-
ArtykułyWystarczająco szalonychybarecenzent0
-
ArtykułyPyrkon przygotował ogrom atrakcji dla fanów literatury! Co dzieje się w Strefie Literackiej?LubimyCzytać1
-
ArtykułyO matko i córko! O premierze „I dlatego nie masz męża” Teatru Nowego w PoznaniuEwa Cieślik1
-
ArtykułyZapowiedzi książek: gorące premiery czerwca. Część 2LubimyCzytać3
Biblioteczka
2024-05-01
2024-03-30
2024-03-22
2024-03-08
2024-02-15
2024-02-11
2024-01-29
2024-01-15
Stara Fjallbacka wraca! Dawno nie wchłonęłam aż tak szybko kryminału!
Stara Fjallbacka wraca! Dawno nie wchłonęłam aż tak szybko kryminału!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-12-29
2023-12-28
2023-12-22
Nie wiem jak ją ocenić. Bo z jednej strony czytało mi się ją całkiem dobrze przez lekki styl autora. Jednak z drugiej strony wersja przedszkola pełnego radości, które mieści się w Auschwitz i bohaterka, mająca dość duże szczęście w obozie (poza zakończeniem) jakość średnio mi się widzi. I nawet nie chodzi tutaj o fakty historyczne, ale raczej o to, że zbyt grzecznie i miło wszystko zostało przedstawione. Jakby bohaterka z dziećmi pojechała na kolonie letnie, a nie do obozu koncentracyjnego... Nie mówiąc już, że do pewnego momentu obraz Josefa Mengele był wręcz ukazany jako nienajgorszy w obozie...
Czytałam wiele powieści fabularnych, gdzie akcja działa się w czasie II wojny, w tym w obozach koncentracyjnych. Jednak żadna nie przedstawiała tych problemów aż tak płasko. Nie wiem też w jakich momentach recenzentki płakały... chyba, że po momentach, kiedy uświadomiły sobie w jak sielankowy sposób ukazano ludzką tragedię. Tym bardziej mnie to wszystko dziwi, bo "Nauczyciel z Getta" bardzo mi się podobał.
Nie wiem jak ją ocenić. Bo z jednej strony czytało mi się ją całkiem dobrze przez lekki styl autora. Jednak z drugiej strony wersja przedszkola pełnego radości, które mieści się w Auschwitz i bohaterka, mająca dość duże szczęście w obozie (poza zakończeniem) jakość średnio mi się widzi. I nawet nie chodzi tutaj o fakty historyczne, ale raczej o to, że zbyt grzecznie i miło...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-12-19
2023-11-26
2023-11-19
2023-11-13
Hirka, po przeniesieniu się przez Krucze Pierścienie do świata ludzi nie może się odnaleźć. Nie rozumie tutejszej mowy, a tutejsza żywność i technologia jest dla niej czymś niezrozumiałym. Zdaje sobie sprawę, że ten świat powoli umiera. Rime również źle znosi zmiany i tęsknotę za dziewczyną. Jego działania w Radzie nie znajdują poparcia przez innych członków, co powoduje różne spiski. Na domiar złego okazuje się, że Ślepi wciąż pojawiają się w Ym. Zaczyna się odkrywanie tajemnic oraz walka z zagrożeniem, które nie jest do końca oczywiste.
Po pierwszym tomie "Dziecka Odyna" miałam co do tej książki pewne oczekiwania. Bałam się jednak, że nie zostaną one spełnione i cały pomysł pójdzie w złą stronę. Fakt faktem fabuła zmieniła swój obrót o 180 stopni. Jednak przy tym wszystkim weszła na nowy poziom, a ja jestem z tego powodu szczerze zadowolona.
