-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać69
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
Biblioteczka
2023-01-25
2022-12-09
Ależ to była smaczna umplowsko-tumplowska część wyspy! Troszkę inna od pozostałych, ilustracje nie Sławomira Jezierskiego, więc okropne. Starałam się je omijać wzrokiem, czasami się nie udawało, ale i tak te miniaturowe absurdki porwały mnie bez reszty. Bo to były takie króciutkie pomysłki (w sensie małe pomysły ;), mgnienia wyobraźni, groteskowe błyski absurdu ;))) Wskakują mi tu wszelkie odmiany czegoś małego i krótkiego, ale nie podchodźmy do tego pobłażliwie, bo żeby stworzyć coś małego, a jednocześnie tak bardzo sensownego i uroczego, to trzeba mieć wielki talent. Uwielbiam wyobraźnię Korna i Stecewicza, tych dwóch panów mnie totalnie oczarowało.
Ależ to była smaczna umplowsko-tumplowska część wyspy! Troszkę inna od pozostałych, ilustracje nie Sławomira Jezierskiego, więc okropne. Starałam się je omijać wzrokiem, czasami się nie udawało, ale i tak te miniaturowe absurdki porwały mnie bez reszty. Bo to były takie króciutkie pomysłki (w sensie małe pomysły ;), mgnienia wyobraźni, groteskowe błyski absurdu ;)))...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-04-30
O matko, co to były za historie! Wręcz jakieś psychodeliczne szaleństwo wyobraźni! Niesłychane rozwiązania najtrudniejszych problemów, nieziemskie pomysły, baśniowe przygody. A książka mam wrażenie, totalnie zapomniana... a wielka szkoda, Wasze dzieci byłyby zachwycone – nie tylko te prawdziwe, ale też te ukryte w Was 😝
O matko, co to były za historie! Wręcz jakieś psychodeliczne szaleństwo wyobraźni! Niesłychane rozwiązania najtrudniejszych problemów, nieziemskie pomysły, baśniowe przygody. A książka mam wrażenie, totalnie zapomniana... a wielka szkoda, Wasze dzieci byłyby zachwycone – nie tylko te prawdziwe, ale też te ukryte w Was 😝
Pokaż mimo to2022-05-02
Zakochałam się w wyspie Umpli-Tumpli i jej mieszkańcach. Opowieści są tak niezwykłe, cudownie zadziwiają, czarują, wywołują uśmiech, że nie mogę przestać się ich nachwalić! Funio, Ziózio i wszystkie inne dzieciaki przeżywają rozkoszne przygody, a dorośli w niczym im nie ustępują, szczególnie Ciocia Titli skradła moje serce.
Do tego przepiękne, odrealnione ilustracje, które najbardziej sceptycznemu dorosłemu pomogą się bez problemu przenieść do tej rozkosznej krainy wyobraźni.
Zakochałam się w wyspie Umpli-Tumpli i jej mieszkańcach. Opowieści są tak niezwykłe, cudownie zadziwiają, czarują, wywołują uśmiech, że nie mogę przestać się ich nachwalić! Funio, Ziózio i wszystkie inne dzieciaki przeżywają rozkoszne przygody, a dorośli w niczym im nie ustępują, szczególnie Ciocia Titli skradła moje serce.
Do tego przepiękne, odrealnione ilustracje, które...
2022-06-02
To wydanie to doskonały przykład, jak można zepsuć odbiór cudownego świata, w którym zatopiłam się jak dziecko i nie chciałam z niego wyjść... Wyspa Umpli-Tumpli to tak urocze miejsce. A tu mi je zepsuto nie dość że paskudnym formatem (bosz... ta czcionka zbita... brzydkie to i odpychające) i ilustracjami – tutaj mamy typowy “fast-food” – no nie można odmówić ilustratorce jako takiego warsztatu, natomiast od strony artystycznej, nie ma tu zbyt wiele do zaoferowania. No nic nie ma. Las Siekierowo-Piłowy? No bach... dajmy siekiery i piły. Pączki z włosami? No dajmy pączki... z włosami. A ilustracja w książkach dla dzieci to przecież sztuka, która powinna pokazać dziecku bogactwo, a także być zaproszeniem do twórczych poszukiwań, tu niestety nie ma tego w ogóle. Ech... szkoda.
