-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2024-05-02
2024-04-21
Typowe historie z udziałem Sherlocka Holmesa. Być może nie jest to literatura z najwyższej półki, ale w końcu są to przygody najsłynniejszego detektywa w dziejach. Jest ten specyficzny klimat XIX wiecznej Anglii i są ciekawe sprawy kryminalne, dzięki którym można poczuć przyjemną nostalgię.
Typowe historie z udziałem Sherlocka Holmesa. Być może nie jest to literatura z najwyższej półki, ale w końcu są to przygody najsłynniejszego detektywa w dziejach. Jest ten specyficzny klimat XIX wiecznej Anglii i są ciekawe sprawy kryminalne, dzięki którym można poczuć przyjemną nostalgię.
Pokaż mimo to2024-04-13
Jedna z najpiękniejszych, ale jednocześnie i najtrudniejszych książek, jakie było mi dane przeczytać.
Od pierwszych zdań wiadomo, że będziesz mieć do czynienia z literaturą najwyższych lotów. Wiadomo też od samego początku, że łatwo nie będzie. Jednak choć przez 3/4 tej opowieści można czuć się zagubionym, to nawet w tych momentach "jasności" i świadomości akcji, książka potrafi mocno wstrząsnąć. Wiele słów zapisanych w tej powieści sprawia, że człowiek sam zaczyna zastanawiać się nad własnym życiem.
Styl jest niezwykły i wyjątkowy. Co z fabułą? Jeśli akcja toczy się na południu Stanów Zjednoczonych w czasach przed i po zakończeniu wojny secesyjnej, to można być pewnym tego, że będzie ciekawie, wzruszająco, ale też przygnębiająco i smutnie.
Powieść trudna w odbiorze, ale warta czytania. To właśnie takie książki sprawiają, że w literaturze można się zakochać.
Jedna z najpiękniejszych, ale jednocześnie i najtrudniejszych książek, jakie było mi dane przeczytać.
Od pierwszych zdań wiadomo, że będziesz mieć do czynienia z literaturą najwyższych lotów. Wiadomo też od samego początku, że łatwo nie będzie. Jednak choć przez 3/4 tej opowieści można czuć się zagubionym, to nawet w tych momentach "jasności" i świadomości akcji, książka...
2024-03-24
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Clive'a Cusslera. Z niecierpliwością czekam na kolejne, bo "Złodziej" to książka, która przypadła mi do gustu.
Choć jest to bardzo lekka literatura, to lubię takie opowieści. Moje czytelnicze serce skradł zwłaszcza klimat - wszystko dzieje się na chwilę przed wybuchem I wojny światowej, gdy atmosfera wokół mocarstw staje się coraz bardziej napięta.
Poza tym mamy tutaj ciekawe zagadki, pościgi i serię zwrotów akcji. Jest interesująco i nastrojowo w klimacie początku XX wieku.
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Clive'a Cusslera. Z niecierpliwością czekam na kolejne, bo "Złodziej" to książka, która przypadła mi do gustu.
Choć jest to bardzo lekka literatura, to lubię takie opowieści. Moje czytelnicze serce skradł zwłaszcza klimat - wszystko dzieje się na chwilę przed wybuchem I wojny światowej, gdy atmosfera wokół mocarstw staje się...
2024-03-17
Bardzo interesująca podróż w kierunku starożytnego Egiptu. Autor w ciekawy sposób opowiada o mniej znanych odkryciach archeologicznych oraz o tym, co jeszcze mogą kryć egipskie piaski.
Bardzo interesująca podróż w kierunku starożytnego Egiptu. Autor w ciekawy sposób opowiada o mniej znanych odkryciach archeologicznych oraz o tym, co jeszcze mogą kryć egipskie piaski.
Pokaż mimo to2024-03-16
Czasami lubię wrócić do twórczości autora, którego czytałem przed laty. Tym razem padło na Paulo Coelho. Dekadę temu przeczytałem prawie wszystkie jego ówczesne książki i ogólnie rzecz biorąc, zachwyciłem się.
Później niejednokrotnie spotykałem się z opiniami, iż Brazylijczyk zajmuje się "tanim coachingiem", a jego twórczość to w istocie zbiór trywialnych złotych myśli.
