Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2014-04-11
2021-07
2014-12-31
2013-08-08
2013-07-23
Głód. Znane nam zjawisko. Jednak nie jest to dla nas tak dotkliwe, jak dla bohaterów drugiej części serii GONE. My zwykle mamy czym zaspokoić chwilowy głód. Mieszkańcom Perdido Beach brakuje tego luksusu.
Minęły trzy miesiące od zniknięcia dorosłych. Dzieciakom zaczyna brakować jedzenia. Wszyscy są wychudzeni i osłabieni. A konflikt z Coates Academy nadal trwa. Sam Temple jest tymczasowym burmistrzem miasta. Każdy, nawet najmniejszy, problem trafia do niego. Chłopak zaczyna być przytłoczony swoimi obowiązkami. Głód tylko potęguje jego zniecierpliwienie. Okazuje się, że nie tylko dzieci są głodne. Ciemność także. Wszyscy liczą, że Sam ich nakarmi. Ale żeby karmić, trzeba mieć czym. Wśród dzieci robią się podziały. "Normalni" się buntują przeciwko "odmieńcom". Jak poradzi sobie Sam? Co się stanie z Ciemnością? I jaką mocą dysponuje mały Pete? Zapraszam do książki :)
Z początku myślałam, że ta część jest trochę gorsza od pierwszej. Jednak po skończeniu lektury zmieniłam zdanie. Książka się rozkręca. Poznajemy nowe zagrożenia. Nie tylko głód. Pojawiają się nowe zmutowane zwierzęta, które nieźle namieszają. Kolejne dzieciaki odkrywają w sobie nadprzyrodzone moce. Widać zmianę u bohaterów. Ciemność wkrada się niektórym do umysłu, zaczynają szaleć. Przez wojnę z Coates oraz z buntownikami leje się mnóstwo krwi. Na placu pojawiają się kolejne groby. Poznajemy też nowe postacie, które odgrywają znaczącą rolę w fabule. Po tej części jeszcze bardziej znienawidziłam brutalnego psychopatę, Drake'a. Kibicowałam każdemu, kto choć przez sekundę miał okazję go załatwić. Podczas akcji w sztolni miałam łzy w oczach, gdy czytałam, jak Dekka klęczała przy Ediliu. Szczegółów nie zdradzam, żeby nie spoilerować :) A ostatni akapit.. ciarki. Postać Brittney jest bardzo intrygująca. Jestem ciekawa, co z nią będzie w kolejnych częściach. Całość książki jest zupełnie nieprzewidywalna. Nigdy nie wiadomo, co może stać się dalej. Zwroty akcji często zaskakują. Właśnie przez tą niewiedzę nie da się oderwać od czytania.
Polecam, świetna książka. Zaskakująca, pełna akcji, brutalnych scen, rozlewu krwi. Bardzo dobrze się ją czyta. Ciekawość oraz zakończenia każdej części zmuszają do przeczytania kolejnych książek. Teraz sięgam po "Kłamstwa" i mam nadzieję, że kłamstwem nie jest, iż ta książka również jest bardzo dobra :)
Głód. Znane nam zjawisko. Jednak nie jest to dla nas tak dotkliwe, jak dla bohaterów drugiej części serii GONE. My zwykle mamy czym zaspokoić chwilowy głód. Mieszkańcom Perdido Beach brakuje tego luksusu.
Minęły trzy miesiące od zniknięcia dorosłych. Dzieciakom zaczyna brakować jedzenia. Wszyscy są wychudzeni i osłabieni. A konflikt z Coates Academy nadal trwa. Sam Temple...
2013-07-21
Dzieci. Są całkiem pewne, że doskonale dałyby sobie radę bez dorosłych. Czasem w przypływie złości marzą, by rodziców nie było. Z marzeniami jednak trzeba uważać. Co gdyby naprawdę wszyscy dorośli, odpowiedzialni ludzie tak po prostu zniknęli? Pierwsza myśl: radość, korzystanie z wolności. Po chwili: chaos i panika.
