-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
-
ArtykułyMoa Herngren, „Rozwód”: „Czy ten, który odchodzi i jest niewierny, zawsze jest tym złym?”BarbaraDorosz1
-
Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać2
Biblioteczka
2010-01-01
2013-07-25
Trzecia część serii Gone. Przedstawia nam kolejne przeciwności, z którymi muszą zmierzyć się mieszkańcy Perdido Beach. Głód nadal jest obecny, lecz już nie na tak dużą skalę. Codziennie ekipa rybaków dostarcza do miasta złowione ryby. Ponadto wygnany z miasta Hunter przekazuje część swoich łupów mieszkańcom. Powstaje Rada Miasta, która ma zapanować nad porządkiem. Spór mutantów i Ekipy Ludzi z Zilem na czele nadal trwa. Dalej nie ma prądu, niektórzy korzystają ze "słoneczek Sammy'ego". Po raz pierwszy dowiadujemy się, jak może wyglądać życie poza ETAP-em. To za sprawą Orsay, która dotykając bariery zaczyna widzieć sny niektórych rodziców i przekazywać dzieciom wiadomości od nich. Według rodziców dzieci mają zniknąć podczas swojej Wielkiej Piętnastki i wtedy przeniosą się poza barierę. Orsay jest teraz nazywana Prorokinią, a coraz więcej dzieciaków zaczyna jej wierzyć. Rada jednak ma inne zdanie na ten temat. Postanawiają rozsiewać opinię, że Prorokini kłamie. Chcą zrobić to dla dobra dzieci, by te nie popełniały samobójstwa, chcąc szybciej spotkać się z rodzinami. W mieście pojawia się zmarła i pogrzebana Brittney. Według powszechnej opinii została zombie. Ale jak jest naprawdę? Oprócz tego niektórzy są pewni, że widzieli zmarłego Drake'a krążącego po mieście. Czy zmarli zaczynają powracać zza grobu? Poznajemy nowych bohaterów. Okazuje się, że na pobliskiej wyspie mieszka piątka przybranego rodzeństwa, adoptowana przez dwie gwiazdy filmowe. Dzieciaki nie mają pojęcia, co cały czas działo się w Perdido Beach. Żyją same. Posiadają ogromne zapasy jedzenie, więc im (w odróżnieniu od reszty ETAP-u) głód nie grozi. Czy ktoś odkryje ich obecność na wyspie i spróbuje przejąć zapasy? Komu teraz można ufać, skoro wszyscy naokoło kłamią?
Kolejna świetna książka z serii! Równie wciągająca i nieprzewidywalna co jej poprzedniczki. Oprócz tego zauważyłam jedną, bardzo widoczną rzecz. Zil i jego Ekipa Ludzi za wszelką cenę starają się zlikwidować odmieńców oraz pokazać innym normalnym, jak okrutni i niebezpieczni mogą być mutanci. Skutek jest jednak zupełnie odwrotny. Podczas, gdy mutanci pomagają miastu, walczą w obronie mieszkańców i starają się zrobić cokolwiek, by poprawić ich byt, Ekipa Ludzi sieje chaos, zniszczenie oraz zabija niewinne osoby. Jednocześnie powtarzając, że mutanci są źli. Ach, Zil i jego głupota. Biedny chłopak nie widzi, że sam robi więcej szkód niż rzekomo okrutni odmieńcy. Taktyka zdecydowanie błędna. Nieźle narozrabiał w tej części. Po szczegóły odsyłam do książki :)
Chyba nie muszę powtarzać, że bardzo polecam serię GONE. Jeżeli jest ktoś, kto jeszcze się z nią nie zapoznał, to powinien to nadrobić. Genialny, trzymający w napięciu thriller.
Trzecia część serii Gone. Przedstawia nam kolejne przeciwności, z którymi muszą zmierzyć się mieszkańcy Perdido Beach. Głód nadal jest obecny, lecz już nie na tak dużą skalę. Codziennie ekipa rybaków dostarcza do miasta złowione ryby. Ponadto wygnany z miasta Hunter przekazuje część swoich łupów mieszkańcom. Powstaje Rada Miasta, która ma zapanować nad porządkiem. Spór...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-08-06
Kontynuacja "Rebelianta".
