-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2022-06-12
2019-10-19
To zupełnie nietypowy romans! Przez tyle harlekinów, których w życiu przeczytałam, to tak idealnego i kryształowego bohatera jeszcze nie spotkałam! Brakowało przy nim tylko anielskich śpiewów i poświaty gdy pojawiał się na horyzoncie. Był dosłownie bez grzechu i we wszystkim najlepszy - od wyglądu, po charakter, zachowanie, decyzje. Nie byłam pewna, czy na pewno dobrze się skończy, ale uff SPOJLER, zostali razem i żyli długo i szczęśliwie ;)
Jest to historia ciężarnej samotnej dziewczyny, która została wygnana z domu i spotyka na swej drodze lorda Huntera, któremu potrzebna jest akurat żona i dziedzic, aby przejąć po nim włości a sam nie planuje własnego ożenku i własnych dzieci.
Cudem trafia mu się dobra i nieszczęśliwa ciężarna w odpowiednim czasie i miejscu.
W książce jest mnóstwo wzruszenia, tragedii, rozpaczy, miłości - jak dla mnie totalny wyciskacz łez.
Opisów seksu jest tyle ile trzeba, nie przytłaczają fabuły - są miłym dodatkiem.
Jak dla mnie nie jest to typowy harlekin, właśnie przez głównego bohatera i jego działania. Jeśli ktoś chce się zaskoczyć i zmienić hulaków, playboi, szpiegów na kogoś zupełnie innego to bardzo polecam.
To zupełnie nietypowy romans! Przez tyle harlekinów, których w życiu przeczytałam, to tak idealnego i kryształowego bohatera jeszcze nie spotkałam! Brakowało przy nim tylko anielskich śpiewów i poświaty gdy pojawiał się na horyzoncie. Był dosłownie bez grzechu i we wszystkim najlepszy - od wyglądu, po charakter, zachowanie, decyzje. Nie byłam pewna, czy na pewno dobrze się...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-10-19
Książka na pewno nie nudzi, jest dobrze napisana, ale szału przy niej nie było. To jeden z bardziej "czerwonych" harlekinów. Są w niej opisy seksu a ja lubię ten rodzaj atrakcji w romansach. Nie są wulgarne i obsceniczne.
Jednak brakło mi w książce jakiejkolwiek akcji! Tzn. działo się tam głównie na płaszczyźnie uwodzenia Juliet przez Sebastiana a nie było żadnego wątku kryminalnego, czegoś co będzie trzymać choć trochę w napięciu :( Szukanie dowodów na niewinność bohaterki, przez uwiedzenie jej i czekanie aż się zwierzy to taki średni detektywistyczny motyw :(
Akurat przemiana głównego bohatera w z hulaki w porządnego dżentelmena wyszła autorce na plus. We wcześniej recenzji inna Czytelniczka napisała,że ona w to nie uwierzyła. Moim zdaniem było to dobrze poprowadzone - Sebastian liczył na szybki numerek bez zobowiązań z piękną wdówką, ale gdy dowiedział się, że jest oskarżona o zdradę kraju, autentycznie się przestraszył i zrozumiał, że jest mu droga. Bał się, że może ją stracić i drżał o jej życie. Więc gdy usłyszał od niej, że uważa go za rozpustnika i uwodziciela, który nie ma uczuć wyższych, zrozumiał, że właśnie tak wyglądało dotychczas jego życie.
Książkę można opisać właściwie jednym zdaniem - uwodzenie wdowy przez młodego playboya, która odkrywa przy nim nieznane pokłady namiętności, gdyż jej ś.p. mąż był bardzo brutalnym kochankiem.
Jeśli ktoś lubi gorące romanse, których akcja dotyczy głównie seksu, to na pewno będzie zadowolony. Ja jednak wolę takie, gdzie seks jest dodatkiem do wątku kryminalnego i miłości bohaterów.
Książka na pewno nie nudzi, jest dobrze napisana, ale szału przy niej nie było. To jeden z bardziej "czerwonych" harlekinów. Są w niej opisy seksu a ja lubię ten rodzaj atrakcji w romansach. Nie są wulgarne i obsceniczne.
Jednak brakło mi w książce jakiejkolwiek akcji! Tzn. działo się tam głównie na płaszczyźnie uwodzenia Juliet przez Sebastiana a nie było żadnego wątku...
2019-10-16
Jestem tak pozytywnie zaskoczona tym romansem, że aż ciężko uwierzyć, że to taki starodawny kioskowy harlekin, od którego nie wymaga się wiele. Podziwiam autorkę, że w tak niewielkiej objętości, można było zmieścić bardzo dobry wątek kryminalny (ja autentycznie do końca nie wiedziałam kto stał za zamachem na króla), i sensowny wątek miłosny.
Ale od początku - jest to historia księcia, który jest tajnym agentem i od kilku lat nie układa mu się z żoną (żyją obok siebie). Gdy żonę nachodzi na drugie dziecko, postanawia zbliżyć się do odrzuconego męża.
W książce jest wszystkiego dokładnie tyle, ile trzeba. Nie ma nudy, ciągle coś się dzieje, bohaterowie nie wkurzają i nie denerwują. Akcja trzyma w napięciu a kiedy ma wzruszać to wzrusza autentycznie. Zakończenie jest wtedy kiedy trzeba, a nie pisane na szybko, "bo już trzeba kończyć".
