rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Krótka książka na jeden wieczór. Wywołała we mnie mieszane uczucia.

Bardzo dobrze mi się ją czytało. Nie miałam problemu z chaotyczną narracją. Tematów jest wiele, podjęte są powierzchownie ze względu na krótki format. Czułam się trochę jakbym przeglądała dość ciekawe wydanie jakiegoś magazynu, w stylu 'Zwierciadło'.

Mam jednak problem z wydźwiękiem tej książki, który jest bardzo pesymistyczny wobec kobiecości. Cytat książki, który dobrze podsumowuje jej założenia:

,,Nie wiem, dlaczego popularne podczas baby showe balony zdradzające płeć dziecka mają pastelowe kolory. Z tych, które informują o narodzinach dziewczynki, powinno wysypywać się czarne jak smoła konfetti."

Nie zgadzam się z tym i to jest też mój największy problem z pozycją. Mam wrażenie, że niektóre tematy zostały pokazane bardzo stronniczo (np. macierzyństwo), inne z kolei nie były wcale specyficznie powiązane z byciem kobietą (np. toksyczne związki). Oczywiście, jestem świadoma utrudnień, z którymi jako kobiety musimy się mierzyć, ale narracja przypominała mi czasem Adasia Miauczyńskiego z 'Dnia Świra'. Rezygnacja, marudzenie, wszystko czarne.

Mimo to, uważam, że książka jest ciekawie napisana i porusza ważne tematy, autorka miała dobre zamiary. Nie skleja się jednak dla mnie w całość, a raczej w kilka poczytnych artykułów z gazety.

Krótka książka na jeden wieczór. Wywołała we mnie mieszane uczucia.

Bardzo dobrze mi się ją czytało. Nie miałam problemu z chaotyczną narracją. Tematów jest wiele, podjęte są powierzchownie ze względu na krótki format. Czułam się trochę jakbym przeglądała dość ciekawe wydanie jakiegoś magazynu, w stylu 'Zwierciadło'.

Mam jednak problem z wydźwiękiem tej książki, który...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czekałam na tę książkę o pięknym tytule z niecierpliwością. Miałam duże oczekiwania po wspaniałym 'Śnie o okapi'.

NIestety, tym razem nie jest mi po drodze z autorką. Książka składa się z wielu króciutkich opowiadań/felietonów, takich historyjek o codzienności. Styl pisania nadal jest urzekający, ale sama treść miałka.
Można przeczytać w jeden wieczór, a zapomnieć w drugi.

Czekałam na tę książkę o pięknym tytule z niecierpliwością. Miałam duże oczekiwania po wspaniałym 'Śnie o okapi'.

NIestety, tym razem nie jest mi po drodze z autorką. Książka składa się z wielu króciutkich opowiadań/felietonów, takich historyjek o codzienności. Styl pisania nadal jest urzekający, ale sama treść miałka.
Można przeczytać w jeden wieczór, a zapomnieć w drugi.

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo dobry reportaż na trudny i nielubiany temat jakim jest starość. Pokazuje perspektywę samych seniorów, ich opiekunów i pracowników domów opieki.
Nie wskazuje na jasne odpowiedzi, ale otwiera na dyskusję.
Przypomina też, że ludzie starsi potrzebują naszej uwagi i pomocy, a często są pomijani, nawet w przestrzeni medialnej.

Bardzo dobry reportaż na trudny i nielubiany temat jakim jest starość. Pokazuje perspektywę samych seniorów, ich opiekunów i pracowników domów opieki.
Nie wskazuje na jasne odpowiedzi, ale otwiera na dyskusję.
Przypomina też, że ludzie starsi potrzebują naszej uwagi i pomocy, a często są pomijani, nawet w przestrzeni medialnej.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Oj nieee. Zamęczyłam się przy niej. W książce nie ma dla mnie nic interesującego, ani historii, ani opisów, ani przesłania, ani wiedzy.