Tak właśnie zaczyna się "Faza pierwsza: Niepokój". W Perdido Beach nikt niczego się nie spodziewa. W mgnieniu oka znika każdy powyżej piętnastego roku życia. Zostają dzieci i niemowlęta. Nie działają telefony ani telewizja, nie ma Internetu. Jedni początkowo się cieszą. Są też tacy, którzy od razu wpadają w panikę. Niektórzy po prostu kręcą się po okolicy nie wiedząc, co ze sobą zrobić. Wszyscy mają nadzieję, że dorośli zaraz wrócą. Oni jednak nie wracają. Kilka najstarszych osób zachowuje zdrowy rozsądek. Starają się zaprowadzić porządek, zaopiekować się najmłodszymi i przypilnować, by każdy miał co jeść. Zniknięcie dorosłych nie jest jedynym problemem. Najbliższa okolica została otoczona przez tajemniczy mur, odcięta od świata. A niektóre dzieciaki odkrywają u siebie nadprzyrodzone moce. W okolicy zaczynają pojawiać się też zmutowane zwierzęta. Zaczyna się walka o przetrwanie. W dniu swoich piętnastych urodzin - znikniesz.
Wiedziałam, że muszę zapoznać się z tą książką. Zaintrygowała mnie. Autor zna się na rzeczy. Wciągająca akcja zaczyna się dosłownie od pierwszej strony, bez żadnego zniechęcającego, nudnego wstępu. Książka trzyma w napięciu do ostatniego słowa. Dzieje się tak dużo, że nie ma czasu na nudę, czy ziewanie. Nawet sobie nie zdajesz sprawy, a już jesteś częścią wydarzeń, zaprzyjaźniasz się z bohaterami, niepokoisz się. Prosty język pozwala pochłaniać książkę w błyskawicznym tempie. Spodobał mi się motyw "odliczania". Przy każdym rozdziale jest informacja, ile czasu zostało do piętnastych urodzin Sama, głównego bohatera. Dzięki temu napięcie rośnie z każdym rozdziałem. A bohaterowie? Każdy inny. Każdy w pewnym sensie... znajomy. Nastolatkowie zostali tutaj idealnie pokazani. Zawsze, gdzie nie spojrzeć, znajdzie się jakiś geniusz, jakiś bohater, jakiś cwaniak, jakiś wandal, czy choćby ktoś skryty w sobie i nie wychylający się. Myślę, że każdy rodzaj człowieka został w tej książce przedstawiony. Wiele wątków pozostaje niewyjaśnionych, ale w końcu jest to pierwsza część z cyklu. Jest to dopiero wprowadzenie oraz zachęta do przeczytania kolejnych tomów. Liczyłam na książkę pełną akcji z wątkiem fantastycznym, która wciągnie mnie i nie wypuści. Otrzymałam dokładnie to, czego oczekiwałam. Pomysł autora był bardzo trafiony, oryginalny. Sprawdził się, skoro seria GONE ma mnóstwo fanów na całym świecie. Od tej chwili ja również do nich należę i bez zastanowienia dodaję tę książkę na półkę "Ulubione", zasłużyła na to.
Czy polecam? Jak najbardziej! Komu? Komu się da! Powieść dla młodzieży, w której coś dla siebie mogą znaleźć również dorośli. Małym dzieciom nie polecam. Jakby nie było, scen brutalnych tu nie brakuje. Ja tymczasem zabieram się za część drugą.
Dzieci. Są całkiem pewne, że doskonale dałyby sobie radę bez dorosłych. Czasem w przypływie złości marzą, by rodziców nie było. Z marzeniami jednak trzeba uważać. Co gdyby naprawdę wszyscy dorośli, odpowiedzialni ludzie tak po prostu zniknęli? Pierwsza myśl: radość, korzystanie z wolności. Po chwili: chaos i panika.
Tak właśnie zaczyna się "Faza pierwsza: Niepokój". W...
2013-08-26
Dzieciaki z Perdido Beach przeżyły już wiele. Teraz czeka na nich nowe wyzwanie. Bariera zmienia kolor na czarny. Już niedługo w ETAP-ie zapanuje ciemność. Oprócz tego gaiaphage pragnie się odrodzić. Do tego potrzebuje ludzkiego ciała i już wybrał ofiarę.
