Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Spodziewałam sie czegoś więcej po tej książce. Dialogi były dretwe, żywi ludzie tak nie rozmawiaja, historia pospolita, a główna bohaterka irytująca. Dobre dla zabicia czasu, ale w sumie nic ponad to. Książka nijaka, za rok pewnie nie będę pamiętać, że taką czytałam.

Spodziewałam sie czegoś więcej po tej książce. Dialogi były dretwe, żywi ludzie tak nie rozmawiaja, historia pospolita, a główna bohaterka irytująca. Dobre dla zabicia czasu, ale w sumie nic ponad to. Książka nijaka, za rok pewnie nie będę pamiętać, że taką czytałam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"Nowy świt. Nowa pustynia."
Ta książka rozdarła mi serce, czego zupełnie się nie spodziewałam. I dlatego siedzę o pierwszej w nocy i piszę hasło propagandowe Księcia Buntownika. Chociaż może to być związane również z tym, że teraz nie zasnę. "Zdrajca tronu" tak samo jak i pierwsza część ma niezwykły klimat. I magię. W tej części zwroty akcji można znaleźć w każdym rozdziale, nie wiadomo kto jest sojusznikiem, a kto wrogiem. Niesamowita, zapierająca dech w piersiach przygoda. Uwielbiam ten pustynny klimat i to, jak zmieniła się Amani. Uwielbiam Jina, Ahmeda, w ogóle wszystkich buntowników, którzy są bardziej barwni niż khalaty kobiet w haremie. Ale uwielbiam także Sułtana za geniusz i przebiegłość, jak również za to, że nie jestem w stanie zdecydować się, czy jest on w jakimś stopniu dobry, czy na wskroś zły.
W każdym razie historia Niebieskookiej Bandytki porwała mnie bez reszty. I jeszcze na długo zostanie w mojej pamięci.

"Nowy świt. Nowa pustynia."
Ta książka rozdarła mi serce, czego zupełnie się nie spodziewałam. I dlatego siedzę o pierwszej w nocy i piszę hasło propagandowe Księcia Buntownika. Chociaż może to być związane również z tym, że teraz nie zasnę. "Zdrajca tronu" tak samo jak i pierwsza część ma niezwykły klimat. I magię. W tej części zwroty akcji można znaleźć w każdym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Gdyby nie dobre zakończenie i Mistrz Miasta byłoby znacznie gorzej. Ciężko mi przychodziło przebrnięcie przez tą część. Liczę, że kolejna będzie lepsza, choć w tej serii tendencji zwyżkowej raczej nie zarejestrowałam.

Gdyby nie dobre zakończenie i Mistrz Miasta byłoby znacznie gorzej. Ciężko mi przychodziło przebrnięcie przez tą część. Liczę, że kolejna będzie lepsza, choć w tej serii tendencji zwyżkowej raczej nie zarejestrowałam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Ciężko mi wyrazić to, co czuję po skończeniu lektury. Emocje, myśli... to wszystko się we mnie kotłuje. Choć początkowo narracja pierwszoosobowa bardzo mnie drażniła, gdy przyzwyczaiłam się do niej, świat Feyre i Tamlina całkowicie mnie pochłonął. Pełen brutalności, wdzięku, tajemnic... Niesamowite. Pani Maas stworzyła w tej książce coś niewiarygodnie pięknego, romantycznego i pełnego pierwotnej siły. Uwielbiam ją za to. Z zapartym tchem czekam dnia, w którym druga część pojawi się w polskich księgarniach. Z czystym sercem polecam!

Ciężko mi wyrazić to, co czuję po skończeniu lektury. Emocje, myśli... to wszystko się we mnie kotłuje. Choć początkowo narracja pierwszoosobowa bardzo mnie drażniła, gdy przyzwyczaiłam się do niej, świat Feyre i Tamlina całkowicie mnie pochłonął. Pełen brutalności, wdzięku, tajemnic... Niesamowite. Pani Maas stworzyła w tej książce coś niewiarygodnie pięknego,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka fenomenalna, pełna humoru, przygód i zwrotów akcji. Bardzo, bardzo mi się podobała. Zakończenie było... niesamowite i wręcz nieprzewidywalne, choć strasznie mnie zezłościło. Nie mogę doczekać się kolejnej części i działań Jaśnie Oświeconej oraz mrocznych zapędów elfa :)
Serdecznie polecam wszystkim fanom twórczości pani Rudej i nie tylko!