Doskonale się to czytało i pochłonęłam książeczkę w jeden dzień. Miło jest się zaskoczyć takim tanim romansikiem kupionym podczas weekendu w kiosku w Polanicy Zdroju ;) Och oby więcej takich!
Jestem tak pozytywnie zaskoczona tym romansem, że aż ciężko uwierzyć, że to taki starodawny kioskowy harlekin, od którego nie wymaga się wiele. Podziwiam autorkę, że w tak niewielkiej objętości, można było zmieścić bardzo dobry wątek kryminalny (ja autentycznie do końca nie wiedziałam kto stał za zamachem na króla), i sensowny wątek miłosny.
Ale od początku - jest to...
2019-10-16
O wow! Ale się zrelaksowałam przy tym harlekinie. Jakbym była Simem, to poziom mojej rozrywki byłby szybko zielony jak ogórek. Jest to jeden z romansów, które naprawdę zapamiętam, a nie tak jak inne, które po przeczytaniu zapomina się już następnego dnia.
Było kilka momentów, które były bardzo głupie, ale ogólnie romansik na plus. Przykładowo np. próba gwałtu na bohaterce, która nie zrobiła na niej większego wrażenia i ot tak przeszła nad tym do porządku dziennego.
Bohaterowie na plus - ona wdowa o kiepskiej opinii w towarzystwie, po nieudanym małżeństwie, on przystojny książę hulaka, również z nadszarpniętą reputacją. Jemu zupełnie nie przeszkadzają plotki, więc podrywa księżną i próbuje ją zdobyć a przede wszystkim ratuje ją z wielu opresji.
Wokół są bardzo sympatyczne postaci - jego przyjaciele i jej przyjaciółki. Bardzo ciekawy wątek małżeństwa księżnej Pandory. Wątek kryminalny nie był zły biorąc pod uwagę jak to jest cienka książeczka. O dziwo miał ręce i nogi i bardzo wciągnął.
Zakończenie takie szybkie, trochę na kolanie, wszystkie wątki wyjaśniły się raz dwa.
Lubię klimat Londynu, bali, plotki, powozy, ach:) W książce były "momenty" ;)
O wow! Ale się zrelaksowałam przy tym harlekinie. Jakbym była Simem, to poziom mojej rozrywki byłby szybko zielony jak ogórek. Jest to jeden z romansów, które naprawdę zapamiętam, a nie tak jak inne, które po przeczytaniu zapomina się już następnego dnia.
Było kilka momentów, które były bardzo głupie, ale ogólnie romansik na plus. Przykładowo np. próba gwałtu na...
2018-04-23
To moje pierwsze spotkanie z Catherine Coulter. Podchodziłam do niej jak do jeża, bo wśród opinii na LC przeczytałam, że albo się ją kocha, albo nienawidzi a jej powieści to nie takie tam romantyczne opowiastki a znajdują się w nich opisy przemocy, gwałtów na kobietach a faceci mają sadystyczne zapędy. I że w książce jest dużo opisów seksu.
Ja to na tych tradycyjnych harlekinach wychowana, więc trochę się obawiałam takich dramatów. Raz czytałam romans Lisy Kleypas, gdzie facet zaczął brać kobietę siłą (nawet opisałam to w swojej opinii), ona się broniła i nie chciała, ale jakoś jej zachciało w międzyczasie i bardzo mnie to oburzyło, obudziło we mnie nawet gen feministki i miałam ochotę krzyczeć "precz z dyktaturą kobiet!" ;)
"Gwiazda z nefrytu" bardzo mnie wciągnęła! Chociaż czytałam z duszą na ramieniu to nie mogłam się oderwać. Moment porwania Juliany i jej koleżanki był wstrząsający, ale dałam radę. Cały jej pobyt na statku był przerażający i wszystko to czytałam schowana pod kołdrą mając palce na oczach (mniej więcej tak jak oglądam horrory :D )
Nie będę streszczać historii, bo jak ktoś jej zainteresowany, to sobie przeczyta opis lub sięgnie po książkę. Bardzo podobał mi się doktor, który opiekował się Julianą. Ach, jaki był troskliwy i czuły.
To ich "chcę, ale się boję, nie chcę, bo boję się jej skrzywdzić" - 10000 % romansidła w romansidle :) To musiało być po prostu i mi to nie przeszkadza. Ciągnęło się to dłuuugo, tak samo jak w końcu udane pożycie małżeńskie ;) Opisy seksu są, ale moim zdaniem normalne i takie akurat. Nie, że przesadzone,że za dużo, że wszędzie.
Wątek kryminalny dość sensownie poprowadzony. Bałam się czarnego charakteru a także o pozostałych bohaterów książki, których polubiłam a byli zamieszani w aferę. Nastraszyły mnie inne czytelniczki, że książki te źle się kończą i jest sporo dramatu, stąd te moje obawy o ciężarną przyjaciółkę, o brata Juliany, służącą itd.
Podsumowując- nie taki diabeł straszny ;) Są momenty dramatyczne, przejmujące, ale jest to nadal romans. Jestem bardzo ciekawa innych tytułów tej autorki.
