Opinie użytkownika
Nurt wiejski, lekko humorystyczne krótkie opowiadania w stylu Mariana Pilota (to samo możnaby powiedzieć a rebours opisując opowiadania tego drugiego).
Pokaż mimo to
Norwid i kobiety...
Niemal zawsze rozumiałem i "czułem" Norwida. Ostatnio jednak skupiłem się na jego relacjach z kobietami i tak jak do tej pory widziałem je jako realizację wyjętego niczym z Nałkowskiej postulatu dojrzenia w kobiecie człowieka i partnera, a nie zabawki mężczyzny, to w przypadku Marii Sadowskiej nieco zdębiałem. Po lekturze listów Sadowskiej zebranych...
Dość dobrze napisana, przetłumaczona i zredagowana. Mało literówek. Mało odkrywcza i zdecydowanie humanistyczno-antywojenna w warstwie "flozoficznej".
Pokaż mimo toŻycie codzienne robotników i generalnie nizin społecznych Nairobi w latach 70tych, brud, nędza i prowizorka. Książka to, zwłaszcza na początkowych stronach, prawdziwa kopalnia absurdalnych tekstów w stylu Barei. Postaram się z biegiem czasu dodawać kolejne, myślę że w znacznym stopniu oddadzą jej klimat. Ta swojskość i ludyczność oraz portrety "dołów" sprawia, że kojarzy...
więcej Pokaż mimo toChaotyczne zapiski, postacie, a w zasadzie nazwiska bo większość bohaterów jest dość "papierowa", pojawiają się bez żadnego wstępu i jeszcze szybciej znikają (tj. giną w walce). Wiele literówek, także w datach (to chyba cyfrówki). Jeśli ktoś szuka szczegółów o Polsce, Krakowie, Śląsku - to wiele ich nie znajdzie. Trochę o motocyklach, potem głównie działa pancerne. Aha -...
więcej Pokaż mimo toPrzez jakiś czas zanosiło się na nawiązanie do dobrych, starych kryminałów Kłodzińskiej z lat 50 i 60tych ale... trzecie morderstwo popełnione kompletnie bez pomyślunku i następujące po nim serie błędów poszukiwanego oraz cały katalog sprzyjających milicji cudownych zbiegów okoliczności i fura szczęścia majora Szczęsnego (niezamierzona gra słów) to już było zbyt dużo. ...
więcej Pokaż mimo toDa się przeczytać, ale tak naprawdę spora część to strata czasu. Dość siermiężny styl i nic co by tak naprawdę zapadało w pamięci. Jedynym plusem chyba przybliżenie tematu Blitzmädel. Przed lekturą nie miałem pojęcia o istnieniu takiej formacji!
Pokaż mimo toŚwietna książka antywojenna, polecam wszytskim marzącym o wszekich marszach na Moskwę itp. Przypadkowa, bezsensowna śmierć jest tu motywem przewijającym się od początku do końca. Skondensowana akcja, która w zasadzie zamyka się w kilkudziesięciu godzinach i skupia wokół tytułowego nalotu... Wszystko tu nie idzie tak jak jest zaplanowane: bratobójczy ogień, błędna...
więcej Pokaż mimo toWszystko okej, tyle że pod koniec milicjantom idzie zdecydowanie zbyt łatwo i historia staje się coraz mniej wiarygodna. Za dużo "szczęśliwych trafów".