Świat Hirki oraz Rimego stał się bardziej brutalny i sprawiający więcej zmartwień. Dla dziewczyny zmiana otoczenia była totalnym szokiem. Wszystko wydało się inne i nic nie przypominało jej utęsknionego Ym. Dodatkowo działo się coś niedobrego z jej ukochanym Kuro. Wszystko powoduje, że bohaterka z dnia na dzień coraz bardziej nienawidzi świata, w którym się urodziła. Chłopak natomiast przez tęsknotę i obowiązki, jakie na niego spadły, coraz bardziej nienawidzi swojego życia. Stawał się coraz bardziej samotny. W moim odczuciu ze zmianami najlepiej poradziła sobie Hirka. Stara się w jakimś stopniu asymilować z nowym otoczeniem. Uczyła się i próbowała nowych rzeczy, nawiązała kontakt z nowymi ludźmi. Mimo poznanych tajemnic i niebezpiecznych sytuacji była opanowana i twarda. Natomiast bohater coraz częściej kierował się gniewem, nie postępował rozważnie i powodował jedynie większe utrudnienia dla siebie. Pod tym względem jestem rozczarowana Rimem. Jednak w ostatnich wątkach udowodnił, jak zależy mu na dziewczynie i dlatego mu wybaczam. W związku z nowym światem pojawiły się nowe postacie: Stefan- towarzysz niedoli Hirki, a także Graal i Naiell, Ślepi bracia mający duży związek z bohaterką. Osobiście żadnego nie polubiłam. Nowy przyjaciel bohaterki swoim zachowaniem mnie irytował, natomiast rodzeństwo swoją tajemniczością powoduje, że nie wiem co o nich myśleć.
Plusem dla autorki jest świetne połączenie w książce dwóch światów. W niektórych utworach lubi się jedną krainę, drugą nie. W tym wypadku jest inaczej. Wydarzenia będące na Ziemi oraz w Ym z każdą stroną stawały się bardziej ciekawe. Nie męczyłam się przeskakując z wymiaru do wymiaru. Dodatkowo można zauważyć mieszanie się fantastyki ze światem współczesnym. Same wątki również nie były przytłaczające. Na całe szczęście pani Pettersen nie stosuje w swoich utworach przydługich, nic nieznaczących opisów, przez co czyta się je szybko i z zapartym tchem. Przyznam, że w niektórych momentach byłam dość zaskoczona do czego sprawy dochodzą. W końcowym wątku zaczynałam się gubić, kto jest dobry, a kto zły. Każda postać miała dwie twarze i do samego końca nie wiedziałam co nimi kieruje. Naturalnie w finalnych scenach wszystko się wyjaśniło. W całym utworze odkrywa się również niektóre fakty, będące niewiadomą w poprzednim tomie. Część z nich była zaskoczeniem, innej domyślałam się czytając.
Mimo, że trylogia "Kruczych Pierścieni" jest fantastyką można zauważyć, że autorka chciała niektórymi wątkami ukazać problemy XXI-ego świata. W "Dziecku Odyna" mogliśmy zauważyć nietolerancje ogoniastych do człowieka. Natomiast w "Zgniliźnie" bardzo często powtarzano o totalnej destrukcji Europy. Bohaterka uważała, że świat ten wyniszcza się w każdym możliwym aspekcie i jest to główna wina braku Evny , naturalnej siły i magii. Sama zauważyłam również, że ukazano wiarę, jako coś co musiało w jakiś sposób i w określonym celu.
Drugi tom "Kruczych Pierścieni" był przyjemną lekturą. Nie zawiodłam się na nim, lecz znalazłam i kilka malutkich minusów. Stwierdzam jednak, że dorównuje drugiemu tomowi. Fabuła zmieniła swój kierunek, ale nie jest on zły. Bardzo polecam tę książkę, gdyż przedstawiono tu bardzo ciekawy i oryginalny świat. Fani fantastyki, a zwłaszcza tej trylogii nie powinni się zawieźć.
recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com
Hirka, po przeniesieniu się przez Krucze Pierścienie do świata ludzi nie może się odnaleźć. Nie rozumie tutejszej mowy, a tutejsza żywność i technologia jest dla niej czymś niezrozumiałym. Zdaje sobie sprawę, że ten świat powoli umiera. Rime również źle znosi zmiany i tęsknotę za dziewczyną. Jego działania w Radzie nie znajdują poparcia przez innych członków, co powoduje...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-08-11
Catalina obiecała, że na hiszpański ślub jej siostry zabierze ze sobą swojego chłopaka. Problem polega jednak na tym, że aktualnie jest singielką. Swoją pomoc oferuje jej Aaron, jej współpracownik oraz mężczyzna utrudniający życie w pracy. Jednak data ślubu nieubłaganie się zbliża, a zdesperowana Catalina nie ma wyjścia: albo powie rodzinie prawdę, albo skorzysta z propozycji Aarona.
Sezon wydawniczy na komedie romantyczne z wątkiem “fake dating” w pełni. Jedną z propozycji w nowościach z tego gatunku jest “The spanish love deception”. Sama historia jest bardzo typowa: dziewczyna nie ma z kim iść na wesele, pomimo że mówiła rodzinie całkiem co innego. Jednak elementem wyróżniającym jest hiszpańska narodowość bohaterki i wszystko, co związane z jej rodziną. I dla mnie ten segment był zdecydowanie najlepszy. Rodzina Cataliny jest jedną z tych kochających, a przy tym wszystkim całkiem zabawnych. I chyba też najwięcej się zadziało w tej Hiszpanii. Bo w biurze, miejscu pracy bohaterów strasznie wiało nudą.
Tak jak wielu czytelników, podczas czytania miałam wrażenie, że książka jest strasznie rozwleczona. Wielu opisów dało się uniknąć, zwłaszcza w pierwszej części historii. I raczej na ich miejsce wolałabym wątki z rodziną bohaterki. Samą Cataline nie polubiłam. Przez większość czasu była strasznie irytująca. Bardziej spodobała mi się postać Aarona, który był sympatyczny i troskliwy. Dodatkowo w pewnym momencie zachowywał się, jakby to jemu zależało bardziej na oszukaniu rodziny niż Catalinie.
Pomimo mojego lekkiego narzekania, to nie jest zła książka. Idealnie nadaje się na leniwe wakacje lub wieczór po pracy. Jednak niestety dla mnie jest też trochę przereklamowana i na rynku czytelniczym można znaleźć coś jeszcze lepszego. Dlatego też “The Spanish Love Deception” dostaje ode mnie 6/10.
Catalina obiecała, że na hiszpański ślub jej siostry zabierze ze sobą swojego chłopaka. Problem polega jednak na tym, że aktualnie jest singielką. Swoją pomoc oferuje jej Aaron, jej współpracownik oraz mężczyzna utrudniający życie w pracy. Jednak data ślubu nieubłaganie się zbliża, a zdesperowana Catalina nie ma wyjścia: albo powie rodzinie prawdę, albo skorzysta z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-10-28
2023-09-18
Może to i klasyka literatury, ale do mnie totalnie nie przemawia. Takie romantyczne srolololo o Panu, co lubi dzieci aż za bardzo.
Może to i klasyka literatury, ale do mnie totalnie nie przemawia. Takie romantyczne srolololo o Panu, co lubi dzieci aż za bardzo.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-07-25
Była okej, jednak czegoś mi w niej brakowało. Świat przedstawiony jak najbardziej na plus, ale szybko utworzone relacje nie za bardzo do uwierzenia. W dorobku pani Darwood powiedziałabym, że średnia książka z dobrym przekazem.
Była okej, jednak czegoś mi w niej brakowało. Świat przedstawiony jak najbardziej na plus, ale szybko utworzone relacje nie za bardzo do uwierzenia. W dorobku pani Darwood powiedziałabym, że średnia książka z dobrym przekazem.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-07-03
Ale to było fajne! A w Adamie to się zakochałam <3 Zdecydowanie będę do niej wracać!
Ale to było fajne! A w Adamie to się zakochałam <3 Zdecydowanie będę do niej wracać!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to