rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Taki horror dla mało wymagających nastolatków w stylu Gęsiej Skórki. Mało opisów miejsc akcji, nie ma napięcia, proste dialogi. Jedyna zaleta - można usiąść, przeczytać i zapomnieć :)

Taki horror dla mało wymagających nastolatków w stylu Gęsiej Skórki. Mało opisów miejsc akcji, nie ma napięcia, proste dialogi. Jedyna zaleta - można usiąść, przeczytać i zapomnieć :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Stanisław Lem - świetny pisarz, złoty człowiek, bezpośredni obserwator. Wszystkie te felietony aż buchają szczerością, jednakowoż są pisane mocno z przymrużeniem oka. To co się dzieje na świecie - w jego opinii - niezbyt różni się od tego, co widzi większość ludzi, tylko boi się głośno o tym mówić. RIP Lem. Exegi Monumentum.

Stanisław Lem - świetny pisarz, złoty człowiek, bezpośredni obserwator. Wszystkie te felietony aż buchają szczerością, jednakowoż są pisane mocno z przymrużeniem oka. To co się dzieje na świecie - w jego opinii - niezbyt różni się od tego, co widzi większość ludzi, tylko boi się głośno o tym mówić. RIP Lem. Exegi Monumentum.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyznam szczerze, że najpierw widziałem film. Nie zepsuło mi to jednak frajdy z powieści, film uważam za bardzo udany, powieść za jeszcze lepszą. W sumie nic nowego. Polecam nie tylko fanom Kinga.

Przyznam szczerze, że najpierw widziałem film. Nie zepsuło mi to jednak frajdy z powieści, film uważam za bardzo udany, powieść za jeszcze lepszą. W sumie nic nowego. Polecam nie tylko fanom Kinga.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mistrz z wiekiem coraz lepszy. Najfajniejsze: tytułowa, Człowiek W Czarnym Garniturze, 1408 (wiadomo - ekranizacja również mega) i otwierająca, mocna historia Prosektorium Nr. 4.

Mistrz z wiekiem coraz lepszy. Najfajniejsze: tytułowa, Człowiek W Czarnym Garniturze, 1408 (wiadomo - ekranizacja również mega) i otwierająca, mocna historia Prosektorium Nr. 4.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Krótkie to i takie hmm... Takie sobie. Niestety, części pierwszej nigdzie nie mogę trafić, z drugiej strony czytając drugą już jest wszystko napisane, co było w poprzedniej. Jest bagno, z którego wychodzą żywe trupy, autor jest chyba uwielbia wszelkiej maści roślinność, bo opisy rododendronów i innej flory wokół tego tzw. Ssącego Dołu są bardziej obfite niż czegokolwiek innego. A i dużo erotyki. Dla niektórych może być ona plusem, innych może zniesmaczyć. Mi tam grała ;D

Krótkie to i takie hmm... Takie sobie. Niestety, części pierwszej nigdzie nie mogę trafić, z drugiej strony czytając drugą już jest wszystko napisane, co było w poprzedniej. Jest bagno, z którego wychodzą żywe trupy, autor jest chyba uwielbia wszelkiej maści roślinność, bo opisy rododendronów i innej flory wokół tego tzw. Ssącego Dołu są bardziej obfite niż czegokolwiek...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Fajny horror. Od początku jest atmosfera, niepokój i dużo grozy. Przy tym liczne niedopowiedzenia potęgują klimat. Nie żałuję, że przeczytałem.

Fajny horror. Od początku jest atmosfera, niepokój i dużo grozy. Przy tym liczne niedopowiedzenia potęgują klimat. Nie żałuję, że przeczytałem.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Więcej tu legend ze starych podań niż duchów. Można poznać trochę historii, ale wiarygodność tej książki i klimat jest znikomy.

Więcej tu legend ze starych podań niż duchów. Można poznać trochę historii, ale wiarygodność tej książki i klimat jest znikomy.

Pokaż mimo to

Okładka książki Spowiedź mordercy. Prawdziwa historia meksykańskiego zabójcy Charles Bowden, Molly Molloy
Ocena 5,1
Spowiedź morde... Charles Bowden, Mol...

Na półkach:

Mocna pozycja. Historia zawodowego zabójcy, dla którego zabić człowieka to tyle, co zdeptać mrówkę. O tym, jak to robił (różne sposoby tortur), jak znikał, co wtedy czuł i dlaczego cena za jego głowę była taka wysoka.

Mocna pozycja. Historia zawodowego zabójcy, dla którego zabić człowieka to tyle, co zdeptać mrówkę. O tym, jak to robił (różne sposoby tortur), jak znikał, co wtedy czuł i dlaczego cena za jego głowę była taka wysoka.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka napisana w formie pamiętnika. Łyka się ją szybko, jest przezabawna. Polecam.

