-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński4
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać8
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2019-05-12
2019-07-12
2019-06
2020-04-20
2018-07-06
2018-05-27
2018-05-26
Ta część cyklu jest zdecydowanie najbardziej intrygująca w porównaniu do pozostałych, z uwagi na ukazanie rzeczywistości poza barierą. Dopiero teraz dowiadujemy się jak postrzegany jest ETAP przez resztę świata. Uważam że ten wątek powinien być bardziej szczegółowo i szerzej opisany. Ogólnie książka na plus, pozostało mi sięgnąć po ostatnią już część i dowiedzieć się jakie jest zakończenie całej historii.
Ta część cyklu jest zdecydowanie najbardziej intrygująca w porównaniu do pozostałych, z uwagi na ukazanie rzeczywistości poza barierą. Dopiero teraz dowiadujemy się jak postrzegany jest ETAP przez resztę świata. Uważam że ten wątek powinien być bardziej szczegółowo i szerzej opisany. Ogólnie książka na plus, pozostało mi sięgnąć po ostatnią już część i dowiedzieć się jakie...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-05-24
Żadna z poprzednich części cyklu nie dłużyła mi się jak ta. Porzuciłam ją w połowie czytania, a wróciłam do niej dopiero po roku. Myślę, że powodem tego wszystkiego jest fakt, iż akcja rozciągnięta jest na aż sześć tomów, co w tym wypadku jest raczej męczące, gdyż nie wciąga ona aż tak bardzo. Moja własna uparta natura każe mi doczytać cykl do końca i dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi, więc pobędę jeszcze trochę z bohaterami z Perdido Beach.
Żadna z poprzednich części cyklu nie dłużyła mi się jak ta. Porzuciłam ją w połowie czytania, a wróciłam do niej dopiero po roku. Myślę, że powodem tego wszystkiego jest fakt, iż akcja rozciągnięta jest na aż sześć tomów, co w tym wypadku jest raczej męczące, gdyż nie wciąga ona aż tak bardzo. Moja własna uparta natura każe mi doczytać cykl do końca i dowiedzieć się o co w...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-11-26
Książka trzyma poziom poprzednich części i pod wieloma względami jest do nich bardzo podobna. Cieszę się, że w końcu autor zainteresował się tym, co znajduje się poza barierą. Rozbudził tym wątkiem moją ciekawość.
Niestety, ale te same zarzuty, które miałam do poprzednich części, pojawiają się i tu. Autor za dużo wprowadził do powieści bohaterów i tym samym dużo zamętu. Pisze czasem o wydarzeniach tak chaotycznie, że momentami nie potrafiłam sobie wyobrazić o co mu też chodziło. I największy zarzut ze wszystkich: podaje czytelnikowi na tacy wytłumaczenia pewnych sytuacji i zjawisk pod koniec książki.
Niech już lepiej pisze tak, żeby czytelnik mógł sam pójść po nitce do kłębka.
Książka trzyma poziom poprzednich części i pod wieloma względami jest do nich bardzo podobna. Cieszę się, że w końcu autor zainteresował się tym, co znajduje się poza barierą. Rozbudził tym wątkiem moją ciekawość.
Niestety, ale te same zarzuty, które miałam do poprzednich części, pojawiają się i tu. Autor za dużo wprowadził do powieści bohaterów i tym samym dużo zamętu....
2016-11-20
To króciutkie opowiadanie przypomniało mi, za co tak bardzo uwielbiam tę autorkę. Fajnie było na chwilę wrócić do Efemery. Szkoda, że tym razem moja przygoda była tak krótka. Z pewnością nie raz jeszcze sięgnę po książki Anne Bishop.
To króciutkie opowiadanie przypomniało mi, za co tak bardzo uwielbiam tę autorkę. Fajnie było na chwilę wrócić do Efemery. Szkoda, że tym razem moja przygoda była tak krótka. Z pewnością nie raz jeszcze sięgnę po książki Anne Bishop.
Pokaż mimo to2016-11-12
Jest to już druga część przygód dzieciaków z ETAPu. Dla urozmaicenia akcji, autor stawia przed nimi coraz to nowe wyzwania. Jak wskazuje tytuł, tym razem bohaterowie muszą się uporać z brakami żywności i rozpowszechniającym się głodem. I w tym miejscu mam poważny zarzut do autora: Jak można pisać o głodzie przez ponad 500 stron, a rozprawić się z nim w zaledwie trzech zdaniach? Autor pod koniec książki serwuje rozwiązanie na tacy, i to kompletnie "od czapy". Czemu bohaterowie nie pomyśleli o nim na początku książki? Brak związku przyczynowo-skutkowego to kompletna porażka. Strzał w stopę, panie Grant.
Kolejnym moim zarzutem w stronę Michaela Granta jest mnogość bohaterów, których powrzucał do powieści. Jest ich tak dużo, że momentami zaczynałam się gubić i nie wiedziałam kto jest kim. Uczucie to było jeszcze bardziej spotęgowane, gdy odłożyłam książkę na kilka dni i próbowałam się z powrotem wkręcić w historię. Gdyby autor zadał sobie choć trochę trudu, by nam przedstawić choć małą charakterystykę bohaterów, przybliżyć nam ich w jakiś sposób, problem ten dla mnie by pewnie nie istniał.