I jeszcze jedno - to moja pierwsza książka przeczytana w formie ebook :D Brawo ja :)
To moje pierwsze spotkanie z Catherine Coulter. Podchodziłam do niej jak do jeża, bo wśród opinii na LC przeczytałam, że albo się ją kocha, albo nienawidzi a jej powieści to nie takie tam romantyczne opowiastki a znajdują się w nich opisy przemocy, gwałtów na kobietach a faceci mają sadystyczne zapędy. I że w książce jest dużo opisów seksu.
Ja to na tych tradycyjnych...
2018-03-25
A dajcie spokój z taką książką - zestresowałam się, osiwiałam, zarwałam nockę (ze zmianą czasu), 3 zawały serca i morze wylanych łez :D Ale sama chciałam ;) Nie mogłam się oderwać a historia tak niesamowicie mnie wciągnęła, że nie byłam w stanie przestać czytać.
Praktycznie wogóle nie czytam thrillerów, kryminałów, kiedyś w młodości czytałam Kinga i chyba muszę to nadrobić. Zaciekawił mnie opis książki i zakupiłam sobie powyższy tytuł za całe 8,60 na Allegro. Autorka nieznana, historia zapowiadała się ciekawie. A wezmę, a co.
Książka opowiada historię dwóch przyjaciółek, które od jakiegoś czasu straciły ze sobą kontakt - jedna wyszła za mąż za adwokata i urodziła syna a druga została bizneswoman i ma firmę cateringową. Niespodziewanie Phoebe przywozi do Jordan swojego synka i prosi aby go ukryć i nikomu nie mówić, że chłopiec u niej przebywa. Nie wyjaśnia powodów swojej decyzji ani nie mówi kiedy go odbierze? Jordan nie ma pojęcia o wychowywaniu dzieci, ale z pomocą przychodzi jej nieznajomy, z którym miała umówić się na randkę w ciemno. Beau bardzo angażuje się w pomoc Jordan i razem próbują uchronić chłopca przed czyhającym niebezpieczeństwem.
Strasznie podobała mi się opisana relacja przyjaźni Beau ze Spencerem (tym synkiem Phoebe) oraz rozwijająca się miłość Beau i Jordan.
Momenty w czasie huraganu w domku nad oceanem były dla mnie wstrząsające! Opisane dosłownie i bardzo plastycznie.
Do końca nie byłam pewna czy historia skończy się happy endem, bo to w końcu nie było tradycyjne romansidło.
Pewnie inni nie odczuwają aż takiego stresu przy czytaniu thrillerów/kryminałów, ale ja głównie czytuję romanse historyczne, więc wyobraźcie sobie moje przerażenie!!! :D Na pewno zacznę czytywać więcej thrillerów romantycznych bo wspaniale spędziłam czas a dreszczyk emocji nie opuszczał mnie przez całą akcję!
A dajcie spokój z taką książką - zestresowałam się, osiwiałam, zarwałam nockę (ze zmianą czasu), 3 zawały serca i morze wylanych łez :D Ale sama chciałam ;) Nie mogłam się oderwać a historia tak niesamowicie mnie wciągnęła, że nie byłam w stanie przestać czytać.
Praktycznie wogóle nie czytam thrillerów, kryminałów, kiedyś w młodości czytałam Kinga i chyba muszę to...
2018-03-22
Kupiony za grosze na Allegro typowy cieniutki harlekinek, jakie kupowałam gdy byłam nastolatką :) (akurat tej serii kryminalnej nie znałam).
Od razu napiszę, że jest to jedna z części (nie wiem ile ich jest) kryminalnej zagadki, bo śledztwo nie zostało rozwiązane :(
Książkę czytało mi się dobrze, ale nie polubiłam głównej bohaterki. Agent FBI był spoko, ale pani doktor medycyny sądowej (którzy kiedyś byli parą, ale rozstali się ) jakoś nie przypadła mi do gustu :( Nie lubię gdy bohaterki tłamszą wszelkie emocje w sobie, nikomu o tym nie mówią, są nieszczęśliwe a chłop (jak to chłop) nie wie o co chodzi.
Wciągnęłam się w historię, ale nie wiem jak się skończyła (tzn. romans bohaterów jak zawsze w harlekinach zakończył się happy endem) i muszę gdzieś znaleźć kolejną część bo popostu jestem ciekawa :)
Kupiony za grosze na Allegro typowy cieniutki harlekinek, jakie kupowałam gdy byłam nastolatką :) (akurat tej serii kryminalnej nie znałam).
Od razu napiszę, że jest to jedna z części (nie wiem ile ich jest) kryminalnej zagadki, bo śledztwo nie zostało rozwiązane :(
Książkę czytało mi się dobrze, ale nie polubiłam głównej bohaterki. Agent FBI był spoko, ale pani doktor...
2018-03-20
Tak mnie jakoś naszło na poczytanie romantycznych kryminałów i zamówiłam sobie kilka tytułów na Allegro.
"Detektyw i dziewczyna" to cienka książeczka z jakiejś serii klasycznych Harlequinów, o której nigdy nie słyszałam?
Czytało mi się bardzo dobrze! Beth pracuje w firmie farmaceutycznej. W domu zostaje napadnięta a pomocy szuka u swojego sąsiada, który okazuje się być (akurat) detektywem :) Zraniony przez poprzednią kochankę mężczyzna, boi się zaangażować w nowy związek, ale nie może oprzeć się swojej sąsiadce. Sam pracuje nad tajemniczymi morderstwami a wszystkie ślady prowadzą do firmy jego znajomej.