Day i June po dotarciu do Las Vegas przyłączają się do Patriotów. W tym samym momencie niespodziewanie umiera Elektor Primo, a jego następcą zostaje jego syn. Przywódca Patriotów, Razor, zapewnia bohaterom ochronę i leczenie. Obiecuje też odebrać Republice małego Edena. W zamian żąda jednego. June i Day mają wziąć czynny udział w zamachu na nowego Elektora, co ma pomóc w przejęciu władzy przez Patriotów. June według planu ma oddać się w ręce Republiki i zbliżyć się do młodego Elektora, zdobyć jego zaufanie. Jest to niezbędne do przeprowadzenia udanego zamachu na jego życie. Jednak podczas swojej misji June dostrzega, że nowy Elektor jest inny niż myślą Patrioci, wcale nie jest zły. Zaczyna podejrzewać, że coś tu jest nie tak. Czy i tym razem genialny umysł i logika June pomoże jej poskładać pasujące do siebie elementy układanki? Po czyjej stanie stronie?
Świetny dalszy ciąg walki dwojga nastolatków z władzą. Sposób, w jaki napisana jest książka sprawia, że sami nie do końca wiemy, po czyjej stronie byśmy stanęli. Czujemy dokładnie to samo, co June. Raz jesteśmy za Patriotami i wspieramy ich obalanie rządów, a za chwilę zaczynamy się zastanawiać, czy czasem nie są oni gorsi od Republiki. W tej części młoda miłość pomiędzy June a Day'em rozkwita. Nie zdradzę, jak ten romans się ostatecznie skończy. Książka trzyma w napięciu, zaskakuje oraz urozmaica fabułę zwrotami akcji. Po skończeniu lektury wciąż nurtują nas pytania, na które jeszcze nie znamy odpowiedzi. Dlatego bardzo dobrze, że jest jeszcze trzecia część. Niecierpliwie się już, chciałabym wiedzieć, co jeszcze nowego może się stać oraz jak ta historia się skończy. Z całą pewnością sięgnę po "Patriotę".
A tymczasem polecam "Wybrańca" tym, którym spodobał się "Rebeliant" i mają ochotę na więcej.
Kontynuacja "Rebelianta".
Day i June po dotarciu do Las Vegas przyłączają się do Patriotów. W tym samym momencie niespodziewanie umiera Elektor Primo, a jego następcą zostaje jego syn. Przywódca Patriotów, Razor, zapewnia bohaterom ochronę i leczenie. Obiecuje też odebrać Republice małego Edena. W zamian żąda jednego. June i Day mają wziąć czynny udział w zamachu na nowego...
2013-08-08
W Perdido Beach nigdy nie jest spokojnie. Po serii nieszczęść nadszedł czas na plagę.
Grypa się rozprzestrzenia bardzo szybko. Okazuje się, że jest to dziwna odmiana grypy. Wysoka temperatura i męczący kaszel powoli wykańczają dzieciaki. W niektórych przypadkach kaszel jest tak mocny, że cierpiące dzieci wypluwają swoje wnętrzności i umierają. Zaczyna brakować pitnej wody, więc Sam postanawia poszukać jej w innej części ETAP-u. W okolicy pojawia się też nowa odmiana zwierzęcia, która sporo namiesza w życiu mieszkańców Perdido Beach. Gdyby tego było mało, Drake/Brittney ucieka z więzienia, a jego obecność na ulicach miasta tylko dolewa oliwy do ognia.
Już sama nie wiem, co jeszcze mogę powiedzieć o serii GONE. Najważniejsze rzeczy zostały powiedziane. "Faza czwarta: Plaga" jest równie genialna i wciągająca jak części poprzednie. Widać, że autorowi nie kończą się pomysły na kolejne okropności, które mogą dziać się w ETAP-ie. I z każdą częścią czytelnik jest coraz bardziej ciekawy, jak zakończy się cała historia oraz co będzie, jak bariera zniknie. Nadal nie mogę się nadziwić, ile brutalności i zła jest na kartkach tej powieści.
Nie pozostaje mi nic innego jak polecenie tej pozycji i zabranie się za część piątą.
