-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać8
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2022-12-10
2023-03-24
Stara przepowiednia zaczyna się sprawdzać. Do tego z miast oraz wiosek zaczynają ginąć dzieci. Uczeni znający przepowiednie są zgodni, to dzika magia jest przyczyną. A dziką magię praktykują wiedźmy, szeptuchy, znachorzy. By przepowiednia nie doszła do skutku, trzeba zrobić jedno, pozbyć się ich. Pozbyć się ich siłą lub po prostu zabić. Zaczynają się pogromy oraz czyste szaleństwo. W środku tego znajduje się Dorada, która musi uciekać, bo na nią też zapadł wyrok. Jak to się wszystko zakończy? A co się stało z Elganem?
Tym razem nawet jak wskazuje okładka mamy mniej Elgana. Za to dowiadujemy się więcej o magicznym świecie. Poznajemy za to bliżej wiedźmy, znachorów oraz inne demony. Wiemy więcej, czym są wiedźmy, jak powstają, jaką magią się parają. Nie brak też w tym tomie czarodziejek i czarodziejów. O nich też dowiadujemy się więcej.
Ten tom poświęcony jest, więc bardziej kobieciej stronie. Ale to dobrze, widzimy inną przedstawioną inną stronę oraz kawałek historii, której inaczej moglibyśmy nie poznać.
Elgan oczywiście również znajduje się w tej historii. A dzięki właśnie paniom dowiaduje się o sobie znaczniej więcej.
Podoba mi się ten magiczny świat stworzony przez autorkę. Zdążyłam polubić też bohaterów. Jestem bardzo ciekawa, jak potoczą się ich dalsze losy. Bo to, że będą, nie wątpię, sugeruje to zakończenie.
Polecam książkę, dobrze się przy niej bawiłam. Czekam na kolejny tom.
Stara przepowiednia zaczyna się sprawdzać. Do tego z miast oraz wiosek zaczynają ginąć dzieci. Uczeni znający przepowiednie są zgodni, to dzika magia jest przyczyną. A dziką magię praktykują wiedźmy, szeptuchy, znachorzy. By przepowiednia nie doszła do skutku, trzeba zrobić jedno, pozbyć się ich. Pozbyć się ich siłą lub po prostu zabić. Zaczynają się pogromy oraz czyste...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-10-04
Apopi prowadzi zwyczajne życie. Studiuje, pracuje jako barmanka. Ma problemy z niewyparzonym językiem, kocha swoją skórę oraz glany. Pewnego dnia do baru przychodzi dziwny chłopak. Nic nie pije, siedzi w jednym miejscu, cały na czarno. Niby nic, ale zaczyna grać na nerwach naszej barmance.
Okazuje się, że słusznie, bo on ją zabija. A tak, ciosem w serce. Eee i to już wszystko?
Otóż nie!
Budzi się otoczona ludźmi… Zaraz jakimi ludźmi? Jacyś oni tacy wysocy i te długie uszy. Jakieś operacje przeszli? Banda jakaś, może to sekta? Zdecydowanie tak, bo nic nie chcą powiedzieć. Wrzucają Apopi do jakiegoś dziwnego pomieszczenia i każą czekać nie wiadomo na co. Następnie prowadzają jakiś dziwny rytuał.
I tu zaczyna się w końcu czegoś dowiadywać. Apopi jest wśród …. Elfów. Tak najprawdziwszych Elfów. Pięknych jak obrazek, ale jakich niebezpiecznych. Człowiek jest tu tylko niewolnikiem a ona jest na równi z nimi. Musi nauczyć się funkcjonować w tym społeczeństwie by móc uciec. Koniecznie! Ona też ma swojego niewolnika – swojego mordercę! A to dopiero początek!
Zdarzyło Wam się kiedyś oglądać książkę, podchodzić do niej z myślą, że ją się kupi a tu ją wygrywacie? Bo mi się trafiło takie szczęście. Książkę wygrałam w konkursie u autorki. I choć ona trochę poleżała czekając na swoją kolej to cieszę się, że dopiero teraz po nią sięgnęłam. Czemu? Otóż po takim zakończeniu nie wiem jakbym tyle czasu wytrzymała nie wiedząc co będzie dalej.
Ale po kolei. Styl pisania autorki bardzo mi się spodobał. Jest on lekki, wciągający. Na tyle wciągający, że skończyłam książkę w niecałe 3 dni, w tym większość jak miałam dzień wolnego.
Co do akcji. Na początku może dla niektórych mało się dzieje, ale jest to zabieg mający na celu wprowadzenia czytelnika w świat Elfów. A jest co wprowadzać. Gratuluję pomysłowości, jak wygląda świat, na czym polega. Oczarowało mnie to na tyle, że zapomniałam na jakiej planecie się znajduje. Zdradzać więcej nie będę, musicie sami poczuć tę magię!
Sama bohaterka, Apopi jest interesującą osobą. Z jednej strony jest pyskata i wie czego chce lub nie. Z drugiej strony popełnia gafy, ładuje się w kłopoty i nie tylko. Przy pierwszej okazji upija się, myślisz no durna. Ale z drugiej strony to co spotkało dziewczynę, cóż i tak, nieźle się trzyma. Ale dzięki takim wadom jest właśnie bardziej realna, ludzka.
Można się z nią zaprzyjaźnić. A mnie, cóż kupiły glany i skóra 😉
Kolejnymi ciekawymi postaciami są chłopcy. Oj tu jest o czym myśleć, co jeden to lepszy i ciekawszy. Kobiece postacie też są dobrze wykreowane.
