rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Bardzo mi się podobają książki z północnym klimatem - czy to skandynawskie czy z Wysp Brytyjskich. Chłodna, melancholijna pogoda, oddalone od siebie domy. Do tego społeczność wierząca nierzadko czy to w Boga, przeróżne magiczne rytuały czy po prostu w społeczny osąd.

W książce urzekła mnie także jej wielowątkowość, z którą do tej pory rzadko się spotykałam w tym gatunku. Sporo bohaterów, którzy nie występują tylko jako tło, ale którzy na kartach książki odkrywają przed nami swoje codzienne życie i problemy.

Najlepszą recenzją niech będzie fakt, że po przeczytaniu pierwszego tomu od razu zamówiłam hurtem kolejne :)

Bardzo mi się podobają książki z północnym klimatem - czy to skandynawskie czy z Wysp Brytyjskich. Chłodna, melancholijna pogoda, oddalone od siebie domy. Do tego społeczność wierząca nierzadko czy to w Boga, przeróżne magiczne rytuały czy po prostu w społeczny osąd.

W książce urzekła mnie także jej wielowątkowość, z którą do tej pory rzadko się spotykałam w tym gatunku....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Najgorszy kryminał jaki czytałam.

A zaczął się dobrze. Ba! do połowy był naprawdę niezły. A potem panie Diana i Kelly się spotkały i się zaczęło. Jakaś zupełnie inna książka... głupawe odzywki, jakieś babskie foszki, uciekanie milion razy przed śmiercią ze wzdychnięciem "ach, udało się". Jak te filmy w których laski biegają w szpilkach i białych kombinezonach uciekając przed śmiercią i na koniec dnia są tylko lekko spocone, ale nadal czyste i piękne. Nie mogłam się doczekać końca książki.

Tragedia. Posłowiem się trochę autor uratował i nie byłam już tak wściekła jak odkładałam książkę na półkę.

Najgorszy kryminał jaki czytałam.

A zaczął się dobrze. Ba! do połowy był naprawdę niezły. A potem panie Diana i Kelly się spotkały i się zaczęło. Jakaś zupełnie inna książka... głupawe odzywki, jakieś babskie foszki, uciekanie milion razy przed śmiercią ze wzdychnięciem "ach, udało się". Jak te filmy w których laski biegają w szpilkach i białych kombinezonach uciekając...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jeszcze nigdy nie płakałam czytając literaturę faktu czy obozową. Ta książka to zmieniła.

Jeszcze nigdy nie płakałam czytając literaturę faktu czy obozową. Ta książka to zmieniła.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Spodobała mi się znacznie bardziej niż pierwsza część! Motyw tworzenia nowej religii bardzo ciekawy. Nie mogę się doczekać sięgnięcia po kolejną część.

Spodobała mi się znacznie bardziej niż pierwsza część! Motyw tworzenia nowej religii bardzo ciekawy. Nie mogę się doczekać sięgnięcia po kolejną część.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wciągnęła mnie! Moje klimaty - trochę magii, trochę medycyny, ucieczka na wieś. Mam jednak wielkie zastrzeżenie - opis z okładki absolutnie nie pasuje do książki! Moje wydanie miało 400 stron i opis zaczął pasować od strony ok. 300-nej! Dla mnie to akurat było miłe rozczarowanie, ale nie wiem czy inni się nie zawiodą.

Wciągnęła mnie! Moje klimaty - trochę magii, trochę medycyny, ucieczka na wieś. Mam jednak wielkie zastrzeżenie - opis z okładki absolutnie nie pasuje do książki! Moje wydanie miało 400 stron i opis zaczął pasować od strony ok. 300-nej! Dla mnie to akurat było miłe rozczarowanie, ale nie wiem czy inni się nie zawiodą.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Temat eboli wciągający. Nie napiszę tu nic nowego, czego już nie ma w innych komentarzach.

Nie znalazłam jednak słów krytyki względem tego jak książka się prezentuje literacko. W mojej opinii niektóre opisy niezwiązane bezpośrednio z wirusem były za długie. Wiemy dokładnie co członkowie ekip badawczych robili - o której wstali, że podali dzieciom na śniadanie owsiankę, pogłaskali papugę, nakarmili koty i psy, ubrali się itd. Wzmianki o tym przybliżają nas do bohaterów, są pożądane, ale WZMIANKI a nie rozciągające się na kilka stron opowiadania z wieloma szczegółami.

