Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Książka przeczytana w sumie w kilka godzin rozłożonych na kilka dni z powodu niemożności wyrwania 3 tomu w dobrej cenie. Czyta się dosć przyjemnie i bardzo szybko. 100stronny rozdział kończy się w kilka chwil i nie pozostawia niedosytu. Akcja bardzo szybka i świetnie opisana (miejscami nawet zbyt szczegółowo). Opis i zwyczaje żeńskiego wojska czasami do złudzenia przypominały zwiastun, a nawet właściwą akcję, niskobudżetowego porno dla małych zboków. Mimo wszystko książka jest dobrze przemyślana i ciekawie napisana. Zawiera dużo dobrych akcji i sytuacji. Niektóre gry słowne rozbawiały mnie do łez. Dobrze czyta mi się książki polskich autorów. Nie żałują sobie skrótów czy przekleństw, przez co tekst czyta się szybko i naturalnie. Ziemiański nie zanudza nas opisami czy przydługimi monologami co przekłada się trochę na małą objętość lektury, ale nie jest wadą. Książka przystępna, jednak jeśli ktoś chciałby zacząć przygodę z fantasy od tej pozycji-odradzałbym. Dla ludzi nudzących się wieczorami i małych zboków polecam jak najbardziej :) Czytam dalej, bo mimo wszystko, jestem ciekaw końca całej historii.

Książka przeczytana w sumie w kilka godzin rozłożonych na kilka dni z powodu niemożności wyrwania 3 tomu w dobrej cenie. Czyta się dosć przyjemnie i bardzo szybko. 100stronny rozdział kończy się w kilka chwil i nie pozostawia niedosytu. Akcja bardzo szybka i świetnie opisana (miejscami nawet zbyt szczegółowo). Opis i zwyczaje żeńskiego wojska czasami do złudzenia...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka miła, łatwa i przyjemna. Ciekawie napisana i nie przekombinowana. Nie ma to jak książką napisana oryginalnie po polsku. Uwielbiam teksty z mnogością polskiej łaciny podwórkowej i bez owijania w bawełnę czy ugrzecznień. Momentami wydawała mi się lekko niesmaczna bo autor jako mężczyzna opisuje emocje i odczucia kobiety, której kurtka obciera sutki czy prostytuującej się. Ja nad tym przeszedłem bez większych problemów, jednak masę ludzi (szczególnie płci żeńskiej) może to odrzucić. Czyta się szybko i fajnie jest nawet czasami oglądnąć obrazek(chociaż zazwyczaj nie jestem fanem ilustracji). Początek książki może swoją treścią zrazić czytelnika, ale warto przez to przebrnąć, bo później jest tylko lepiej. Nie pamiętam już kiedy tak uśmiałem się z żartów sytuacyjnych czy gier słownych (w wykonaniu Zaana i Siriusa). Można doszukać sie tutaj wielu nawiązań historycznych z historii świata czy Polski. Mimo, że główną bohaterką jest kobieta, lektura jest raczej męska, przez wulgarność, erotykę czy brutalność. No, ale kto co lubi :) Ja osobiście zabieram się właśnie za tom drugi, ponieważ zaciekawiły mnie dalsze losy Achai, chociaż chyba bardziej czekam na dalszą historię przygody Zaana i Siriusa. Książka dla ludzi lubiących zarówno pośmiać się jak i robić wielkie oczy podczas czytania :)

Książka miła, łatwa i przyjemna. Ciekawie napisana i nie przekombinowana. Nie ma to jak książką napisana oryginalnie po polsku. Uwielbiam teksty z mnogością polskiej łaciny podwórkowej i bez owijania w bawełnę czy ugrzecznień. Momentami wydawała mi się lekko niesmaczna bo autor jako mężczyzna opisuje emocje i odczucia kobiety, której kurtka obciera sutki czy prostytuującej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

No stało się to co było nieuniknione. Po połowie roku, podczas której byłem bratem z Czarnej Kompanii,dzięki mojej ukochanej, od której dostałem w prezencie pierwszy tom, przygoda nieoczekiwanie się zakończyła. A cholernie szkoda. Cook dysponuje wielce pasującym mi stylem i umiejętnościami zaskakiwania. Końcówka wywołała u mnie osłupienie i paraliż ale równocześnie wybuch śmiechu i wzruszenie. Wspaniałe zakończenie historii małym dramatem. Nie jestem w stanie pozbierać się wystarczająco, żeby wyczerpująco opisać ten tom. Nie znajduje na to odpowiednich słów, bo wszystkie wydają się błahe i nie oddają w pełni tego co chciałbym napisać. Po prostu trzeba to przeczytać.

