rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Trochę po łebkach, wygląda bardziej jak zbiór krótkich reportaży do gazety zebranych potem w książkę.

Trochę po łebkach, wygląda bardziej jak zbiór krótkich reportaży do gazety zebranych potem w książkę.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zdecydowanie nie jest to horror ekstremalny, ale historia całkiem ciekawa, pomysł dobry, język niezły.

Zdecydowanie nie jest to horror ekstremalny, ale historia całkiem ciekawa, pomysł dobry, język niezły.

Pokaż mimo to

Okładka książki Myśl to forma odczuwania. Susan Sontag w rozmowie z Jonathanem Cottem Jonathan Cott, Susan Sontag
Ocena 7,4
Myśl to forma ... Jonathan Cott, Susa...

Na półkach: , ,

Pseudointelektualne bla bla. Byle zapełnić przestrzeń formułami myślowymi. Formułami, które nie pozostawiają czytelnika z tygodniową rozkminą. Mam wrażenie że ocena jest zawyżona tylko dlatego, że ta Pani uchodzi za wybitną intelektualistkę, a nie wypada nie rozumieć albo rozumieć i uważać za nic niezwykłego. Czytałem głębsze rozmowy. Gdybym czytał to w szkole średniej, to byłbym zafascynowany i dał 8-10. Teraz widzę, że za takimi rozmowami kryje się fasada intelektualnego wyzwania dla pochłaniaczy literatury społecznej/socjologicznej.itpitd.
Ja osobiście nie uległem tej fasadzie. I niestety (a może stety?) wszystko pękło. Okazało się, że połowa stwierdzeń tej Pani nijak ma się do moich poglądów i ulega obaleniu od razu. Że to tylko takie gadanie. Żeby ktoś poczuł swą inteligencję. Lub pomyślał że ją posiada.

Pseudointelektualne bla bla. Byle zapełnić przestrzeń formułami myślowymi. Formułami, które nie pozostawiają czytelnika z tygodniową rozkminą. Mam wrażenie że ocena jest zawyżona tylko dlatego, że ta Pani uchodzi za wybitną intelektualistkę, a nie wypada nie rozumieć albo rozumieć i uważać za nic niezwykłego. Czytałem głębsze rozmowy. Gdybym czytał to w szkole średniej, to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mocno się zawiodłem, Sprawdziłem jednak datę wydania i wybaczam. W 1958 roku może na porządku dziennym było przypisywanie mrówkom inteligencji i zbiorowej mądrości. Niemniej niemalże w tym samym czasie odkryto DNA. Pozostaję więc z niesmakiem, jakoby autor, zafascynowany społeczeństwami owadów, wyolbrzymiał ich zdolności adaptacyjne, przypisując owadom takie cechy jak "inteligencja" czy myślenie". Dzisiaj jest to nie do pomyślenia. Ale wtedy koncepja genetyki dopiero była w zalążkach. WIęc wybaczam i zamiast 4 dam 6 - 1 gwiazdka dodatkowa uwzględniająca niewiedzę i jedna dodatkowa w uznaniu dla pasji i fascynacji autora tematem.

Mocno się zawiodłem, Sprawdziłem jednak datę wydania i wybaczam. W 1958 roku może na porządku dziennym było przypisywanie mrówkom inteligencji i zbiorowej mądrości. Niemniej niemalże w tym samym czasie odkryto DNA. Pozostaję więc z niesmakiem, jakoby autor, zafascynowany społeczeństwami owadów, wyolbrzymiał ich zdolności adaptacyjne, przypisując owadom takie cechy jak...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Szramy. Jak psychosystem niszczy nasze dzieci Witold Bereś, Janusz Schwertner
Ocena 7,4
Szramy. Jak ps... Witold Bereś, Janus...

Na półkach: , ,

Niestety, po lekturze można odnieść wrażenie, jakoby z problemami psychicznymi borykały się tylko dzieci LGBT. Nie poruszono wątku rodzin patologicznych ani braku odpowiedniego wsparcia psychoterapeutycznego w placówkach opiekuńczo-wychowawczych i domach dziecka. Dlatego ocena leci o jedną gwiazdkę w dół.

Niestety, po lekturze można odnieść wrażenie, jakoby z problemami psychicznymi borykały się tylko dzieci LGBT. Nie poruszono wątku rodzin patologicznych ani braku odpowiedniego wsparcia psychoterapeutycznego w placówkach opiekuńczo-wychowawczych i domach dziecka. Dlatego ocena leci o jedną gwiazdkę w dół.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nudna, miałem wrażenie że czytam wypociny z pamiętnika niedojrzałej nastolatki.

