-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
2023-06-13
2022-05-02
2021-05-06
2020-09-05
Bardzo dobra książka.
Miałam do niej nosa, czułam że będzie wyjątkowa i pilnie czekałam na premierę.
Jest to książka o miłości ale niech nie zrażają się przeciwnicy romansów, bo to książka przede wszystkim o zmianie jaka zachodzi w ludziach pod wpływem doświadczeń, otaczającego świata, otaczającego piękna przyrody i ludzi napotkanych po drodze.
Książka drogi, podróżujemy z Heather i Jackiem przez wiele europejskich miast. Urzekająca podróż, która tak kusi, że samemu chcemy wskoczyć w pociąg tak jak nasza główna para i przebyć te same etapy drogi. I sam fakt że poznawanie tych miejsc przez wspomnianych bohaterów tak rożni się od zwiedzania innych turystów. Dzięki Jackowi Heather uczy się dać uwieść przez dane okolice, robić niespotykane rzeczy w wyjątkowych miejscach.
Bardzo ładnie są przedstawieni główni bohaterowie. Jacka uwielbiam. Jest to jedna z moich ulubionych postaci. To jak potrafił zachwycić się chwilą, pomysły jakie miał ten chłopak...uwiodła mnie scena z sadzeniem jesionu w parku w Paryżu. To bardzo ważny moment w fabule książki. Kocham tego chłopaka i to jak pozwala ponieść się chwili. Jest wyjątkowy.
Złapcie za książkę- myślę że się nie zawiedziecie.
Bardzo dobra książka.
Miałam do niej nosa, czułam że będzie wyjątkowa i pilnie czekałam na premierę.
Jest to książka o miłości ale niech nie zrażają się przeciwnicy romansów, bo to książka przede wszystkim o zmianie jaka zachodzi w ludziach pod wpływem doświadczeń, otaczającego świata, otaczającego piękna przyrody i ludzi napotkanych po drodze.
Książka drogi, podróżujemy...
Jest trzecia nad ranem i właśnie skończyłam czytać książkę autorstwa Jill Santopolo. Nie mogę spać, nie mogę wyczyścić myśli bo ciągle analizuję treść książki i jej wydarzenia.
Jest to książka pełna rozterek głównych bohaterów, pełna rozpaczliwych wyborów. Myślę że wiele osób często staje nad wyborem czy zostać w swoim komforcie, bezpiecznej banieczce czy podjąć wyzwanie i spalić za sobą mosty.
I o tym jest także ta książka i myślę ze wielu z nas gdzieś troszkę przypisze wydarzenia do samych siebie i zrozumie pewne emocje z jakimi w tej lekturze się spotykamy.
To mnie skłoniło do natychmiastowego pisania recenzji.
Mamy trójkę głównych postaci, wokół których toczą się wydarzenia. Są to osoby świetnie zarysowane, poznajemy wiele ich cech, przyzwyczajeń, emocji. Żadne z nich nie jest idealne, mają swoje wady i zalety- jak w życiu. Popełniają błędy, podejmują nie te decyzje. Ale możne właśnie z perspektywy czasu, może te decyzje były właśnie prawidłowe?
Brakuje mi jeszcze jednego zakończenia w książce- jaka będzie Lucy za dziesięć, dwadzieścia kolejnych lat? Czy dalej byłaby to relacja tak pełna emocji? Czy może czas złagodzi rany. Może w końcu zazna spokoju i pozwoli sobie żyć bez ciążącego na sercu kamienia...Pewien etap zostaje zamknięty.
Jedno jest pewne, czasem jeden dzień jedno wydarzenie definiuje nas tym kim jesteśmy. To kim się stała Lucy zdefiniował Gabe i chyba też ona jego. Ukształtowali się nawzajem i dzięki temu byli aż tak dla siebie ważni. Inna sprawa że idealizowali się nawzajem i to przeszkadzało w dalszych relacjach z innymi ludźmi. A możne po prostu byli sobie przeznaczeni?
Zadawałam sobie pytanie co by było gdyby Gabe nie był w danym etapie życia takim egocentrykiem, gdyby podjęli inne decyzje, jaki wpływ ma na życie los, przeznaczenie..
Współczuję Lucy strasznie tych emocji.
Książka świetnie napisana z punktu psychologicznego i życiowa. Choć nostalgiczna, warto sięgnąć po tę pozycję i się z nią zapoznać. Myślę, że się nie zawiedziecie.
Jest trzecia nad ranem i właśnie skończyłam czytać książkę autorstwa Jill Santopolo. Nie mogę spać, nie mogę wyczyścić myśli bo ciągle analizuję treść książki i jej wydarzenia.