Co sądzę teraz? Po przeczytaniu "Podręcznika wojownika światła" myślę, że mimo wszystko warto od czasu do czasu sięgnąć po takie książki. Może i na jej kartach zawarto oczywiste sprawy, ale jakże często o takich właśnie sprawach zapominamy.
Czasami lubię wrócić do twórczości autora, którego czytałem przed laty. Tym razem padło na Paulo Coelho. Dekadę temu przeczytałem prawie wszystkie jego ówczesne książki i ogólnie rzecz biorąc, zachwyciłem się.
Później niejednokrotnie spotykałem się z opiniami, iż Brazylijczyk zajmuje się "tanim coachingiem", a jego twórczość to w istocie zbiór trywialnych złotych myśli....
2024-03-15
Z jednej strony to świetna książka. Kolejna opowieść, która utwierdza mnie w przekonaniu, że historie kryminalne najlepiej smakują w wydaniu skandynawskim.
Z drugiej strony czuję lekki niedosyt, bo mam wrażenie, że główny wątek nie do końca został wyjaśniony. No ale może o to właśnie chodziło? Może autor wcale nie chciał odkrywać wszystkich kart?
Z jednej strony to świetna książka. Kolejna opowieść, która utwierdza mnie w przekonaniu, że historie kryminalne najlepiej smakują w wydaniu skandynawskim.
Z drugiej strony czuję lekki niedosyt, bo mam wrażenie, że główny wątek nie do końca został wyjaśniony. No ale może o to właśnie chodziło? Może autor wcale nie chciał odkrywać wszystkich kart?
2024-03-09
Początkowo książka bardzo mi się podobała. Za jeden z jej największych plusów uważam nakreślanie psychologicznych "portretów" dowódców, którym zdarzało się popełniać katastrofalne błędy.
Niemniej jednak są też słabsze strony. Autor zawiera wiele tez, które wzbudzają sprzeczne odczucia. W mojej ocenie zdarzają się tutaj po prostu zbyt odważne i daleko posunięte wnioski.
Mimo wszystko „Największe błędy militarne w historii wojen” oceniam pozytywnie, aczkolwiek sądzę, że przedstawiony przez autora punkt widzenia należy przeanalizować i ocenić na własną rękę.
Początkowo książka bardzo mi się podobała. Za jeden z jej największych plusów uważam nakreślanie psychologicznych "portretów" dowódców, którym zdarzało się popełniać katastrofalne błędy.
Niemniej jednak są też słabsze strony. Autor zawiera wiele tez, które wzbudzają sprzeczne odczucia. W mojej ocenie zdarzają się tutaj po prostu zbyt odważne i daleko posunięte wnioski....
2024-03-03
Geniusz tkwi w prostocie - najwyraźniej Dennis Lehane postanowił trzymać się tej zasady. I bardzo dobrze, bo efekty są świetne.
"Brudny szmal" to książka, w której być może niewiele się dzieje. Fabuła też nie jest zbyt oryginalna. Za to postacie, szczególnie główny bohater, są bardzo ciekawe. Momentami odnosiłem wrażenie, że w głównym bohaterze dostrzegam samego siebie i zapewne właśnie dlatego ta książka tak przypadła mi do gustu.
Pozytywnie zaskoczyło mnie to, że książka z takiego gatunku potrafi tak mocno skłonić do refleksji. No ale być może tak było tylko w moim przypadku, z powodu tej niezwykłej "więzi" z głównym bohaterem.
Geniusz tkwi w prostocie - najwyraźniej Dennis Lehane postanowił trzymać się tej zasady. I bardzo dobrze, bo efekty są świetne.
"Brudny szmal" to książka, w której być może niewiele się dzieje. Fabuła też nie jest zbyt oryginalna. Za to postacie, szczególnie główny bohater, są bardzo ciekawe. Momentami odnosiłem wrażenie, że w głównym bohaterze dostrzegam samego siebie i...
2024-03-01
Dawno nie czytałem tak dobrej książki.
A może wypadałoby powiedzieć tak kompletnej książki, bo odnoszę wrażenie, że "Zjawa" ma w sobie wszystko, co powinna mieć dobra literatura. Od pierwszej strony mamy nieco tajemniczą atmosferę. Mamy dobrze nakreślonych bohaterów. Mamy także intrygującą, choć na pozór bardzo prostą fabułę.
Surowy klimat amerykańskiej prerii, samotna walka o przetrwanie, wreszcie wielkie pragnienie zemsty, które napędza głównego bohatera sprawiają, że "Zjawę" czyta się z dużą przyjemnością.