I kolejny raz dałam się wciągnąć w tragedię, która dotknęła dzieci w ETAP-ie. W tej części jest jeszcze więcej brutalności i rozlewu krwi. Zwykła ludzka ciekawość zmusza czytelnika do dalszego czytania, by dowiedzieć się co będzie dalej. Dużo już zostało wyjaśnione, ale nadal pozostało kilka niejasnych kwestii, które (mam nadzieję) rozwiążą się w ostatnim tomie. Każdy, kto dotarł do tego momentu z całą pewnością będzie chciał poznać zakończenie serii. Nie wyobrażam sobie przerwania na tym etapie. Napięcie sięga granic i dlatego od razu zabieram się za fazę szóstą by w końcu poznać zakończenie tej prześwietnej serii. I to samo polecam zrobić innym, którzy już zaczęli swoją przygodę z serią GONE.
Dzieciaki z Perdido Beach przeżyły już wiele. Teraz czeka na nich nowe wyzwanie. Bariera zmienia kolor na czarny. Już niedługo w ETAP-ie zapanuje ciemność. Oprócz tego gaiaphage pragnie się odrodzić. Do tego potrzebuje ludzkiego ciała i już wybrał ofiarę.
I kolejny raz dałam się wciągnąć w tragedię, która dotknęła dzieci w ETAP-ie. W tej części jest jeszcze więcej...
2013-08-27
"Zakończenie to najlepsza część każdej historii." (cytat z książki)
To jest już koniec. Po raz ostatni przenosimy się do ETAP-u, by śledzić walkę o przetrwanie uwięzionych dzieciaków. Odkąd bariera zrobiła się przezroczysta rodzice oraz wszyscy inni na zewnątrz są zmuszeni oglądać na własne oczy, co dzieje się w Kopule. Prawie wszyscy przestają pracować i spędzają całe dnie przy barierze. Znów mieszkańcom grozi głód, jeśli nie wrócą na pola. Kolejne dzieci umierają, tym razem w świetle kamer, co jest jeszcze bardziej tragiczne. Gaia rośnie w siłę i zamierza zaatakować. Jak w tym ostatnim starciu poradzą sobie nasi bohaterowie?
Ostatnia faza jest świetna. Bardzo widowiskowe zakończenie całej serii. "Światło" zrobiło na mnie ogromne wrażenie (nawet mimo tego, że jest najkrótszą częścią). Od pierwszej części zżerała mnie ciekawość, jak to wszystko się skończy. Kto jeszcze straci życie? Ostatnie kilkadziesiąt stron to istna gra na emocjach. Skuteczna. Zdarzyło mi się uronić łzę. Nie zabrakło wzruszających i smutnych momentów. Były też chwile wstrzymywania oddechu w decydujących scenach bitwy. Czyli było tu wszystko, czego potrzeba, żeby finał był spektakularny. Szkoda niektórych postaci. Ale jeszcze większa szkoda, że seria się skończyła. Naprawdę wciągnęłam się w tą historię i z zapałem śledziłam dalszy rozwój wydarzeń. Po raz pierwszy czytałam taką opowieść. Było to dla mnie coś nowego i dlatego tak bardzo mnie pochłonęło. Gdyby teraz ktoś napisał coś podobnego, to zapewne nie byłoby już takiego szału, jaki był (i jest) na serię GONE. Bardzo dziękuję autorowi za podzielenie się z czytelnikami swoją wizją. Dostarczył mi przedniej rozrywki. I jestem pewna, że nie tylko mi. Wielkie brawa dla pana Michaela Granta!
Serio, jest jeszcze ktoś, kto nie słyszał o GONE? Koleżanki i koledzy, jeśli jeszcze nie zapoznaliście się z tą historią, to (po raz któryś) gorąco zachęcam, bo naprawdę jest tego warta! Czeka was wiele wspaniale spędzonych na czytaniu godzin. A tym, którzy (jak ja) dotrwali do końca serii mam do powiedzenia tylko jedno: "Możecie już opuścić ETAP."