Wogóle to sama zakochałam się w Kevinie - wielki, odważny, pomocny i opiekuńczy mężczyzna! Ach, żeby tacy istnieli naprawdę ;) Beth też sympatyczna, polubiłam ją.
Historia bardzo mnie wciągnęła, mimo, że książeczka objętościowo naprawdę cienka (taki klasyczny harlekinek, który kupowałam w kiosku ruchu w młodzieńczych latach). Zakończenie trochę takie na kolanie - wszystko szybko się wyjaśniło i udało :) (to nie spojler, bo harlequiny to zawsze dobre zakończenie). , ale mnie to wystarczyło na zrelaksowanie się i odpłynięcie.
Tak mnie jakoś naszło na poczytanie romantycznych kryminałów i zamówiłam sobie kilka tytułów na Allegro.
"Detektyw i dziewczyna" to cienka książeczka z jakiejś serii klasycznych Harlequinów, o której nigdy nie słyszałam?
Czytało mi się bardzo dobrze! Beth pracuje w firmie farmaceutycznej. W domu zostaje napadnięta a pomocy szuka u swojego sąsiada, który okazuje się być...
2017-07-01
Książkę czytałam podczas upałów na wakacjach a akcja dzieje się w zimie ;) Zaczęłam czytać zupełnie przypadkiem i historia mnie wciągnęła. Bohaterką książki jest... córka polskich emigrantów! Jest sporo wspomnień Polski, polskich przepisów i opisów krajobrazów :) Byłam tym naprawdę zaskoczona :) Nie był to głupkowaty romans, ale raczej taka powieść obyczajowa. Do końca miałam nadzieję na inne zakończenie historii o matce bohaterki. No ale tak to sobie wymyśliła autorka. Moje zakończenie byłoby ciekawsze. Akcja toczy się w miłej zimowej atmosferze, a bohaterka ma własną cukiernie, lubi i potrafi piec. On jest policjantem i znają się od dawna. Dobrze się to czytało, ale książka nie wciągnęła mnie na tyle, aby porzucić rodzinę i tylko czytać :D Nie jest to takie typowe romansidło jeśli ktoś się na takie nastawia, ale przyjemna książka obyczajowa.
Książkę czytałam podczas upałów na wakacjach a akcja dzieje się w zimie ;) Zaczęłam czytać zupełnie przypadkiem i historia mnie wciągnęła. Bohaterką książki jest... córka polskich emigrantów! Jest sporo wspomnień Polski, polskich przepisów i opisów krajobrazów :) Byłam tym naprawdę zaskoczona :) Nie był to głupkowaty romans, ale raczej taka powieść obyczajowa. Do końca...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-12-30
Wow, wow, wow! Od daaaawna nie czytałam książki, która tak by mnie wciągnęła! Jak o godzinie 13 weszłam z nią do łóżka, tak wyszłam dopiero o 24:00 ;) Nic nie robiłam, tylko czytałam. Mąż jadł mandarynki, dzieci gryzły dywan a chomik kołowrotek ;) Ta książka to nawet nie tyle co romans historyczny, ale porządny kryminał. Do końca nie wiedziałam kto jest winny? Nie umiem go porównać do żadnego innego kryminału bo takowych nie czytam (chyba, że "kryminały" Nory Roberts? ;), bo moje czytelnictwo zaczyna się i kończy na romansach historycznych :) ), ale historia tak mnie wciągnęła, że wszystko rzuciłam w kąt a goście w Sylwestra będą jedli chrupki dla chomika :D Podobali mi się wszyscy bohaterowie! Nikt mnie nie denerwował, poza zachowaniem głównego bohatera, który po dzikim seksie ze swoją wybawicielką, która robiła do niego maślane oczy (on do niej zresztą też) opowiada jej jak to kocha swoją koleżankę z dzieciństwa i chcę się z nią żenić! ??!? Podobała mi się Madeline - fajnie, że nie była wstydliwym podlotkiem, który dopiero rozpoczyna przygody z seksem, ale doświadczoną kobietą, która już wiedziała co i jak. Odważna kobieta, pomysłowa, zaradna i z poczuciem humoru. Collin, mimo, że playboy, bawidamek, to go bardzo polubiłam - wesoły, z jajami, spostrzegawczy i opiekuńczy. Dobrze była opisana relacja między bohaterami - jak poznawali się, polubili, żartowali ze sobą. Moment, gdy Collin wręcza Madeline flakonik z lawendą był słodki i rozczulający. W sumie to mnie denerwowała Louisa (ukochana z dzieciństwa Collina) - takie cielę, które nie wiedziało kogo kocha, zahukane, wstydliwe :( "Ryzykowne rozkosze" to pierwsza część cyklu i chyba skuszę się na inne. Ciekawi mnie romans matki Collina z panem Redmondem (jak to się stało, że zdradziła męża a później do niego wróciła i jeszcze mieli dwie córki? ). Do końca nie byłam pewna jak ta historia się zakończy - czy wyjadą razem do Ameryki, czy się rozstaną? Chyba jestem bardzo naiwna czytając romans, że może zakończyć się inaczej niż inne romanse, ale naprawdę napięcie nie opuszczało mnie do ostatniej strony książki. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i mogłam zasnąć spokojnie, że bohaterzy są cali, zdrowi i szczęśliwi ;) Ogromnie polecam!!!