Mimo wszystko, gdybym miała polecić komuś tę książkę to nie zawahałabym się. Zdecydowanie przybliża tematykę nie tylko eboli, z którą świat zetknął się stosunkowo niedawno, ale też wizję śmiercionośnych wirusów, które mogą się pojawiać tym częściej, czym częściej człowiek wkracza na teren natury, rządzi się tam i... niepożądanie szybko namnaża. Nowa ebola może nas czekać już w najbliższej przyszłości...

Temat eboli wciągający. Nie napiszę tu nic nowego, czego już nie ma w innych komentarzach.

Nie znalazłam jednak słów krytyki względem tego jak książka się prezentuje literacko. W mojej opinii niektóre opisy niezwiązane bezpośrednio z wirusem były za długie. Wiemy dokładnie co członkowie ekip badawczych robili - o której wstali, że podali dzieciom na śniadanie owsiankę,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trzy poprzednie bardzo mi się podobały. W tej motyw jest świetny, ale tak naprawdę książka wciągnęła mnie dopiero od ok. 400. strony. Wcześniej przypominała raczej przewodnik po Florencji i Wenecji niż kryminał. Same opisy zabytków, uliczek, obrazów itd. W poprzednich książkach podobały mi się te opisy, ale tutaj zdecydowanie było ich za dużo i za długie. A dr Langdon widział w przeszłości wszystkie i doskonale pamiętał każdy ich szczegół. Bardzo przerysowane.

Trzy poprzednie bardzo mi się podobały. W tej motyw jest świetny, ale tak naprawdę książka wciągnęła mnie dopiero od ok. 400. strony. Wcześniej przypominała raczej przewodnik po Florencji i Wenecji niż kryminał. Same opisy zabytków, uliczek, obrazów itd. W poprzednich książkach podobały mi się te opisy, ale tutaj zdecydowanie było ich za dużo i za długie. A dr Langdon...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Coś zupełnie innego na półce z kryminałami. Bardzo wciąga zarówno wątek zniknięcia jak i po prostu wątek o ich życiu prywatnym, miłosnym. Naprawdę warta przeczytania książka. Polecam!

Coś zupełnie innego na półce z kryminałami. Bardzo wciąga zarówno wątek zniknięcia jak i po prostu wątek o ich życiu prywatnym, miłosnym. Naprawdę warta przeczytania książka. Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uważam, że to jest najlepiej napisana książka z tej serii. Autorka nabrała doświadczenia i lepiej się czyta. Tym razem nie ma zbędnych dialogów, nieśmiesznych żartów, niepotrzebnych opisów. Czekam na więcej!

A z fanami serii chciałabym się podzielić odkryciem innej, mało znanej serii książek, która ujęła mnie podobnie do Rizzoli&Isles i jest to seria Kate Maguire Grahama Mastertona. Pierwsze dwa tomy to "Białe kości" i "Upadłe anioły", które mogę szczerze polecić fanom Tess Gerritsen!

Uważam, że to jest najlepiej napisana książka z tej serii. Autorka nabrała doświadczenia i lepiej się czyta. Tym razem nie ma zbędnych dialogów, nieśmiesznych żartów, niepotrzebnych opisów. Czekam na więcej!

A z fanami serii chciałabym się podzielić odkryciem innej, mało znanej serii książek, która ujęła mnie podobnie do Rizzoli&Isles i jest to seria Kate Maguire Grahama...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie wiem dlaczego ma tak niską ocenę. Może matki boją się przyznać, że zgadzają się z autorką i macierzyństwo to nie bajka.

Wybrałam dla koleżanki na prezent. K. jest mamą od 9 miesięcy i czasem zwierza się przyjaciółkom, że chodzi na 5-6 godzinne spacery, bo tylko tam dziecko się uspokaja a ona może pooglądać coś innego niż swoje upaprane marchewką mieszkanie. Ja mamą nie jestem a książkę kupiłam przez Internet, więc nie mogłam do niej zajrzeć. Jednak, gdy miałam okazję ją otworzyć i przeczytać kilka pierwszych stron to od razu zdecydowałam, że muszę nabyć ją dla siebie. W ramach zdobycia wiedzy i być może skutecznej antykoncepcji.

Czytając, śmiałam się i płakałam. Co z tego, że nie jestem mamą? Czyż nie każda kobieta czasem czuje, ze spada na nią więcej odpowiedzialności za dom niż na jej partnerze? Czyż nie mam matki, o której myślałam ile dla mnie zrobiła i jak beznadziejnie się zachowywałam względem niej? A ile razy mówiłam sobie pod nosem "Jezu, czemu te matki takie zaniedbane chodzą, nawet włosów sobie nie umyją i idą takie zombie na te spacery."? Hoho, już tego nigdy nie wypowiem. Ba, nawet nie pomyślę.

