-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać325
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2015-08-21
2015-04-10
Nie ma słów, żeby opisać tę książkę. Po prostu się w niej zakochałam, a przy okazji znienawidziłam i uwielbiłam autorkę. Jest to naprawdę piękna powieść, od której (choć czasem trzeba) nie można się oderwać.
Jednych bohaterów można było z miejsca pokochać (u mnie to Kilorn, choć niestety nie pojawiał się tak często jakbym pragnęła ;)), a innych stopniowo. Z rozdziału na rozdział p. Aveyard rozbudzała moją ciekawość i wyobraźnię.
"Czerwona królowa" to książka o tym, że warto postawić na swoim i do końca ufać sobie i swoim przekonaniom. Czasem może się to dla nas skończyć źle, ale nigdy się tego nie dowiemy dopóki nie spróbujemy.
Wiele razy nie mogłam uwierzyć w to co czytam. Autorka tak bardzo bawiła się moimi uczuciami jak jeszcze nikt inny, dlatego ją znienawidziłam, ale mimo wszystko stworzyła to cudowne dzieło i tych wszystkich bohaterów, a za to ją kocham i wielbię.
Dla bardziej płakliwych - można było duuużo się poryczeć. Ze smutku, złości, szczęścia, bezsilności (o zrymowało się XD), no i zdruzgotania, niedowierzania, i milionów innych powodów (przynajmniej tak było ze mną i mam nadzieję, że będzie tak też z wami)
Wiem, że wiele osób może chcieć (na tę chwilę) mnie za to zabić, ale zaryzykuję i powiem, że "Czerwona Królowa" wygrywa z "Igrzyskami Śmierci"
Nie ma słów, żeby opisać tę książkę. Po prostu się w niej zakochałam, a przy okazji znienawidziłam i uwielbiłam autorkę. Jest to naprawdę piękna powieść, od której (choć czasem trzeba) nie można się oderwać.
Jednych bohaterów można było z miejsca pokochać (u mnie to Kilorn, choć niestety nie pojawiał się tak często jakbym pragnęła ;)), a innych stopniowo. Z rozdziału na...
2013-10-21
2017-09-15
2015-03-28
Wreszcie w moje łapki trafiła druga cześć tej wyjątkowej trylogii. I nie żałuję, jestem wręcz niesamowicie uszczęśliwiona. Jak zwykle autorka pisała lekkim i przyjemnym stylem, co mi się bardzo podobało :).
Chloe, po wydarzeniach z mostu Golden Gate, marzyła by wreszcie mogła zaznać trochę spokoju od strony Bractwa Dziesiątego Ostrza, ale niestety nie zawsze dostajemy to czego chcemy. Dziewczyna trafia do stada Mai (czyli ludzi kotów) którego przywódcą jest Siergiej (według mnie dosyć dziwny człowiek). Tam poznaje tajemnice swoich przodków i powoli przyzwyczaja się do codzienności Mai.
Według mnie 2. cześć jest lepsza od poprzedniczki i mam nadzieję, że 3. też taka będzie. Końcówka niesamowicie rozbudziła moją ciekawość, a jednocześnie wściekłość. Tym razem autorka nie skupiała się wyłącznie na Chloe, ale także na Amy, Annie(mama Chloe), a nawet Brianie, za co wielki +.
Polecam :D
Wreszcie w moje łapki trafiła druga cześć tej wyjątkowej trylogii. I nie żałuję, jestem wręcz niesamowicie uszczęśliwiona. Jak zwykle autorka pisała lekkim i przyjemnym stylem, co mi się bardzo podobało :).
Chloe, po wydarzeniach z mostu Golden Gate, marzyła by wreszcie mogła zaznać trochę spokoju od strony Bractwa Dziesiątego Ostrza, ale niestety nie zawsze dostajemy to...
2016-04-16
Ta książka to życie. Kocham bardzo mocno.
Fin.
Ta książka to życie. Kocham bardzo mocno.
Fin.
2014-07-09
Ta książka to po prostu mistrzostwo. Strasznie wzruszająca, ale i zabawna. Nie ma słów żeby ją opisać. Jest GENIALNA. To nie jest książka o poddaniu się chorobie. To książka o walce, chociaż mogłoby się wydawać inaczej. Jest w niej miejsce na cierpienie i ból, ale także na cudowną kolację, granie w gry z przyjaciółmi i ulubione książki.