To pewnego rodzaju nieśmiertelność.

No stało się to co było nieuniknione. Po połowie roku, podczas której byłem bratem z Czarnej Kompanii,dzięki mojej ukochanej, od której dostałem w prezencie pierwszy tom, przygoda nieoczekiwanie się zakończyła. A cholernie szkoda. Cook dysponuje wielce pasującym mi stylem i umiejętnościami zaskakiwania. Końcówka wywołała u mnie osłupienie i paraliż ale równocześnie wybuch...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po naczytaniu się komentarzy o pisaninie dla pieniędzy i wypychaniu czasu i portfela ,na przekór kupiłem "Sezon burz" i to w przedpremierze. Gdyby książka miała kosztować mnie całą wypłatę, kupiłbym ją z radością! Za długo nie wracałem do prozy Pana Sapkowskiego, i więcej nie popełnię tego błędu. Nowy Wiedźmin jest rewelacyjny. Zakończenia powieści i epilogi często bywają zaskakujące, ale ten tutaj zawładnął mną. Czytałem go trzy razy szukając związków i nawiązań do poprzednich powieści. W innych pozycjach cholernie brakowało mi humoru i dosadności Sapkowskiego, czego teraz dostarczył mi(choć nie w nadmiarze).Czytając zagraniczne fantasy za dużo widzę w nim cenzury i ugrzeczniania, a Sapkowski po prostu (wybaczcie) się nie pierdoli. Uwielbiam opisy walk wiedźmina (szybkie, czyste i profesjonalnie opisane), czego brakuje mi na przykład u Cooka czy Kaya. Wciągają mnie nazwy własne i potoczne, których znaczenia często muszę dociekać. Kręci mnie używanie łaciny. Ciężko jest na początku umiejscowić zdarzenia Sezonu Burz w kontekście czasowym innych powieści, ale końcówka wiele wyjaśnia zaznajomionym z losami Geralta. Jestem tak zaaferowany, że nie potrafię obiektywnie opisać tej lektury, ale z całą pewnością mogę polecić ją wszystkim. "Sezon Burz" jest obowiązkową pozycją w bibliotece każdego fana fantasy, Wiedźmina Geralta czy Pana Sapkowskiego.

Po naczytaniu się komentarzy o pisaninie dla pieniędzy i wypychaniu czasu i portfela ,na przekór kupiłem "Sezon burz" i to w przedpremierze. Gdyby książka miała kosztować mnie całą wypłatę, kupiłbym ją z radością! Za długo nie wracałem do prozy Pana Sapkowskiego, i więcej nie popełnię tego błędu. Nowy Wiedźmin jest rewelacyjny. Zakończenia powieści i epilogi często bywają...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Skończyć przygodę z Czarną Kompanią przed "Powrotem" byłoby szaleństwem.
Z braku czasu i pobieżnych notatek nie będę dzielił jej na tomy ale postaram się opisać ją jako całość. Początek zaintrygował mnie w sposób nieopisany, kiedy Murgen budzi się w okolicach 50 strony. Nie mogłem się z tego otrząsnąć. Ciężko było mi ogarnąć w czasie i przestrzeni ataki Murgena i zachowanie Mogaby czy Brzeszczota. Cook bardzo zręcznie wplata nowe wątki, równocześnie wyjaśniając te starsze. Jest cholernie sprytnym pisarzem jak na mój gust. Przez część książki przebrnąłem z trudem, i wydawało mi się to tylko czczą pisaniną zwiększającą objętość lektury poprzez powtarzanie większości oklepanych schematów, przez co lektura zajęła mi sporo czasu. Mimo wszystko czytałem dalej i w ostatnich 200 stronach Cook zrehabilitował się całkowicie,a nawet z nawiązką. Ten fragment "powrotu" połknąłem w jeden dzień zapominając o spaniu i jedzeniu. Akcja stała się tak szybka i zaskakująca, że świat realny znikał za stronicami książki. Po zamknięciu ostatniej karty przez kilka dobrych minut siedziałem z wybałuszonymi oczyma próbując ogarnąć i przyswoić to, co właśnie przeczytałem. Mam cholerną ochotę czytać dalej, ale poczta w święta nie pracuje :)