Być może zraziłam się już na samym początku, podejściem autorki do kotów, zupełnie innym od mojego. Wydaje mi się czasem, że ona nawet tych kotów szczególnie nie lubiła...W licznych fragmentach przypisuje im ona ludzkie cechy i motywacje, co może jest zabiegiem literackim, ale mnie razi.

Jak wspomniano w innych opiniach, są tu też pewne staroświeckie poglądy np. na kastrację. Tego jednak bym nie oceniała, w końcu autorka żyła w innych czasach i niektóre treści nie zestarzały się dobrze. Dodatkowo, pojawia się też uśmiercanie kotów itp. więc jak ktoś jest wrażliwy na takie tematy, nie polecam.
Zresztą, nie polecam ogólnie dla nikogo, bo nic ciekawego.

Oj nieee. Zamęczyłam się przy niej. W książce nie ma dla mnie nic interesującego, ani historii, ani opisów, ani przesłania, ani wiedzy.

Być może zraziłam się już na samym początku, podejściem autorki do kotów, zupełnie innym od mojego. Wydaje mi się czasem, że ona nawet tych kotów szczególnie nie lubiła...W licznych fragmentach przypisuje im ona ludzkie cechy i motywacje,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetny reportaż - zarówno treść jak i format.

Dowiedziałam się wiele o problemach, o których nie miałam wcześniej pojęcia. Czytając książkę, często byłam w szoku i miałam łzy w oczach. Jako, że nie mam w swoim otoczeniu osób niesłyszących, Anna Goc otworzyła przede mną kawałek ich rzeczywistości i przeszkód, z którymi muszą się mierzyć. Piszę o 'kawałku', ale jest to tak naprawdę bardzo dużo, jak na to, na ile może człowieka uwrażliwić jedna, niedługa książka. Autorka przedstawia bowiem wiele różnych sytuacji i perspektyw.

Na plus też piękna, minimalistyczna okładka.

Świetny reportaż - zarówno treść jak i format.

Dowiedziałam się wiele o problemach, o których nie miałam wcześniej pojęcia. Czytając książkę, często byłam w szoku i miałam łzy w oczach. Jako, że nie mam w swoim otoczeniu osób niesłyszących, Anna Goc otworzyła przede mną kawałek ich rzeczywistości i przeszkód, z którymi muszą się mierzyć. Piszę o 'kawałku', ale jest to tak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciekawe spojrzenie na różne twarze autyzmu. Warto dowiedzieć się, że u kobiet często przebiega on nieco inaczej niż u mężczyzn.
Z drugiej strony brakuje odniesień do badań i szczegółów. Omówionych tematów jest wiele, ale dość powierzchownie. Większość książki to po prostu wypowiedzi kobiet ze spektrum autyzmu, przy czym nie zostały przedstawione żadne dane na temat grupy badanych. Autorka wydaje się też być uprzedzona do neurotypowych kobiet, co psuje odbiór.

Ciekawe spojrzenie na różne twarze autyzmu. Warto dowiedzieć się, że u kobiet często przebiega on nieco inaczej niż u mężczyzn.
Z drugiej strony brakuje odniesień do badań i szczegółów. Omówionych tematów jest wiele, ale dość powierzchownie. Większość książki to po prostu wypowiedzi kobiet ze spektrum autyzmu, przy czym nie zostały przedstawione żadne dane na temat grupy...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Jak mówić, gdy dzieci nie słuchają. Marudzenie, kłótnie, histeria, bunt i inne wyzwania dzieciństwa Joanna Faber, Julie King
Ocena 8,0
Jak mówić, gdy... Joanna Faber, Julie...

Na półkach: , ,

Pierwsza książka o dzieciach, jaką czytałam więc piszę z perspektywy świeżaka.

Dużo z niej wyniosłam i zmieniłam spojrzenie na niektóre zachowania zarówno dorosłych jak i dzieci. Rady opierają się głównie o zrozumienie dziecka, postawienie się czasem w jego sytuacji. Trafiło to do mnie, bo sama w życiu nie chciałabym cofnąć się do wieku dziecięcego, właśnie ze względu na brak kontroli. Nic dziwnego więc, że dzieci się buntują i frustrują ciągłymi poleceniami.

