-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-04-15
2024-03-22
Nie ukrywam, myślałam, że jakiś czas po przeczytaniu wrażenia bardziej ułożą mi się w głowie, a jednak wciąż mam niejednoznaczne odczucia. Natomiast była to bardzo dobra i wyjątkowa przygoda.
Jakbym oglądała dobry film, dosłownie miałam przed oczami profesjonalne kadry i prawdziwie nie mogłam się oderwać, wciąż chciałam wiedzieć, co się zaraz wydarzy.
Red, do której głowy mamy największy wgląd jest wyjątkowo specyficzną postacią, ciekawie zbudowaną a wciąż taką, która mogłaby chodzić z nami po ziemi, po kawałku odsłania się jej przeszłość, uzupełniając bieg wydarzeń.
Poczułam to napięcie, pojawił się dreszczyk emocji. Pokochałam i znienawidziłam część bohaterów.
Wszyscy zostali uwięzieni w jednym miejscu, za metalowymi ścianami czaił się punk rzucany ostro przez laser.
Niepokojąca, gęsta atmosfera przepełniona przyjaźnią i podejrzeniami. Wszystko w młodzieżowym klimacie, w tym język pozwalający idealnie wczuć się w historię, zwykle "typowy" czasem z lekka dziwny, zawsze adekwatny do akcji.
Kiedy myślałam, że zaczynam się nudzić, ponownie pojawiała się iskra niedopuszczająca odłożenia książki.
Wątki powoli się przenikają, tworząc zgraną całość, choć nie wszystko w 100% jest nam ostatecznie podane.
Choć sama czuję niedosyt w moich słowach, to definitywnie przeżyłam intrygującą przygodę i was również do tego zachęcam.
Nie ukrywam, myślałam, że jakiś czas po przeczytaniu wrażenia bardziej ułożą mi się w głowie, a jednak wciąż mam niejednoznaczne odczucia. Natomiast była to bardzo dobra i wyjątkowa przygoda.
Jakbym oglądała dobry film, dosłownie miałam przed oczami profesjonalne kadry i prawdziwie nie mogłam się oderwać, wciąż chciałam wiedzieć, co się zaraz wydarzy.
Red, do której głowy...
O dziwo było to moje pierwsze spotkanie z panną Marple i jestem nim zachwycona, osobliwa starsza pani, której zależy na prawdzie.
Powoli wczuwałam się w historię, płynnie i bardzo naturalnie, wątek kryminalny niby był, a jednak nie do końca, wszystko subtelnie się mieszało, jak niebieski z żółtym niepostrzeżenie tworzą zielony.
Zbrodnia musiała zostać znaleziona w niczym, co było bardzo intrygującą formą, z tego względu duża część treści jest dość obyczajowa, pozornie nudna, ale nie odpychająca, dla mnie naprawdę przyjemna. Temat ogrodów i roślin pozostaje obecny cały czas, budując piękny klimat.
Cudowna jest też okładka i nie przestanę uwielbiać tych szczególnych wydań, oprawa Nemezis to definitywnie jedna z najpiękniejszych.
Wiele elementów ciągnie mnie do przeczytania karaibskiej tajemnicy, która jest wcześniejszą partią znajomości Jane Marple i pana Rafiela, chętnie poznam też pozostałe sprawy tej bohaterki, bo wydaje mi się niezwykle bliska.
Kiedy pojawiły się pierwsze wątki morderstwa, śmiem przypuszczać, że myślałam podobnie do detektywki i prędko domyśliłam się większości rozwiązania, ogromnie cieszę się z tej zgodności.
Nie wyobrażam sobie nie polecić, bo po te kryminały szkoda nie sięgać, a ten był tak kwiecisty, że jestem zaskoczona i urzeczona.
O dziwo było to moje pierwsze spotkanie z panną Marple i jestem nim zachwycona, osobliwa starsza pani, której zależy na prawdzie.
więcej Pokaż mimo toPowoli wczuwałam się w historię, płynnie i bardzo naturalnie, wątek kryminalny niby był, a jednak nie do końca, wszystko subtelnie się mieszało, jak niebieski z żółtym niepostrzeżenie tworzą zielony.
Zbrodnia musiała zostać znaleziona w niczym,...