Skończyć przygodę z Czarną Kompanią przed "Powrotem" byłoby szaleństwem.
Z braku czasu i pobieżnych notatek nie będę dzielił jej na tomy ale postaram się opisać ją jako całość. Początek zaintrygował mnie w sposób nieopisany, kiedy Murgen budzi się w okolicach 50 strony. Nie mogłem się z tego otrząsnąć. Ciężko było mi ogarnąć w czasie i przestrzeni ataki Murgena i zachowanie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po "Księgi Południa" sięgnąłem w dzień skończenia "Kronik Czarnej Kompanii". Nie zawiodłem się ani na jotę dalszą twórczością Glena Cooka. Brak czasu nie pozwolił mi opisać wszystkich ksiąg tak jak należy więc opisze tylko swoje ogólne wrażenia. 3 tomy w "Księgach Południa" doskonale ukazują progress pisarza w ciągu jego twórczości. Cook z co raz większym zapałem i rozmachem potrafi mnie zadziwić. Każdy z 3 tomów ma innego narratora, co wydaje się z początku uciążliwe, ale ciekawie urozmaica lekturę, przez co pochłania się ją jeszcze szybciej. Każdy z tomów kończy się lekko niespodziewanie i powoduje chęć poznania dalszych losów bohaterów. Cook ma niezwykła zdolność różnicowania istotności wydarzeń, co wpływa często na nasilenie zdziwienia i kieruje czytelnika ledwie widzialnym tropem późniejszych wydarzeń. Wplata rzeczy i ludzi wydające się z początku nieistotne, po czym dowiadujemy się często, że mogą one ważyć losy świata. Pokazuje nam, jak 4 zwykłych facetów potrafi przewrócić pół świata do góry nogami oraz jak niewinna igraszka staje się prawdopodobnie największym błędem życia. Każda kolejna część o przygodach Czarnej Kompanii zachęca do poznania jej lepiej i głębiej przez niezwykłe wydarzenia, akcje i tajemnicę Khatovaru, która mnie osobiście nie daje spać. Z nostalgią odkładam Księgi Południa na półkę, jednak z radością sięgam po "Powrót Czarnej Kompanii".

