-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel16
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-05-05
Miło spędziłam czas. Cała historia jest meeega romantyczna i faktycznie bohaterowie się nie znoszą.
Jednak ostatnie kilkadziesiąt stron było naciągane a i momenty "emocjonalne" stały się... nudne.
Miło spędziłam czas. Cała historia jest meeega romantyczna i faktycznie bohaterowie się nie znoszą.
Jednak ostatnie kilkadziesiąt stron było naciągane a i momenty "emocjonalne" stały się... nudne.
2024-04-21
Czy czytaliście „Gdzie jesteś Amando?”, która notabene została świetnie zekranizowana? Albo którąś z książek spod pióra Katarzyny Misiołek, gdzie autorka w punkt ukazuje złożoność ludzkich osobowości? Cara Hunter już po raz 6 udowodniła, że napisane przez nią thrillery, to majstersztyk.
Nie lubię w recenzjach opisywania zarysu fabuły (świetnie to robią wydawnictwa), dlatego jak zawsze podkreślę w kilku słowach wywołane wrażenia. Mimo, że akcja rozwija się powoli, to nie wzbudza to irytacji, a jeszcze większą chęć czytania bez wytchnienia. A finisz historii? WOW! Powieść zostanie ze mną na dłużej.
Tak właśnie powinno się pisać thrillery psychologiczne!
Czy czytaliście „Gdzie jesteś Amando?”, która notabene została świetnie zekranizowana? Albo którąś z książek spod pióra Katarzyny Misiołek, gdzie autorka w punkt ukazuje złożoność ludzkich osobowości? Cara Hunter już po raz 6 udowodniła, że napisane przez nią thrillery, to majstersztyk.
Nie lubię w recenzjach opisywania zarysu fabuły (świetnie to robią wydawnictwa),...
Dobra. Nie zaskakująca, nie oryginalna. Aż chce się powiedzieć „ale to już było”.
Gdy zostało mi ostatnie 150 stron nie mogłam odeprzeć silnego wrażenia, że tę historię już czytałam. Czyżby plagiat? Bo na pewno silna inspiracja trendem, który zapoczątkowała 7-8 lat temu autorka „Za zamkniętymi drzwiami”. Ile można ciągnąć ten schemat?!
Dobra. Nie zaskakująca, nie oryginalna. Aż chce się powiedzieć „ale to już było”.
Pokaż mimo toGdy zostało mi ostatnie 150 stron nie mogłam odeprzeć silnego wrażenia, że tę historię już czytałam. Czyżby plagiat? Bo na pewno silna inspiracja trendem, który zapoczątkowała 7-8 lat temu autorka „Za zamkniętymi drzwiami”. Ile można ciągnąć ten schemat?!