-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński2
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać311
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
Biblioteczka
2016
"Bułeczka", to jedna z moich ulubionych książek dzieciństwa. Nie wiem ile razy ją czytałam, na pewno wiele, była pożółkła i "zaczytana", bo odziedziczyłam ją po mojej kuzynce, która wyjechała do Francji. "Bułeczka" zawsze tak samo bawiła mnie i wzruszała. Później czytała ją moja córka i tak samo jak ja pokochała główne bohaterki. Książka przetrwała w mojej biblioteczce do dziś, traktuje ją jako pamiątkę beztroskiego dzieciństwa. Polecam wszystkim mamom, które chcą sprawić radość swoim dzieciom.
"Bułeczka", to jedna z moich ulubionych książek dzieciństwa. Nie wiem ile razy ją czytałam, na pewno wiele, była pożółkła i "zaczytana", bo odziedziczyłam ją po mojej kuzynce, która wyjechała do Francji. "Bułeczka" zawsze tak samo bawiła mnie i wzruszała. Później czytała ją moja córka i tak samo jak ja pokochała główne bohaterki. Książka przetrwała w mojej biblioteczce do...
więcej mniej Pokaż mimo toTej książki chyba nie trzeba rekomendować ani recenzować. Nie wyobrażam sobie swojej biblioteczki bez niej. Ukochana opowieść o niezwykłej przyjażni psa i chłopca.
Tej książki chyba nie trzeba rekomendować ani recenzować. Nie wyobrażam sobie swojej biblioteczki bez niej. Ukochana opowieść o niezwykłej przyjażni psa i chłopca.
Pokaż mimo to
Książka mojego dzieciństwa. Nie wiem ile razy ją przeczytałam, ale pamiętam, że za każdym razem podobała mi się jeszcze bardziej. Była strasznie "zaczytana", pożółkłe kartki, poklejona i taka ukochana.
Pamiętam, że na okładce na czarnym tle była buzia dziewczynki. Nie mam już tej książki, być może pożyczyłam ją komuś i ten ktoś - niestety - nie oddał.
Książka mojego dzieciństwa. Nie wiem ile razy ją przeczytałam, ale pamiętam, że za każdym razem podobała mi się jeszcze bardziej. Była strasznie "zaczytana", pożółkłe kartki, poklejona i taka ukochana.
Pamiętam, że na okładce na czarnym tle była buzia dziewczynki. Nie mam już tej książki, być może pożyczyłam ją komuś i ten ktoś - niestety - nie oddał.
Czytałam w dzieciństwie wiele razy, Pipi stała się niemal moja przyjaciółką, co jakiś czas wypożyczałam te książke z biblioteki i czytałam od początku do końca i zawsze zaśmiewałam się z przygód i szalonych pomysłów Fizi Pończoszanki.
Czytałam w dzieciństwie wiele razy, Pipi stała się niemal moja przyjaciółką, co jakiś czas wypożyczałam te książke z biblioteki i czytałam od początku do końca i zawsze zaśmiewałam się z przygód i szalonych pomysłów Fizi Pończoszanki.
Pokaż mimo toJedna z najpiękniejszych książek mojego dzieciństwa. Pierwszy raz czytałam ja jako jedną z wielu książek pożyczonych od kochanej Pani B. - żony leśniczego, która miała ogromną bibliotekę i która bardzo chętnie pożyczała mi swoje książki. Czytałam wiele razy, później kupiłam ją swojej córce, którą tak samo losy bohaterki zachwyciły i wzruszyły. Przepiękna i bardzo pouczająca lektura dla młodzieży.
Jedna z najpiękniejszych książek mojego dzieciństwa. Pierwszy raz czytałam ja jako jedną z wielu książek pożyczonych od kochanej Pani B. - żony leśniczego, która miała ogromną bibliotekę i która bardzo chętnie pożyczała mi swoje książki. Czytałam wiele razy, później kupiłam ją swojej córce, którą tak samo losy bohaterki zachwyciły i wzruszyły. Przepiękna i bardzo pouczająca...
więcej mniej Pokaż mimo to
Pierwsza książka "Na jagody" (zupełnie inne wydanie) jaką samodzielnie wypożyczyłam w bibliotece i sama przeczytałam. Była zima, a ja byłam uczennicą pierwszej klasy. Ech...wspomnienia, aż się łezka w oku kręci.
Pierwsza książka "Na jagody" (zupełnie inne wydanie) jaką samodzielnie wypożyczyłam w bibliotece i sama przeczytałam. Była zima, a ja byłam uczennicą pierwszej klasy. Ech...wspomnienia, aż się łezka w oku kręci.
Pokaż mimo to