Po "Księgi Południa" sięgnąłem w dzień skończenia "Kronik Czarnej Kompanii". Nie zawiodłem się ani na jotę dalszą twórczością Glena Cooka. Brak czasu nie pozwolił mi opisać wszystkich ksiąg tak jak należy więc opisze tylko swoje ogólne wrażenia. 3 tomy w "Księgach Południa" doskonale ukazują progress pisarza w ciągu jego twórczości. Cook z co raz większym zapałem i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Opis dziewiątej gwiazdki jest nadzwyczaj adekwatny jeśli chodzi o tę książkę - WYBITNA!. Zwykle nie wybieram wydań zbiorczych ze względu na gabaryty, ale przy Czarnej Kompanii wszelkie przeszkody znikają i czyta się z zapartym tchem. Nie potrafię opisać wszystkich trzech tomów w jednym więc postaram się zrobić to w kolejności.
- Pierwszy tom jak zwykle bywa z początku, czyta się z lekkim oporem choćby dlatego, że każdy autor ma swój indywidualny styl oraz dlatego, że występuje tu narracja pierwszoosobowa. W moim przypadku ten opór trwał do połowy pierwszego rozdziału, bo wtedy już stałem się członkiem Czarnej Kompanii. Opowieść Konowała wciągnęła mnie natychmiast. Delikatnie przeszkadzały mi jedynie zbyt długie rozdziały, ale później zdałem sobie sprawę że to była konieczność. Mimo długości rozdziałów czyta się bardzo szybko i z każdą stroną bardziej wtapiamy się w akcję. Bohaterowie są dobrze wykreowani, chociaż z początku bardzo prości i mało opisani. Zasmucał mnie opis walk, który często sprowadzał się do jednego czy dwóch zdań a walki są moimi ulubionymi momentami. Walka pod Urokiem dopiero mnie zadowoliła ale przełożyło się to na bardzo długi rozdział. Zwroty akcji i ciekawe intrygi uprzyjemniają lekturę, jednak przeskoki w czasie potrafią zdezorientować (wydarzenia następują w kilkuletnich odstępach). Mimo wszystko pierwszy tom skończył się zanim zdążyłem się na dobrze rozczytać :)
-Tom drugi jest odpowiedzią Cooka na wymagania czytelników(a będzie jeszcze lepiej). Nie skończyły się jednak długoletnie luki w opowieściach. Pominięty został jeden z najciekawszych momentów czyli Przejście przez Równinę Strachu, ale zostanie to później zrekompensowane z nawiązką. Bardzo podobało mi się opisanie świata z Dwóch różnych perspektyw - Konowała w Karbie oraz Kruka i Zalewacza w Jałowcu. Bardzo sprytnie wyjaśnienie wielu wątków oraz wciągające akcje. Rozdziały skróciły się, co było miłym zaskoczeniem i uprzyjemniło lekturę. Dostajemy koleją dawkę zwrotów akcji zapierających dech i powodujących wytrzeszcz :) Najgorszym w całym tomie było groteskowe uśmiercenie Kruka (ale nie martwmy się na zapas).
Tom trzeci jest spełnieniem marzeń czytelnika takiego jak ja. Opisy walk stają się dokładne i wyczerpujące, nasz główny bohater staje się swego rodzaju centrum akcji. Poznajemy nowych strategicznych bohaterów ale wracają też starzy, jednak do końca nie jesteśmy pewni czy to na pewno oni :) Przeskoki w czasie stają się prawie niewidoczne(niepokoi mnie tylko wiek Konowała). Akcja staje się zwarta i wartka, co nie pozwalało mi wytrzymać długo bez przeczytania kolejnych rozdziałów. Zwroty akcji w sprawie Pani i Pupilki wywołują mały szok, z którego ciężko się czasem pozbierać. Zawiodłem się lekko na opisie walki z Dominatorem, jednak końcowa akcja z udziałem Pani, Białej Róży i Milczka rekompensuje nam wszystko. Po skończeniu lektury chce się więcej i więcej i najlepiej gdyby nigdy się nie kończyło. Jedyny minus? Literówki :) Polecam Kroniki wszystkim bez najmniejszego wyjątku.

Opis dziewiątej gwiazdki jest nadzwyczaj adekwatny jeśli chodzi o tę książkę - WYBITNA!. Zwykle nie wybieram wydań zbiorczych ze względu na gabaryty, ale przy Czarnej Kompanii wszelkie przeszkody znikają i czyta się z zapartym tchem. Nie potrafię opisać wszystkich trzech tomów w jednym więc postaram się zrobić to w kolejności.
- Pierwszy tom jak zwykle bywa z początku,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po naczytaniu się opinii i opisów książki jako bajki dla dzieci spoglądałem na "Hobbita" niezbyt przychylnie. Dlatego też najpierw przeczytałem trylogię a potem dopiero zabrałem się za przygody Bilba. Hobbit jest krótki i czyta się go łatwo, szybko i przyjemnie. Momentami faktycznie przypomina opowiastkę czy bajanie przez zwroty typu "wierzcie lub nie" albo "wyobraźcie sobie". Każdy rozdział rozpoczyna nową przygodę przez co w żadnym momencie książki nie ma mowy o nudzie czy przysypianiu. Nie wzrusza tak jak momenty trylogii jednak często zaśmiewałem się w głos lub niekontrolowanie podśmiewałem co przysparzało mi czasem zaciekawionych spojrzeń :) Trochę zawiodłem się na szybkiej i słabo opisanej śmierci Smauga, lecz zawód trwał tylko chwilkę. Tolkien zaskakuje niesamowicie ponieważ styl pisania w trylogii oraz w Hobbicie zauważalnie się różni, co tylko dodaje lekturze ciekawości i polotu. Nie zanudza nas zbyt długimi opisami czy niekończącymi się wędrówkami. Nie męczy i nie dłuży się. Najlepsza lektura na rozpoczęcie przygody z fantastyką pióra mistrza Tolkiena. Książka jest idealna i dla dużych i dla małych. Z czystym sercem polecam ją wszystkim bez wyjątku.