Wow, wow, wow! Od daaaawna nie czytałam książki, która tak by mnie wciągnęła! Jak o godzinie 13 weszłam z nią do łóżka, tak wyszłam dopiero o 24:00 ;) Nic nie robiłam, tylko czytałam. Mąż jadł mandarynki, dzieci gryzły dywan a chomik kołowrotek ;) Ta książka to nawet nie tyle co romans historyczny, ale porządny kryminał. Do końca nie wiedziałam kto jest winny? Nie umiem go...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-11-14
Dzieci wynalazły tę książkę gdzieś w kącie na regale i kazały mi przeczytać. Zupełnie nie pamiętam skąd wzięła się w moich zbiorach?
"Uwieść druhnę" oraz "Wymarzona niewola" to dwa cieniutkie (objętościowo) harlekinki spakowane w jeden zbiór.
1000 lat takich nie czytałam!
Niesamowicie miło spędziłam przy nich czas :)
To aż dziwne, że w tak krótkich książeczkach można opisać sensowną ciekawą historię. Męscy bohaterowie obu opowieści naprawdę świetni. Panie trochę mniej, ale dały się lubić i można było zrozumieć ich postępowanie.
"Uwieść druhnę" to historia byłych małżonków, którzy spotykają się na ślubie kuzynki. Po ponad 10 latach nagle między parą wybucha od nowa miłość i namiętność. Jak to zawsze bywa, ona się broni i niby nie chce, on ją zdobywa. Naprawdę dobrze się to czytało a historia miała ręce i nogi. W "powieści" są momenty ;)
"Wymarzona niewola" to historia o ciężarnej wdowie, której mąż zginął w wypadku zostawiając z wielkimi długami. Właściciel banku od pierwszego wejrzenia pożąda kobiety i z wzajemnością. Również bardzo wciągnęło mnie to opowiadanie. Czytało się szybko i przyjemnie. MW książce nie ma opisów seksu.
Była to dla mnie bardzo miła odskocznia od romansów historycznych. I wielkie zdziwienie, że można w takiej niewielkiej objętościowo formie zmieścić dwie zgrabnie napisane historie.
Dzieci wynalazły tę książkę gdzieś w kącie na regale i kazały mi przeczytać. Zupełnie nie pamiętam skąd wzięła się w moich zbiorach?
"Uwieść druhnę" oraz "Wymarzona niewola" to dwa cieniutkie (objętościowo) harlekinki spakowane w jeden zbiór.
1000 lat takich nie czytałam!
Niesamowicie miło spędziłam przy nich czas :)
To aż dziwne, że w tak krótkich książeczkach można...
2016-11-12
To nie jest zła książka. Przeczytałam jednym tchem. Zapuściłam dom, dzieci, kwiatki, męża i tylko czytałam.
Książkę dobrze się czyta. Akcja szybko posuwa się do przodu. Jest miłość, przyjaźń, fajny pies. Ale. No i właśnie to ale :(
Historia podobna do tej opisanej w "Świadku" (z tym, że Świadek" był to jeden z lepszych współczesnych romansów, jakie czytałam w życiu). Tutaj znów jest mała dziewczynka, znów jest przejmująca historia i próba ułożenia sobie życia. Znów jest denerwująca mnie chwilami bohaterka i beznadziejny facet. Zbyt długie opisy jej sesji fotograficznych oraz aranżacji domu. OD razu wiedziałam, że za zbrodniami stoi... X. Znów jest małe miasteczko i sympatyczni oddani mieszkańcy. Znów mi zabrakło sceny kulminacyjnej, jakiejś takiej mocnej akcji, opisu porządnej bójki a nie tylko opisu: "Xander miał spuchniętą pięść i zdartą skórę na kostkach". Przecież on ratował ukochaną kobietę!
Co mi się rzuciło w oczy, to bohaterowie bez przerwy piją wino lub piwo a później radośnie wsiadają za kierownicę.
Miło spędziłam czas przy tej książce, chociaż rodzina i kwiatki uważają pewnie co innego, ale nie umiałam się oderwać mimo, że w wielu momentach miałam uczucie deja vu....
To nie jest zła książka. Przeczytałam jednym tchem. Zapuściłam dom, dzieci, kwiatki, męża i tylko czytałam.
Książkę dobrze się czyta. Akcja szybko posuwa się do przodu. Jest miłość, przyjaźń, fajny pies. Ale. No i właśnie to ale :(
Historia podobna do tej opisanej w "Świadku" (z tym, że Świadek" był to jeden z lepszych współczesnych romansów, jakie czytałam w życiu). Tutaj...
2016-10-01
To dobry romans z wątkiem kryminalnym. Jednak to poszukiwanie dowodów, troszkę mnie znudziło. Było zdecydowanie za bardzo rozciągnięte. Wszyscy wiedzieliśmy jaka jest prawda (bo było to opisane na początku) więc takie zbieranie dowodów było dla mnie męczące i irytujące.
Wieeeelki plus daję za pierwszą cześć historii! Moment uprowadzenia Velvet i ich pobyt w chatce - mistrzostwo świata. Odwaga dziewczyny i próby ucieczki były naprawdę niesamowite.
Zbliżenia między bohaterami opisane sensownie i na miejscu.
Miło spędziłam czas przy tej książce.
