Jesteśmy społecznością, która kocha książki

To, że zaczynam jakiś cykl nie po kolei to już standard, tak też się stało z "Przewieszeniem" - ale nic to. Druga część cyklu, komisarz Forst, gumy cynamonowe, Podhale oczywiście morderstwo(a). Kryminał. Klasyka.
A jednak...a jednak Mróz ujął mnie niesamowicie. Polubiłam komisarza, nawet bardzo, ale największą radość sprawiało mi czytanie ciętych ripost i dowcipnych aluzji z ust bohatera. Niezwykła błyskotliwość i bystrość umysłu,świeżość jakaś tak wyczuwalna w prozie Mroza sprawiła, że już od teraz stał się jednym z moich ulubionych polskich autorów kryminałów.
Czekam na kolejne i oczywiście nadrabiam zaległości z poprzednich.
Kto nie czytał - koniecznie musi - bardzo polecam.

To, że zaczynam jakiś cykl nie po kolei to już standard, tak też się stało z "Przewieszeniem" - ale nic to. Druga część cyklu, komisarz Forst, gumy cynamonowe, Podhale oczywiście morderstwo(a). Kryminał. Klasyka.
A jednak...a jednak Mróz ujął mnie niesamowicie. Polubiłam komisarza, nawet bardzo, ale największą radość sprawiało mi czytanie ciętych ripost i dowcipnych aluzji...

Czytając "Nomen omen" ubawiłam się znakomicie, wpadając co parę akapitów w niekontrolowany chichot.Jeśli ktoś boryka się z kłopotami dnia codziennego niech weźmie do ręki tę książkę aby chociaż na parę godzin oderwać się od codzienności.
Nie sądziłam, że tak przypadnie mi do gustu i na pewno zapoluję na kolejne książki pani Kisiel.
Polecam dla poprawy samopoczucia.

Czytając "Nomen omen" ubawiłam się znakomicie, wpadając co parę akapitów w niekontrolowany chichot.Jeśli ktoś boryka się z kłopotami dnia codziennego niech weźmie do ręki tę książkę aby chociaż na parę godzin oderwać się od codzienności.
Nie sądziłam, że tak przypadnie mi do gustu i na pewno zapoluję na kolejne książki pani Kisiel.
Polecam dla poprawy samopoczucia.

Jak dla mnie Martyna Wojciechowska jest kobietą, której siła i determinacja nie ma sobie równych. Zachwycająca osobowość, niesamowicie uparta, piękna i tak już poraniona życiem, wręcz nie do uwierzenia.
Gdy czytałam już na początku książki łzy przesłoniły mi tekst...
z każdą następną stroną mój podziw dla Tej Kobiety wzrastał.
Wielki szacunek i ogromne, ogromne życzenia serdeczności i ciepła przesyłam w stronę autorki.

Jak dla mnie Martyna Wojciechowska jest kobietą, której siła i determinacja nie ma sobie równych. Zachwycająca osobowość, niesamowicie uparta, piękna i tak już poraniona życiem, wręcz nie do uwierzenia.
Gdy czytałam już na początku książki łzy przesłoniły mi tekst...
z każdą następną stroną mój podziw dla Tej Kobiety wzrastał.
Wielki szacunek i ogromne, ogromne życzenia...