uznać tą książkę za wartościową, ze względu na chaos, liczne tezy nie mające potwierdzenia w badaniach (przypisy bardzo skąpe) i mało źródeł.
Książka bardzo tendencyjna. Miałam nadzieję, że się dowiem czegoś nowego, ale jest to raczej książka dla początkujących w temacie... Poza tym zgadzam się, z jednym z komentarzy, że jest to także książka napisana pod tezę. Nie każdy może być leczony tylko w warunkach ambulatoryjnych, szpital to niestety często jedyna opcja. Idea psychiatrii środowiskowej jest słuszna lecz...
więcej Pokaż mimo to