To wydanie to doskonały przykład, jak można zepsuć odbiór cudownego świata, w którym zatopiłam się jak dziecko i nie chciałam z niego wyjść... Wyspa Umpli-Tumpli to tak urocze miejsce. A tu mi je zepsuto nie dość że paskudnym formatem (bosz... ta czcionka zbita... brzydkie to i odpychające) i ilustracjami – tutaj mamy typowy “fast-food” – no nie można odmówić ilustratorce...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-06-26
Po prostu urocze… roztkliwiam się niesamowicie nad kolejnymi przygodami na Wyspie Umpli-Tumpli. Tę część ilustrował Sławomir Jezierski, którego niepowtarzalny styl sprawia, że opowieści stają się jeszcze bardziej magiczne i rozkoszne. A wszystko zaczęło się od dwóch dziewczynek – Abry i Kadabry, których połączenie no po prostu musiało wywołać prawdziwy czarodziejski galimatias. Na Wyspie wszystko może się zdarzyć, a każda historia, przygoda, niesie za sobą jakąś dobrą myśl, a nawet wręcz filozoficzne refleksje. Uwielbiam jak Mała Ala Czarodziejka coś kombinuje… rozmawia na przykład z wodą, bo “przecież nie wszystko, co mówimy, musi koniecznie trafiać do uszu kogoś drugiego”. Każda z postaci mnie wręcz rozczula, każda jest wyjątkowa, Ziózio, Funio, Ciocia Titli... No rozpływam się 😍
Po prostu urocze… roztkliwiam się niesamowicie nad kolejnymi przygodami na Wyspie Umpli-Tumpli. Tę część ilustrował Sławomir Jezierski, którego niepowtarzalny styl sprawia, że opowieści stają się jeszcze bardziej magiczne i rozkoszne. A wszystko zaczęło się od dwóch dziewczynek – Abry i Kadabry, których połączenie no po prostu musiało wywołać prawdziwy czarodziejski...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-07-03
Zaś uciekam na Wyspę Umpli-Tumpli, która karmi mnie dobrem i rozkosznymi przygodami. W tej części wyjątkowo zapadł mi w serce Pan Ziele, który radośnie spogląda na dzieci i na to, co się wyrabia na wyspie, ech ten bezzębny uśmiech rozczula mnie dziś wyjątkowo i przywodzi na myśl dziadka 🤭
Nie mogę przestać zachwycać się tą serią, absurdalny humor, niesamowite wydarzenia (z wylanego piątku można np. usmażyć smaczną jajecznicę), wyjątkowi goście (którzy mogą zamienić się np. w upragnionego hipopotama), a wszystko to okraszone przepięknymi ilustracjami. Polecam pokarmić od czasu do czasu swoje wewnętrzne dziecko 🤗
Zaś uciekam na Wyspę Umpli-Tumpli, która karmi mnie dobrem i rozkosznymi przygodami. W tej części wyjątkowo zapadł mi w serce Pan Ziele, który radośnie spogląda na dzieci i na to, co się wyrabia na wyspie, ech ten bezzębny uśmiech rozczula mnie dziś wyjątkowo i przywodzi na myśl dziadka 🤭
Nie mogę przestać zachwycać się tą serią, absurdalny humor, niesamowite wydarzenia (z...
2022-07-23
Hah! Kolejne piękne przygody w świecie niezwykłej Wyspy Umpli-Tumpli. Tym razem poznajemy wielkich czarowników: Umpla i oczywiście… Tumpla 🤭
Niestety mam lekko sposępniały odbiór, bo tę część ilustrował Jerzy Wróblewski, a ja nie sądziłam, że rysunki aż tak na mnie wpłyną, że sprawią aż taką różnicę. Jednak “bajki malarskie” Sławomira Jezierskiego, które występują w innych częściach, po stokroć lepiej oddają magiczność wyspy i jej uroczych mieszkańców. Ale nic to… Niech wyobraźnia dzieciaka we mnie pracuje. Niech karmi się cudownością słowa i poczuje tę rozkoszną nostalgię :)
Hah! Kolejne piękne przygody w świecie niezwykłej Wyspy Umpli-Tumpli. Tym razem poznajemy wielkich czarowników: Umpla i oczywiście… Tumpla 🤭
Niestety mam lekko sposępniały odbiór, bo tę część ilustrował Jerzy Wróblewski, a ja nie sądziłam, że rysunki aż tak na mnie wpłyną, że sprawią aż taką różnicę. Jednak “bajki malarskie” Sławomira Jezierskiego, które występują w innych...
2022-08-14
Tylko na Wyspie Umli-Tumpli możliwe jest, żeby lokomotywa została nazwana kwiatuszkiem, a cierpliwość ostrzona orandżadką. Nieszczelny krokodyl, ryba w pantoflach i wiele innych oczywistych nieoczywistości to słodka codzienność. Rozpływam się 🥰🥰🥰
Tylko na Wyspie Umli-Tumpli możliwe jest, żeby lokomotywa została nazwana kwiatuszkiem, a cierpliwość ostrzona orandżadką. Nieszczelny krokodyl, ryba w pantoflach i wiele innych oczywistych nieoczywistości to słodka codzienność. Rozpływam się 🥰🥰🥰
Pokaż mimo to
To absolutnie nie jest TA MOJA Wyspa Umpli-Tumpli, bo przede wszystkim stworzona przez "nie tego" ilustratora co trzeba. To coś zupełnie osobnego, ale nie znaczy, że gorszego. To świetna rzecz dla młodych wielbicieli komiksów, jest akcja, jest fantastyczny humor i jest oczywiście morał nawet bardzo zręczny moim zdaniem i chwytający za serce. To też świetna rzecz dla tych starszych czytelników, o ile tkwi w nas pewna potrzeba. Potrzeba zanurzenia się, choć na kilka chwil, w błogie odczuwanie tej beztroskiej radości z fajnej historii. Potrzeba zaspokojenia tęsknoty za obrazami, które przewijają się w naszych głowach i wywołują lawinę skojarzeń, czasami zgrzytów związanych z naszym dzieciństwem, a jednocześnie pięknych wspomnień otulonych melancholią. Takie książki to skarb, bo są wyspą na której składujemy nasze wszystkie tęsknoty, łzy i proste dziecięce pragnienia, na takiej wyspie mogę być w stanie permanentnej nostalgii... bo ja bardzo lubię zanurzać się w nostalgii. I to, wbrew pozorom, stan bardzo, bardzo szczęśliwy.
To absolutnie nie jest TA MOJA Wyspa Umpli-Tumpli, bo przede wszystkim stworzona przez "nie tego" ilustratora co trzeba. To coś zupełnie osobnego, ale nie znaczy, że gorszego. To świetna rzecz dla młodych wielbicieli komiksów, jest akcja, jest fantastyczny humor i jest oczywiście morał nawet bardzo zręczny moim zdaniem i chwytający za serce. To też świetna rzecz dla tych...
więcej Pokaż mimo to