Po naczytaniu się opinii i opisów książki jako bajki dla dzieci spoglądałem na "Hobbita" niezbyt przychylnie. Dlatego też najpierw przeczytałem trylogię a potem dopiero zabrałem się za przygody Bilba. Hobbit jest krótki i czyta się go łatwo, szybko i przyjemnie. Momentami faktycznie przypomina opowiastkę czy bajanie przez zwroty typu "wierzcie lub nie" albo "wyobraźcie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Moim zdaniem trylogia Fionavarskiego Gobelinu jest arcydziełem fantasy. Z początku podchodziłem sceptycznie do tej lektury, ponieważ po przeczytaniu pierwszego rozdziału uznałem ją za odbiegającą od mojego gustu (czasy współczesne, Toronto). Czytałem jednak dalej i było to najlepszą decyzją jaką dotychczas podjąłem w sprawie książek. Historia piątki przyjaciół zachwyciła mnie. Momentami zapominałem całkowicie o otaczającym mnie świecie i zaniedbywałem otoczenie nie mogąc oderwać wzroku od książki. Jednocześnie mogłem się wzruszać i przeklinać niesprawiedliwość losu. Polecam jak najserdeczniej wszystkim fanom gatunku i nie tylko!

Moim zdaniem trylogia Fionavarskiego Gobelinu jest arcydziełem fantasy. Z początku podchodziłem sceptycznie do tej lektury, ponieważ po przeczytaniu pierwszego rozdziału uznałem ją za odbiegającą od mojego gustu (czasy współczesne, Toronto). Czytałem jednak dalej i było to najlepszą decyzją jaką dotychczas podjąłem w sprawie książek. Historia piątki przyjaciół zachwyciła...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Moim zdaniem trylogia Fionavarskiego Gobelinu jest arcydziełem fantasy. Z początku podchodziłem sceptycznie do tej lektury, ponieważ po przeczytaniu pierwszego rozdziału uznałem ją za odbiegającą od mojego gustu (czasy współczesne, Toronto). Czytałem jednak dalej i było to najlepszą decyzją jaką dotychczas podjąłem w sprawie książek. Historia piątki przyjaciół zachwyciła mnie. Momentami zapominałem całkowicie o otaczającym mnie świecie i zaniedbywałem otoczenie nie mogąc oderwać wzroku od książki. Jednocześnie mogłem się wzruszać i przeklinać niesprawiedliwość losu. Polecam jak najserdeczniej wszystkim fanom gatunku i nie tylko!

Moim zdaniem trylogia Fionavarskiego Gobelinu jest arcydziełem fantasy. Z początku podchodziłem sceptycznie do tej lektury, ponieważ po przeczytaniu pierwszego rozdziału uznałem ją za odbiegającą od mojego gustu (czasy współczesne, Toronto). Czytałem jednak dalej i było to najlepszą decyzją jaką dotychczas podjąłem w sprawie książek. Historia piątki przyjaciół zachwyciła...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Moim zdaniem trylogia Fionavarskiego Gobelinu jest arcydziełem fantasy. Z początku podchodziłem sceptycznie do tej lektury, ponieważ po przeczytaniu pierwszego rozdziału uznałem ją za odbiegającą od mojego gustu (czasy współczesne, Toronto). Czytałem jednak dalej i było to najlepszą decyzją jaką dotychczas podjąłem w sprawie książek. Historia piątki przyjaciół zachwyciła mnie. Momentami zapominałem całkowicie o otaczającym mnie świecie i zaniedbywałem otoczenie nie mogąc oderwać wzroku od książki. Jednocześnie mogłem się wzruszać i przeklinać niesprawiedliwość losu. Polecam jak najserdeczniej wszystkim fanom gatunku i nie tylko!

Moim zdaniem trylogia Fionavarskiego Gobelinu jest arcydziełem fantasy. Z początku podchodziłem sceptycznie do tej lektury, ponieważ po przeczytaniu pierwszego rozdziału uznałem ją za odbiegającą od mojego gustu (czasy współczesne, Toronto). Czytałem jednak dalej i było to najlepszą decyzją jaką dotychczas podjąłem w sprawie książek. Historia piątki przyjaciół zachwyciła...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka naprawdę mocna. Autor nie bawi się w zdrobnienia i uprzyjemnianie, tylko pisze prosto z mostu. Mocne opisy nie nadają się dla ludzi o słabych nerwach i większości kobiet. Lektura na długo pozostaje w pamięci i diametralnie zmienia sposób postrzegania wielu otaczających nas rzeczy. Polecam wszystkim lubiącym realizm czytanych treści i mocny wydźwięk lektur.