Książka obrazuje wiele przykładów trudnych zachowań dzieci, jednak rozwiązania sprowadzają się tak naprawdę do kilku powtarzanych kroków (lekko modyfikowanych w zależności od sytuacji), np.:
1. Oddanie władzy dziecku, tak by czuło, że ma jakąś odpowiedzialność, współpracuje z nami
2. Opisanie problemu - porozmawianie z dzieckiem bez oceniania, skupienie na swoich uczuciach
3. Powiedzenie co może, a nie tylko czego nie - znalezienie zastępstwa do zachowania nieakceptowalnego
4. Napisanie liściku do dziecka (zamiast natrętnego zwracania uwagi)
5. Wspólna burza mózgów z dzieckiem jak rozwiązać problem - pozwolenie mu na zapisanie pomysłów na kartce

Mimo pewnej powtarzalności, poruszonych tematów jest naprawdę wiele, nawet takich które mnie nurtowały np. kwestia gier z dzieckiem (czy pozwalać ciągle wygrywać?).
Niektóre rady są naprawdę nieoczywiste, np. w kwestii dawania pochwał - autorki zwracają uwagę na wartość naszych słów, żeby nie mówić na odwal się 'piękny rysunek', tylko naprawdę się przyjrzeć i zwrócić uwagę na coś, co nam się w nim naprawdę podoba.

Oczywiście, jest tu tyle rad i pomysłów, że nie wszystkie się zapamięta, a tym bardziej przypomni w sytuacjach kryzysowych, gdy musimy szybko reagować na trudną sytuację z dzieckiem. Myślę jednak, że nawet zastosowanie części rad i po prostu zmiana myślenia może bardzo pomóc :) Napisana lekko i przyjemnie.

Pierwsza książka o dzieciach, jaką czytałam więc piszę z perspektywy świeżaka.

Dużo z niej wyniosłam i zmieniłam spojrzenie na niektóre zachowania zarówno dorosłych jak i dzieci. Rady opierają się głównie o zrozumienie dziecka, postawienie się czasem w jego sytuacji. Trafiło to do mnie, bo sama w życiu nie chciałabym cofnąć się do wieku dziecięcego, właśnie ze względu na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka wprowadza do tematu endometriozy, nie jest jednak szczegółowa. Większość rad jest dość oczywista i pasująca do większości schorzeń (sen, ruch, brak stresu, podstawowe zasady zdrowego odżywiania). Uczucie trochę, jakbym przeczytała artykuł w gazecie, trochę wszystko, trochę nic.

Przepisy są bardzo proste, spróbowałam kilku i mimo że zapowiadają się niepozornie, wyszły naprawdę smacznie :)

Podsumowując, całkiem spoko, żeby liznąć tematu endo i może zainspirować się dietą, ograniczającą mięso

Książka wprowadza do tematu endometriozy, nie jest jednak szczegółowa. Większość rad jest dość oczywista i pasująca do większości schorzeń (sen, ruch, brak stresu, podstawowe zasady zdrowego odżywiania). Uczucie trochę, jakbym przeczytała artykuł w gazecie, trochę wszystko, trochę nic.

Przepisy są bardzo proste, spróbowałam kilku i mimo że zapowiadają się niepozornie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Samotność, starość, śmierć.. ale też okrutne wspomnienia z wojny.

Trudno mi ją ocenić, bo mimo tego, że jest pełna wstrząsających historii i trudnych refleksji, nie poczułam jej do końca. Zabrakło mi jakiejś przeciwwagi, odmiennego podejścia. Wszystkie historie zbiły mi się w jedną gorzką całość. Daleko mi oczywiście do oceniania tej gorzkości, biorąc pod uwagę przebieg życia bohaterów książki, a także trudy starości. Z doświadczenia jednak wiem, że u niekażdego wygląda to tak samo i można było urozmaicić treść. Może jednak autorce chodziło o właśnie taki efekt.

Samotność, starość, śmierć.. ale też okrutne wspomnienia z wojny.