Pokaż mimo toJeden ze słabszych kryminałów Kłodzińskiej. Milicjanci trzęsą portkami przed podejrzanym dyrektorem fabryki i stają na głowie żeby znaleźć innego winnego. Oczywiście skoki w bok pana dyrektora autorka niejako usprawiedliwia hasłami w stylu "bo z żoną coś nie bardzo".:) Szczególnie kompromitujący jest jednak opis zastosowania proszku, którym nasmarowano figuranta, a po...
więcej Pokaż mimo toKlasyczny Choromański. Mistrz budowania klimatu i nastroju. Płynnie i nieśpiesznie prowadzona akcja. Jak niemal zawsze u niego, oś akcji opiera się na zagadnieniu moralno- etycznym, które widzimy oczami całej galerii bohaterów, przy czym postacie teoretycznie drugoplanowe są tak samo ważne jak główni bohaterowie. Akcja toczy się głównie w prowincjonalnym szpitalu, i tylko...
więcej Pokaż mimo toPodstawową kwestią, na jaką zwraca uwagę autor jest kwestia odpowiedzialności zbiorowej - czy wszyscy Niemcy byli winni, czy każdy członek SS zasłużył na śmierć? Jak przyznaje: historię piszą zwycięzcy. Sam bardzo szybko zamienił się z myśliwego w zwierzynę, a lojalny wobec swych (nowych) przywódców naród niemiecki nie widzi już w nim "szanowanego obrońcy ojczyzny"...
więcej Pokaż mimo toWeteran Armii Czerwonej, który w 1945 roku brał udział w działaniach na terenie Polski, wraca do PRL po wojnie w poszukiwaniu śladów przeszłości. Okazuje się że nic nie jest już takie, jak było kiedyś, a i obraz wydarzeń, który sam zachował w pamięci, jest przekłamany. Niczym w Rashomonie, książkę można interpretować w kontekście pytania o naturę prawdy i o to, czy możliwe...
więcej Pokaż mimo toTytuł mówi sam za siebie. Historia kapitana statku, który traci wzrok i stara się ukryć przed załogą swoją chorobę. Paradoksalnie tracąc wzrok, zaczyna dostrzegać "człowieka" w podwładnych. Niestety, rozumiejąc swoją słabość i postępującą niedołężność, zaczyna też odczuwać lęk przed zemstą. Klimat filmu noir.
Pokaż mimo toI znowu trafiła w moje ręce książka stanowiąca przekładaniec cynizmu, szowinizmu i mizoginii. Kluczowe jest pytanie zadane przez narratora: która kobieta nie zgodziłaby się zabić własnego dziecka i pożreć go jeśli w zamian mogłaby przywiązać do siebie samca, wciągnąć go od spodu, zakisić w sobie w formie płodu i nosić tak we własnym łonie? Przy czym to samiec jest słaby,...
więcej Pokaż mimo toAbsurdalne, groteskowe, typowo Pilotowe. Dwa dość długie opowiadania, które są utrzymane w klasycznym dla Pilota stylu, z tym zastrzeżeniem że na szczęście pozbawione są często występującej u niego "przyciężkości" . Z drugiej strony nie polecałbym zaczynać przygody z Pilotem od tej pozycji.
Pokaż mimo toOj słaba ta satyra, dużo słabsza niż Pamiętnik Oficera Armii Czerwonej. Praktycznie bronią się tylko sam początek i końcówka.
Pokaż mimo toPierwsza część cyklu "Wieża Babel" to cenny dokument czasów pokazujący zmieniające się nastroje Wilna podczas kolejnych zmian władz czy okupacji - a więc władz kolejno radzieckich, litewskich i niemieckich. Czasy te łączy wspólny mianownik - bieda oraz fakt, takie nasze szczęście i efekt "polityki międzynarodowej", że Litwini większe nadzieje wiązali z III Rzeszą i ZSRR...
więcej Pokaż mimo toDobrze się czyta. Lektura daje jednak do myślenia, czy to wszystko miało sens? Czy warto ryzykować życiem i zabijać, gdy idea sprawiedliwości jest sama w sobie obciążona nieuchronnością jej wypaczenia? Czy wyroki wykonywane w imieniu sądów podziemnych mogą być pozbawione błędów podczas gdy dziś, w wolnej Polsce, pomyłki są na porządku dziennym? Podobną obserwację zamieścił...
więcej Pokaż mimo to