Nudna, miałem wrażenie że czytam wypociny z pamiętnika niedojrzałej nastolatki.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mes chyba chciał być drugim Vargą, ale coś nie wyszło. Nie ma tu głębi ani porywającej fabuły. Miał być humor a nic mnie nie rozbawiło. Pseudofilozoficzne dywagacje na temat upadku kultury i obyczajów wśród młodzieży. Sztampowa historyjka, która nie zostaje w pamięci.

Mes chyba chciał być drugim Vargą, ale coś nie wyszło. Nie ma tu głębi ani porywającej fabuły. Miał być humor a nic mnie nie rozbawiło. Pseudofilozoficzne dywagacje na temat upadku kultury i obyczajów wśród młodzieży. Sztampowa historyjka, która nie zostaje w pamięci.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Hmm... pierwsza połowa książki raczej mnie zniechęcała prostotą konstrukcji i języka, trochę jakby pisana dla licealistów/gimnazjalistów, poza tym mam nieodparte wrażenie, że autorka narkotyki zna tylko ze słynnego polskiego forum internetowego.. Natomiast w drugiej połowie akcja trochę się kumuluje, historia zmierza w zaskakującym kierunku i nieco nadrabia. Dobra dla młodszych ludzi, "ku przestrodze", na pewno na rynku są dostępne dużo lepsze pozycje. Plusem jest niewielka objętość i te ostatnie 100 stron budzących w czytelniku skrajne emocje. Książka na 2, a dla wprawnego czytelnika na 1 wieczór, więc nie będzie dużej straty, gdy zapoznasz się z tą pozycją.

Hmm... pierwsza połowa książki raczej mnie zniechęcała prostotą konstrukcji i języka, trochę jakby pisana dla licealistów/gimnazjalistów, poza tym mam nieodparte wrażenie, że autorka narkotyki zna tylko ze słynnego polskiego forum internetowego.. Natomiast w drugiej połowie akcja trochę się kumuluje, historia zmierza w zaskakującym kierunku i nieco nadrabia. Dobra dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

bardzo ciekawa teoria aczkolwiek w świetle obecnych wydarzeń geopolitycznych i trwających konfliktów zbrojnych, w których różne państwa mają różne interesy polityczne i ekonomiczne, teoria zderzenia cywilizacji jest trochę zbyt wyidealizowana, należy przyznać że nie chodzie jedynie o zderzenia cywilizacji, a o walkę pomiędzy największymi mocarstwami

bardzo ciekawa teoria aczkolwiek w świetle obecnych wydarzeń geopolitycznych i trwających konfliktów zbrojnych, w których różne państwa mają różne interesy polityczne i ekonomiczne, teoria zderzenia cywilizacji jest trochę zbyt wyidealizowana, należy przyznać że nie chodzie jedynie o zderzenia cywilizacji, a o walkę pomiędzy największymi mocarstwami

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pierwsza część dobra, druga nieszczególnie wciągająca, pozwoliłem sobie wręcz ją pominąć po kilkunastu przeczytanych zdaniach.

Pierwsza część dobra, druga nieszczególnie wciągająca, pozwoliłem sobie wręcz ją pominąć po kilkunastu przeczytanych zdaniach.

Pokaż mimo to

Okładka książki Kto nam podkłada świnię? Andrea Fock, Jutta Muth, Monika Niehaus, Udo Pollmer
Ocena 6,3
Kto nam podkła... Andrea Fock, Jutta ...

Na półkach: , ,

Kolejna książka oparta na wybiórczej literaturze. Przykładowo, najpierw pisze o tym, że badań na zwierzętach nie można przekładać na ludzi, a w następnym rozdziale powołuje się na badania na zwierzętach. Bardzo, bardzo słabo.

Kolejna książka oparta na wybiórczej literaturze. Przykładowo, najpierw pisze o tym, że badań na zwierzętach nie można przekładać na ludzi, a w następnym rozdziale powołuje się na badania na zwierzętach. Bardzo, bardzo słabo.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zaletą tej książki jest to, że nie jest to typowy pseudoporadnik, lecz książka napisana przez profesora onkologii i oparta na wielu badaniach. Autor omawia poszczególne grupy żywności i ich wpływ na profilaktykę przeciwnowotworową, opierając się na wielu badaniach i metaanalizach, w tym na tych o największej wiarygodności, jak European Prospective Investigation into Cancer and Nutrition i American Cancer Research Fund. Opisuje wady i zalety różnych typów badań, co pozwala czytelnikowi spojrzeć bardziej krytycznie na niektóre z nich. Jasno daje również do zrozumienia, że nie ma żadnej "cudownej" diety antyrakowej, a jedynie dieta zmniejszająca ryzyko zachorowania, gdyż żywność odpowiada w 20% za ryzyko wystąpienia nowotworu, nie w 100%. Dobra lektura, choć miejscami przerażająca, o wysokiej wartości merytorycznej. Polecam zarówno specjalistom ds. żywienia, jak i zwykłemu czytelnikowi, gdyż książka jest napisana przystępnym językiem.