Dawno nie czytałem tak dobrej książki.
A może wypadałoby powiedzieć tak kompletnej książki, bo odnoszę wrażenie, że "Zjawa" ma w sobie wszystko, co powinna mieć dobra literatura. Od pierwszej strony mamy nieco tajemniczą atmosferę. Mamy dobrze nakreślonych bohaterów. Mamy także intrygującą, choć na pozór bardzo prostą fabułę.
Surowy klimat amerykańskiej prerii, samotna...
2024-02-24
Chociaż chętnie sięgam po klasykę, to muszę przyznać, że tym razem wyzwanie było naprawdę duże.
"Iliada" to dzieło piękne i szczególne, ale z pewnością niełatwe w odbiorze. Co więcej, jeśli ktoś uważa, że "trudnymi" książkami są "Pan Tadeusz" czy "Odprawa posłów greckich", to polecam zmierzyć się z najsłynniejszym dziełem najsłynniejszego twórcy literackiego czasów starożytnych. Mimo wszystko warto czytać takie dzieła.
Chociaż chętnie sięgam po klasykę, to muszę przyznać, że tym razem wyzwanie było naprawdę duże.
"Iliada" to dzieło piękne i szczególne, ale z pewnością niełatwe w odbiorze. Co więcej, jeśli ktoś uważa, że "trudnymi" książkami są "Pan Tadeusz" czy "Odprawa posłów greckich", to polecam zmierzyć się z najsłynniejszym dziełem najsłynniejszego twórcy literackiego czasów...
2024-02-17
Kolejna część interesującej podróży w przeszłość. Tym razem wędrujemy śladami Andegawenów i Jagiellonów... Może i styl jest dziecinno-trywialny, ale wbrew pozorom nie jest to mankament. Książka mimo wszystko ma swój urok i miło się ją czyta.
Kolejna część interesującej podróży w przeszłość. Tym razem wędrujemy śladami Andegawenów i Jagiellonów... Może i styl jest dziecinno-trywialny, ale wbrew pozorom nie jest to mankament. Książka mimo wszystko ma swój urok i miło się ją czyta.
Pokaż mimo to2024-02-15
Na samym początku byłem nieco... rozczarowany, niezainteresowany, znudzony twórczością Camilli Läckberg? No bo niby bardzo lubię jej książki, ale tym razem coś nie zagrało między moją wyobraźnią, a stronami tej książki.
Na szczęście później było znacznie lepiej. W końcu mocno wkręciłem się w tę historię, a końcówka mocno mną wstrząsnęła. Niby to wszystko opierało się na dosyć oklepanych schematach, a jednak Läckberg potrafiła opowiedzieć to na swój, mistrzowski sposób. Uwielbiam takie książki. Po prostu uwielbiam. I wszystkim je polecam.
Na samym początku byłem nieco... rozczarowany, niezainteresowany, znudzony twórczością Camilli Läckberg? No bo niby bardzo lubię jej książki, ale tym razem coś nie zagrało między moją wyobraźnią, a stronami tej książki.
Na szczęście później było znacznie lepiej. W końcu mocno wkręciłem się w tę historię, a końcówka mocno mną wstrząsnęła. Niby to wszystko opierało się na...
2024-02-03
Sporo osób narzeka, że akcja dzieje się zbyt szybko, że fabuła jest prosta i naiwna. Być może rzeczywiście nie jest to najbardziej wysublimowana opowieść, ale moim zdaniem, mimo wszystko jest to dobry kryminał w stylu retro.
Jeśli ktoś lubi twórczość Agathy Christie albo przygody Sherlocka Holmesa, to "Tajemnica trzech dębów" na pewno przypadnie mu do gustu. A jeżeli ktoś lubi bardziej skomplikowane opowieści, to przecież od czasu do czasu, w ramach odmiany, można sięgnąć po coś nieco lżejszego.
Sporo osób narzeka, że akcja dzieje się zbyt szybko, że fabuła jest prosta i naiwna. Być może rzeczywiście nie jest to najbardziej wysublimowana opowieść, ale moim zdaniem, mimo wszystko jest to dobry kryminał w stylu retro.