To dobry romans z wątkiem kryminalnym. Jednak to poszukiwanie dowodów, troszkę mnie znudziło. Było zdecydowanie za bardzo rozciągnięte. Wszyscy wiedzieliśmy jaka jest prawda (bo było to opisane na początku) więc takie zbieranie dowodów było dla mnie męczące i irytujące.
Wieeeelki plus daję za pierwszą cześć historii! Moment uprowadzenia Velvet i ich pobyt w chatce -...
2016-08-01
Szału przy tej książce nie było. Historia bardzo zaskakująca!Bohaterowie również, jednak jako matka nie jestem w stanie przeskoczyć kilku momentów i zachowań głównych bohaterów.
To jeden z niewielu bohaterów męskich, który był... niewykształcony i niepiśmienny. To chyba zbyt odległe czasy jak dla mnie i ciężko mi było zrozumieć ich decyzje.
Poza tym gubiłam się w imionach, historiach, kto kogo nienawidzi, kto jest z kim spokrewniony. Kto jest czyim szwagrem, bratem i kuzynem.
Nie został również wyjaśniony wątek emblematu na pasie Alyx? Chyba, że przysnęłam ;)
Nie jest to zła książka, czyta się lekko, ale czytałam wiele lepszych :)
Szału przy tej książce nie było. Historia bardzo zaskakująca!Bohaterowie również, jednak jako matka nie jestem w stanie przeskoczyć kilku momentów i zachowań głównych bohaterów.
To jeden z niewielu bohaterów męskich, który był... niewykształcony i niepiśmienny. To chyba zbyt odległe czasy jak dla mnie i ciężko mi było zrozumieć ich decyzje.
Poza tym gubiłam się w imionach,...
2016-06-01
Miałam tą książkę od lat i kiedyś ją czytałam, ale nie pamiętałam dużo. Nie byłam chyba jeszcze wtedy mężatką, więc historia do mnie nie przemówiła ;) Nie wiem jak to się stało, ale nagle tak mnie wzięło, żeby jeszcze raz to przeczytać.
Jest to stare wydanie romansu historycznego, które zbierałam od 18 roku życia ;)
Historia jest wciągająca i wzruszająca. Wdowiec, któremu żona umarła przy porodzie przysiągł sobie, że nie zakocha się więcej w żadnej innej kobiecie, aby znowu jej nie stracić.
Pewnej zimowej nocy ratuje z wypadku nieprzytomną piękną kobietę. Leczy ją i opiekują się nią w swojej rezydencji. Czuje do niej niesamowity pociąg i uczucie, jakiego jeszcze nigdy nie doznał. Dziewczyna straciła pamięć i nie wie kim jest i dokąd jechała.
Sytuację utrudnia fakt, że hrabia jest zaręczony a gości w domu kobietę bez przyzwoitki przez kilka dni !
Nie będę streszczać fabuły, ale było sporo zaskakujących momentów.
Podobało mi się uczucie, które wybuchło między bohaterami. Byli to dorośli ludzie, z przeszłością, po związkach. Nie było cnotliwych młodziutkich dziewczątek, których doświadczeni kochankowie wprowadzali w alkowa namiętności.
Podobał mi się Guy - opiekuńczy, rozważny, porządny. Felicja też była bardzo sympatyczną kobietą. Opanowana, nie impulsywna, zaradna kobieta.
Szału przy tej książce nie było, ale miło spędziłam czas. Nie nudziłam się ani przez moment!!
Miałam tą książkę od lat i kiedyś ją czytałam, ale nie pamiętałam dużo. Nie byłam chyba jeszcze wtedy mężatką, więc historia do mnie nie przemówiła ;) Nie wiem jak to się stało, ale nagle tak mnie wzięło, żeby jeszcze raz to przeczytać.
Jest to stare wydanie romansu historycznego, które zbierałam od 18 roku życia ;)
Historia jest wciągająca i wzruszająca. Wdowiec,...
2016-02-17
To jeden z nielicznych romansów, przy którym nie byłam do końca pewna czy na pewno dobrze się skończy? Ze łzami w oczach czekałam czy naprawdę reklama sprzed 30 lat - "harlequin- zawsze dobre zakończenie" kłamie???
Seana O'Neila znałam z poprzedniej części cyklu pt.: "Nagroda". Już wtedy bardzo go polubiłam, taki porządny chłop! Jak zaczęłam czytać tą część to aż nie mogłam się pogodzić, że jego życie taki kijowo się potoczyło. Naprawdę byłam poruszona jak wiele wycierpiał i to niesłusznie.
Książka opisuje historię Seana (młodszego brata Devlina), który niesłusznie oskarżony o wywołanie buntu w irlandzkiej wiosce zostaje skazany na śmierć. Ucieka z więzienia w swoje rodzinne strony, gdzie dowiaduje się, że jego ukochana przyrodnia siostra zamierza wyjść za mąż za Anglika. W szale porywa dziewczynę, która zamierza pomóc mu w ucieczce. Sean jest zupełnie innym mężczyzną niż ten, którego znała Elle. Przeżył straszliwą traumę, męczą go koszmary i nie potrafi odnaleźć się w życiu. Oboje czują do siebie inną miłość, nie jak brat i siostra.
Strasznie mnie w nim denerwował ten brak zaufania do Elle. Dziewczyna oddana, gotowa za niego oddać życie a on tak bardzo ją odrzucał. Niby z troski o nią, no ale ileż można?