Ta książka to po prostu mistrzostwo. Strasznie wzruszająca, ale i zabawna. Nie ma słów żeby ją opisać. Jest GENIALNA. To nie jest książka o poddaniu się chorobie. To książka o walce, chociaż mogłoby się wydawać inaczej. Jest w niej miejsce na cierpienie i ból, ale także na cudowną kolację, granie w gry z przyjaciółmi i ulubione książki.
Pokaż mimo to2015-07-30
2015-07-25
2015-07-28
2016-07-30
2014-12-15
2015-10-27
2017-06-28
2013-12-29
Książkę czytałam z wielką ciekawością. Laurel i jej przyjaciele musieli się zmierzyć z obliczem śmierci. Nieraz płakałam czytając tę część Skrzydeł. Szkoda tylko że to koniec przygód jednej z moich ulubionych bohaterek książkowych. Na szczęście Laurel wybrała chłopaka, który od początku był moim faworytem.
Książkę czytałam z wielką ciekawością. Laurel i jej przyjaciele musieli się zmierzyć z obliczem śmierci. Nieraz płakałam czytając tę część Skrzydeł. Szkoda tylko że to koniec przygód jednej z moich ulubionych bohaterek książkowych. Na szczęście Laurel wybrała chłopaka, który od początku był moim faworytem.
Pokaż mimo to2014-07-21
ŚWIETNA. Zadziwiająca. Poruszająca. Niezwykła.
Śmiałam się. Płakałam. KOCHAM.
„Kocham cię, Słoneczko - mówię szybko, żeby się nie rozmyślić. - i mam w dupie, czy tego chcesz czy nie.”
Książka jest pełna bólu, straty, niepokoju, ale i miłości, przyjaźni, nadziei. Wydawałoby się, że tyle różnych uczuć nie może razem istnieć. A jednak.
Nastya jest osobą, która sprawia wrażenie niedostępnej i twardej, ale tak naprawdę w środku jest krucha i spokojna.
Josh jest cichy, a nikt, prawie nikt nie spędza z nim czasu.
Miłość tych dwojga nie jest tak popularną w książkach miłością od pierwszego wejrzenia. Co dodaje powieści plusów. Jest trudna do opisania. Ciekawa? Tajemnicza? Nieprzewidywalna?
Historia jest opowiadana zarówno przez Josha jak i Nastyę, dzięki czemu możemy obserwować rozwój sytuacji z dwóch różnych stron.
Książka pozostawia po sobie wiele emocji. Tak na prawdę nie można opisać w jednym zdaniu co się o niej myśli. O ile w ogóle ma się o niej jakieś logicznie brzmiące zdanie. Brak słów, żeby opisać to jak bardzo świetną jest książką. Katja Millay stworzyła piękną historię, która powinna zostać lekturą szkolną, tak aby każda nastolatka przeczytała chociaż fragment tego dzieła.
ŚWIETNA. Zadziwiająca. Poruszająca. Niezwykła.
Śmiałam się. Płakałam. KOCHAM.
„Kocham cię, Słoneczko - mówię szybko, żeby się nie rozmyślić. - i mam w dupie, czy tego chcesz czy nie.”
Książka jest pełna bólu, straty, niepokoju, ale i miłości, przyjaźni, nadziei. Wydawałoby się, że tyle różnych uczuć nie może razem istnieć. A jednak.
Nastya jest osobą, która sprawia...
2015-10-02
2017-02
2015-07-12
Na samym początku myślałam, że to będzie bardzo dobra, ale zwykła książka o miłości. Nic bardziej mylnego Ostatnia Piosenka jest wyjątkowa i niepowtarzalna. Porusza wiele ważnych kwestii naszego świata. Jest to jedna z najpiękniejszych powieści jakie kiedykolwiek czytałam. Nieraz śmiałam się jak idiotka z opisywanych zdarzeń. To dzieło rozwaliło mnie psychicznie. Przez ostatnie 100 stron płakałam praktycznie bez przerwy (wyd. kieszonkowe). Jedne łzy nie zdążyły wyschnąć, a już leciały następne tak, że nie było nawet sensu ich co chwilę wycierać...
Ostatnia Piosenka była bardzo pouczająca, utwierdziła mnie w przekonaniu, że nie wszystko co oceniliśmy powierzchownie jest takie samo wewnętrznie, ale także że ludzie naprawdę się zmieniają.