Matki, jesteście wielkie. Wszystkie. Nawet te zarzygane, z tłustymi włosami i nieobecnym wzrokiem na spacerze. Może jednego dnia do Was dołączę, ale na razie po tej lekturze zamierzam być bezpłodna przez co najmniej dwa czy trzy lata.

PS Niektórzy tutaj piszą, że autorka zdecydowanie przerysowała temat i właśnie skutkiem tego jest strach bezdzietnych przed posiadaniem dzieci. Oczywiście, że zdaję sobie sprawę z tego, że to pewna karykatura i że jest też wiele pięknych chwil i że dziecko to takie szczęście jakiego inną drogą się nie osiągnie. Mimo wszystko.

A koleżanka z dzieckiem też bardzo pozytywnie oceniła książkę. I planuje drugiego malucha :)

Nie wiem dlaczego ma tak niską ocenę. Może matki boją się przyznać, że zgadzają się z autorką i macierzyństwo to nie bajka.

Wybrałam dla koleżanki na prezent. K. jest mamą od 9 miesięcy i czasem zwierza się przyjaciółkom, że chodzi na 5-6 godzinne spacery, bo tylko tam dziecko się uspokaja a ona może pooglądać coś innego niż swoje upaprane marchewką mieszkanie. Ja mamą nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zawiodłam się na tej książce.

Jak zaczęłam czytać to bardzo mi się spodobała. Bynajmniej nie z powodu historii morderstwa, ale tego jak Francis opowiada o sobie i innych "wariatach". Jak pyta czym jest normalność a czym jest szaleństwo, czym rzeczywistość a czym fikcja. Wciągnął mnie, bo miał talent do tych rozmyślań a znam je z własnej głowy, bo nie obce mi depresja i lęki. Niestety, czym dalej wgłąb książki tym te przemyślenia bardziej wydumane i na wyrost a mniej bliskie memu sercu. A wątek kryminalny nie jest tak bardzo ciekawy jak w innych książkach tego typu. Niestety, nie wciąga i nie przeraża.

Zapowiadało się bardzo dobrze a potem przez pół książki czytałam na siłę.

Zawiodłam się na tej książce.

Jak zaczęłam czytać to bardzo mi się spodobała. Bynajmniej nie z powodu historii morderstwa, ale tego jak Francis opowiada o sobie i innych "wariatach". Jak pyta czym jest normalność a czym jest szaleństwo, czym rzeczywistość a czym fikcja. Wciągnął mnie, bo miał talent do tych rozmyślań a znam je z własnej głowy, bo nie obce mi depresja i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niestety, ale gdyby nie miłość do pani Gerritsen to oceniłabym tę książkę jeszcze niżej. Ogromny rozdźwięk pomiędzy tymi romansidłami wydanymi w serii Harlequina a cyklem Rizzoli&Isles!

Niestety, ale gdyby nie miłość do pani Gerritsen to oceniłabym tę książkę jeszcze niżej. Ogromny rozdźwięk pomiędzy tymi romansidłami wydanymi w serii Harlequina a cyklem Rizzoli&Isles!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Według mnie ta część serii jest znacznie lepsza od "Chemii śmierci".

Według mnie ta część serii jest znacznie lepsza od "Chemii śmierci".

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To moja pierwsza książka tego słynnego pana i nieco się zawiodłam poziomem dialogów i marnymi żartami. Jednak nadrobił merytorycznie :)

To moja pierwsza książka tego słynnego pana i nieco się zawiodłam poziomem dialogów i marnymi żartami. Jednak nadrobił merytorycznie :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zawiodłam się.

Takie cudowne opinie na portalu, zachwyty Kinga i innych ważnych osobistości i jeszcze ten dopisek "nie dla ludzi o słabych nerwach". Cóż, moje nerwy są bardzo słabe o czym wie również mój psychiatra. Nie oglądam horrorów, bo bym nie mogła kilka dni spać, tak mi się przynajmniej wydaje. Chciałam jednak bardzo dostarczyć sobie wrażeń czytając tę książkę i... nic. Może gdyby to był reportaż, w dodatku lepiej napisany to bym sobie tychże wrażeń dostarczyła. Jednak jest to powieść, niezbyt dobrze napisana, tak dostatecznie. Taka trochę na siłę. Wszelkie tortury może każdy wymyślić i je byle jak napisać i powstanie coś podobnego i niektórzy będą się zachwycać, że ohydna, wstrząsająca. Nie, moi drodzy, do tego trzeba talentu. Nie wystarczy wrzucić okropieństw na karty powieści i oczekiwać, że zbulwersują ludzi. To musi być dobrze napisane, żeby przerazić. Nie było. Tak to widzę.

