Opinie użytkownika
Co część, to lepsza.
Wiadomo, w fabule znajdzie się kilka nielogiczności i głupotek, jak to w Harrym, ale całościowo "czwórka" po prostu wciąga i ciężko się oderwać.
+ Kulminacyjna scena jest mega mroczna, nie wiem czy młodsi czytelnicy powinni ją czytać, bo nawet starszym (mi, hehe) może zrobić się nieprzyjemnie
Paradoksalnie to nie humor, ani nie szalona paczka bohaterów spodobała mi się najbardziej. Właściwie to ani to, ani to mi się nie spodobało...
Najjaśniej (choć też nie przesadnie jasno) świeci w tym wszystkim historia, którą mimo kilku większych i mniejszych wad, jak na przykład nadużywanie deus ex machina, śledzi się po prostu przyjemnie.
Książka w ogólnym rozrachunku...
Ta część Świata Dysku mnie nieco rozczarowała, co nie znaczy, że była zła, wręcz przeciwnie, podobała mi się!
Wydawała się tylko dość powtarzalna, patrząc przez pryzmat poprzednich części i czuję, że zmarnowano potencjał Coneny, która zaliczyła fantastyczne wejście w historię, a potem mocno wszystko wyhamowało i zrobiło się tak jakoś zwyczajnie - oczywiście jak na Pratchetta.
Tak jak przez pierwsze 200 stron niewiele rozumiałem i czytało się ciężko (wiem, że to część cyklu, jednak zostałem zapewniony, że można czytać bez znajomości poprzednich tomów), to jak już zorientowałem się co i jak, książka stała się jedną z moich najlepszych przygód w książkowych światach SF.
Pokaż mimo to
Nie liczyłem na zbyt wiele, a i tak się zawiodłem.
Książka to taki średniej jakości fanfik, z dość prostą i przewidywalną fabułą, całkowicie pomijalny i niewnoszący praktycznie nic do świata Marvela. Najbardziej boli, że nie udało się przenieść charyzmy Lokiego z ekranu na karty powieści.
Świetnie się to czyta, zupa z kociołka Pratchetta pełnego surrealizmu, komedii, mistycyzmu, rozważań na temat egzystencji, romansu i jeszcze wielu innych składników, smakuje jak najlepszy rosołek mamy.
Pokaż mimo to
Pierwsza część miała klimat tajemniczej, baśniowej opowieści drogi pełnej horroru i w głównej mierze dzięki tej mistyczności Metra byłem nią zachwycony. W 2034 fabuła była poprowadzona i przemyślana słabiej, klimat też nie był już tak gęsty, ale można było uznać to za nienajgorszą, ale też i nienajlepszą kontynuację koncepcji.
W 2035 z mojej ukochanej, okropnie...
Mam nieodparte wrażenie, że finał poszedł zbyt mocno po myśli bohaterów, brakowało tu jakichś mocniejszych poświęceń, prawie nie czułem stawki, dlatego powiem to samo, co powiedziałem o poprzednim tomie: jeśli jesteś fanem przygód herosów i ich schematyczność Ci kompletnie nie przeszkadza, albo po prostu ją lubisz, to do mojej oceny możesz dodać 2, albo nawet i 3 oczka.
Pokaż mimo toPoczątek się ciągnął niemiłosiernie, ale jak już ruszyło, to czytało się bardzo przyjemnie.
Pokaż mimo toHogwart nareszcie zyskał trochę głębi, więcej tutaj stricte szkolnych wątków niż w poprzednich częściach. Intryga też wypada lepiej niż w jedynce i dwójce, tylko ten finał ze zmieniaczem czasu (i biernym czekaniem aż coś się wydarzy) mi osobiście nie siadł.
Pokaż mimo to
„Szklany Tron” to książka, która od dłuższego czasu znajdowała się na mojej liście do przeczytania, słyszałem o niej mnóstwo dobrego, i nawet jeden z moich ulubionych pisarzy młodzieżówek (Rick Riordan) poleca ją swoim nazwiskiem na zagranicznym portalu dobreczytania ;)
I... cóż... nie rozumiem fenomenu.
