-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
O rany, to jest takie dziwne, surrealistyczne, oniryczne, niemożliwe... ale kupuję tą opowieść. Niby od początku zbliża się nieuchronne, ale i tak czyta się z zapartym tchem żeby poznać zakończenie.
O rany, to jest takie dziwne, surrealistyczne, oniryczne, niemożliwe... ale kupuję tą opowieść. Niby od początku zbliża się nieuchronne, ale i tak czyta się z zapartym tchem żeby poznać zakończenie.
Pokaż mimo to
Literacka perełka niewątpliwie dla koneserów literatury, wyszukanych metafor itp. Tło historyczne i geograficzne zarysowane bardzo szczegółowo, jednak dla mnie aż nazbyt. Podobnie - nadmierna mitologizacja rzeczywistości, przeszłości, dzieciństwa, tożsamości etnicznej i kulturowej... Z kolei znajomość autora rzeczywistych uwarunkowań genetycznych i molekularnych tego typu przypadków... no cóż, niestety żadna.
Brakowało mi niestety oryginalności (kolejna powieść z wojnami światowymi w tle), wartkiej akcji, soczystego romansu, błyskotliwych dialogów... Zamiast tego - opisy, opisy, opisy... Z tego powodu obniżam ocenę za dłużyzny w początkowych 2/3 książki.
Rodzinna historia Greków-migrantów mnie nie urzekła.
Jeśli łamanie tabu jest jedynym powodem, dla którego ciekawi Was ta pozycja i chcecie po nią sięgnąć, to tego nie róbcie.
Literacka perełka niewątpliwie dla koneserów literatury, wyszukanych metafor itp. Tło historyczne i geograficzne zarysowane bardzo szczegółowo, jednak dla mnie aż nazbyt. Podobnie - nadmierna mitologizacja rzeczywistości, przeszłości, dzieciństwa, tożsamości etnicznej i kulturowej... Z kolei znajomość autora rzeczywistych uwarunkowań genetycznych i molekularnych tego typu...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ta książka to moja największa klapa czytelnicza 2023. Piszę tą recenzję żeby ostrzec: nie ma tu ani fabuły, ani romansu, ani świata przedstawionego.
Książka pisana chyba na kolanie w tramwaju, w drodze do szkoły. Prostacka fabuła, język, zachowanie bohaterów i zakończenie. Nie ma namiętności, realnego konfliktu, mroku. Dialogi... żenada.
Przeczytałam do końca, bo do końca nie mogłam uwierzyć w to, że nie dostanę niczego z obiecującego opisu z okładki. (Opis z okładki jest z resztą jedyną udaną rzeczą w tej "powieści".)
Bohaterka kreuje samą siebie na fajną, ale to morderczyni i zwykła lafirynda, zadufana w sobie, uważająca się za lepszą i sprytniejszą od innych. Na tle pozostałych głupich dam dworu, cóż, rzeczywiście... A Król Cieni jest nijaki, opisywany uparcie przez autorkę jako super-facet, ale poza powtarzanymi zapewnieniami, że jest super, jakoś w żaden sposób tego nie udowodnił.
Książka trafia do śmietnika, tam, gdzie jej miejsce.
Ta książka to moja największa klapa czytelnicza 2023. Piszę tą recenzję żeby ostrzec: nie ma tu ani fabuły, ani romansu, ani świata przedstawionego.
Książka pisana chyba na kolanie w tramwaju, w drodze do szkoły. Prostacka fabuła, język, zachowanie bohaterów i zakończenie. Nie ma namiętności, realnego konfliktu, mroku. Dialogi... żenada.
Przeczytałam do końca, bo do końca...
2010-11-18
2011-03-25
1999-02-02
2013-11-02
2014-02-02
Minusy:
- Opowieść raczej o zajadlej nienawiści, a nie o miłości.
- Napisana w starym stylu i starym językiem.
- Do bólu przewidywalna fabuła i zakończenie.
- Bohaterka pokorna, nijaka, nie mająca własnego zdania, zmuszająca się do uczucia, którego od początku nie było. Udająca, że jest zadowolona z tego, co dostała od losu. Jako empatka męczyłam się razem z nią.
- Wszystkie postaci drugoplanowe zachowują się odpychająco. Gdybym poznała tych ludzi w realnym życiu, czym prędzej zakończyłabym te znajomości.
- Decyzję bohaterów niczego nie zmieniają wobec nie dającej się pokonać nienawiści, wobec czego na pewnym etapie opowieść osiąga swoisty "pat" bezsilności
- Fatum i sytuacja z serii "jaki ten świat mały"
- Okropna postać męska - rzekomy amant, którego należałoby zwyczajnie chlastać w twarz po każdej wypowiedzi. Agresywny i źle traktujący kobietę, którą niby kocha.
- Zero atmosfery, człowiek tylko czeka aż ten syf wreszcie się jakoś skończy
- Ostatecznie nienawiść króluje do końca, bohaterka się nie zmienia, jej działania nie mają wpływu na nic a o jej losie znów decydują zewnętrzne okoliczności/historyczne zawirowania
Minusy:
więcej Pokaż mimo to- Opowieść raczej o zajadlej nienawiści, a nie o miłości.
- Napisana w starym stylu i starym językiem.
- Do bólu przewidywalna fabuła i zakończenie.
- Bohaterka pokorna, nijaka, nie mająca własnego zdania, zmuszająca się do uczucia, którego od początku nie było. Udająca, że jest zadowolona z tego, co dostała od losu. Jako empatka męczyłam się razem z nią.
-...