Zawiodłam się.

Takie cudowne opinie na portalu, zachwyty Kinga i innych ważnych osobistości i jeszcze ten dopisek "nie dla ludzi o słabych nerwach". Cóż, moje nerwy są bardzo słabe o czym wie również mój psychiatra. Nie oglądam horrorów, bo bym nie mogła kilka dni spać, tak mi się przynajmniej wydaje. Chciałam jednak bardzo dostarczyć sobie wrażeń czytając tę książkę i......

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Od tej części przestaję czytać opisy na okładkach książek z tej serii :) Zdradzają zdecydowanie za dużo. Czytając "Sobowtóra" bez uprzedniego zapoznania się z opisem miałam zdecydowanie większą zabawę także polecam :)

Od tej części przestaję czytać opisy na okładkach książek z tej serii :) Zdradzają zdecydowanie za dużo. Czytając "Sobowtóra" bez uprzedniego zapoznania się z opisem miałam zdecydowanie większą zabawę także polecam :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przez większą część książki opowiadania bardzo mi się podobały - jedne fragmenty bardziej, inne mniej. Nie zawsze też satysfakcjonowało mnie otwarte zakończenie. Natomiast dwie ostatnie historie ze zbioru - "Las" i tytułowe "Zbyt wiele szczęścia" przemęczyłam ostatkami sił. "Las" był po prostu nudny i o niczym a druga z opowiastek była dla mnie tak zawikłana, że nawet nie potrafię powiedzieć o czym była. Nie wiem, nie wiem, możliwe bardzo, że mam za mało lotny umysł na takie utwory noblistki :)

Przez większą część książki opowiadania bardzo mi się podobały - jedne fragmenty bardziej, inne mniej. Nie zawsze też satysfakcjonowało mnie otwarte zakończenie. Natomiast dwie ostatnie historie ze zbioru - "Las" i tytułowe "Zbyt wiele szczęścia" przemęczyłam ostatkami sił. "Las" był po prostu nudny i o niczym a druga z opowiastek była dla mnie tak zawikłana, że nawet nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo przyjemnie się czyta, choć niby tylko takie rozmowy z poszczególnymi mieszkańcami. Jednak każdy mieszkaniec Wychwood jest inny i wspaniale stworzony jako bohater. Naprawdę miło było się z nimi spotkać :)

Bardzo przyjemnie się czyta, choć niby tylko takie rozmowy z poszczególnymi mieszkańcami. Jednak każdy mieszkaniec Wychwood jest inny i wspaniale stworzony jako bohater. Naprawdę miło było się z nimi spotkać :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

W stosunku do "Chirurga" nie mogłam dać wyższej oceny, gdyż ta część jest od pierwszej gorsza. Nadal jednak dobrze się czyta i wierzę, że kolejne części będą na powrót bardzo dobre.

W stosunku do "Chirurga" nie mogłam dać wyższej oceny, gdyż ta część jest od pierwszej gorsza. Nadal jednak dobrze się czyta i wierzę, że kolejne części będą na powrót bardzo dobre.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przeczytana w jeden dzień. Właściwie nie wiem co mnie tak wciągnęło, bo zdecydowanie nie jest to nawet jedna z najlepszych książek jakie czytałam. Po prostu dobrze i chętnie się ją czyta. Na pewno sięgnę po kolejne książki z tej serii. Oglądałam wszystkie odcinki serialu "Partnerki" stąd też zapewne sentyment. Zawsze jednak bałam się sięgnąć po książki, bo przeczytałam gdzieś czyjąś opinię, że po przeczytaniu człowiek śpi przy zaświeconej lampce. Zaraz będę sprawdzać czy ja usnę, ale faktem jest, że sprawdziłam czy rodzina na pewno zamknęła drzwi na wszystkie zamki.

Przeczytana w jeden dzień. Właściwie nie wiem co mnie tak wciągnęło, bo zdecydowanie nie jest to nawet jedna z najlepszych książek jakie czytałam. Po prostu dobrze i chętnie się ją czyta. Na pewno sięgnę po kolejne książki z tej serii. Oglądałam wszystkie odcinki serialu "Partnerki" stąd też zapewne sentyment. Zawsze jednak bałam się sięgnąć po książki, bo przeczytałam...

więcej Pokaż mimo to