Trudno mi ją ocenić, bo mimo tego, że jest pełna wstrząsających historii i trudnych refleksji, nie poczułam jej do końca. Zabrakło mi jakiejś przeciwwagi, odmiennego podejścia. Wszystkie historie zbiły mi się w jedną gorzką całość. Daleko mi oczywiście do oceniania tej gorzkości, biorąc pod uwagę przebieg...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Kocie mojo, czyli jak być opiekunem szczęśliwego kota Mikel  Maria Delgado, Jackson Galaxy
Ocena 7,7
Kocie mojo, cz... Mikel Maria Delgad...

Na półkach: ,

Jason Galaxy opowiada o kociej naturze, jak ją rozumieć i szanować. Naprawdę warto przeczytać, żeby inaczej spojrzeć na zachowania, które mogą nas np. denerwować w naszych kotach.

Bardzo lekka książka, ale równocześnie pełna porad i możliwych rozwiązań wielu problemów. Niektóre części pomijałam, bo zupełnie mnie nie dotyczyły, ale możliwe, że kiedyś wrócę.

Wiele wiedziałam, ale wyciągnęłam też trochę nowych pomysłów, które zamierzam przetestować.

Jason jest w swoich radach nienachalny. Nie przekazuje ich jako jedyną prawdę objawioną. Bierze pod uwagę różne scenariusze, a nie tylko ten czarno-biały. Np. nie poleca suchej karmy czy domów wychodzących, ale nie stawia takich właścicieli na równi z mordercami, tylko mimo wszystko daje dodatkowe rady jeśli ktoś zostanie przy tych nawykach. Kontrastuje to z fanatycznym podejściem wielu osób na kocich grupach na fb (ale to zrozumieją tylko ci, którzy zobaczyli co tam się dzieje). Dlatego się z nich wypisałam i wolę mieć książkę z konkretami.

Jason Galaxy opowiada o kociej naturze, jak ją rozumieć i szanować. Naprawdę warto przeczytać, żeby inaczej spojrzeć na zachowania, które mogą nas np. denerwować w naszych kotach.

Bardzo lekka książka, ale równocześnie pełna porad i możliwych rozwiązań wielu problemów. Niektóre części pomijałam, bo zupełnie mnie nie dotyczyły, ale możliwe, że kiedyś wrócę.

Wiele...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tak bardzo nie chciałam tego pisać... Odkąd usłyszałam tytuł tej książki i zobaczyłam okładkę, czułam, że będzie ona dla mnie wielkim przeżyciem i ocenię ją na 10. Niestety, było zupełnie inaczej.

Było nudno. Było nijak. Bez emocji. Rozumiem, że taki był zamysł, że nie miało być ckliwie.. Ale poszło to zbytnio w drugą stronę. Początek był obiecujący, PRZEPIĘKNY wstęp i naprawdę ciekawe pierwsze rozdziały. Potem niestety już tylko się męczyłam, opisami książek czy mało znaczącymi (dla czytelnika), wyrwanymi z kontekstu wspomnieniami. Tytułowych rzeczy nie było poruszonych za wiele. W następstwie tego znużenia, straciłam jakiekolwiek uczucia do opisywanej historii i nawet koniec był mi się obojętny.

Jako że przeżywam teraz żałobę, szukałam w tej książce dialogu. Niestety jednak wygląda na to, że się z Marcinem Wichą nie dogadaliśmy. Mówią, że żałoba to najbardziej samotna droga. Każdy musi ją przeżyć, ale też robi/czuje to w inny sposób. Nieco niezręcznie negatywnie oceniać tego typu książkę-pożegnanie, przedstawiam jednak jedynie swoje odczucia wobec niej, z całym szacunkiem i współczuciem dla autora i jego rodziny.

Tak bardzo nie chciałam tego pisać... Odkąd usłyszałam tytuł tej książki i zobaczyłam okładkę, czułam, że będzie ona dla mnie wielkim przeżyciem i ocenię ją na 10. Niestety, było zupełnie inaczej.