Powtarzało się to za długo i za często i opisy były praktycznie jednakowe. Za którymś razem myślałam nawet, że źle włożyłam zakładkę, bo przecież już to czytałam?
W tej książce nie było wiele szczegółowych opisów seksu bohaterów. I bardzo dobrze, bo byłoby to kompletnie nie na miejscu do takiej historii i tak skrzywdzonego bohatera.
Przeczytałam jednym tchem! Spłakałam się, takich emocji długo nie doświadczyłam!
To jeden z nielicznych romansów, przy którym nie byłam do końca pewna czy na pewno dobrze się skończy? Ze łzami w oczach czekałam czy naprawdę reklama sprzed 30 lat - "harlequin- zawsze dobre zakończenie" kłamie???
Seana O'Neila znałam z poprzedniej części cyklu pt.: "Nagroda". Już wtedy bardzo go polubiłam, taki porządny chłop! Jak zaczęłam czytać tą część to aż nie...
2016-02-17
To naprawdę bardzo dobra powieść! Książka na 576 stron a niewiadomo kiedy znika? Pochłonęła mnie bez reszty. Jak to KMN w skeczu "Bibliotekarz" mówi o Orzeszkowej: "powinna pisać więcej i grubiej" tak też można powiedzieć o Brendzie Joyce (ale bez żartu ;))
Jest to historia miłości młodziutkiej, ślicznej niedoświadczonej Wirginii pochodzącej z Ameryki oraz irlandzkiego kapitana Devlina O'Neilla. Ona płynie do Anglii do swojego stryja aby pożyczyć pieniądze na spłatę długu swojej plantacji a on ją porywa aby zdobyć za nią haracz od tegoż stryja, który brutalnie zamordował mu ojca.
Obydwoje zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia, jednak Devlin ukrywa to mocno w sobie, bo w jego sercu jest tylko zemsta na rodzinie Wirginii.
Jego zachowanie jest naprawdę paskudne, wobec Wirginii i jej rodziny, jednak mnie było autentycznie szkoda tego chłopca, który widział tak potworne morderstwo swojego ojca i poniekąd go rozgrzeszałam. (w pierwszej części książki).
Myślę, że gdyby Wirginia była choć trochę starsza i miała jakiekolwiek doświadczenie z mężczyznami, to kopnęłaby w ... takiego ukochanego i dała sobie z nim spokój! Jednak jej naiwność i wielka miłość do człowieka, który ją porwał, zepsuł jej reputację, bzykał się z inną kobietą w pokoju obok, wystawiał ją na pośmiewisko dla zemsty jakoś ją usprawiedliwia.
Książkę podzieliłabym na dwie części. Zdecydowanie bardziej ciekawiło mnie akcja na morzu i w Askeaton niż Londyn i USA. To co w Londynie i USA wyprawiał Devlin wołało o pomstę do nieba a ja miałam ochotę potrząsnąć Wirginią i powiedzieć jej "rzuć takiego chłopa w cholerę!!".
W książce jest sporo opisów statku, sztormu, fachowe nazwy. Są też opisane piękne krajobrazy. Nie mogło zabraknąć scen seksu, ale nie są one wulgarne i nie przytłaczają, dodają pieprzu dokładnie ile trzeba.
To naprawdę bardzo dobra powieść! Książka na 576 stron a niewiadomo kiedy znika? Pochłonęła mnie bez reszty. Jak to KMN w skeczu "Bibliotekarz" mówi o Orzeszkowej: "powinna pisać więcej i grubiej" tak też można powiedzieć o Brendzie Joyce (ale bez żartu ;))
Jest to historia miłości młodziutkiej, ślicznej niedoświadczonej Wirginii pochodzącej z Ameryki oraz irlandzkiego...
2016-02-14
Pierwszy romans historyczny, przy którym wybuchałam śmiechem raz po raz! Wielokrotnie wracałam do danych momentów, aby przeczytać je sobie jeszcze raz. Kilka zwrotów zapamiętam na zawsze np.: "Powolna niezdara jest gorszy niż szybka niezdara" czy "nawet największe organy w katedrze wydają się małe" oraz moment kiedy zostało wypowiedziane.
Książkę spokojnie może przeczytać również mężczyzna. Opisy bijatyk są bardzo dobrze opisane. Poza tym można dowiedzieć się wielu sensownych i cennych rad na temat kobiet. (Rozmowa babki z Reignerem czy księcia z wieśniakami).
Książka opowiada historię najstarszej księżniczki (fikcyjnego) małego państewka w górach, którą królowa babka na czas wojny ukrywa w klasztorze. Na początku dziewczyna odnajduje się w zakonie, gdyż całe życie była uczona przez babkę etykiety i królewskich zwyczajów, czego nie znosiła. Gdy nadchodzi czas powrotu na tron, babka wysyła po nią jej narzeczonego, (cudem uratowanego z lochów diabolicznego hrabiego), z którym była zaręczona od dziecka. Książę podaje się za prostego rybaka czym zdobywa serce Sorchy.
Zakonnice z zakonu komiczne, żartobliwie opisane, szczególnie ta przygłucha mnie rozśmieszała.
Podróż z Reignerem pełna niebezpiecznych przygód jak i zabawnych momentów. Jej feta w podrzędnej gospodzie i śpiewanie sprośnych piosenek! Rozmowy z wieśniaczkami w miasteczku. Wizyta w domu publicznym. Uśmiałam się do łez!