Książka fenomenalna, pełna humoru, przygód i zwrotów akcji. Bardzo, bardzo mi się podobała. Zakończenie było... niesamowite i wręcz nieprzewidywalne, choć strasznie mnie zezłościło. Nie mogę doczekać się kolejnej części i działań Jaśnie Oświeconej oraz mrocznych zapędów elfa :)
Serdecznie polecam wszystkim fanom twórczości pani Rudej i nie tylko!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niesamowita, porażająca wizja świata, prócz tego wciągająca lektura, która pozostanie w pamięci. Przeczytana "bo w szkole kazali" - czasem w szkole każą czytać dobre książki. Ta taka jest. Polecam!
PS Wielki Brat patrzy.

Niesamowita, porażająca wizja świata, prócz tego wciągająca lektura, która pozostanie w pamięci. Przeczytana "bo w szkole kazali" - czasem w szkole każą czytać dobre książki. Ta taka jest. Polecam!
PS Wielki Brat patrzy.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Drodzy Państwo! Olgierda Lacha powraca! Nieustraszona (no, może nie zawsze), przebojowa, pełna sprzeczności (a któż by ich nie miał?) i niezaprzeczalnego uroku. Tak, to nasza droga Ola ponownie wraz z całą kompanią - Ottem, Irgą, Żywko, Blondynem, Baronem i wieloma innymi u progu nowych przygód :)
Wspaniała, pewna humoru i akcji opowieść, od której nie można się oderwać. Ponadto pięknie napisana i zaskakująca - autorka po raz kolejny nie zawodzi nas, stając na najwyższym poziomie kreatywnosci! "Stolica" baaaardzo mi się podoba i zdecydowanie mogę zaliczyć ja do moich ulubionych lektur. Uwielbiam całą serię, a ta część... chyba przebija poprzednie. Niesamowita, cudowna, tak bardzo Ola.
Z czystym sumieniem polecam!

Drodzy Państwo! Olgierda Lacha powraca! Nieustraszona (no, może nie zawsze), przebojowa, pełna sprzeczności (a któż by ich nie miał?) i niezaprzeczalnego uroku. Tak, to nasza droga Ola ponownie wraz z całą kompanią - Ottem, Irgą, Żywko, Blondynem, Baronem i wieloma innymi u progu nowych przygód :)
Wspaniała, pewna humoru i akcji opowieść, od której nie można się oderwać....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

W "Dziedzictwie ognia" akcja rozpoczyna się nieco ospale. Może spowodowane jest to stanem bohaterki - Aelin sięgnęła tutaj dna. Kradnie, pije, wywołuje bójki i nie jest zdolna (nie ma także na to ochoty), by zgodnie z rozkazem zabić rodzinę królewską - jej rodzinę. W tym oto żałosnym stanie, gdy uświadomiła sobie, iż wygląda i zachowuje się, jak żebraczka, odnalazł ją Książę Rowan. I to jest najlepsze, co mogło ją spotkać.
Kłótnie, sprzeczki i walki między Aelin i Rowanem są cudowne, pełne humoru i prawdziwych emocji. Stanowią oni niezwykły duet, który w końcu znajduje wspólny język i oparcie w sobie. Przemiana, jaką przechodzi w tej części bohaterka jest niezwykła - z załamanej, zrozpaczonej i samotnej zabójczyni dzięki księciu i przygodom, które ich spotykają, przemienia się w odważną królową. Uwielbiam ją za to - odnalazła siłę, by żyć i walczyć o przyjaciół i swój naród.
Wątek Manon i Żelaznozębnych początkowo mnie nudził. Czytając książkę drugi i trzeci raz omijałam go nawet. Jakaż głupia byłam! Przy czwartym podejściu postanowiłam jednak jeszcze raz do niego sięgnąć. I mój punkt widzenia zmienił się na lepsze. Manon była silna, bezwzględna i... posłuszna Matronie, swojej babce. Wywerny i walka o władzę zaparły mi dech w piersiach. Ciekawe, jak się to rozwinie. I dlaczego autorka umieściła tutaj opis armii tworzonej przez króla, który związał się sojuszem z Wiedźmami?
Dorian i Chaol... ach, nawet po wielokrotnym sięganiu po lekturę nie mogłam się do końca do nich przekonać. O ile Książę jest jednym z moich ulubieńców i cieszyłam się jego szczęściem, niestety krótkim, to Chaol mnie wyjątkowo irytował. Gdzie się podział ten wspaniały chłopak? I, skoro kochał Celaenę, to czemu odrzucał Aelin? Ciężko mi go zrozumieć, ale mam nadzieję, że któregoś dnia wróci stary, dobry, gburowaty Chaol i będziemy mogli śmiać się do rozpuku. Wraz z Dorianem jednak stanowili tutaj nienajlepszy duet - wszystko przez niewyjaśnione sprawy i bezpodstawny strach Kapitana. Podobało mi się jednak, że nawiązał on współpracę z Aedionem - generałem Ashrywerem, kuzynem Aelin. Wilk północy okazał się niezwykle barwną i tajemniczą postacią. Oby tak dalej.
"Dziedzictwo ognia" to chyba moja ulubiona książka. Czytałam ją już cztery razy i zamierzam jeszcze nie raz po nią sięgnąć. Bohaterowie stali się moimi przyjaciółmi i nie mogę się wprost doczekać polskiego wydania "Queen od shadows". No i oczywiście - Rowan <3
Polecam wszystkim!