Jeśli natomiast chodzi o całokształt powieści, to muszę przyznać, iż czyta się ją dobrze. Jest wiele wątków prowadzonych równolegle i które się między sobą splatają, co bardzo urozmaica fabułę.
Jest to już druga część przygód dzieciaków z ETAPu. Dla urozmaicenia akcji, autor stawia przed nimi coraz to nowe wyzwania. Jak wskazuje tytuł, tym razem bohaterowie muszą się uporać z brakami żywności i rozpowszechniającym się głodem. I w tym miejscu mam poważny zarzut do autora: Jak można pisać o głodzie przez ponad 500 stron, a rozprawić się z nim w zaledwie trzech...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-10-03
Historia przedstawiona w tej książce ma na pewno potencjał, by się rozwinąć i mam nadzieję, iż kolejne części mnie nie rozczarują. Wprowadzając wielowątkowość autor wzbogacił fabułę. Do końca nie wiadomo w którą stronę historia się potoczy, co jest dla mnie wielkim plusem. Zdecydowanie sięgnę po kolejny tom.
Historia przedstawiona w tej książce ma na pewno potencjał, by się rozwinąć i mam nadzieję, iż kolejne części mnie nie rozczarują. Wprowadzając wielowątkowość autor wzbogacił fabułę. Do końca nie wiadomo w którą stronę historia się potoczy, co jest dla mnie wielkim plusem. Zdecydowanie sięgnę po kolejny tom.
Pokaż mimo to2014-03
2014-03
Początek książki dużo bardziej rozbudowany, niż zakończenie. Zdaje się, jakby autorka pisała po łebkach i naprędce. A szkoda, bo wiele wątków można było bardziej rozwinąć.
Brakowało mi większego wglądu w psychikę zmieniających się bohaterów. Uważam że tylko wzbogaciłoby to książkę i ukazało ją na zupełnie innej płaszczyźnie.
Początek książki dużo bardziej rozbudowany, niż zakończenie. Zdaje się, jakby autorka pisała po łebkach i naprędce. A szkoda, bo wiele wątków można było bardziej rozwinąć.
Brakowało mi większego wglądu w psychikę zmieniających się bohaterów. Uważam że tylko wzbogaciłoby to książkę i ukazało ją na zupełnie innej płaszczyźnie.
2014-03
2014-04
2014-04
Zachęcona wysokimi ocenami, postanowiłam sięgnąć po tę pozycję. Opis wskazywał, bym spodziewała się "odważnej, pełnej czarnego humoru, głęboko poruszającej opowieści (...) o nieszczęściu i stracie, a także o potworach: tych realnych i tych wyobrażonych".
No cóż... humoru to w tej książce nie było, nie zdarzyło się aby cień uśmiechu zagościł na mojej twarzy podczas jej czytania. Historia też mnie nie poruszyła, a potwory nie były takie straszne.
Książka wydała mi się kombinacją "Małego Księcia" z "Oskarem i Panią Różą" i bardziej przypominała opowiadanie dla dzieci, niż dla dojrzałego czytelnika. Ilustracje na co drugiej stronie dawały mi tylko odczuć, że ta książka napisana jest "nie dla mnie".
Zachęcona wysokimi ocenami, postanowiłam sięgnąć po tę pozycję. Opis wskazywał, bym spodziewała się "odważnej, pełnej czarnego humoru, głęboko poruszającej opowieści (...) o nieszczęściu i stracie, a także o potworach: tych realnych i tych wyobrażonych".
No cóż... humoru to w tej książce nie było, nie zdarzyło się aby cień uśmiechu zagościł na mojej twarzy podczas jej...
2014-04
Niesamowita, fascynująca, zabawna lecz również wzruszająca, a przede wszystkim magiczna. Z każdym zdaniem coraz bardziej zagłębiałam się w ten zaczarowany świat i nie miałam ochoty z niego wracać.
Zauroczyła mnie idea ukryta w tej powieści: przed własnym sercem i jego ciężarem nie da się ukryć i ono samo zaprowadzi nas tam, gdzie należymy. Podróż, okazje i wybory. Z tego właśnie się składamy. Mamy jasną, lecz również mroczną stronę swojego serca. I tylko od nas zależy, którą z tych dróg postanowimy podążać. Wciąż brzmią w mojej głowie słowa, które śpiewał Jacek Kaczmarski, a które oddają idealnie przesłanie autorki: "W nas jest Raj, Piekło i do obu szlaki".
Żałuję, że wcześniej nie natrafiłam na twórczość Anne Bishop, ale prędko nadrobię swoje zaległości, gdyż jestem nią wprost urzeczona.
Niesamowita, fascynująca, zabawna lecz również wzruszająca, a przede wszystkim magiczna. Z każdym zdaniem coraz bardziej zagłębiałam się w ten zaczarowany świat i nie miałam ochoty z niego wracać.
Zauroczyła mnie idea ukryta w tej powieści: przed własnym sercem i jego ciężarem nie da się ukryć i ono samo zaprowadzi nas tam, gdzie należymy. Podróż, okazje i wybory. Z tego...
2014-04
Uffff....koniec części szóstej, ostatniej. Spodziewałam się bardziej spektakularnego zakończenia.
Uffff....koniec części szóstej, ostatniej. Spodziewałam się bardziej spektakularnego zakończenia.
Pokaż mimo to