Było nudno. Było nijak. Bez emocji. Rozumiem, że taki był zamysł, że nie miało być ckliwie.. Ale poszło to zbytnio w drugą stronę. Początek był obiecujący, PRZEPIĘKNY wstęp i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moje pierwsze spotkanie z Mariuszem Szygłem zaliczam do bardzo udanych. Ma on niesamowicie lekkie pióro, świetny dobór tematów i dużą wrażliwość na otaczający go świat i detale.

,,Nie ma" poruszyło mnie i wciągnęło bez reszty. Niektóre rozdziały trochę mniej, ale niektóre za to wyjątkowo mocno.

Historie, które na pewno zostaną ze mną na dłużej to te:
- o bliźniaczkach Woźnickich - dramatyczna historia przedstawiona z różnych perspektyw, co przyciąga ciekawość czytelnika
- o willi Mullerów - która to znalazła się na mojej liście do miejsc do odwiedzenia
- o dzieciobójczyni w MEN (o której słyszałam już przed laty, ale nie wiedziałam że została ujawniona właśnie dzięki reportażowi Szczygła). A propos tego ostatniego i refleksji Pana Mariusza, czy dobrze że rzucił na sprawę światło dzienne - myślę, że na pewno. Ta kobieta wykazała się zuchwałością i ciągłym brakiem empatii, a nie skruchą. Powinna zdecydowanie być daleko od dzieci i doprowadzenie do tego jest aktem zdecydowanie bohaterskim, albo po prostu ludzkim.

Nie są to historie tylko o śmierci, ale też o zależnościach, przemijaniu, tęsknocie, samotności. Nie wszystkie są zamieszczone w książce z przyczyn oczywistych. Brak jest definiowany na różne sposoby.

Zaczerpnęłam też kilka inspiracji. Na pewno sięgnę po książkę Karela Michala. Zakochałam się w obrazach Michała Mroczki. No i oczywiście, dalej będę czytać Szczygła.

Moje pierwsze spotkanie z Mariuszem Szygłem zaliczam do bardzo udanych. Ma on niesamowicie lekkie pióro, świetny dobór tematów i dużą wrażliwość na otaczający go świat i detale.

,,Nie ma" poruszyło mnie i wciągnęło bez reszty. Niektóre rozdziały trochę mniej, ale niektóre za to wyjątkowo mocno.

Historie, które na pewno zostaną ze mną na dłużej to te:
- o bliźniaczkach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciekawy reportaż, podchodzący do tematu psychiatrii z różnych stron - perspektywa pacjentów, ale też lekarzy czy pielęgniarek.
Wcale nie jest tak czarno-biało jak (jak opisuje jeden z zamieszczonych tu, negatywnych komentarzy). Myślę, że mimo wielu problemów, którym nie sposób zaprzeczyć, w opowiedzianych historiach jest też jednak sporo nadziei. Bohaterowie reportażu otrzymują finalnie pomoc i są w stanie funkcjonować lepiej lub gorzej. Faktem jest, że rzadko jest to droga łatwa i szpitale są po prostu przeludnione, nie ma odpowiedniej ilości personelu. Książka nie krytykuje lekarzy, psychologów, pielęgniarek ani pacjentów, tylko system, który nieodpowiednio podchodzi do tematu i nie finansuje wystarczającą psychiatrii. Czyją winą jest to, że umieszczono nastolatkę z zagrożeniem życia w oddziale dla dorosłych (brak miejsc na dziecięcym), gdzie została zgwałcona? To skutki zaleceń Ministerstwa... Wydaje mi się, że na wyższych szczeblach zarządzają osoby, które po prostu nie mają pojęcia o psychiatrii i nie rozumieją, że pacjenci tam wymagają więcej uwagi - kilka osób nie jest w stanie upilnować grupy 50 ludzi.
Szczerze mam nadzieję, że coś się zmieni. Optymizmem napawał rozdział o centrum zdrowia psychicznego i wizytacjach w domach u pacjentów, dzięki czemu dużo rzadziej trafiają oni na oddział zamknięty.