W Perdido Beach nigdy nie jest spokojnie. Po serii nieszczęść nadszedł czas na plagę.
Grypa się rozprzestrzenia bardzo szybko. Okazuje się, że jest to dziwna odmiana grypy. Wysoka temperatura i męczący kaszel powoli wykańczają dzieciaki. W niektórych przypadkach kaszel jest tak mocny, że cierpiące dzieci wypluwają swoje wnętrzności i umierają. Zaczyna brakować pitnej wody,...
2013-08-26
Dzieciaki z Perdido Beach przeżyły już wiele. Teraz czeka na nich nowe wyzwanie. Bariera zmienia kolor na czarny. Już niedługo w ETAP-ie zapanuje ciemność. Oprócz tego gaiaphage pragnie się odrodzić. Do tego potrzebuje ludzkiego ciała i już wybrał ofiarę.
I kolejny raz dałam się wciągnąć w tragedię, która dotknęła dzieci w ETAP-ie. W tej części jest jeszcze więcej brutalności i rozlewu krwi. Zwykła ludzka ciekawość zmusza czytelnika do dalszego czytania, by dowiedzieć się co będzie dalej. Dużo już zostało wyjaśnione, ale nadal pozostało kilka niejasnych kwestii, które (mam nadzieję) rozwiążą się w ostatnim tomie. Każdy, kto dotarł do tego momentu z całą pewnością będzie chciał poznać zakończenie serii. Nie wyobrażam sobie przerwania na tym etapie. Napięcie sięga granic i dlatego od razu zabieram się za fazę szóstą by w końcu poznać zakończenie tej prześwietnej serii. I to samo polecam zrobić innym, którzy już zaczęli swoją przygodę z serią GONE.
Dzieciaki z Perdido Beach przeżyły już wiele. Teraz czeka na nich nowe wyzwanie. Bariera zmienia kolor na czarny. Już niedługo w ETAP-ie zapanuje ciemność. Oprócz tego gaiaphage pragnie się odrodzić. Do tego potrzebuje ludzkiego ciała i już wybrał ofiarę.
I kolejny raz dałam się wciągnąć w tragedię, która dotknęła dzieci w ETAP-ie. W tej części jest jeszcze więcej...
2013-08-27
"Zakończenie to najlepsza część każdej historii." (cytat z książki)
To jest już koniec. Po raz ostatni przenosimy się do ETAP-u, by śledzić walkę o przetrwanie uwięzionych dzieciaków. Odkąd bariera zrobiła się przezroczysta rodzice oraz wszyscy inni na zewnątrz są zmuszeni oglądać na własne oczy, co dzieje się w Kopule. Prawie wszyscy przestają pracować i spędzają całe dnie przy barierze. Znów mieszkańcom grozi głód, jeśli nie wrócą na pola. Kolejne dzieci umierają, tym razem w świetle kamer, co jest jeszcze bardziej tragiczne. Gaia rośnie w siłę i zamierza zaatakować. Jak w tym ostatnim starciu poradzą sobie nasi bohaterowie?
Ostatnia faza jest świetna. Bardzo widowiskowe zakończenie całej serii. "Światło" zrobiło na mnie ogromne wrażenie (nawet mimo tego, że jest najkrótszą częścią). Od pierwszej części zżerała mnie ciekawość, jak to wszystko się skończy. Kto jeszcze straci życie? Ostatnie kilkadziesiąt stron to istna gra na emocjach. Skuteczna. Zdarzyło mi się uronić łzę. Nie zabrakło wzruszających i smutnych momentów. Były też chwile wstrzymywania oddechu w decydujących scenach bitwy. Czyli było tu wszystko, czego potrzeba, żeby finał był spektakularny. Szkoda niektórych postaci. Ale jeszcze większa szkoda, że seria się skończyła. Naprawdę wciągnęłam się w tą historię i z zapałem śledziłam dalszy rozwój wydarzeń. Po raz pierwszy czytałam taką opowieść. Było to dla mnie coś nowego i dlatego tak bardzo mnie pochłonęło. Gdyby teraz ktoś napisał coś podobnego, to zapewne nie byłoby już takiego szału, jaki był (i jest) na serię GONE. Bardzo dziękuję autorowi za podzielenie się z czytelnikami swoją wizją. Dostarczył mi przedniej rozrywki. I jestem pewna, że nie tylko mi. Wielkie brawa dla pana Michaela Granta!