Jeśli ktoś lubi twórczość Agathy Christie albo przygody Sherlocka Holmesa, to "Tajemnica trzech dębów" na pewno przypadnie mu do gustu. A jeżeli ktoś...
2024-02-01
Jak pisać o rzeczach niezbyt ciekawych? Oczywiście w sposób ciekawy! Właśnie tak powinno się pisać o historii i tak zrobił to Daniel Meyerson, czyli autor „Tajemnicy hieroglifów…”.
Ja oczywiście jestem wielkim miłośnikiem historii i kocham starożytny Egipt, ale zdaję sobie sprawę z tego, że dla wielu osób temat odszyfrowania antycznych hieroglifów niekoniecznie będzie ciekawy. Gdyby pisać o tym w „sztywny” i naukowy sposób, raczej nikogo ponad pasjonatów by to nie zainteresowało.
Jeśli jednak napisze się o tym książkę w stylu thrillera i powieści sensacyjnej, to moim zdaniem sukces będzie murowany. Historia i osiągnięcia starożytnych Egipcjan są czymś niesamowitym i trudnym do pojęcia, nawet z dzisiejszej perspektywy. Właśnie dlatego warto sięgnąć po tę książkę. Autor omówił temat w bardzo interesujący, choć nieoczywisty sposób.
Jak pisać o rzeczach niezbyt ciekawych? Oczywiście w sposób ciekawy! Właśnie tak powinno się pisać o historii i tak zrobił to Daniel Meyerson, czyli autor „Tajemnicy hieroglifów…”.
Ja oczywiście jestem wielkim miłośnikiem historii i kocham starożytny Egipt, ale zdaję sobie sprawę z tego, że dla wielu osób temat odszyfrowania antycznych hieroglifów niekoniecznie będzie...
2024-01-25
Moja osobista tradycja zimowych spotkań z klasyką trwa już parę lat. Tym razem padło na dramat „Cyd”. Choć, jako się rzekło, po klasykę sięgam w miarę regularnie, to już dawno nie czytałem historii, która rozgrywałaby się we wczesnośredniowiecznej Hiszpanii.
No i w sumie to dobrze było się przenieść do tej epoki. Może liczyłem na nieco więcej „rycerskości”, a mniej miłości, ale i tak przyjemnie spędziłem czas przy tej książce. Nasunęło mi się trochę zabawne skojarzenie, że dzięki tłumaczeniu Jana Andrzeja Morsztyna ta historia nabrała nieco mickiewiczowskiej stylistyki. Jeśli zatem ktoś lubi krajową klasykę, to Cyd powinien przypaść do gustu.
Moja osobista tradycja zimowych spotkań z klasyką trwa już parę lat. Tym razem padło na dramat „Cyd”. Choć, jako się rzekło, po klasykę sięgam w miarę regularnie, to już dawno nie czytałem historii, która rozgrywałaby się we wczesnośredniowiecznej Hiszpanii.
No i w sumie to dobrze było się przenieść do tej epoki. Może liczyłem na nieco więcej „rycerskości”, a mniej...
2024-01-24
Bardzo ciekawy sposób opowiadania o historii.
Nawet jeśli ta książka jest adresowana w stronę młodszych czytelników, to ja, jako raczej starszy miłośnik historii, czytałem ją z radością. Po prostu moim zdaniem podróży w przeszłość dziejów Polski nigdy dosyć. Mimo prostego stylu, autor potrafi pobudzić do refleksji nad losami Piastów oraz rządzonymi przez nich krainami.
Nie mogę się doczekać kolejnego tomu tej opowieści. Chętnie wybiorę się w czasy Jagiellonów, jeśli przewodnikiem tej wycieczki będzie Sławomir Koper.
Bardzo ciekawy sposób opowiadania o historii.
Nawet jeśli ta książka jest adresowana w stronę młodszych czytelników, to ja, jako raczej starszy miłośnik historii, czytałem ją z radością. Po prostu moim zdaniem podróży w przeszłość dziejów Polski nigdy dosyć. Mimo prostego stylu, autor potrafi pobudzić do refleksji nad losami Piastów oraz rządzonymi przez nich krainami....
2024-01-18
Nie spodziewałem się, że ta książka aż tak przypadnie mi do gustu.