Zaznaczę jeszcze, że mimo tylu pozytywnych opinii przed...
„Cyberpunk 2077: Bez przypadku” przypomina zeszłoroczny serial Edgerunners: tutaj również śledzimy losy bandy cyberpunkowych łotrzyków, też jest pełno chaosu, a wszystko dzieje się szybko i odbiorca nie ma zbyt wiele czasu na oddech. Serial wciągnąłem jedną dziurką od nosa, po pierwszym odcinku nie umiałem się oderwać i leciałem dalej, do samego końca. W przypadku „Bez...
więcej Pokaż mimo to
Niedawno odświeżyłem po latach pierwszą część Harrego, trochę się zawiodłem, lecz uznałem, że skoro już odświeżam, to wszystko, więc nadszedł czas na część drugą. Oj, jak cieszę się, że się po jedynce się nie zniechęciłem :D
Po pierwsze, tutaj historia nie jest już wyraźnie podzielona na część u Dursleyów i część w Hogwarcie, ruszamy od razu z grubej rury. Do świata...
Zawiodłem się. Liczyłem na pełną charyzmatycznych postaci, epicką opowieść, w klimacie orientu, a to co przeczytałem przypominało dziwną hybrydę Harrego Pottera z książką wojenną.
Dlaczego Harrego? Sierota, gnębiona przez przybraną rodzinę, dostaje się do szkoły specjalnej (elitarnej, czy też nie, ważne że nie jest to normalna placówka). Ma nauczyciela, który się na nią...
Poniżej jak zwykle skondensowana recenzja w formie wideo.
Lubię Pratchett'a. Mam wrażenie, że potrafi on opisać najprostsze zagadnienia tak, że wyglądają na skomplikowane, a te najbardziej skomplikowane tak uprościć, że wydają się banałami, choć oczywiście nie ma reguły. W Świecie Dysku wszystko może się wydarzyć.
Trochę się rozpłynę nad stylem, bo jest to mistrzostwo...
Poniżej skondensowana wersja recenzji w formie filmu.
"Mroźny szlak" to moje pierwsze spotkanie z autorem, o którego innej książce, "Nie ma tego złego", słyszałem sporo dobrego. Spotkanie to było dość... chłodne.
Chłód nie był niestety zasługą mroźnego klimatu, który jest jedną z głównych zalet książki, szczególnie na początku, gdy był bardzo gęsty. Wraz z biegiem fabuły...
Poniżej skondensowana wersja recenzji w formie wideo.
Wróciłem do książki po wielu, wielu latach, by przekonać się, czy wciąż ma w sobie tę magię, którą czułem za dzieciaka. Odpowiedź nie jest oczywista.
Zaczynając od początku: początek. Nie porywa. Tak naprawdę do setnej strony mamy do czynienia z wprowadzeniem. Zanim Harry dotrze do Hogwartu przez wiele stron czytamy o...
Krótko: Jeśli poprzednie części przypadły przypadły Ci do gustu, to tutaj się nie zawiedziesz.
Ja po trzech tomach serii i nieco odważniejszym zakończeniu części poprzedniej oczekiwałem czegoś więcej niż kolejnej dawki bliźniaczo podobnych przygód. Tartar miał bardzo duży potencjał, jednak mam wrażenie, że nie zadziało tam się nic specjalnie istotnego dla fabuły (wspominki...
Zero Szans 2 jest bezpośrednią kontynuacją tomu poprzedniego.
Podobnie jak w części pierwszej istotną rolę odgrywa tutaj zwiedzanie Azji wspólnie z bohaterami, i na tej płaszczyźnie książka spisuje się dobrze. Dostajemy ogrom ciekawostek na temat poszczególnych regionów i życia ludzi je zamieszkujących, a także garść opisów skarbów kulturowych i kulinarnych ;)
Ale, ale,...