"Zakończenie to najlepsza część każdej historii." (cytat z książki)
To jest już koniec. Po raz ostatni przenosimy się do ETAP-u, by śledzić walkę o przetrwanie uwięzionych dzieciaków. Odkąd bariera zrobiła się przezroczysta rodzice oraz wszyscy inni na zewnątrz są zmuszeni oglądać na własne oczy, co dzieje się w Kopule. Prawie wszyscy przestają pracować i spędzają całe...
2013-07-25
Trzecia część serii Gone. Przedstawia nam kolejne przeciwności, z którymi muszą zmierzyć się mieszkańcy Perdido Beach. Głód nadal jest obecny, lecz już nie na tak dużą skalę. Codziennie ekipa rybaków dostarcza do miasta złowione ryby. Ponadto wygnany z miasta Hunter przekazuje część swoich łupów mieszkańcom. Powstaje Rada Miasta, która ma zapanować nad porządkiem. Spór mutantów i Ekipy Ludzi z Zilem na czele nadal trwa. Dalej nie ma prądu, niektórzy korzystają ze "słoneczek Sammy'ego". Po raz pierwszy dowiadujemy się, jak może wyglądać życie poza ETAP-em. To za sprawą Orsay, która dotykając bariery zaczyna widzieć sny niektórych rodziców i przekazywać dzieciom wiadomości od nich. Według rodziców dzieci mają zniknąć podczas swojej Wielkiej Piętnastki i wtedy przeniosą się poza barierę. Orsay jest teraz nazywana Prorokinią, a coraz więcej dzieciaków zaczyna jej wierzyć. Rada jednak ma inne zdanie na ten temat. Postanawiają rozsiewać opinię, że Prorokini kłamie. Chcą zrobić to dla dobra dzieci, by te nie popełniały samobójstwa, chcąc szybciej spotkać się z rodzinami. W mieście pojawia się zmarła i pogrzebana Brittney. Według powszechnej opinii została zombie. Ale jak jest naprawdę? Oprócz tego niektórzy są pewni, że widzieli zmarłego Drake'a krążącego po mieście. Czy zmarli zaczynają powracać zza grobu? Poznajemy nowych bohaterów. Okazuje się, że na pobliskiej wyspie mieszka piątka przybranego rodzeństwa, adoptowana przez dwie gwiazdy filmowe. Dzieciaki nie mają pojęcia, co cały czas działo się w Perdido Beach. Żyją same. Posiadają ogromne zapasy jedzenie, więc im (w odróżnieniu od reszty ETAP-u) głód nie grozi. Czy ktoś odkryje ich obecność na wyspie i spróbuje przejąć zapasy? Komu teraz można ufać, skoro wszyscy naokoło kłamią?
Kolejna świetna książka z serii! Równie wciągająca i nieprzewidywalna co jej poprzedniczki. Oprócz tego zauważyłam jedną, bardzo widoczną rzecz. Zil i jego Ekipa Ludzi za wszelką cenę starają się zlikwidować odmieńców oraz pokazać innym normalnym, jak okrutni i niebezpieczni mogą być mutanci. Skutek jest jednak zupełnie odwrotny. Podczas, gdy mutanci pomagają miastu, walczą w obronie mieszkańców i starają się zrobić cokolwiek, by poprawić ich byt, Ekipa Ludzi sieje chaos, zniszczenie oraz zabija niewinne osoby. Jednocześnie powtarzając, że mutanci są źli. Ach, Zil i jego głupota. Biedny chłopak nie widzi, że sam robi więcej szkód niż rzekomo okrutni odmieńcy. Taktyka zdecydowanie błędna. Nieźle narozrabiał w tej części. Po szczegóły odsyłam do książki :)
Chyba nie muszę powtarzać, że bardzo polecam serię GONE. Jeżeli jest ktoś, kto jeszcze się z nią nie zapoznał, to powinien to nadrobić. Genialny, trzymający w napięciu thriller.