Książka naprawdę mocna. Autor nie bawi się w zdrobnienia i uprzyjemnianie, tylko pisze prosto z mostu. Mocne opisy nie nadają się dla ludzi o słabych nerwach i większości kobiet. Lektura na długo pozostaje w pamięci i diametralnie zmienia sposób postrzegania wielu otaczających nas rzeczy. Polecam wszystkim lubiącym realizm czytanych treści i mocny wydźwięk lektur.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Obowiązkowa pozycja dla wszystkich uważających się za fanów fantasy. Historia znana chyba każdemu z filmów, w książce przybiera zupełnie inny charakter. Dzięki opisom nawet po obejrzeniu filmu, postaci wyobrażamy sobie zupełnie inaczej. Momentami niestety opisy te przyćmiewają akcję co jest lekko uciążliwe, chociaż kolejne strony wynagradzają nam trud po stokroć. Tolkien potrafi przenieść czytelnika w zupełnie inny świat, przy czym język jego pisania w tłumaczeniu Skibniewskiej jest naprawdę przystępny. Fani filmowej trylogii, chcący przeczytać dzieło Tolkiena mogą poczuć się zawiedzeni, ponieważ wiele z "kultowych tekstów" filmowych nie były zasięgnięte z książki, a są po prostu wymysłem twórców filmu mającym podnieść oglądalność filmu - przykładem jest moment powrotu Gandalfa nad Helmowy Jar. Nie do końca zgadzam się z opiniami o zbyt długich opisach i braku akcji - te elementy po prostu wymieniają się w ciągu fabuły. Na jednej stronie możemy mieć opis sielskiego pagórka, a na następnej już toczącą się na nim walkę. Dzięki temu czytanie sprawia przyjemność i w kilka chwil można połknąć cały tom nie przemęczając się. Polecam wszystkim tę lekturę.

Obowiązkowa pozycja dla wszystkich uważających się za fanów fantasy. Historia znana chyba każdemu z filmów, w książce przybiera zupełnie inny charakter. Dzięki opisom nawet po obejrzeniu filmu, postaci wyobrażamy sobie zupełnie inaczej. Momentami niestety opisy te przyćmiewają akcję co jest lekko uciążliwe, chociaż kolejne strony wynagradzają nam trud po stokroć. Tolkien...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Obowiązkowa pozycja dla wszystkich uważających się za fanów fantasy. Historia znana chyba każdemu z filmów, w książce przybiera zupełnie inny charakter. Dzięki opisom nawet po obejrzeniu filmu, postaci wyobrażamy sobie zupełnie inaczej. Momentami niestety opisy te przyćmiewają akcję co jest lekko uciążliwe, chociaż kolejne strony wynagradzają nam trud po stokroć. Tolkien potrafi przenieść czytelnika w zupełnie inny świat, przy czym język jego pisania w tłumaczeniu Skibniewskiej jest naprawdę przystępny. Fani filmowej trylogii, chcący przeczytać dzieło Tolkiena mogą poczuć się zawiedzeni, ponieważ wiele z "kultowych tekstów" filmowych nie były zasięgnięte z książki, a są po prostu wymysłem twórców filmu mającym podnieść oglądalność filmu - przykładem jest moment postanowienia o wyruszeniu z pierścieniem z Rivendell. Nie do końca zgadzam się z opiniami o zbyt długich opisach i braku akcji - te elementy po prostu wymieniają się w ciągu fabuły. Na jednej stronie możemy mieć opis sielskiego pagórka, a na następnej już toczącą się na nim walkę. Dzięki temu czytanie sprawia przyjemność i w kilka chwil można połknąć cały tom nie przemęczając się. Polecam wszystkim tę lekturę.

Obowiązkowa pozycja dla wszystkich uważających się za fanów fantasy. Historia znana chyba każdemu z filmów, w książce przybiera zupełnie inny charakter. Dzięki opisom nawet po obejrzeniu filmu, postaci wyobrażamy sobie zupełnie inaczej. Momentami niestety opisy te przyćmiewają akcję co jest lekko uciążliwe, chociaż kolejne strony wynagradzają nam trud po stokroć. Tolkien...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to