Autorka niezwykle emocjonujących powieści o miłości. Jej książki zostały wydane w 28 milionach egzemplarzy. Wiele z nich zajmuje najwyższe miejsca na listach bestsellerów New York Timesa. Grono wiernych czytelniczek znakomitych współczesnych romansów Janelle Taylor wciąż się powiększa. Pasjonujące, niezwykle barwne powieści z ekscytyjącą intrygą mówią o wszelkich ludzkich namiętnościach. Ich bohaterki zmagają się z własnym sercem i swoją przeszłością, szukając szczęścia wbrew wszelkim przeciwnościom losu.http://
Początkowo książka mnie znudziła, później zaciekawiła i wciągnęła, na końcu wkurzyła i rozczarowała.
Wątek kryminalny bardzo mnie wciągną. Ciekawy i zajmujący. Gorzej z jego zakończeniem, które całkowicie mnie rozczarowało. Uważam, że autorka powinna bardziej zająć się wątkiem kryminalnym niż romansem i zakończyć książkę jakimś zaskakującym akcentem.
Wątek romantyczny. No cóż. Kojarzył mi się z lekkimi romansidłami. Trochę mnie męczył, chociaż uważam, że odciągał w czasie rozwiązanie zagadki morderstwa, co tylko podsycało moją ciekawość i wyszło całej książce na dobre.
Ogólnie uważam, że książka jest nawet interesująca, chociaż wiele stron nie przypadło mi do gustu.
No cóż... cała ta fabuła, wraz z rozegraniem akcji i bohaterami była po prostu... idiotyczna. Głupota goniła głupotę. Jak na policjantkę główna bohaterka była totalnie niemądra, ciągle były powtarzane te same schematy. Do tego, nie rozumiem, jak jednego dnia główna bohaterka miała brać ślub z jednym facetem, którego podobno strasznie kochała, właściwie wcale tego nie przeżyła, poza lekkim beczeniem, następnego dnia spała z obcym facetem, po tygodniu się w nim zakochała, a trzy miesiące potem wzięła ślub... Nawiasem mówiąc, od kiedy to detektyw policji bierze do siebie do domu laskę, której podobno grozi niebezpieczeństwo? Masakra, brak logiki i realności w tej książce.