Ciekawy reportaż, podchodzący do tematu psychiatrii z różnych stron - perspektywa pacjentów, ale też lekarzy czy pielęgniarek.
Wcale nie jest tak czarno-biało jak (jak opisuje jeden z zamieszczonych tu, negatywnych komentarzy). Myślę, że mimo wielu problemów, którym nie sposób zaprzeczyć, w opowiedzianych historiach jest też jednak sporo nadziei. Bohaterowie reportażu...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Zalękniony mózg Elizabeth Karle, Catherine Pittman
Ocena 7,6
Zalękniony mózg Elizabeth Karle, Ca...

Na półkach: ,

,,Wszystko, czego pragniesz, znajdziesz po drugiej stronie strachu"
Wspaniała książka o mechanizmach, wyzwalających poczucie lęku oraz o sposobach na ich zmianę.
Duże skupienie na wyjaśnieniu problemu od strony biologicznej przy użyciu prostego języka. Autorki dokładnie tłumaczą, która część mózgu za co odpowiada i w jaki sposób reaguje na bodźce.
Liczne odniesienia do badań. Dokładnie opisane strategie walki z lękami. Zrobiłam z niej mnóstwo notatek.
Polecam!

,,Wszystko, czego pragniesz, znajdziesz po drugiej stronie strachu"
Wspaniała książka o mechanizmach, wyzwalających poczucie lęku oraz o sposobach na ich zmianę.
Duże skupienie na wyjaśnieniu problemu od strony biologicznej przy użyciu prostego języka. Autorki dokładnie tłumaczą, która część mózgu za co odpowiada i w jaki sposób reaguje na bodźce.
Liczne odniesienia do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka całkiem przyjemna, dodatkowo poparta konkretnymi badaniami. Nie powiem, żeby jakoś szczególnie na mnie wpłynęła, ale jednak zapisałam sobie kilka cytatów i odniesień.

Bardziej podobała mi się część teoretyczna niż praktyczna, która póki co mnie nie przekonuje, ale nie wykluczam, że wrócę do niej, kiedy poczuję mechanizm ucieczki, siejący zniszczenie w moim życiu.
W części teoretycznej zostało poruszone naprawdę sporo zagadnień. Bardzo spodobał mi się temat pop psychologii i eskapizmu duchowego, wcześniej nie czytałam o tym za wiele.

Książka całkiem przyjemna, dodatkowo poparta konkretnymi badaniami. Nie powiem, żeby jakoś szczególnie na mnie wpłynęła, ale jednak zapisałam sobie kilka cytatów i odniesień.

Bardziej podobała mi się część teoretyczna niż praktyczna, która póki co mnie nie przekonuje, ale nie wykluczam, że wrócę do niej, kiedy poczuję mechanizm ucieczki, siejący zniszczenie w moim życiu....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trudna, ale potrzebna książka. Otwiera oczy na wiele aspektów opieki nad osobami z niepełnosprawnościami, o których samemu by się nie pomyślało.

Trudna, ale potrzebna książka. Otwiera oczy na wiele aspektów opieki nad osobami z niepełnosprawnościami, o których samemu by się nie pomyślało.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mimo upływu lat, książka wciąż aktualna w pewnych aspektach (niektóre techniki sprzedażowe wydają mi się już zbyt oczywiste, niektóre badania zostały podważone).

Wiedza zawarta w niej jest dość podstawowa, szczególnie jeżeli ktoś interesował się psychologią społeczną albo po prostu sam zauważył jak różne czynniki wpływają na relacje. Wiele zasad wpływu, które wydawały mi się zupełnie oczywiste, autor przekazuje jako prawdę objawioną.

Czyta się ją szybko, jest napisana przystępnym stylem (który mi jednak nie do końca podszedł). Można ją czytać gdzieś w biegu, bo nie wymaga specjalnego skupienia. W pewnym momencie robi się już nieco przegadana i wiele się powtarza.

Rozczarowałam się tą książką, biorąc pod uwagę jaką ma renomę.