W "Dziedzictwie ognia" akcja rozpoczyna się nieco ospale. Może spowodowane jest to stanem bohaterki - Aelin sięgnęła tutaj dna. Kradnie, pije, wywołuje bójki i nie jest zdolna (nie ma także na to ochoty), by zgodnie z rozkazem zabić rodzinę królewską - jej rodzinę. W tym oto żałosnym stanie, gdy uświadomiła sobie, iż wygląda i zachowuje się, jak żebraczka, odnalazł ją...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"Niektórym Niebiosa darowują objęcia mężczyzn, a niektórym - rozum. Sądzę, że to drugie jest lepsze."
Ola Lacha nie jest typową bohaterką. Jest bardziej zwykłą dziewczyną, która chce spełnić swoje marzenia, biega za pieniędzmi na nowe spódnice i pakuje się w kłopoty, z których, notabene, prawie zawsze ratuje ją pewien przystojny nekromanta. Ola jest bezczelna i zadziorna, także egoistyczna. Widzę w niej moje odbicie, dlatego nie mogłam jej nie polubić.
Otto i Irga to jedne z najzabawniejszych i najbardziej wyrazistych postaci, z jakimi się spotkałam. Są cudowni! Wraz z Olą tworzą niezwykły zespół.
Chyba nie sposób nie polubić tej książki - pełna humoru, ciekawych, a nawet przerażających sytuacji, doprawiona szczyptą romantyzmu i perypetii ze studenckiego życia. Wspaniała na zimne wieczory z herbatką. Polecam!

"Niektórym Niebiosa darowują objęcia mężczyzn, a niektórym - rozum. Sądzę, że to drugie jest lepsze."
Ola Lacha nie jest typową bohaterką. Jest bardziej zwykłą dziewczyną, która chce spełnić swoje marzenia, biega za pieniędzmi na nowe spódnice i pakuje się w kłopoty, z których, notabene, prawie zawsze ratuje ją pewien przystojny nekromanta. Ola jest bezczelna i zadziorna,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Wierzę, że każdy z nas ma obowiązek zostawić świat lepszym niż ten, który zastał."
Mara jest bardzo specyficzną osobą. Można powiedzieć, że wręcz zaburzoną, choć z poprzednich części jasno wynika, że to nie choroba, lecz gen. I to jaki! Mara zabija myślami. Nic nowego dla czytających pierwsze dwie części. Nowe jednak jest to, że jej dar ma nutę dwojaką. Choć Mara o tym nie wie.
Część ta zaczyna się w szpitalu, gdzie doktor Kells prowadzi swoje eksperymenty na pacjentach. Wmawia ona Marze, że Noah nie żyje, dziewczyna jednak w to nie wierzy. Czy słusznie? Tak.
Mara przechodzi metamorfozę - od słabej, bezbronnej i niezdecydowanej do silnej i niezależnej. Jest smokiem, drapieżcą, a nie ofiarą, choć gotowa jest się poświęcić za tych, których kocha. I robi to, co jest jedną z największych zalet tej pozycji.
W książce tej można znaleźć bardzo wiele wątków. Nie jest ona jednak wybitna. Do pewnego momentu wciągała bardzo. Bardziej niż poprzednie dwie części. Później jednak ma się wrażenie, że autorka poszła na łatwiznę. Prawie nic nie wyjaśniono, żadnych zaskakujących zwrotów akcji, trochę mdły happy end. Noah nieco mnie rozczarował, za to Mara wyszła ze starcia z moją krytyką obronną ręką. Podoba mi się jej siła, choć ciągła słabość do Noaha trochę mierzwi. Mimo to jest postacią dość przyjemną. Dobre wrażenie zrobili na mnie także Jamie i Daniel. Dwie pozytywne i oddane bohaterce postacie. Wzór przyjaciela i brata.
Podsumowując książka jest dobra i czyta się przyjemnie. Pomimo kilku momentów, w których łzy cisnęły się do oczu była raczej przeciętna, choć językowi nie można nic zarzucić. Sam pomysł też raczej oryginalny. Polecam osobom szukającym archetypów na maturę i pragnącym się rozerwać nie zostawiając swojego serca w kawałkach po lekturze.
"Naprawdę nie nazywam się Mara Dyer, ale mój prawnik powiedział, że powinnam się na coś zdecydować."