Muszę powiedzieć, że świetnie autorce udało się oddać pewne zawirowania damsko-męskie. Oj i to jeszcze jak. Aż się czasem gorąco robiło.
Ale pod płaszczykiem historii kryje się też drugie dno. Nie zawsze to co piękne musi być i dobre. Nie zawsze ci co wydają nam się pomagać faktycznie to robią. Trzeba uważać, bo pozory mogą bardzo mylić.
Zakończenie, cóż jak już wspomniałam, ja chcę już drugi tom. Muszę dowiedzieć się co tam będzie, i to najlepiej tak już.
Bardzo polecam tę książkę.
To byłam magiczna podróż. Pełna magii, niebezpieczeństw, tajemnic, intryg oraz pewnego nawet erotyzmu. Dla mnie świetna przygoda. Czekam z niecierpliwością na kolejny tom.
Apopi prowadzi zwyczajne życie. Studiuje, pracuje jako barmanka. Ma problemy z niewyparzonym językiem, kocha swoją skórę oraz glany. Pewnego dnia do baru przychodzi dziwny chłopak. Nic nie pije, siedzi w jednym miejscu, cały na czarno. Niby nic, ale zaczyna grać na nerwach naszej barmance.
Okazuje się, że słusznie, bo on ją zabija. A tak, ciosem w serce. Eee i to już...
2021-02-13
Dawno temu udało mi się wygrać w konkursie @lubimyczytac.pl tę książkę z dodatkową taką fajną zakładką. Jakoś tak było, że długo po nią nie sięgałam aż do niedawna.
Swoje zrobiło też to, że to nie jest typowa książka czytana przez mnie. A jednak okazało się, że książka bardzo przypadała mi do gustu. Na tyle, że zaczęłam szukać gdzie tu kupić 2 tom.
Akacja książki rozgrywa się w latach 30 w Warszawie, przedstawia nam historię pewnych rodzin i ich perypetii (między innymi rodzinę cukierniczą 😉).
Historia jest dobrze, ciekawe napisana. Nie nudzi a ciekawi co będzie dalej.
Bardzo się cieszę, że mogłam okazję ją przeczytać.
Dawno temu udało mi się wygrać w konkursie @lubimyczytac.pl tę książkę z dodatkową taką fajną zakładką. Jakoś tak było, że długo po nią nie sięgałam aż do niedawna.
Swoje zrobiło też to, że to nie jest typowa książka czytana przez mnie. A jednak okazało się, że książka bardzo przypadała mi do gustu. Na tyle, że zaczęłam szukać gdzie tu kupić 2 tom.
Akacja książki rozgrywa...
2021-01-27
Wczoraj wieczorem skończyłam Chrystusową ziemię od Marcina Halskiego.
Pewnie skończyłam bym w niedzielę ale jak zwykle coś przeszkadzało 🙈
Książkę wygrałam w konkursie u autora i bardzo za nią jeszcze raz dziękuję 😁 (tym bardziej, że ja przeważnie nie mam szczęścia w konkursach) .
Byłam bardzo ciekawa książki temu zrobiłam wyjątek i prawie zaraz się za nią wzięłam.
Autor znajduje się na początku drogi (to jest jego 3 książka) do tego ta jest najnowsza, dość niedawno wydana. Wiedząc to inaczej oceniam książkę. Bo inaczej piszę osoba która ma całe mnóstwo książek za sobą a inaczej co dopiero zaczyna.
A teraz o samej książce.
Zapewne można się do czegoś doczepić ale mi się książka podobała. Ciekawy pomysł, który został zgrabnie przedstawiany. Jest ona dobrze napisana, stylem który wręcz sam się czytał. Pewnie bym skończyła w jeden dzień ale niestety obowiązki wzywały 😉 Mam co prawda małe ale .. ale nie jest to coś co by psuło zabawę czytania.
Co do historii, jest ona trochę mroczna ale ja lubię takie. Jeśli autor wyda koleją część tej książki to na pewno ją kupię 😉
Ps. Bardzo podoba mi się ten las na okładce, taki mroczny i tajemniczy 😁
Podsumowując, podobała mi się ta książka, dałam jej mocne 8/10.
Kto jeszcze nie miał okazji poznać tego młodego pisarza to polecam, oczywiście jak lubisz fantastykę czy sf 😉 Sama zaś stwierdzam, że z chęcią zapoznam się z innymi książkami tego autora 😁 Pozostaje mi mu życzyć powodzenia w dalszym tworzeniu 🤞
Wczoraj wieczorem skończyłam Chrystusową ziemię od Marcina Halskiego.
Pewnie skończyłam bym w niedzielę ale jak zwykle coś przeszkadzało 🙈
Książkę wygrałam w konkursie u autora i bardzo za nią jeszcze raz dziękuję 😁 (tym bardziej, że ja przeważnie nie mam szczęścia w konkursach) .
Byłam bardzo ciekawa książki temu zrobiłam wyjątek i prawie zaraz się za nią wzięłam.
Autor...
Pierwsza książka od dawna, której nie byłam w stanie skończyć. Za dużo filozofii w tym. Wystraczająco miałam ją na studiach by ją znienawidzić.
Pierwsza książka od dawna, której nie byłam w stanie skończyć. Za dużo filozofii w tym. Wystraczająco miałam ją na studiach by ją znienawidzić.
Pokaż mimo to