Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Piękna i wzruszająca historia o miłości matki i córki. Historia matki nieidealnej, a zarazem idealnej w oczach swojego dziecka. Poszukiwanie swojej tożsamości po stracie osoby najbliżej. Jak żyć kiedy całe twoje życie u boku stała twoja matka? Kiedy będąc dzieckiem człowiek uciekał się w ramiona matki. Po tym jak jej już nie ma człowiek rodzi się na nowo i uczy funkcjonować bez niej. Pełno w książce krótkich ale i przemyślanych zdań, które uderzają z wielką mocą. Wielokrotnie musiałam się powstrzymywać od płaczu, wszystkim życzę tak kochać swoją matkę że po śmierci na każdym kroku będziecie widzieć jej ślady. Każde wspomnienie będzie dla was pięknym przeżyciem a zarazem rozdrapywaniem starych ran. Chociaż może nie będę wam tego życzyć?

Piękna i wzruszająca historia o miłości matki i córki. Historia matki nieidealnej, a zarazem idealnej w oczach swojego dziecka. Poszukiwanie swojej tożsamości po stracie osoby najbliżej. Jak żyć kiedy całe twoje życie u boku stała twoja matka? Kiedy będąc dzieckiem człowiek uciekał się w ramiona matki. Po tym jak jej już nie ma człowiek rodzi się na nowo i uczy funkcjonować...

Sam pomysł na fabułe był naprawde strzałem w dziesiątkę! Język w jakim książka zostałą napisana nie przemawiał do mnie. Uważam, że przy poruszaniu tak trudnych tematów jak śmierć potrzebne są słowa, które docierają głębiej do człowieka. Dialogi pomiędzy bohaterami też nie są zbyt ciekawe, momentami wręcz nijakie. Wstawki na temat innych Zgonersów, które przeplatają się z fabułą głównych bohaterów miałyby oblrzymi sens, jeśli zostałoby poświęcone im troche więcej czasu niż kilka stron. Tak to czytelnik zostaje z nowym wątkiem, który nic nie wnosi do fabuły. Czasami chciałby się zagłebić w historię innego bohatera, ale nie ma na to możliwości. Uważam, że lepiej by było faktycznie wprowadzić historię kilku osób, ale je rozwinąć. Tak, aby czytelnik dostał całościowy zarys postaci.
W książce jest też wiele absurdów, które odbierają powagę tej książki. I na pewno przez to, mimo że wydaje mi się taki był jej cel nie wywołała ona we mnie ani razu wzruszenia. Na plus jednak wyłania się z tej całej prostoty bardzo skomplikowany przekaz. Nie ma sensu marnować czasu w życiu na rozmyślanie o tym czy coś robić bo co inni pomyślą, a co jak się nie uda. Warto czerpać z życia tak jakby był to nasz ostatni dzień!

Sam pomysł na fabułe był naprawde strzałem w dziesiątkę! Język w jakim książka zostałą napisana nie przemawiał do mnie. Uważam, że przy poruszaniu tak trudnych tematów jak śmierć potrzebne są słowa, które docierają głębiej do człowieka. Dialogi pomiędzy bohaterami też nie są zbyt ciekawe, momentami wręcz nijakie. Wstawki na temat innych Zgonersów, które przeplatają się z...

Pomimo, że książka posiada nie aktualną na dzień dzisiejszy dawke wiedzy, jest ciekawą lekcją hitorii. I wierze w to, że w czasach Michaliny była bardzo potrzebna. Owszem zawiera czasami stereotypy, ktore moga byc krzywdzace, dlatego nie jest to pozycja dla kazdego. A co ciekawe momentami przełamuje pewne sterotypy. Widac jednak ze Michalina piszac ta ksiazke miala jeden cel, pomoc ludziom w milosci. Moze sie wydawac, że jest to książka o sprawach zwiazanych z seksem, jednak nie do końca. Odczuwam wrażenie, że jest to pomoc dla ludzi pragnacych prawdziwej, szczesliwej milosci oraz rodziny. Co bardzo często Michalina podkreśla, a jak wiemy jednym z fundamentów dobrze prosperujących relacji jest umiejętność komunikacji czy to w sypialni czy w codziennym życiu. Podobał mi sie fragment zwrócenia uwagi na potrzeby starszych ludzi w kontekscie seksu.

Pomimo, że książka posiada nie aktualną na dzień dzisiejszy dawke wiedzy, jest ciekawą lekcją hitorii. I wierze w to, że w czasach Michaliny była bardzo potrzebna. Owszem zawiera czasami stereotypy, ktore moga byc krzywdzace, dlatego nie jest to pozycja dla kazdego. A co ciekawe momentami przełamuje pewne sterotypy. Widac jednak ze Michalina piszac ta ksiazke miala jeden...