Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Leon Korn
![Leon Korn](https://s.lubimyczytac.pl/upload/default-author-140x200.jpg)
Znany jako: Stanisław ZałuskiZnany jako: Stanisław Załuski, Leon Korn, Scales Stanley
11
7,9/10
Urodzony: 25.05.1929
Prozaik, reportażysta, autor utworów dla młodzieży i widowisk telewizyjnych.
Dzieciństwo spędził w majątku Szulmierz, powiat Ciechanów. Po wojnie został wraz z rodzicami wysiedlony. Od roku 1948 mieszka w Gdańsku, gdzie na tamtejszej politechnice w roku 1953 uzyskał tytuł inżyniera budownictwa wodnego. W roku 1956 zaczął pisać. Jego pierwsze opowiadania tematyką nawiązują do pracy w budownictwie.
Debiutuje opowiadaniem „Łapówka” nadanym przez Polskie Radio w roku 1957. W roku 1960 Wydawnictwo Morskie wydaje mu pierwszy zbiór nowel zatytułowany „Ślad na asfalcie”.
Przez szereg lat autor współpracuje z Teatrem Młodych Polskiego Radia pisząc słuchowiska radiowe. Słuchowiska te, przerobione następnie na opowiadania, ukazują się w wersji książkowej w wydawnictwach: Morskim, Horyzonty, KAW i Zrzeszeniu Księgarstwa.
Załuski pracuje jako reporter w redakcji tygodnika „Głos Stoczniowca”. W latach 1980-1981 prowadzi tam dział „Z życia Solidarności”. Po roku 1981 zostaje wyrzucony z redakcji i przez następne dziesięciolecie utrzymuje się wyłącznie z twórczości literackiej.
W latach 1988-1992 Załuski wydaje pod pseudonimem Leon Korn (we współpracy z Mirosławem Stecewiczem) 12 tomów bajek dla dzieci.
Stanisław Załuski jest także Założycielem i Honorowym Prezesem Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego. Od lutego 2012 roku pełni funkcję Prezesa Gdańskiego Oddziału Związku Literatów Polskich. W roku 2010 prezydent RP Bronisław Komorowski odznaczył go Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Dzieciństwo spędził w majątku Szulmierz, powiat Ciechanów. Po wojnie został wraz z rodzicami wysiedlony. Od roku 1948 mieszka w Gdańsku, gdzie na tamtejszej politechnice w roku 1953 uzyskał tytuł inżyniera budownictwa wodnego. W roku 1956 zaczął pisać. Jego pierwsze opowiadania tematyką nawiązują do pracy w budownictwie.
Debiutuje opowiadaniem „Łapówka” nadanym przez Polskie Radio w roku 1957. W roku 1960 Wydawnictwo Morskie wydaje mu pierwszy zbiór nowel zatytułowany „Ślad na asfalcie”.
Przez szereg lat autor współpracuje z Teatrem Młodych Polskiego Radia pisząc słuchowiska radiowe. Słuchowiska te, przerobione następnie na opowiadania, ukazują się w wersji książkowej w wydawnictwach: Morskim, Horyzonty, KAW i Zrzeszeniu Księgarstwa.
Załuski pracuje jako reporter w redakcji tygodnika „Głos Stoczniowca”. W latach 1980-1981 prowadzi tam dział „Z życia Solidarności”. Po roku 1981 zostaje wyrzucony z redakcji i przez następne dziesięciolecie utrzymuje się wyłącznie z twórczości literackiej.
W latach 1988-1992 Załuski wydaje pod pseudonimem Leon Korn (we współpracy z Mirosławem Stecewiczem) 12 tomów bajek dla dzieci.
Stanisław Załuski jest także Założycielem i Honorowym Prezesem Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego. Od lutego 2012 roku pełni funkcję Prezesa Gdańskiego Oddziału Związku Literatów Polskich. W roku 2010 prezydent RP Bronisław Komorowski odznaczył go Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
7,9/10średnia ocena książek autora
78 przeczytało książki autora
28 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Tortowy hipopotam: bajki malarskie
Mirosław Stecewicz, Leon Korn
8,0 z 3 ocen
5 czytelników 2 opinie
1990
Fioletowy ptak o wielkich oczach
Mirosław Stecewicz, Leon Korn
6,0 z 1 ocen
4 czytelników 0 opinii
1990
Pięć żelaznych słoni : bajki malarskie
Mirosław Stecewicz, Leon Korn
9,8 z 6 ocen
10 czytelników 2 opinie
1988
Najnowsze opinie o książkach autora
Tortowy hipopotam: bajki malarskie Mirosław Stecewicz ![Tortowy hipopotam: bajki malarskie](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/84000/84884/671207-352x500.jpg)
8,0
![Tortowy hipopotam: bajki malarskie](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/84000/84884/671207-352x500.jpg)
Ależ to była smaczna umplowsko-tumplowska część wyspy! Troszkę inna od pozostałych, ilustracje nie Sławomira Jezierskiego, więc okropne. Starałam się je omijać wzrokiem, czasami się nie udawało, ale i tak te miniaturowe absurdki porwały mnie bez reszty. Bo to były takie króciutkie pomysłki (w sensie małe pomysły ;),mgnienia wyobraźni, groteskowe błyski absurdu ;))) Wskakują mi tu wszelkie odmiany czegoś małego i krótkiego, ale nie podchodźmy do tego pobłażliwie, bo żeby stworzyć coś małego, a jednocześnie tak bardzo sensownego i uroczego, to trzeba mieć wielki talent. Uwielbiam wyobraźnię Korna i Stecewicza, tych dwóch panów mnie totalnie oczarowało.
Chłopiec z bębnem na głowie Mirosław Stecewicz ![Chłopiec z bębnem na głowie](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/75000/75835/352x500.jpg)
8,2
![Chłopiec z bębnem na głowie](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/75000/75835/352x500.jpg)
Kolejny, cudowny powrót na Wyspę Umpli-Tumpli. Tutaj zawsze chce się wracać. Bo w końcu czy w jakimś innym miejscu w piwnicy czekają pyszne konfitury Cioci Titli? A z nieba będą padać lody śmietankowe? Gdzie indziej się dostanie złoty pieniążek od Wielkiego Fioletowego Ptaka? No i oczywiście lodowe jagody... o których cicho w tej książeczce. Ale ja wiem gdzie rosną :) Ta książeczka pokazuje jak WAŻNE są ilustracje. Teksty i pomysły są cudowne, ale to ilustracje Sławomira Jezierskiego sprawiają, że Wyspa i jej Mieszkańcy ożywają w wyobraźni. Ja już inaczej ich nie widzę (pan wybaczy, panie Wróblewski). Co za klimat! Pierwszy duży rysunek gdzie jest Abra i Kadabra... albo gdzie Tata Deszcz wychyla się z chmur by pograć na bębnie. Same historyjki są cudownie abstrakcyjne i absurdalne... dla dorosłego, dzieci inaczej je odbierają (moje Wewnętrzne Dziecko podskakuje z uciechy). Opowiadanie "Palenie w piecu" przypomniało mi chwile kiedy paliłem w piecu zabawkami, szukając odpowiedniej kombinacji... aaaale spokojnie, to w grze Little Inferno :) Kto by pomyślał, że zestaw kół i zakrzywienie komina da taki niesamowity rezultat?!
Wyspa Umli-Tumpli jest gościnna i jest dla każdego... kto tylko ma odpowiedni bilet. Ten bilet to Wyobraźnia (wydaje się tylko dzieciom... tym wewnętrznym też).