Mimo upływu lat, książka wciąż aktualna w pewnych aspektach (niektóre techniki sprzedażowe wydają mi się już zbyt oczywiste, niektóre badania zostały podważone).

Wiedza zawarta w niej jest dość podstawowa, szczególnie jeżeli ktoś interesował się psychologią społeczną albo po prostu sam zauważył jak różne czynniki wpływają na relacje. Wiele zasad wpływu, które wydawały mi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książkę bardzo przyjemnie się czyta, rozdziały są krótkie i treściwe.
Bardzo polecam dla obecnych i przyszłych terapeutów, ale też dla pacjentów, którzy chcą zerknąć na zaplecze tej profesji.

Oczywiście, są to sugestie, a nie sztywne zalecenia - niektóre z nich nie będą zgodne z tym, co jest obecnie promowane przez szkoły psychoterapii. Dla mnie, podejście Yaloma, czyli tworzenie dość bliskiej relacji z pacjentem (czasem wykraczającej poza gabinet), może być bardzo skuteczne, ale też podchwytliwe. Idąc za niektórymi jego radami, należy pamiętać o zachowaniu tak ważnych w tym zawodzie granic.

Książkę bardzo przyjemnie się czyta, rozdziały są krótkie i treściwe.
Bardzo polecam dla obecnych i przyszłych terapeutów, ale też dla pacjentów, którzy chcą zerknąć na zaplecze tej profesji.

Oczywiście, są to sugestie, a nie sztywne zalecenia - niektóre z nich nie będą zgodne z tym, co jest obecnie promowane przez szkoły psychoterapii. Dla mnie, podejście Yaloma, czyli...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ekke Overbeek przygotował bardzo szczegółowy i dokładny materiał. Dobra książka dla osób mocniej zainteresowanych tematem.
Dla mnie niestety tych detali było za dużo i zdarzało mi się kartkować książkę.

Temat skłaniający do refleksji. Po przeczytaniu książki, myślę że papież na pewno wiedział i ukrywał przypadki pedofilii w kościele. Widzę też jednak sens w argumentach jego obrońców. Jakkolwiek nie jest to usprawiedliwienie, ale czasy rzeczywiście były zupełnie inne, tematy seksualne były tabu. Ludzie też, jak zresztą zauważono w książce, nie do końca rozumieli konsekwencje molestowania, zaniżając jego powagę.

Wydaje mi się, że Jan Paweł II kontynuował po prostu to, co znał, to co uważano za słuszne w jego kręgach. Nie zrobił nic szczególnego w kwestii walki z kościelną pedofilią. Nie był wizjonerem. Był po prostu człowiekiem i tak jak my wszyscy popełniał błędy, których już nie naprawi, bo fala krytyki wylała się na niego dopiero długo po jego śmierci.

Ekke Overbeek przygotował bardzo szczegółowy i dokładny materiał. Dobra książka dla osób mocniej zainteresowanych tematem.
Dla mnie niestety tych detali było za dużo i zdarzało mi się kartkować książkę.

Temat skłaniający do refleksji. Po przeczytaniu książki, myślę że papież na pewno wiedział i ukrywał przypadki pedofilii w kościele. Widzę też jednak sens w argumentach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka, która zostanie na długo w pamięci.
Ciężka, pesymistyczna, obrzydliwa... taka jaka miała być.
Zakończenie naprawdę szokuje, ale w świecie wykreowanym przez autorkę jest w sumie logiczne, a przez to - co gorsza - wiarygodne.
Ciekawy pomysł, dobre wykonanie (mnóstwo detali nt. świata przedstawionego), solidnie napisany główny bohater. Polecam

Książka, która zostanie na długo w pamięci.
Ciężka, pesymistyczna, obrzydliwa... taka jaka miała być.
Zakończenie naprawdę szokuje, ale w świecie wykreowanym przez autorkę jest w sumie logiczne, a przez to - co gorsza - wiarygodne.
Ciekawy pomysł, dobre wykonanie (mnóstwo detali nt. świata przedstawionego), solidnie napisany główny bohater. Polecam

Pokaż mimo to