Trzecia część serii Gone. Przedstawia nam kolejne przeciwności, z którymi muszą zmierzyć się mieszkańcy Perdido Beach. Głód nadal jest obecny, lecz już nie na tak dużą skalę. Codziennie ekipa rybaków dostarcza do miasta złowione ryby. Ponadto wygnany z miasta Hunter przekazuje część swoich łupów mieszkańcom. Powstaje Rada Miasta, która ma zapanować nad porządkiem. Spór...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-07-14
W końcu trafiła w moje ręce. Po tylu pochlebnych opiniach spodziewałam się czegoś naprawdę dobrego. I nie zawiodłam się, na szczęście :)
Sonea jest zwykłą nastolatką, pochodzi ze slumsów, jest mała, chuda i brudna. Podczas Czystki przeprowadzanej co roku przez magów dziewczynę ogarnia złość na widok traktowania biednych, głodnych ludzi. Niespodziewanie przyłącza się do grupki dzieci rzucających kamieniami w barierę ochraniającą magów. Kamień Sonei jednak nie odbija się od bariery, lecz przelatuje przez nią i trafia jednego maga w skroń. To jest możliwe tylko za pomocą magii. Gildia rozpoczyna poszukiwania nieszkolonej magiczki. Jeżeli nie nauczą jej kontroli nad mocą, zniszczy siebie oraz wszystko, co ją otacza. Jednak nie będzie łatwo przekonać do siebie dziewczynę, która z całego serca nienawidzi Gildii.
Mam sentyment do magii, więc "Gildia magów" autorstwa Trudi Canavan bardzo przypadła mi do gustu. Okropnie wciągająca książka. Czytając ją, całkowicie traciłam poczucie czasu. Jest pełna akcji, ciekawych wątków i równie ciekawych postaci, ale przede wszystkim - jest pełna magii. Zakończenie czyta się jednym tchem, mimo, iż można je przewidzieć. To zapewne magia stylu pani Canavan nie pozwala oderwać oczu od tekstu. Po skończeniu tej lektury pozostaje mi jedno - muszę przeczytać drugą część.
Gorąco polecam miłośnikom magii, ja się nie zawiodłam :)
W końcu trafiła w moje ręce. Po tylu pochlebnych opiniach spodziewałam się czegoś naprawdę dobrego. I nie zawiodłam się, na szczęście :)
Sonea jest zwykłą nastolatką, pochodzi ze slumsów, jest mała, chuda i brudna. Podczas Czystki przeprowadzanej co roku przez magów dziewczynę ogarnia złość na widok traktowania biednych, głodnych ludzi. Niespodziewanie przyłącza się do...
2002-01-01
Dla miłośników wątków miłosnych Potter nie był pewnie ciekawym dziełem. Aż do czasu wydania "Czary Ognia". Bowiem właśnie od tej części nasz mały Harry zaczyna interesować się płcią przeciwną, co wprowadza poboczny, acz miejscami zabawny wątek. Co do głównej fabuły: kolejne arcydzieło! Poważnie, czy tej kobiecie nie kończą się genialne pomysły? Kolejna część, kolejne, coraz głębsze odkrywanie świata czarodziejów i kolejne zafascynowanie. Co więcej dodawać? Uwielbiam :)
Dla miłośników wątków miłosnych Potter nie był pewnie ciekawym dziełem. Aż do czasu wydania "Czary Ognia". Bowiem właśnie od tej części nasz mały Harry zaczyna interesować się płcią przeciwną, co wprowadza poboczny, acz miejscami zabawny wątek. Co do głównej fabuły: kolejne arcydzieło! Poważnie, czy tej kobiecie nie kończą się genialne pomysły? Kolejna część, kolejne, coraz...
więcej mniej Pokaż mimo to2008-08-01
Nie mogłam sobie wyobrazić lepszego zakończenia serii. Część zatytułowana "Insygnia Śmierci" jest doskonała pod każdym względem. Mroczna, smutna, wciągająca i pełna akcji. Wszystkie tajemnice i niedopowiedziane wątki w końcu się rozwiązują (oczywiście w bardzo zaskakujący sposób), nareszcie rozumiemy już co, jak i dlaczego. Niestety żal jest wszystkich zmarłych postaci, które darzyliśmy sympatią, a których śmierć dotknęła nas niemiłosiernie. Warto było wejść w świat Harry'ego Pottera, chociażby dla tych wszystkich emocji, których nam ta saga przysporzyła. Zdecydowanie książki o młodym czarodzieju są moją wielką miłością i tak już zostanie :)
Nie mogłam sobie wyobrazić lepszego zakończenia serii. Część zatytułowana "Insygnia Śmierci" jest doskonała pod każdym względem. Mroczna, smutna, wciągająca i pełna akcji. Wszystkie tajemnice i niedopowiedziane wątki w końcu się rozwiązują (oczywiście w bardzo zaskakujący sposób), nareszcie rozumiemy już co, jak i dlaczego. Niestety żal jest wszystkich zmarłych postaci,...