Jest to książka pełna rozterek głównych bohaterów, pełna rozpaczliwych wyborów. Myślę że wiele osób często staje nad wyborem czy zostać w swoim komforcie, bezpiecznej banieczce czy podjąć wyzwanie...
Żyj jakby jutra nie było...
To właśnie zdanie wysnuwa się w moim umyśle po przeczytaniu tej genialnej książki jaką jest Promyczek. Zbyt dużo czasu marnujemy, zbyt wiele minut ucieka nam przez palce. Pieniądze i wartości materialne to nic, kiedy w życiu liczy się radość, szczęście, przyjaźń i miłość. I nie ważne w jakiej kolejności do nas to przychodzi, ważne by czuć i cieszyć się chwilą. By nie tracić czasu na to co niepotrzebne. Bo w życiu liczą się ludzie i zachody słońca.
Książka bardzo mnie wzruszyła, zostawiła mnie z przemyśleniami i z tęsknotą do trójki moich ukochanych bohaterów: Kate, Gusa i Kellera. Autorka stworzyła postacie, które się kocha i uwielbia. Zostawiła mnie z emocjami, które ściskają gardło i nie pozwalają na wypowiedzenia ani słowa. Emocje duszą się we mnie i tylko wylanie łez może dać im ujście na zewnątrz. Dzięki tej książce mogłam poczuć jak choć w maleńkim stopniu mogła się czuć ta trójka bohaterów. Strasznie wyniszczające dla mnie to uczucie.
Książka jest genialnie napisana, jest po prostu piękna. Zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję i zapoznania się z nią od początku do końca. Warto!
Żyj jakby jutra nie było...
To właśnie zdanie wysnuwa się w moim umyśle po przeczytaniu tej genialnej książki jaką jest Promyczek. Zbyt dużo czasu marnujemy, zbyt wiele minut ucieka nam przez palce. Pieniądze i wartości materialne to nic, kiedy w życiu liczy się radość, szczęście, przyjaźń i miłość. I nie ważne w jakiej kolejności do nas to przychodzi, ważne by czuć i...
I znów nasz duet pisarski Ilona i Andrew stworzył perełkę.
Kolejny tom przygód naszej Diny i kolejny mnie nie zawiódł.
Obfituje w niezwykłe zwroty akcji, kolejne niespodzianki, Dina nam się wznosi na coraz wyższy stopień magii.
Fabuła bardzo spójna, nic mnie nie zawiodło- bo to taka książka mająca dla mnie idealne wyważenie. Świetnie spędzony przy niej czas!Na tyle że książkę przeczytałam dwa razu z rzędu, zaczęłam od początku jak tylko przeczytałam ostatnie wersy.
Czyta się miło i przyjemnie, ba! gdzie czyta... książkę się połyka, bo co tom naszej oberżystki, to jest on coraz lepszy o ile w ogóle można go stworzyć jeszcze lepszym.
W tej części pojawiają się nowi bohaterowie. Dwie fajne postaci w postaci siostry Diny - Maud i jej córki Helen. Maud jest genialna, świetny dodatek do Arlanda. Znów mamy dużo Arlanda i Seana,i co nie ukrywam, ale pamiętajcie że piszę to z przymrużeniem oka: podkochuję się w obu. Akcja naturalnie w większej części dzieje się w naszej Gertrudzie Hunt, ale nie brakuje również wartkich akcji poza Ziemią. Nowi wrogowie, nowa walka, oraz nowe podjęte życiowe decyzje. Zostajemy z pytaniem: i co dalej?
Zastanawiam się skąd autorzy czerpią w przypadku tej serii pomysły, zaskakują mnie wydarzeniami, świetnie stworzonymi postaciami. Mam wrażenie że gdzieś dawno powstał cały zarys serii i skrupulatnie się tego trzymają. Nie zauważam żadnych błędów w wydarzeniach a nawet powiedziałabym że drobne wydarzenia z pierwszego i drugiego tomu mają wielkie kluczowe zakończenia w trzecim. Jest to dla mnie niesamowite.
Książka trzyma poziom serii, która dla mnie jest genialna. Zachęcam do złapania się za nią.
I znów nasz duet pisarski Ilona i Andrew stworzył perełkę.
więcej Pokaż mimo toKolejny tom przygód naszej Diny i kolejny mnie nie zawiódł.
Obfituje w niezwykłe zwroty akcji, kolejne niespodzianki, Dina nam się wznosi na coraz wyższy stopień magii.
Fabuła bardzo spójna, nic mnie nie zawiodło- bo to taka książka mająca dla mnie idealne wyważenie. Świetnie spędzony przy niej czas!Na tyle że...