Serio, jest jeszcze ktoś, kto nie słyszał o GONE? Koleżanki i koledzy, jeśli jeszcze nie zapoznaliście się z tą historią, to (po raz któryś) gorąco zachęcam, bo naprawdę jest tego warta! Czeka was wiele wspaniale spędzonych na czytaniu godzin. A tym, którzy (jak ja) dotrwali do końca serii mam do powiedzenia tylko jedno: "Możecie już opuścić ETAP."
"Zakończenie to najlepsza część każdej historii." (cytat z książki)
To jest już koniec. Po raz ostatni przenosimy się do ETAP-u, by śledzić walkę o przetrwanie uwięzionych dzieciaków. Odkąd bariera zrobiła się przezroczysta rodzice oraz wszyscy inni na zewnątrz są zmuszeni oglądać na własne oczy, co dzieje się w Kopule. Prawie wszyscy przestają pracować i spędzają całe...
2008-01-01
Przejmująco prawdziwa, pokazująca realia, których moje pokolenie (jak również te starsze) nie zaznało na własnej skórze. Przeczytana już dosyć dawno jednak w pamięci utkwił patriotyzm i poświęcenie u młodych bohaterów.
Przejmująco prawdziwa, pokazująca realia, których moje pokolenie (jak również te starsze) nie zaznało na własnej skórze. Przeczytana już dosyć dawno jednak w pamięci utkwił patriotyzm i poświęcenie u młodych bohaterów.
Pokaż mimo to2014-05-02
No i stało się. Po wielu miesiącach w końcu zdobyłam "Patriotę" i mogłam poznać zakończenie historii, która tak mnie wciągnęła. Patrzę teraz na ekran i nie mam pojęcia, jak opisać swoje emocje po skończonej lekturze. Przywiązałam się do June i Daya oraz ich walki z władzą. Autorka zagrała na uczuciach czytelników. Szybka akcja, nieprzewidywalne zwroty, chaos - to wszystko składa się na brawurowy finał "Legendy". Od końcówki nie mogłam się oderwać, czytałam do rana, ponieważ nie mogłabym zasnąć, nie znając dalszej części. Zakończenie czytałam ze ściśniętym gardłem oraz ze łzami w oczach, takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam. Z całego serca polecam trylogię Marie Lu tym, którzy jeszcze jej nie znają. Ja zaufałam opiniom innych, weszłam w świat "Legendy" i nie żałuję. Nie jest to seria tylko dla nastolatków. Moja mama również została pochłonięta przez tę dystopijną historię. Dlatego uważam, że warto dać jej szansę bez względu na wiek.
No i stało się. Po wielu miesiącach w końcu zdobyłam "Patriotę" i mogłam poznać zakończenie historii, która tak mnie wciągnęła. Patrzę teraz na ekran i nie mam pojęcia, jak opisać swoje emocje po skończonej lekturze. Przywiązałam się do June i Daya oraz ich walki z władzą. Autorka zagrała na uczuciach czytelników. Szybka akcja, nieprzewidywalne zwroty, chaos - to wszystko...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-03-22
2016-07-06
Choćbym się wysiliła jeszcze bardziej to nie znajduję w tej lekturze nic, nad czym można by było się zachwycać.
Choćbym się wysiliła jeszcze bardziej to nie znajduję w tej lekturze nic, nad czym można by było się zachwycać.
Pokaż mimo to2023-04-20
2015-05-07
2017-04-13
Może się tak nie wydaje, ale naprawdę jest to smutna opowieść, którą polubiłam będąc dzieckiem. Polecam głównie dzieciom, chociaż nie wątpię, że starszym też może się spodobać ;)
Może się tak nie wydaje, ale naprawdę jest to smutna opowieść, którą polubiłam będąc dzieckiem. Polecam głównie dzieciom, chociaż nie wątpię, że starszym też może się spodobać ;)
Pokaż mimo to