Starożytny Egipt fascynował mnie od dzieciństwa i była to moja ulubiona z antycznych cywilizacji, gdy jako kilkuletni chłopak zainteresowałem się historią. Pierwszym faraonem, o istnieniu którego się dowiedziałem, był oczywiście Tutanchamon. Jego legendarna złota maska to coś, co natychmiastowo przychodzi mi na myśl, gdy wspominam swoje pierwsze „spotkanie” z niezwykłą cywilizacją egipską.
Właśnie dlatego bardzo się ucieszyłem, gdy w ręce wpadła mi (trochę przypadkowo) książka opisująca odkrycie tego słynnego faraona przez duet niemniej słynnych odkrywców. Fakt, że autorem książki jest sam Howard Carter jeszcze bardziej wzmagał moją ciekawość.
Carter drobiazgowo, ale równie interesująco opowiada o tym, jak doszło do jednego z najsłynniejszych odkryć w dziejach archeologii. Dzięki lekturze tej książki można dowiedzieć się sporo o tym, czym w ogóle była i jest archeologia. Drobnym, choć ważnym atutem książki są piękne fotografie z epoki Cartera.
Osobiście oceniam tę opowieść bardzo wysoko, choć raczej nie każdemu przypadnie ona do gustu. Powinni sięgnąć po nią zwłaszcza miłośnicy Egiptu.
Nie spodziewałem się, że ta książka aż tak przypadnie mi do gustu.
Starożytny Egipt fascynował mnie od dzieciństwa i była to moja ulubiona z antycznych cywilizacji, gdy jako kilkuletni chłopak zainteresowałem się historią. Pierwszym faraonem, o istnieniu którego się dowiedziałem, był oczywiście Tutanchamon. Jego legendarna złota maska to coś, co natychmiastowo przychodzi...
2024-01-13
„Królowa Margot” to dla mnie idealny przykład książki wzbudzającej masę sprzecznych odczuć w trakcie oraz po zakończeniu czytania.
Początkowo byłem zachwycony i cieszyłem się z możliwości ponownego zanurzenia się w świecie tak dobrze mi znanym z twórczości Aleksandra Dumasa. Im dłużej czytałem tę powieść, wzrastało we mnie poczucie lekkiego znudzenia. Doszedłem wówczas do wniosku, który po raz pierwszy nasunął mi się przy lekturze „Kawalera de Sainte-Hermine” – Dumas potrafi ciekawie opisywać losy „zwykłych” ludzi, ale kiedy zabiera się za opowieść o losach dynastii panujących – w tym wypadku Walezjuszy i Burbonów… efekt jest zacznie gorszy.
Świetny, intrygujący początek, dużo słabsze rozwinięcie wątku i rewelacyjne, choć jak na Dumasa krwawe i raczej smutne, zakończenie. Tak mniej więcej oceniłbym tę książkę. Czy sięgnę po kolejne tomy cyklu opowieści o dynastii Walezjuszy? Pewnie tak, choć trochę czasu jeszcze upłynie i trochę stron innych książek zdążę przerzucić, zanim to nastąpi.
„Królowa Margot” to dla mnie idealny przykład książki wzbudzającej masę sprzecznych odczuć w trakcie oraz po zakończeniu czytania.
Początkowo byłem zachwycony i cieszyłem się z możliwości ponownego zanurzenia się w świecie tak dobrze mi znanym z twórczości Aleksandra Dumasa. Im dłużej czytałem tę powieść, wzrastało we mnie poczucie lekkiego znudzenia. Doszedłem wówczas do...
Opowieść może prosta, może trywialna i może dziecinna, ale jednocześnie.... opowieść piękna, po prostu piękna.
"Tajemnicza Wyspa" to książka, która w naturalny sposób nasuwa wiele literackich wspomnień i skojarzeń z najpiękniejszymi historiami. Widać tutaj nawiązania do losów Robinsona Crusoe, ale momentami czułem ducha Aleksandra Dumasa, a nawet Johna Steinbecka. Klasyka w najlepszym tego słowa znaczeniu.
Opowieść może prosta, może trywialna i może dziecinna, ale jednocześnie.... opowieść piękna, po prostu piękna.
więcej Pokaż mimo to"Tajemnicza Wyspa" to książka, która w naturalny sposób nasuwa wiele literackich wspomnień i skojarzeń z najpiękniejszymi historiami. Widać tutaj nawiązania do losów Robinsona Crusoe, ale momentami czułem ducha Aleksandra Dumasa, a nawet Johna Steinbecka. Klasyka...