Opinie użytkownika
Książka nie dla każdego. Napisana w starym stylu, kojarzącym mi się z literaturą lat 60-80. Niezbyt wartko płynąca akcja plus, pseudo naukowe filozofowanie. To nie dzisiejszy trip kolejką górską, wiec jeśli szukasz ostrej jazdy to książka nie dla ciebie.
Połączenie teraźniejszości (lata 80) poprzez parapsychologię z światem starych wierzeń w elfy i inne magiczne istoty....
Trochę tak jak by na skróty, akcja czasami dokładna i szczegółowa a potem nagle skok i w trzech zdaniach jesteśmy na drugim końcu galaktyki i milion lat potem. Bardzo nierówno napisana.
Generalnie milo się czytało, jak dla mnie seria pokazuje bardzo możliwy scenariusz rozwoju człowieka w kierunku transhumanizmu. Pomijając oczywiście obcych.
Polecam
Zakończyłem własne Długą przygodę. Czy było warto? Oczywiście ze tak.
Prachett ma u mnie opinie tworzyciela światów, innych niż nasz i tu mnie nie zawiódł „w co by było gdyby”. Bo Długa Ziemia to takie kwantowe co by było gdyby. Bardzo optymistyczne, pełne wiary w ludzkość i dobro człowieka. Nawet trochę utopijne, jeśli chodzi o to dobro w nas. Mnóstwo odniesień do...
To już ostatni napisany przez Jordana tom KC.
Mam wrażenie ze autor czuł ze kończy mu się czas i przyspieszył akcje. Zaplanowałem przeczytanie całej sagi na około półtorej miesiąca. Niestety spadek jakości w ostaniach tomach (7-10) oraz specyficzna rozwlekłość pisarstwa Jordana plus normalne życie plany te pokrzyżowały.
Miałem już gorsze momenty gdzie chciałem pie....ć w...
Bardzo dobre opowiadania.
Opowiadanie "Współmieszkańcy" niezwykle proroczo opisuje nadchodzące czasy. Patrząc na to co dzieje się w USA to naprawdę już mało brakuje.
Polecam
Po niesamowitych pierwszych trzech częściach to jakaś k... grafomania. Megalomania rozdęta do wielkości galaktyki. Akcja i dialogi jak dla przedszkolaka. Pomysł aby akcje oprzeć o micie złotego runa zmarnowany, całość nie spójna i czasami mało logiczna. Wiem że H.Harrison był bardzo popularny w Rosji, ale tam są pisarze potrafiący lepiej operować słowem. Naprawdę.
Męczyłem...
To samo co po poprzedniej.
Lekka, prosta, bez zobowiązań. Nadająca się idealnie dla podjaranej młodzieży. Super bohaterowie, idealne plany i 100% sukcesy.
Plus Wszytko strasznym skrótem i po łebkach, ehhh....
Czytałem po serii Takeshi Kovacs'a Richarda K. Morgana (Modyfikowany węgiel itd..) to straszna przepaść.
To samo co po poprzdniej.
Lekka, prosta, bez zobowiązań. Nadająca się idealnie dla podjaranej młodzieży. Super bohaterowie, idealne plany i 100% sukcesy.
Plus Wszytko strasznym skrótem i po łebkach, ehhh....
Czytałem po serii Takeshi Kovacs'a Richarda K. Morgana (Modyfikowany węgiel itd..) to straszna przepaść.
Lekka, prosta, bez zobowiązań. Nadająca się idealnie dla podjaranej młodzieży. Super bohaterowie, idealne plany i 100% sukcesy.
Czytałem po serii Takeshi Kovacs'a Richarda K. Morgana (Modyfikowany węgiel itd..) to straszna przepaść.
Przeczytane z kilkanaście lat temu.
Jedna z lżejszych i weselszych baśni jakie czytałem.
Uwielbiam sarkazm i przewrotność losu w tej serii.
Miło wracam do tej książki, szkoda tylko ze przetłumaczyli tylko 3tomy
Przeczytane z kilkanaście lat temu.
Jedna z lżejszych i weselszych baśni jakie czytałem.
Uwielbiam sarkazm i przewrotność losu w tej serii.
Miło wracam do tej książki, szkoda tylko ze przetłumaczyli tylko 3tomy
Jedna z najlepszych post apokaliptycznych książek jakie czytałem.
Polecam wszystkim rozmarzonym w schronach i radosnym brykaniu po postnuklearnych bezdrożach na otrzeźwienie.
Każdy kto ma swoje dzieci odbierze tą książkę mocniej.
Polecam
Po poprzednim tomie do tego podchodziłem z rezerwą. Całe szczęście nie uzasadnioną.
Książkę bardzo dobrze się czyta, nie ma tu zbyt wiele akcji a bardziej mamy doi czynienia z skokiem przez historie Majipooru opowiedzianą w serii mniejszych opowieści. Każda pokazuje Majipoor z innej perspektywy i czasu oczami innej osoby. A całość spięta osobą głównego bohatera.
Mamy tu...
Książka niestety nudna, bogata w opisy niesamowitego świata i no właśnie co? Postacie, takie "papierowe", po prostu bez wyrazu. Wszyscy zaparzeni z uwielbieniem w głównego bohatera, który oprócz tego ze jest dobry nic sobą nie reprezentuje. Aaa zapomniałem jeszcze nieźle żongluje. Oraz ma Zamek jak w tytule.
Przeczytałem już wiele sf i fantsy w swojej trzydziestoletniej...