"Wierzę, że każdy z nas ma obowiązek zostawić świat lepszym niż ten, który zastał."
Mara jest bardzo specyficzną osobą. Można powiedzieć, że wręcz zaburzoną, choć z poprzednich części jasno wynika, że to nie choroba, lecz gen. I to jaki! Mara zabija myślami. Nic nowego dla czytających pierwsze dwie części. Nowe jednak jest to, że jej dar ma nutę dwojaką. Choć Mara o tym nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

"Zakon Mimów" Samanthy Shannon jest lekturą dość specyficzną. Nie ma tu wampirów, wilkołaków i zakochanych na zabój nastolatek, jak to bywa w większości powieści fantasy dla młodzieży. Pojawia się za to akcja - bardzo żywiołowa, zaskakująca i trzymająca w napięciu, której nie sposób zapomnieć. Wciąż po głowie biegają mi Białe Spoiwo, Naczelnik, Blada Śniąca i wygląda na to, że nie prędko mnie opuszczą.
Największą zaletą tej pozycji jest mistrzowsko zbudowana intryga. Przez kilka rozdziałów bohaterka błądzi szukając poszlak, lecz gdy już je znajdzie, to aż włos się jeży na głowie. Autorka wykonała tu kawał dobrej roboty.
Niewiele jednak pojawiło się tutaj Naczelnika, co o dziwo, nie przeszkadzało mi prawie wcale. Akcja toczyła się tak szybko, iż nawet nie odczułam braku wątku miłosnego, który jest dość specyficzny i co najlepsze - zakazany.
Poszczególni bohaterowie nabierają głębi. Lepiej ich poznajemy, być może nawet rozumiemy. Zakończenie to poezja, wierzcie mi. Zaskakujące, niewiarygodne, pozostawiające niedosyt.

Książka warta polecenia, więc - serdecznie polecam!

"Zakon Mimów" Samanthy Shannon jest lekturą dość specyficzną. Nie ma tu wampirów, wilkołaków i zakochanych na zabój nastolatek, jak to bywa w większości powieści fantasy dla młodzieży. Pojawia się za to akcja - bardzo żywiołowa, zaskakująca i trzymająca w napięciu, której nie sposób zapomnieć. Wciąż po głowie biegają mi Białe Spoiwo, Naczelnik, Blada Śniąca i wygląda na to,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie będę przytaczać tutaj ani opisu, ani cytatów. Myślę, że to zbędne. Każdy kto przeczytał "Miasto Niebiańskiego Ognia" wie, co się wydarzyło, a kto jeszcze tego nie zrobił - cóż, mam nadzieję, że sięgnie po wszystkie Dary Anioła, bo zdecydowanie warto.
W tej części Cassie zawarła bardzo wiele miłości, strachu, bólu i cierpienia. Początek jest emocjonujący, sama walka z Sebastianem niesamowita. Prawdę mówiąc od poprzedniej części jest mi go żal. Ten biedny, skrzywdzony, przez nikogo nie kochany chłopiec nie zaznał nic innego prócz bólu, złości, nienawiści i braku akceptacji. Własna matka i siostra go porzucają. Z drugiej zaś strony jest na wskroś zły i podły. I chce zniszczyć świat.
Strony po walce z Sebastianem i po powrocie do Idrisu nakreślają historie, które dopiero się wydarzą (autorka pracuje nad kolejną serią o świecie Nocnych Łowców, w której pojawią się postaci znane z Darów) lub przypomina historie z "Diabelskich Maszyn", co nieco mnie irytowało. Ogółem zakończenie mdłe i bardzo happyendowe - aż nierzeczywiste. Nie licząc tego drobnego mankamentu książkę czyta się przyjemnie, szybko. Jest to lektura, która może wiele nauczyć, rozśmieszyć i przyprawić o łzy i ból serca. Polecam wszystkim, którzy już kochają Jace'a i oczywiście tym, którzy jeszcze nie zapoznali się z końcem tej oto historii. Myślę, że warto :)

Nie będę przytaczać tutaj ani opisu, ani cytatów. Myślę, że to zbędne. Każdy kto przeczytał "Miasto Niebiańskiego Ognia" wie, co się wydarzyło, a kto jeszcze tego nie zrobił - cóż, mam nadzieję, że sięgnie po wszystkie Dary Anioła, bo zdecydowanie warto.
W tej części Cassie zawarła bardzo wiele miłości, strachu, bólu i cierpienia. Początek jest emocjonujący, sama walka z...

więcej Pokaż mimo to