Cytaty
Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości.
Jedną z rzeczy, za które kocham książki, jest to, że dzieli się w nich ludzkie losy na rozdziały. To niesamowite, ponieważ nie można tego zrobić w prawdziwym życiu. [..] Niezależnie od tego, co się dzieje, życie toczy się dalej, czy ci się to podoba, czy nie, i nigdy nie możesz pozwolić sobie na to, żeby się zatrzymać i po prostu złapać oddech.
Jestem sam. Sam tutaj i sam na świecie. Sam w sercu i sam w głowie. Sam wszędzie przez cały czas, od kiedy pamiętam. Sam w Rodzinie, sam z przyjaciółmi, sam w Pokoju pełnym Ludzi. Sam, kiedy się budzę, sam każdego koszmarnego dnia, sam, kiedy w końcu nadchodzi ciemność. Jestem sam na sam z przerażeniem. Sam na sam z przerażeniem. Nie chcę być sam. Nigdy nie chciałem być sam. Ku...
RozwińNiesamowite co może zrobić Twojemu sercu brzmienie głosu, za którym tak się tęskniło.
Szukałem cię moje całe cholerne życie.
Nie odzywaj się chyba, że możesz ulepszyć ciszę.
Percy zajadał się wielką stertą niebieskich naleśników (o co mu chodzi z tym niebieskim jedzeniem?), podczas gdy Annabeth robiła mu wyrzuty za oblanie ich zbyt wielką ilością syropu. - Utopiłeś je! - narzekała. - Ej, jestem synem Posejdona - odparł. Nie mogę utonąć. Moje naleśniki też nie.
Chwycił mnie za rękaw, aż poczułem żar bijący od jego skóry jak od ognia. - Ethan. Ja. Wszyscy nieuznani. Nie pozwól... Nie pozwól, by to się powtórzyło. W jego oczach był gniew, ale też błaganie. - Nie pozwolę - odparłem - Obiecuję. Luke kiwnął głową i jego ręka opadła. (...) Zastali mnie, Annabeth i Grovera, stojących nad zgruchotanym ciałem półboga w ciepłym świetle ogniska...
RozwińNikt nie będzie cię nienawidził z większą namiętnością niż ktoś, kto cię kiedyś kochał.
- Co tutaj robi brama?-dziwię się.- Dlaczego w takim razie zawsze przełaziliśmy przez ogrodzenie? Uśmiecha się przebiegle. - Za każdym razem miałaś na sobie sukienkę- wyjaśnia.- Gdybyśmy weszli przez bramę, nie miałbym z tego żadnej zabawy. Jakimś cudem udaje mu się mnie rozśmieszyć.
Percy przyciągnął Annabeth do siebie i pocałował ją [...]. Kiedy Percy się cofnął, Annabeth wyglądała jak ryba walcząca o powietrze. - I tu współzawodnictwo się kończy - Powiedział Percy. - Kocham cię, Mądralińska.
Nie dostanę całusa na szczęście? To już taka tradycja, nie? Myślałem, że mnie spoliczkuje. Ona jednak wyciągnęła swój sztylet i spojrzała na maszerującą ku nam armię. Wróć żywy, Glonomóżdżku. Wtedy zobaczymy.
Przypomniało mi się, co powiedziała w Nowym Jorku: że chce zbudować coś trwałego, i pomyślałem, że może zrobiliśmy pierwszy krok.
Chcę drinka. Chcę pięćdziesiąt drinków. Chcę butelkę najczystszego, najmocniejszego, najbardziej niszczycielskiego najbardziej trującego alkoholu na Ziemi.Chcę pięćdziesiąt butelek. Chce cracku, brudnego i żółtego i wypełnionego formaldehydem. Chcę kopę metamfy w proszku, pięćset kwasów, worek grzybków, tubę kleju większą od ciężarówki, basen benzyn tak duży, żeby się w nim uto...
Rozwiń