Wzruszająca historia uwięzienia księcia i jego droga ucieczki.
Wszystko to okraszone namiętną miłością a ilość opisów nie dominuje treści! Wszystkiego jest idealnie i wtedy kiedy trzeba :)
Od lat tak dobrze mi się nie czytało. Jednym tchem, z uśmiechem i wypiekami na twarzy. Przy wcześniejszych książkach miło spędzałam czas, ale ta bije na głowę wszystko :)
Pierwszy romans historyczny, przy którym wybuchałam śmiechem raz po raz! Wielokrotnie wracałam do danych momentów, aby przeczytać je sobie jeszcze raz. Kilka zwrotów zapamiętam na zawsze np.: "Powolna niezdara jest gorszy niż szybka niezdara" czy "nawet największe organy w katedrze wydają się małe" oraz moment kiedy zostało wypowiedziane.
Książkę spokojnie może...
2016-02-10
Jest to zdecydowanie powieść dla osób +18 plus. To nie jest zwykły romans historyczny "z momentami", ale erotyczna powieść historyczna. W książce jest mnóstwo szczegółowych opisów seksu! Bardzo dokładnych, z detalami. Nie trzeba Kamasutry ani Playboya aby dowiedzieć o pozycjach seksualnych i jak je wykonać aby sprawić sobie rozkosz.
Uważam, że powinna być jakoś specjalnie oznaczona, aby nie dostała się w niepowołane ręce nastolatki, wchodzącej w okres dojrzewania.
Ja sama zaczynając czytać romanse byłam w 8 klasie szkoły podstawowej i były to białe Harlequiny. Później przeniosłam się na czerwone i fioletowe, aż w klasie maturalnej odkryłam historyczne i się zakochałam :) (broniłam się przed historycznymi, bo noga byłam z historii, ale pani bibliotekarka mi poleciła i przepadłam! Na 18-tkę dostałam od Mamy "Indiańską zdobycz".)
Historia jest bardzo ciekawa: Roberta, żona hrabiego tyrana, bita i gwałcona przez niego jest uzależniona od hazardu. Z przyrodnim nieślubnym bratem swojego męża przegrywa w karty wielkie pieniądze. Bracia pałają do siebie nienawiścią od dziecka. Prawowity hrabia mimo tytułu szasta majątkiem i nie umie kompletnie nim zarządzać, a bękart jest bajecznie bogaty. Aby jeszcze bardziej pogrążyć znienawidzonego brata, obalony hrabia w ramach rekompensaty za karciany dług postanawia przez siedem dni sypiać ze swoją szwagierką. Siostra Roberty, aby ratować jej życie (bo mąż by ją zabił, gdyby się dowiedział) udaje się do gotyckiego zamku, aby oddać się przyrodniemu bratu hrabiego.
Oczywiście okrutny i znienawidzony przez wszystkich bękart okazuje się nieszczęśliwym i szczodrym mężczyzną, który potrzebuje dużo miłości i dużo seksu ;)
Podobało mi się jak nakreślona jest znajomość i wzajemna fascynacja tej pary. Naprawdę pasowali do siebie. Czuć było to elektryzowanie i feromony.
Byłam przejęta też losem Roberty i ich dzieci i ciekawił mnie ten wątek.
W książce nie ma opisów przyrody ani niebezpiecznych przygód. Największe przygody para przeżywa w sypialni. I w bibliotece. Ich wzajemny pociąg jest bardzo mocny! Autorka opisuje wszystko bez grama wstydu i zażenowania.
Historia jest ckliwa, romantyczna i wciągająca. Bohaterów lubię, szczególnie oddaną siostrze Sidonię. Jeśli ktoś lubi takie bardziej ogniste romanse, to będzie zachwycony.
Jest to zdecydowanie powieść dla osób +18 plus. To nie jest zwykły romans historyczny "z momentami", ale erotyczna powieść historyczna. W książce jest mnóstwo szczegółowych opisów seksu! Bardzo dokładnych, z detalami. Nie trzeba Kamasutry ani Playboya aby dowiedzieć o pozycjach seksualnych i jak je wykonać aby sprawić sobie rozkosz.
Uważam, że powinna być jakoś specjalnie...
No nie :( przeczytałam w jeden dzień, ale nie był to dobry romans historyczny :( Stephen to był taki ciumra (nie wiem czy to słowo istnieje, ale u mnie na wsi tak się mówi ;) ), że tak beznadziejnego bohatera to długo nie widziałam. Juliana miała jaja, była odważna, wygadana, zakochana i tak nie pasowała do Stephana :( Nic mi się w nim nie podobało. Każdy problem rozwiązywał ch.... Gdyby nie Juliana, to on zginąłby jak ciotka w Czechach! No i super był Pawlo - pies księżnej. Sama historia arcyciekawa, ale ten bohater wszystko zniszczył.
No nie :( przeczytałam w jeden dzień, ale nie był to dobry romans historyczny :( Stephen to był taki ciumra (nie wiem czy to słowo istnieje, ale u mnie na wsi tak się mówi ;) ), że tak beznadziejnego bohatera to długo nie widziałam. Juliana miała jaja, była odważna, wygadana, zakochana i tak nie pasowała do Stephana :( Nic mi się w nim nie podobało. Każdy problem...
więcej Pokaż mimo to