Książka napisana w formie pamiętnika. Łyka się ją szybko, jest przezabawna. Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dla fanów wojów i kultury rodzimowierczej powinna być to pozycja obowiązkowa. Dla reszty fajna powieść osadzona w czasach Starej Baśni.Szkoda, że tak mało znana. Plus za ciekawe ilustracje (nawet jeśli są dedykowane prosto do młodzieży lat 70'tych). A te 537 stron to można zmęczyć w jeden dzień :)

Dla fanów wojów i kultury rodzimowierczej powinna być to pozycja obowiązkowa. Dla reszty fajna powieść osadzona w czasach Starej Baśni.Szkoda, że tak mało znana. Plus za ciekawe ilustracje (nawet jeśli są dedykowane prosto do młodzieży lat 70'tych). A te 537 stron to można zmęczyć w jeden dzień :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak powieści detektywistyczne, to tylko takie. Szkoda, że nie ma tu Psa Baskervillów, ale nadrabia Zabójstwem Przy Moście. No i plus za ładne, chronologiczne ułożenie 12 historii, które kulminują się w spójną całość.

Jak powieści detektywistyczne, to tylko takie. Szkoda, że nie ma tu Psa Baskervillów, ale nadrabia Zabójstwem Przy Moście. No i plus za ładne, chronologiczne ułożenie 12 historii, które kulminują się w spójną całość.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Można by to nazwać horrorem psychologicznym. Duży plus za obsadzenie akcji w Warszawie. Generalnie Barker bawi się tu psychiką czytelnika, trzeba dobrze się nastroić, żeby ugryźć to od właściwej strony.

Można by to nazwać horrorem psychologicznym. Duży plus za obsadzenie akcji w Warszawie. Generalnie Barker bawi się tu psychiką czytelnika, trzeba dobrze się nastroić, żeby ugryźć to od właściwej strony.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Za dzieciaka to nawet był dreszczyk grozy ;D Z wiekiem większa doza humoru. Parę razy do niej wróciłem. Pan Samochodzik jest niepowtarzalny. +za postać Bigosa - prześmieszne dialogi.

Za dzieciaka to nawet był dreszczyk grozy ;D Z wiekiem większa doza humoru. Parę razy do niej wróciłem. Pan Samochodzik jest niepowtarzalny. +za postać Bigosa - prześmieszne dialogi.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetny zbiór opowiadań mistrza. Najbardziej mi się podobały Cmentarna Szychta, Nocny Przypływ i Czasami Wracają. Reszta też bardzo fajna. Polecam każdemu, kto lubi twórczość Kinga. A i większość z tych zekranizowanych ma się słabo do oryginału, zwłaszcza Dzieci Kukurydzy.

Świetny zbiór opowiadań mistrza. Najbardziej mi się podobały Cmentarna Szychta, Nocny Przypływ i Czasami Wracają. Reszta też bardzo fajna. Polecam każdemu, kto lubi twórczość Kinga. A i większość z tych zekranizowanych ma się słabo do oryginału, zwłaszcza Dzieci Kukurydzy.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Fajnie opisane zjawisko wypraw krzyżowych. Łyka się jednym tchem.

Fajnie opisane zjawisko wypraw krzyżowych. Łyka się jednym tchem.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna, wkręcająca powieść z wielką dozą historii masonerii, Chrześcijaństwa i Opus Dei. Nie nudzi się, na pewno przeczytam kolejne części.

Świetna, wkręcająca powieść z wielką dozą historii masonerii, Chrześcijaństwa i Opus Dei. Nie nudzi się, na pewno przeczytam kolejne części.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest klimat gotycki. Jest wszystko to, co każdy psychofan wampirów i romansów lubi. Mi w tej książce brakowało jednak "tego czegoś".

Jest klimat gotycki. Jest wszystko to, co każdy psychofan wampirów i romansów lubi. Mi w tej książce brakowało jednak "tego czegoś".

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dwie gwiazdki niżej od Trylogii, ale też super. Chociaż do niej tak nie wracam, jak do Władcy.

Dwie gwiazdki niżej od Trylogii, ale też super. Chociaż do niej tak nie wracam, jak do Władcy.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Każda część Svena Hassela ma swój niepowtarzalny klimat. Może dlatego, że większość opowieści to jego własne przeżycia. Ze wszystkich, które przeczytałem, Gestapo uważam za najbrutalniejszą.

Każda część Svena Hassela ma swój niepowtarzalny klimat. Może dlatego, że większość opowieści to jego własne przeżycia. Ze wszystkich, które przeczytałem, Gestapo uważam za najbrutalniejszą.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie no, to już pozycja dla 12-latków. A te ilustracje można pokazywać dzieciom w przedszkolu. Jedyna zaleta tego shitu, to twarda obwoluta z przyciągającą uwagę okładką. Nie wiem co mistrz miał w głowie, ale chyba wypaloną dziurę...

Nie no, to już pozycja dla 12-latków. A te ilustracje można pokazywać dzieciom w przedszkolu. Jedyna zaleta tego shitu, to twarda obwoluta z przyciągającą uwagę okładką. Nie wiem co mistrz miał w głowie, ale chyba wypaloną dziurę...

Pokaż mimo to