Zaletą tej książki jest to, że nie jest to typowy pseudoporadnik, lecz książka napisana przez profesora onkologii i oparta na wielu badaniach. Autor omawia poszczególne grupy żywności i ich wpływ na profilaktykę przeciwnowotworową, opierając się na wielu badaniach i metaanalizach, w tym na tych o największej wiarygodności, jak European Prospective Investigation into Cancer...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mnie bardzo wciągnęła, przeczytałem w ciągu 2 dni :)

Mnie bardzo wciągnęła, przeczytałem w ciągu 2 dni :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zważywszy, że napisana przez doktora i oparta na badaniach, zawiera zbyt wiele stereotypów dotyczących subkultur. Ocena 5/10 tylko ze względu na przystępne i ciekawe opisanie procesu adolescencji i wpływu różnych czynników na dorastanie człowieka.

Zważywszy, że napisana przez doktora i oparta na badaniach, zawiera zbyt wiele stereotypów dotyczących subkultur. Ocena 5/10 tylko ze względu na przystępne i ciekawe opisanie procesu adolescencji i wpływu różnych czynników na dorastanie człowieka.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

1,5 roku po przeczytaniu nadal wspominam "Wilka stepowego" jako jedną z najlepszych książek z jakimi się zetknąłem.

1,5 roku po przeczytaniu nadal wspominam "Wilka stepowego" jako jedną z najlepszych książek z jakimi się zetknąłem.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niewielka objętosciowo książka, zmuszająca do myślenia, do której można wracać - jedno szczęście, zważywszy na cenę z okładki.

Niewielka objętosciowo książka, zmuszająca do myślenia, do której można wracać - jedno szczęście, zważywszy na cenę z okładki.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie ma co się długo rozwodzić nad tą książką - pozycja obowiązkowa , jak najbardziej godna polecenia.

Nie ma co się długo rozwodzić nad tą książką - pozycja obowiązkowa , jak najbardziej godna polecenia.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Powieść warta przeczytania, której treść można interpretować na wielu płaszczyznach, natomiast nie mogę powiedzieć, że urzekła mnie aż tak, abym bardziej zagłębił się w twórczość Żeromskiego.

Powieść warta przeczytania, której treść można interpretować na wielu płaszczyznach, natomiast nie mogę powiedzieć, że urzekła mnie aż tak, abym bardziej zagłębił się w twórczość Żeromskiego.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Wizja, która omal się nie spełniła. Wizja, której elementy zaczynają pojawiać się w dzisiejszym świecie. Wizja przerażająca, która powinna stanowić przestrogę przed potęgą i pokusą, jaką daje władza. Wizja świata, w którym nie chcielibyśmy żyć, ale który człowiek potrafi stworzyć. Wizja, z którą zdecydowanie należy się zapoznać. Wizja, do której należy powracać, którą warto przeanalizować, by docenić wolność którą posiadamy, a która jest coraz bardziej ograniczana.

Wizja, która omal się nie spełniła. Wizja, której elementy zaczynają pojawiać się w dzisiejszym świecie. Wizja przerażająca, która powinna stanowić przestrogę przed potęgą i pokusą, jaką daje władza. Wizja świata, w którym nie chcielibyśmy żyć, ale który człowiek potrafi stworzyć. Wizja, z którą zdecydowanie należy się zapoznać. Wizja, do której należy powracać, którą warto...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

W czasach, gdy głośno jest o matkach-dzieciobójczyniach, obraz matki przedstawiony w "Piąte dziecko" może wydawać się tylko fikcją literacką. Miłość do "potwora", który wzbudza wstręt i strach wszystkich świadczy o ogromie uczuć , na jakie stać człowieka, mimo że nasza druga, zła i atawistyczna natura cały czas gdzieś głęboko tkwi...

W czasach, gdy głośno jest o matkach-dzieciobójczyniach, obraz matki przedstawiony w "Piąte dziecko" może wydawać się tylko fikcją literacką. Miłość do "potwora", który wzbudza wstręt i strach wszystkich świadczy o ogromie uczuć , na jakie stać człowieka, mimo że nasza druga, zła i atawistyczna natura cały czas gdzieś głęboko tkwi...

Pokaż mimo to