Kto by pomyślał, że Ronnie ubierająca się głównie na czarno, z purpurowymi pasemkami zbuntowana dziewczyna tak naprawdę jest bardzo wrażliwa i po prostu potrzebuje wsparcia i ciepła? Albo że Will jeden z tych "bogatych i mających wszystko co chcą" tak naprawdę jest zwykłym nastolatkiem, takim samym jak inni? Najbardziej irytowała mnie postać Scotta, który był po prostu wielkim egoistą, już nawet bardziej znośna była Ashley, a jej na swojej drodze na pewno bym nie chciała spotkać.
Bardzo mi się podoba również tytuł tej powieści, gdyż jest bardzo intrygujący i przez ponad pół książki nie wiedzieliśmy co to tak naprawdę oznacza. Kiedy się dowiedziałam o co w tym chodzi to się po prostu poryczałam, więc...
W tej powieści kompletnie nie czuło się sztuczności, była bardzo prawdziwa i chyba głównie tym mnie urzekła. Myślałam, że wśród książek tego typu nie ma nic lepszego niż Gwiazd Naszych Wina, ale Ostatnia Piosenka jest, jeśli nie lepsza, to na pewno równa :)
Bardzo polecam, zwłaszcza tym, którzy nie potrzebują wojny i innego świata, żeby odpocząć przy książce :)
Na samym początku myślałam, że to będzie bardzo dobra, ale zwykła książka o miłości. Nic bardziej mylnego Ostatnia Piosenka jest wyjątkowa i niepowtarzalna. Porusza wiele ważnych kwestii naszego świata. Jest to jedna z najpiękniejszych powieści jakie kiedykolwiek czytałam. Nieraz śmiałam się jak idiotka z opisywanych zdarzeń. To dzieło rozwaliło mnie psychicznie. Przez...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Cyrk Nocy" to książka jedyna i niepowtarzalna. Wyjątkowa. Dopóki nie przeczytasz nie poznasz znaczenia słowa iluzja i magia...
Jako pierwszą w tej książce pokochałam szatę graficzną. Wydawnictwo wykonało na prawdę kawał dobrej roboty wykonując te małe dzieło sztuki. Jest subtelne i delikatne, ale ta prostota sprawia, że aż miło się patrzy na „Cyrk Nocy”.
Kolejną cudownością powieści to rozdziały, które pojawiały się co jakiś czas, skierowane prosto do Ciebie, wciągają cię w świat, w którym rozgrywa się cała akcja, ktoś nad twoim uchem opisuje to wszystko co robisz w tej innej rzeczywistości. A to wcale nie jest irytujące. To jest magiczne i niesamowite. Chciałbyś więcej, ale niestety one trwają tylko chwilę. Przez tę małą chwilę czujesz się wyjątkowo i niepowtarzalnie.
Bohaterowie.... Bohaterowie byli niezwykli. Można się z nimi zżyć i zapamiętać ich przygody na jeszcze dłuuugi czas. Byli wielobarwni – każdy był inny. Każdy był wyjątkowy, a w wielu z nich można było odnaleźć cząstkę samego siebie.
Wydarzenia opisywane w powieści były równie niezwykłe jak i cała książka. Po prostu w tym wszystkim czuło się magię. Towarzyszyła nam od pierwszych stron do tych ostatnich. Ta książka to najzwyczajniej w świecie dzieło sztuki, które przyciąga czytelnika niczym magnes, a później kiedy już złapie się w jej sidła, ona nie chce go puścić, ale nawet gdyby chciała to on i tak by nie odszedł.
Jest tak dużo rzeczy, które w tej książce były świetne i idealnie dopracowane, że ich wszystkich w tej chwili nie pamiętam, ale było ich na pewno więcej, niż te które wam wyżej nadmieniłam.
"Cyrk Nocy" to książka jedyna i niepowtarzalna. Wyjątkowa. Dopóki nie przeczytasz nie poznasz znaczenia słowa iluzja i magia...
więcej Pokaż mimo toJako pierwszą w tej książce pokochałam szatę graficzną. Wydawnictwo wykonało na prawdę kawał dobrej roboty wykonując te małe dzieło sztuki. Jest subtelne i delikatne, ale ta prostota sprawia, że aż miło się patrzy na „Cyrk Nocy”.
Kolejną...