więcej mniej Pokaż mimo to2001-09-01
Cieszę się, że odkryłam Harry'ego Pottera w tak młodym wieku, a mianowicie miałam wtedy 7 lat. Natknęłam się na niego zwiedzając szkolną bibliotekę w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Zaciekawiła mnie okładka jak i opis. I tak oto zaczęła się moja Potteromania :)
Nie będę się rozpisywać, jak bardzo kocham sagę o młodym czarodzieju, ponieważ mogłabym mówić o tym tyle, że zabrakłoby mi słów. Nie będę też wymieniać, co podobało mi się w tej książce najbardziej, bo prawda jest taka, że podobało mi się każde słowo.
A więc krótko: całe moje dzieciństwo, Potter zostanie ze mną do śmierci, a swoją Potteromanię przekażę w przyszłości swoim dzieciom a następnie wnukom.
Cieszę się, że odkryłam Harry'ego Pottera w tak młodym wieku, a mianowicie miałam wtedy 7 lat. Natknęłam się na niego zwiedzając szkolną bibliotekę w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Zaciekawiła mnie okładka jak i opis. I tak oto zaczęła się moja Potteromania :)
Nie będę się rozpisywać, jak bardzo kocham sagę o młodym czarodzieju, ponieważ mogłabym mówić o tym tyle, że...
2019-07-11
2001-01-01
Kolejne niebezpieczne przygody chudego chłopaka, który ma talent do wpadania w największe kłopoty ;) "Komnata Tajemnic" jest równie genialną i wciągającą książką, co jej poprzedniczka. Zdecydowanie zachęca do sięgnięcia po kolejne części, co też uczyniłam z wielką przyjemnością :)
Kolejne niebezpieczne przygody chudego chłopaka, który ma talent do wpadania w największe kłopoty ;) "Komnata Tajemnic" jest równie genialną i wciągającą książką, co jej poprzedniczka. Zdecydowanie zachęca do sięgnięcia po kolejne części, co też uczyniłam z wielką przyjemnością :)
Pokaż mimo to2019-07-15
2008-07-01
I pomyśleć, że gdybym poważnie nie zachorowała to pewnie nie dostałabym na pocieszenie od mamy tej książki :) Wcześniej nie posiadałam własnego kompletu sagi, a zaczęłam nadrabiać zaległości właśnie od tej części.
Prezent "na pocieszenie" zdecydowanie spełnił swoje zadanie. Jako, iż były to wakacje to czytałam zachłannie nawet po nocach. Na komunikat mamy, że mogłabym już się położyć spać, odpowiadałam: "Nie mogę, tyle się tu dzieje, muszę wiedzieć, co będzie dalej". Pochłonęłam całą część zaledwie w 2 dni i byłam nią zachwycona! To niesamowite, jak bardzo kolejne części różnią się od poprzednich. Głównie ze względu na klimat. Z tomu na tom jest coraz bardziej niebezpiecznie, a mrok zalegający nad światem jest coraz większy.
Harry dorasta razem z czytelnikami i na odwrót :) Polecam, polecam i jeszcze raz polecam! Nie tylko ten tom, ale też całą sagę.
I pomyśleć, że gdybym poważnie nie zachorowała to pewnie nie dostałabym na pocieszenie od mamy tej książki :) Wcześniej nie posiadałam własnego kompletu sagi, a zaczęłam nadrabiać zaległości właśnie od tej części.
Prezent "na pocieszenie" zdecydowanie spełnił swoje zadanie. Jako, iż były to wakacje to czytałam zachłannie nawet po nocach. Na komunikat mamy, że mogłabym już...
