-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać263
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2013-08-01
W kategorii popularnonaukowej dla zwykłego zjadacza chleba nie czytałem lepszej książki. W dodatku, mimo tak szerokiego zakresu tematyki, napisana przystępnym językiem. Ciężko się oderwać i chce się jeszcze!
W kategorii popularnonaukowej dla zwykłego zjadacza chleba nie czytałem lepszej książki. W dodatku, mimo tak szerokiego zakresu tematyki, napisana przystępnym językiem. Ciężko się oderwać i chce się jeszcze!
Pokaż mimo to1981-01-01
Dostałem tą książkę od Ojca, jakieś trzydzieści lat temu. Ta książka wprowadziła mnie w świat matematyki i fizyki ale nie widzianej przez wzory i równania (chociaż też są) ale przez fascynujące ciekawostki i zjawiska otaczające nas dokoła. To jest książka, w której doskonale, obrazowo i przemawiając do wyobraźni przedstawiono, tak trudną - by się wydawało - teorię względności Einsteina.
Jeśli opasamy ziemię wstęgą wzdłuż równika a pod tą wstęgą będzie chciał przejść 1 kot to dodamy do tej wstęgi 1 metr tworząc bramkę, pod którą ten kot przejdzie. A jeśli wzdłuż równika będzie chciało przejść naraz, obok siebie, powiedzmy 40000 kotów to ile metrów wstęgi trzeba dorobić? No ile?*
Takie i inne ciekawostki wypełniają tą książkę.
*(Odp: ten 1 metr wystarczy!)
Dostałem tą książkę od Ojca, jakieś trzydzieści lat temu. Ta książka wprowadziła mnie w świat matematyki i fizyki ale nie widzianej przez wzory i równania (chociaż też są) ale przez fascynujące ciekawostki i zjawiska otaczające nas dokoła. To jest książka, w której doskonale, obrazowo i przemawiając do wyobraźni przedstawiono, tak trudną - by się wydawało - teorię...
więcej mniej Pokaż mimo toJeden z najlepszych Kingów. Mistrzowskie budowanie napięcia. W ogóle King to super bajarz, uwielbiam te opisy małomiasteczkowych postaci, społeczności, wydarzeń. Klasyka w dziedzinie grozy.
Jeden z najlepszych Kingów. Mistrzowskie budowanie napięcia. W ogóle King to super bajarz, uwielbiam te opisy małomiasteczkowych postaci, społeczności, wydarzeń. Klasyka w dziedzinie grozy.
Pokaż mimo to2021-03-07
Aaricia i Kriss de Valnor razem w kąpieli. Nie ma lepszego odcinka.
Aaricia i Kriss de Valnor razem w kąpieli. Nie ma lepszego odcinka.
Pokaż mimo to2014-08-02
Bardzo przystępny język bez forsowania na siłę własnej opcji (wszech)światopoglądowej. Filozofia, religia, fizyka i metafizyka zarazem. Fascynujące zagadnienia o naszej (?) rzeczywistości. Jedna z najlepszych w tej dziedzinie jakie czytałem.
Bardzo przystępny język bez forsowania na siłę własnej opcji (wszech)światopoglądowej. Filozofia, religia, fizyka i metafizyka zarazem. Fascynujące zagadnienia o naszej (?) rzeczywistości. Jedna z najlepszych w tej dziedzinie jakie czytałem.
Pokaż mimo toŚwietna. Po prostu. I jak zwykle u niego - to znaczy to co będzie później jego znakiem rozpoznawczym - doskonałe przedstawienie postaci i tła wydarzeń.
Świetna. Po prostu. I jak zwykle u niego - to znaczy to co będzie później jego znakiem rozpoznawczym - doskonałe przedstawienie postaci i tła wydarzeń.
Pokaż mimo to
Bardzo dobra pozycja. Zresztą Pinker to uznany popularyzator. Jedyną "wadą" tej książki jest dość suchy, oficjalny język, brak mu nieco swady. Myślę, że to stąd, żeby Pinkerowi nie można było zarzucić stronniczości, dlatego stara się bardzo rzeczowo przedstawiać fakty i argumenty. Mimo to pogląd, za którym się opowiada jest i tak dość oczywisty ;)
Początek książki nudny i cięższy - samo wprowadzenie w zagadnienie, potem robi się lepiej i ciekawiej (choć gdy przychodzi do zagadnień politycznych to znów, przynajmniej dla mnie, jest ciężko).
Generalnie bardzo solidna pozycja i mimo, że bardzo obszerna to da się odczuć, że wiele zagadnień zostało tylko liźniętych i ledwie zasygnalizowanych.
Bardzo dobra pozycja. Zresztą Pinker to uznany popularyzator. Jedyną "wadą" tej książki jest dość suchy, oficjalny język, brak mu nieco swady. Myślę, że to stąd, żeby Pinkerowi nie można było zarzucić stronniczości, dlatego stara się bardzo rzeczowo przedstawiać fakty i argumenty. Mimo to pogląd, za którym się opowiada jest i tak dość oczywisty ;)
Początek książki nudny i...
Zabrałbym ją na bezludną wyspę, choć czytałem ze 100 razy. Są takie dni, takie chwile, że MUSZĘ ją znowu przeczytać. Przypomina mi wtedy, że wszyscy jesteśmy granfalonami.
Zabrałbym ją na bezludną wyspę, choć czytałem ze 100 razy. Są takie dni, takie chwile, że MUSZĘ ją znowu przeczytać. Przypomina mi wtedy, że wszyscy jesteśmy granfalonami.
Pokaż mimo to