Opinie użytkownika
Świetna książka. Szczegółowa historia zespołu począwszy od wczesnych lat działalności aż do szczegółowego opisu co się działo/dzieje z muzykami po śmierci Grzegorza Ciechowskiego. Największym zaskoczeniem są dla mnie w tej książce basiści: nigdy nie doceniałem wkładu Pawła Kuczyńskiego ("załapałem się" na Republikę dopiero na początku lat 90) de facto założyciela zespołu,...
więcej Pokaż mimo toBardzo fajnie i lekko napisana książka. Wydawać by się mogło ze czytanie biografii Stanisława Grzesiuka po przeczytaniu jego książek autobiograficznych, nie ma sensu, jednak to mylne wrażenie. Przede wszystkim książka pozbawiona jest ładunku emocjonalnego, który jest wyraźnie widoczny w książkach Grzesiuka. Książka bardzo uporządkowana: autorowi udaje się zarówno zachować w...
więcej Pokaż mimo to
Bardzo nierówna książka. Miejscami dużo ciekawych faktów, o których nie wiedziałem, mimo zainteresowania twórczością S. Bearei, a więc za to duży plus. Niestety, czasami można odnieść wrażenie, że niektóre rozdziały są trochę pisane "na siłę".
Zdecydowany minus należy się za niedokładne cytaty. Cytat powinien być wierny kropka w kropkę, a jeżeli autor nie jest pewny tego,...
Po trylogii z "Krukiem" duże rozczarowanie. W połowie książki można w zasadzie bez pudła przewidzieć zakończenie, co dla książki sensacyjnej nie wystawia najlepszej oceny. Oczywiście autor nie schodzi poniżej pewnego poziomu i czyta się nieźle, spodziewałem się więcej.
Pokaż mimo to
Książka jest bardzo nierówna. Miejscami czyta się bardzo szybko, czekając na kolejną stronę, a miejscami wieje nudą. Porównując do innych książek R. Mroza dynamika zdarzeń jest dość marna, jak na coś, co jest reklamowane jako thriller.
Spodziewałem się więcej, ale może to wina "Behawiorysty", który podniósł poprzeczkę.
Pozycja obowiązkowa dla każdego fana Kurta Vonneguta.
Od czasu, kiedy -naście lat temu minęła moja fascynacja twórczością Vonneguta, na naszym rynku pojawiło się kilka pozycji, które kupowałem i czytałem bardziej z przyzwyczajenia niż wielkiego zaciekawienia. Dzisiaj niewiele z nich pamiętam, co chyba najlepiej oddaje, że albo moje zainteresowanie Vonnegutem trochę osłabło,...