2004-01-01
Już przez samą okładkę ma się przeczucie, że zaczyna się robić mroczniej i straszniej. A podczas czytania to przeczucie nie okazuje się błędne. Harry chyba zaczyna mieć ze sobą problemy, no nic dziwnego, dojrzewa ;) Jednak tutaj większy wpływ ma na to powrót Voldemorta oraz fakt, że groźny czarnoksiężnik wdziera się 15-letniemu czarodziejowi do umysłu. Odpowiedź na pytanie jak poradzi sobie z tym Harry oraz co z tego wyniknie można znaleźć w książce, która dorównuje swoim poprzedniczkom. Nawet bym powiedziała, że podnosi poprzeczkę jeszcze wyżej. Tak więc gorąco polecam :)
Już przez samą okładkę ma się przeczucie, że zaczyna się robić mroczniej i straszniej. A podczas czytania to przeczucie nie okazuje się błędne. Harry chyba zaczyna mieć ze sobą problemy, no nic dziwnego, dojrzewa ;) Jednak tutaj większy wpływ ma na to powrót Voldemorta oraz fakt, że groźny czarnoksiężnik wdziera się 15-letniemu czarodziejowi do umysłu. Odpowiedź na pytanie...
więcej mniej Pokaż mimo to2002-01-01
Mimo, że kocham wszystkie części Pottera, to "Więzień" urzekł mnie w jakiś inny, wyjątkowy sposób, przez co jest dla mnie na trzecim miejscu (na siedem oczywiście), zaraz za "Insygniami" i "Księciem". Nawet nie umiem tego wyjaśnić. Po prostu ta część ma taki klimat, który strasznie mi się spodobał. Uwielbiam też rozdziały poświęcone cofnięciu się w czasie. Magiczny klimat, magiczna książka i moja magiczna fascynacja :)
Mimo, że kocham wszystkie części Pottera, to "Więzień" urzekł mnie w jakiś inny, wyjątkowy sposób, przez co jest dla mnie na trzecim miejscu (na siedem oczywiście), zaraz za "Insygniami" i "Księciem". Nawet nie umiem tego wyjaśnić. Po prostu ta część ma taki klimat, który strasznie mi się spodobał. Uwielbiam też rozdziały poświęcone cofnięciu się w czasie. Magiczny klimat,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-07-23
W Perdido Beach nigdy nie jest spokojnie. Po serii nieszczęść nadszedł czas na plagę.
Grypa się rozprzestrzenia bardzo szybko. Okazuje się, że jest to dziwna odmiana grypy. Wysoka temperatura i męczący kaszel powoli wykańczają dzieciaki. W niektórych przypadkach kaszel jest tak mocny, że cierpiące dzieci wypluwają swoje wnętrzności i umierają. Zaczyna brakować pitnej wody, więc Sam postanawia poszukać jej w innej części ETAP-u. W okolicy pojawia się też nowa odmiana zwierzęcia, która sporo namiesza w życiu mieszkańców Perdido Beach. Gdyby tego było mało, Drake/Brittney ucieka z więzienia, a jego obecność na ulicach miasta tylko dolewa oliwy do ognia.
Już sama nie wiem, co jeszcze mogę powiedzieć o serii GONE. Najważniejsze rzeczy zostały powiedziane. "Faza czwarta: Plaga" jest równie genialna i wciągająca jak części poprzednie. Widać, że autorowi nie kończą się pomysły na kolejne okropności, które mogą dziać się w ETAP-ie. I z każdą częścią czytelnik jest coraz bardziej ciekawy, jak zakończy się cała historia oraz co będzie, jak bariera zniknie. Nadal nie mogę się nadziwić, ile brutalności i zła jest na kartkach tej powieści.
Nie pozostaje mi nic innego jak polecenie tej pozycji i zabranie się za część piątą.
W Perdido Beach nigdy nie jest spokojnie. Po serii nieszczęść nadszedł czas na plagę.
więcej Pokaż mimo toGrypa się rozprzestrzenia bardzo szybko. Okazuje się, że jest to dziwna odmiana grypy. Wysoka temperatura i męczący kaszel powoli wykańczają dzieciaki. W niektórych przypadkach kaszel jest tak mocny, że cierpiące dzieci wypluwają swoje wnętrzności i umierają. Zaczyna brakować pitnej wody,...